zdrowywariat

Od tego studia tylko Killzone 2 mi siadło, do dziś robi wrażenie: oświetleniem, efektami cząsteczkowymi i animacjami umierania, no i multi miało fajne. Rudej nawet nie tykam, bo to studio to zwykli wyrobnicy, a ja nie przepadam za sandboxami.

Dobra, można otwierać wątek i szampana, bo mamy hit, run and gun metroidvanię: Śniłem o tego typu grze, o czym nie wiedziałem, ale już wiem. Gra została stworzona przez małe studio Gelato Games, które stoi za bardzo przyjemnym Goblin Sword za jedyne 4.99e. Wczoraj grę pobrałem, żeby sprawdzić, czy jest na co czekać i jak się okazało jest, jutro premiera. Dodam jeszcze że ich poprzednią grę wszyscy polecają: „Recommending 'Goblin Sword', a neat and simple pick-up-and-play platformer.” Tak że jutro będzie grane, czy pobije lub choć zbliży się do mojej ulubionej strzelanki Huntdowna? Czy stanie w szranki z najlepszymi metroidvaniami? Wierzę, że tak!

Tak, zacząłem, w grze jest 89 leveli, które są dosyć krótkie, ale dodatkowo zawierają sekrety do odkrycia, więc jest co robić. Sterowanie jest responsywne, a gra, jak na razie łatwa, może później zrobi się trudniej, przeszedłem dopiero kilka leveli. Gra jest listem miłosnym do fanów ery 16 bitowej, jest dobrze przemyślana, nie za trudna, w żaden sposób nie frustruje. Moim zdaniem za 4.99e to jak za darmo i tym, co zagrywali się na przykład na Amidze 500, jak najbardziej powinna się spodobać

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale chyba będzie lepiej, niż bardzo dobrze, sorki przegapiłem, że byłeś pierwszy: Będzie napierdalane!

Zapowiada się sztos na miarę najlepszych indyków: Wygląda to rewelacyjnie z tym strzelaniem 2.5D.

Z ciekawości zerknąłem, kto nam smaży tego Metal Sluga Metroidvanię i chyba będzie bardzo dobrze!

Przeszedłem obie części, sequel o oczko lepszy. Dobrze się bawiłem

Nie ukończyłem. To są krótkie gry, jedna na dwa wieczory, ale jestem ciekaw, jaki jest sequel, dziś rozwalę szefa z jedynki, więc coś w sobie ma. Mimo to dalej niekwestionowanym nr1 jest dla mnie Huntdown.

Po części jest trochę monotonna, ale chce się grać, bo przyjemnie się rozwala adwersarzy, wczoraj doszedłem do ostatniego szefa. Nie jest to hit na miarę Huntdowna, ale na pewno lepsze to, niż ostatnie żółwie itp. gry. Piszę o jedynce, bo ponoć sequel jeszcze lepszy.

Włączyłem i jest to miłość od pierwszego wejrzenia, jeśli ktoś szuka rozwałki z humorem w pięknej grafice i krwią bryzgającą dookoła to dobrze trafił. Jeśli ktoś chce sobie postrzelać do zombiaków, nazistów i nie tylko to niech bierze od razu dwupak. Na razie jestem zachwycony, czysty fun. Dodam, że gry kosztują grosze. Najpierw Huntdown mnie zachwycił, teraz Cannoli, a przecież już 13 lutego wychodzi kozacko zapowiadające się Guns of Fury, z którym wiążę duże nadzieje. To tyle, a teraz wracam do gry. Trailery pierwszej i drugiej części:

Jesteś tu x lat i dałeś się złapać na “poczucie humoru” Frosiego? No way xD

Mnie się parę razy fuksem udało, ale nie liczyłem na nie

Był już 3 dni temu:

Dla niezdecydowanych w e-shopie pojawiło się demo Donkey Kong Country Returns HD z trzema levelami do ogrania