- Dwa pedały
-
Gry planszowe
Warto się zainteresować? Widziałem podczas ostatniego spotkania u nas w klubie planszówkowym, że leżało na kupce nowości jakie właśnie przyszły. Okładka przykuła uwagę, ale nie miałem czasu się zagłębić.
-
Schorzenia po trzydziestce
No odważnie, tradycyjni lekarze takich zabiegów nie polecają. Robiłeś jakieś badania przed, żeby mieć pewność że Ci to nie zaszkodzi (perforacja jelita itp.?).
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
No wiadomo, ale wiesz jak to się mówi, analiza wsteczna zawsze skuteczna, a szansa że coś takiego trafi minimalna, ryzyko spore. Jak by się 29 lipca zaznaczyło w totka 10,32,34,36,37 i 39 to by 10 baniek wpadło do kieszeni.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Nigdzie nie musisz przechodzić, załóż po prostu dodatkowe konto. W tych czasach to kilkanaście bez wychodzenia z domu. Możesz założyć konta tylko do lokat, bez kart, bez opłat itd. Z tych co korzystam, Tu masz 5%, Lokata FactoTu masz do końca miesiąc jeszcze 6,5% https://www.vwfs.pl/klienci-indywidualni/oszczednosci/lokata-plus.html No i oferta na obligacje startowe, 3 letnie TOS, na tą chwilę 5,4% https://www.obligacjeskarbowe.pl/oferta-obligacji/obligacje-3-letnie-tos/tos0828/
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Najlepszy sposób żeby stracić kasę, skuteczność 99%. A co do kolesia z pracy, to zrobić 100% w dwa miesiące można między bajki włożyć. Jeżeli nie chcesz wtopić to inwestuj rozsądnie, wg mnie inwestować powinieneś po to żeby spokojnie oszczędzać a nie zarobić na złotym strzale. To fakt, tym bardziej że bez najmniejszego problemu możesz przebierać w lokatach rzędu 5% a i 6,5% jest na tą chwilę do wyciągnięcia. Do tego masz obligacje, gdzie też nic nie ryzykujesz, ale to przy założeniu że kasy nie ruszasz przez 3-10 lat. A jak bardzo chcesz inwestować na giełdzie to w tej chwili najkorzystniej i najprościej chyba na XTB. Pamiętaj, łatwiej kasy nie ma. Można mieć po prostu odrobinę szczęścia, ale licząc na takie strzały najczęściej tracisz. Oszczędzaj, buduj sobie poduszkę finansową, zainteresuj się IKE itd. Polecam Ci ten kanał https://youtube.com/channel/UCe8VykA_qDCBmg_08eIA8iQ/MarcinIwu%C4%87FBO?si=wcEZT4_dOnwto1-J
-
Dwa pedały
Komoot jest świetny bo ma na mapie zaznaczaną każdą ścieżkę, nawet takie o których nikt nie słyszał i ich nie widział, więc o tej porze roku może skończyć się to chaszczami po pachy, ale to wartość dodana takie wyprawy (chyba że taka "atrakcją" ciągnie się kilometrami). Co do toreb, to zależy co tam chcesz zapakować. Przede wszystkim jedzenie, picie i zestaw naprawczy. Nie wiem kiedy chcesz jechać i jaka będzie pogoda, ale ja na taką trasę to pewnie z 6 takich bidonów bym wypił. Do tego jakieś "przekąski" może właśnie żel. Ważne żeby rozplanować sobie miejsca gdzie się dotankujesz i coś zjesz. Planując co zabrać przemyśl ile czasu może Ci ta wyprawa zająć, nie znam Twoich możliwości, ale skoro to trasa gravelowa i nie do końca wiesz czego się spodziewać, to biorąc pod uwagę postoje średnia rzędu 20-22 km/h brutto jest dosyć optymistyczna, a to już robi się 11 godzin, dlatego zastanów się nad ubraniem, co innego w słoneczny dzień gdy będzie 20 stopni +, a co innego wieczór gdy słońce zachodzi i robi się 16 st. a Ty jesteś już zmęczony i spocony. Krótkie ubranie może być wtedy niewystarczające. Ja na takie zmiany mam ze sobą rękawki i kamizelkę wiatrową plus jakiś komin, taki zestaw zajmuję bardzo mało miejsca, zmieści się nawet w kieszonkach koszulki a znacząco poprawia komfort termiczny.
-
Pomoc przy kupnie auta
No cena startowa świetna, całkowity golas to pewnie nie będzie, ale sam jestem ciekawy co będzie w tej cenie. W mazdzie miękka hybryda niestety nie dodaje mocy, system odzyskuje energię i wykorzystuje ją do zasilania systemów pokładowych, dodatkowo wspomaga działanie systemu start-stop (płynne uruchamianie silnika bez wykorzystania rozrusznika). System ukierunkowany na ekologie i oszczędności a nie dodatkową moc. No a tej by się przydało, bo 140 km dla tej budy to na prawdę niedużo.
