Skocz do zawartości

Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy


gekon

Rekomendowane odpowiedzi

 

A co do możliwości bycia, a raczej zostania Sithem przez Rena to możliwe będzie to tylko wtedy jak Snoke okaże się Sithem. Może to być tylko i wyłącznie ktoś kto był przed Imperatorem, czyli jego nauczyciel - Darth Plagueis bo jest on w filmach wspomniany. Boom, jest kanoniczny.

No to jeśli Snoke okaże się Darthem Plagueisem, to przez epizody I-VI było cały czas trzech Sithów: Plagueis, Sidious i Maul/Dooku/Vader. Sidious chyba nie mógłby szkolić nowych typków, jeśli nie zabił uprzednio swojego mistrza?

Sidious zabił Plagueisa. Po prostu wrócił z zaświatów ciemnej strony mocy. Jedna z teorii mówi, że zrobił to w momencie śmierci Sidiousa, kiedy to została uwolniona energia ciemnej strony.

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

wczoraj w końcu byłem na seansie. krótko: podobało mi sie bardzo, na plus:

-efekty specjalne i dźwięki, odgłosy zapierdzielających tie-fighterów i xwingów 10/10 też blasterki i miecze świetlne już nie wygladają jak zabawki są bardziej przekonujące jako narzędzia mordu

-moc jest mocą a nie midichlorianami xdddd jest czymś tajemniczym niedostępnym dla zwykłych noobków

-obsada jasnej strony mocy, o dziwo finn nie jest denerwującym murzyn murzyn murzynem, dziewucha też spoko, powrót starej gwardii cieszy aczkolwiek za mało luka, ale do przeżycia

-smaczki dla fanów

na minus

-obsada ciemnej strony mocy phasma totalnie neutralna, snoke kolejny vordemort z harrego pottera skrzyżowany z inzynierem z prometeusza, no i kylo ren totalny random, o ile głos ma kozacki to ma emo ciągoty, jest dla mnie nieporozumieniem jako napisana postać jak i aktor imo tez mi nie pasował (te uszy xddddddd) , zobaczymy, moze później pokaże pazur.

 

Dostaliśmy "bezpieczne" gwiezdne wojny, bez wiekszych głupot z dużą porcją nostalgii co pykło, trochę klisz, suchego humoru, czuje, że następne 2 epizody to już będą bardziej "odważne" w scenariuszach i bardziej zatrze się granica "nostalgii". Pierwsza część trylogii zawsze ma problem, że jest pierwsza ( soooooo deep man!) no ale imo wyszło bardzo spoko. lucas pewnie głośno przełyka ślinę, że ktoś zrobił lepsze gwiezdne wojny niż on, ale pewnie nie bo tarza sie w hajsie disneya.

 

czekam na ep 8

co do twistów to imo dobrze zrobili.

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

Nie no, najlepsze Gwiezdne Wojny zrobił Lukas. :)

jedne w porywach do dwóch na sześć. jak by być złośliwym to najlepsze rzeczy związane uniwersum sw, nie są filmami :Coolface:

snoop* to dart sion z kotora 2

Edytowane przez Orzeszek
Odnośnik do komentarza

 

Sidious zabił Plagueisa. Po prostu wrócił z zaświatów ciemnej strony mocy. Jedna z teorii mówi, że zrobił to w momencie śmierci Sidiousa, kiedy to została uwolniona energia ciemnej strony.

Aha :pawel:

 

To ja podziękuję za takie durne teorie, niech Snoke pozostanie Gollumem.

To wcale nie jest głupie. To są Gwiezdne Wojny, si-fi, wiec nie można wszystkiego interpretować tak poważnie.

 

Plagueis słynął z tego, ze potrafił manipulowac midichlorianami, żeby wskrzeszać do życia albo nawet to życie zrodzić. Wiadomo, ze Anakin nie miał ojca, tylko został zrodzony z czystej mocy. Możliwe, ze nie dlatego, ze miał przywrócić równowagę Mocy a by przywrócić potęgę Ciemnej Stronie.

 

 

Jakby Snoke okazał się Plagueisem to zamknęłoby się to w jedna całość.

 

Odnośnik do komentarza

 

 

Sidious zabił Plagueisa. Po prostu wrócił z zaświatów ciemnej strony mocy. Jedna z teorii mówi, że zrobił to w momencie śmierci Sidiousa, kiedy to została uwolniona energia ciemnej strony.

Aha :pawel:

 

To ja podziękuję za takie durne teorie, niech Snoke pozostanie Gollumem.

To wcale nie jest głupie. To są Gwiezdne Wojny, si-fi, wiec nie można wszystkiego interpretować tak poważnie.

 

Plagueis słynął z tego, ze potrafił manipulowac midichlorianami, żeby wskrzeszać do życia albo nawet to życie zrodzić. Wiadomo, ze Anakin nie miał ojca, tylko został zrodzony z czystej mocy. Możliwe, ze nie dlatego, ze miał przywrócić równowagę Mocy a by przywrócić potęgę Ciemnej Stronie.

 

 

Jakby Snoke okazał się Plagueisem to zamknęłoby się to w jedna całość.

 

 

midichloriany nikogo

Odnośnik do komentarza

 

 

 

midichloriany nikogo

Wiadoma sprawa.

 

 

Wiadomo, ze Anakin nie miał ojca, tylko został zrodzony z czystej mocy.

Że co? XD XD XD

Gdzie takie bzdety można wyczytać,czyżby kolejne jakieś wypociny z książki?

 

 

Star Wars Episode 1: The Phantom Meance

 

 

srsly? Ty w ogóle oglądałeś SW 1-3? 

:gayos:

 

Sama matka Anakina twierdziła, że nie było żadnego faceta, po prostu Anakin się począł, taki Jezus Tatooine :lapka:

 

ale pewnie podobnie jak Maria, przeruchała się z jakimś noname i żeby nie wyjść na dzi.wkę, powiedziała, że niepokalane poczęcie 

Edytowane przez Lord Astmer
Odnośnik do komentarza

EP1 oglądałem na premierę w kinie więc to lata świetlne temu było. Zresztą wolę zapomnieć o tej zmarnowanej kasie jaka poszła na bilet na to coś...

 

 

ale pewnie podobnie jak Maria, przeruchała się z jakimś noname i żeby nie wyjść na dzi.wkę, powiedziała, że niepokalane poczęcie

Dobra ściema to podstawa.

Odnośnik do komentarza

 

EP1 oglądałem na premierę w kinie więc to lata świetlne temu było. Zresztą wolę zapomnieć o tej zmarnowanej kasie jaka poszła na bilet na to coś...

 

 

Lata świetlne to jednostka odległości nie czasu. Ale spoko. Tylko się czepiam :)

 

 

Hanowi nie przeszkadzało chwalić się, że doleciał gdzieś tam w 12 parseków :gayos:

 

(parsek - jednostka odległości, nie czasu)

Odnośnik do komentarza

Tak, ale te parseki tłumaczyli tym, że chodzi nie o czas tylko i jak najmniejszą odległość potrzebną do pokonania większej.

Że niby robił tak dobre skoki do nadświetlnej, że wystarczyło 12 parseków odległości, żeby gdzieś tam dolecieć.

Ale to pewnie Lucasowi się pojebało. Zresztą raz twierdził, że Jedi bronili galaktyki od 1000 pokoleń a innym razem od 1000 lat :yao:

 

Też już zdążyłem do niedawna zapomnieć o jezusku Anakinie, bo Plinkett chyba o tym zapomniał wspomnieć.

Odnośnik do komentarza

 

 

Sidious zabił Plagueisa. Po prostu wrócił z zaświatów ciemnej strony mocy. Jedna z teorii mówi, że zrobił to w momencie śmierci Sidiousa, kiedy to została uwolniona energia ciemnej strony.

Aha :pawel:

 

To ja podziękuję za takie durne teorie, niech Snoke pozostanie Gollumem.

To wcale nie jest głupie. To są Gwiezdne Wojny, si-fi, wiec nie można wszystkiego interpretować tak poważnie.

 

Plagueis słynął z tego, ze potrafił manipulowac midichlorianami, żeby wskrzeszać do życia albo nawet to życie zrodzić. Wiadomo, ze Anakin nie miał ojca, tylko został zrodzony z czystej mocy. Możliwe, ze nie dlatego, ze miał przywrócić równowagę Mocy a by przywrócić potęgę Ciemnej Stronie.

 

 

Jakby Snoke okazał się Plagueisem to zamknęłoby się to w jedna całość.

 

 

Wiem, że nie można wszystkiego w SW interpretować dosłownie, ale jakieś tam zasady trzeba zachować, bo inaczej się zrobi burdel. Plagueis potrafił manipulować midichlorianami ZA ŻYCIA, mógł wskrzeszać zmarłych i tworzyć nowe życie, ale jak niby miałby nimi manipulować po śmierci? Bez jaj, to byłby pierwszy taki przypadek w całej sadze, póki co jedynym pomostem pomiędzy światem żywych a starwarsowymi 'zaświatami' jest pojawienie się duchów Yody, Obi-Wana i Vadera pod koniec VI epizodu, nie pamiętam nawet, czy oni się w tej scenie w ogóle odzywają, a co dopiero używają Mocy w jakimkolwiek celu. A tutaj nagle Darth Plagueis miałby zza grobu manipulować midichlorianami, aby samego siebie przywrócić do życia? Nie kupuję tego. Tak samo jak teorii, że to właśnie Plagueis stworzył Anakina z Mocy, aby przywrócić potęgę Ciemnej Stronie - w I epizodzie Anakin miał 9 lat, a Sidious już szkolił Maula, którego porwał jako dziecko, a żeby rozpocząć jego szkolenie, musiał uprzednio zabić Plagueisa. Nie znam się co prawda na procesie dorastania Zabraków, ale Darth Maul w 'Mrocznym Widmie' nie wyglądał mi na dzieciaka ok. 9 roku życia, a tyle właśnie musiałby mieć, jeśli Plagueis stworzył Anakina za życia, zakładając, że wyglądało to tak: Plagueis tworzy Anakina -> od razu zostaje zabity przez Sidiousa -> Sidious krótko po jego śmierci bierze Maula na ucznia. No chyba, że Plagueis stworzył Anakina już po śmierci, manipulując midichlorianami z zaświatów, ale to jest tak durne, że po prostu w to nie wierzę.

Odnośnik do komentarza

 

no jeszcze by tego brakowało że mgs i sw to to samo uniwersum a midichloriany to tak naprawde nanomaszyny

Widząc jakie tutaj niektórzy teorie serwują (choćby strona wcześniej) to wiele SW już nie brakuje do zagmatwania z MGSa.

Dla mnie zawsze się liczyły filmy i tylko to. Fajna prosta historia z "magią" w postaci Mocy. A to,że Lucas i cała masa grafomanów zaczęła potem mieszać w uniwersum i dopisywać coraz to głupsze rzeczy to już mnie jako starego fana mało interesuje.

Edytowane przez Paliodor
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...