-
Dwa pedały
W końcu udał mi się w tym sezonie jakiś trochę dłuższy wyjazd. Pojechałem ze znajomymi do Świnoujścia i wyruszyliśmy na wycieczkę po wyspie Uznam. Niedawno byłem na szybki wyjazd na Rugii i powiem Wam że te niemiecki wyspy mają coś w sobie. Dziś podczas tych 75 km było wszystko, morze, plaża, pola, lasy i jeziora, asfalt, szutry, leśne strome niczym górskie zjazdy i podjazdy, małe spokojne miasteczka i gwar Polskich nadmorskich kurortów. Truskawką na torcie ;) była wymalowana pani żołnierz która nie pozwoliła nam wrócić do kraju leśnym przejściem granicznym No i bułka ze śledziem była. Polecam :)
-
bieganie
W sumie powinno być w wątku o kontuzjach, ale że dotyczy sprzętu i biegania to napiszę tu. Przedwczoraj przekonałem się co tak na prawdę daje dobrą amortyzacją w bucie i jak oszczędza kolana. Jakieś 7-8 lat temu podczas biegania jeden głupi ruch sprawił, że zerwałem ok 75% wiązadeł(ACL) w prawym kolanie. Nie chciałem operować bo kolano było stabilne, więc trochę rehabilitowałem i oszczędzałem, odpuściłem gry zespołowe, snowboard, bieganie i nawet nauczyłem się pływać kraulem bo żabką nie powinienem. Na codzień kolano nie przeszkadzało, ale każdy powrót do biegania kończył się kłuciem w kolanie po przebiegnięciu 1-2 km, miałem ze dwie takie próby i odpuściłem. Dwa lata temu dałem sobie ostatnią szansę. Poszedłem jeszcze raz do fizjo, zacząłem ćwiczyć i powoli biegać. Było lepiej ale nie byłem w stanie przebiec nawet 5km bez bólu który zmuszał mnie do przejścia do chodzenia. Wtedy kupiłem buty z dużą amortyzacją, najdroższy model w Decathlonie Kiprun KS900, to był pierwszy bieg, w którym nie rozbolało mnie kolano. Od tamtego czasu przebiegłem tych butach ponad 600 km w tym dwa półmaratony i nigdy nie czułem w uszkodzonym kolanie choćby najmniejszego dyskomfortu. W sumie byłem przekonany że kolano wzmocniło się na tyle że już jest ok. Przedwczoraj pierwszy raz przebiegłem się w innych butach, bieg bardziej trialowy poza asfaltem i po 6 km biegu kończyłem już z lekkim bólem w kolanie! Dziś przebiegnięte w 10 km w „dobrych” butach w zróżnicowany terenie i zero problemów! Myślałem że już jest ok, a że jako kolejne wyzwanie na przyszły rok wybrałem biegi górskie to trzeba zainwestować w trailowe buty z dobrą amortyzacją no i jednak poćwiczyć sumienniej mięśnie stabilizujące kolano żeby w górskich warunkach bieganie nie skończyło się przykrą niespodzianką.
-
Dwa pedały
@maciucha Gratuluję, wyzwanie zaliczone! Tym bardziej, że kumple trzymali trochę mocniejsze tempo i jechałeś ponad siły, skoro końcówka już była oparach. Samemu jest jednak ten plus, że nie ma presji i jak czujesz, że trzeba odpuścić żeby było z czego później kręcić to zwalniasz. No a deszcz ostatecznie mocno dał w kość czy raczej przelotne opady były?
-
Dwa pedały
Mam nadzieję, że pogoda dopisała i mimo wszystko trasa się udała. Ja kiedyś awaryjnie robiłem taki błotnik z butelki 0,5l. Ja akurat w deszczu nie jeżdżę, bo brak błotnika jest wtedy najmniejszym problemem. Koledzy z grupy nie byli za mocni jak na Twoją pierwszą setkę? Taką trasę dobrze jednak robić w swoim tempie. Mam dobrego kolegę z którym jeżdżę od święta, właśnie dlatego że jest po prostu za mocny, ja dojeżdżam zajechany w trupa a on nawet dobrze się nie spoci. Tylko ja rocznie przejeżdżam 1-2 tys. a on 10-12 tys.
-
Pomoc przy kupnie auta
Dokładnie, żaden wielbiciel marki nie spojrzy na na taką Prelude, mając obok do wyboru w tych samych pieniądzach Civica Type-R. Tylko no właśnie, normy zabierają kolejną legendę i type-r już też nie będzie i zostanie takie niewiadomo co z hybrydą i skrzynią e-cvt. W Europie nie ma też Nissana Z, to jest piękna maszyna. Szkoda takich samochodów.
-
Dwa pedały
Zależy jakiej klasy sprzętem się zapakujesz. Ja na pierwszy taki wypad planuję start w jakimś ultra, najprawdopodobniej Wanoga w przyszłym roku (już raz byłem zapisany, ale sytuacja w domu nie pozwoliła wystartować). No i raczej na lekko z noclegami po pensjonatach. Btw. Może się pożalić, dziś zmieniałem opony, już nawet nie zliczę który raz, i zarówno na jednym i drugim kole zakładając oponę przeciąłem dętkę, jakaś klątwa! Chyba łyżki muszę kupić nowe, bo może krawędzie ostre. Doszło podwójne zrzucanie opony i klejenie dętki.
-
Dwa pedały
Bardzo fajna wyprawa, podziwiam bo wyzwanie postawiłeś przed sobą niemałe. Tym bardziej jak piszesz, trasę wybrałeś raczej gravelową, a napęd w 4C chyba do bardzo miękkich nie należy, szczególnie gdy trzeba podjeżdżać z takim dużym obciążeniem. Tak w ramach ciekawostki, bo pewnie znasz ten kanał, ale może ktoś inny się zaciekawi, jak można się spakować na 7 dniowy wypad, gdy raz - ma się duże doświadczenie, a dwa kasa wydana na sprzęt nie stanowi problemu bo ten biwakowy osprzęt kosztuje pewnie tyle co dwa Twoje rowery.
Artur_K
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta