Skocz do zawartości

Attack on Titan 2 + Final Battle


Josh

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Sorry jeżeli zdublowałem temat, ale przez wyszukiwarkę nic nie znalazłem, więc zakładam. Grał ktoś? Jakieś wrażenia? Jak to wygląda każdy widzi: wizualnie szmira niesamowita, natomiast naoglądałem się sporo recenzji i wszyscy zachwalają walkę żywcem przeniesioną z serialu, a na Metacritic widnieje całkiem niezłe 75%, więc... może być wbrew pozorom całkiem grywalny tytuł. Kilka dni temu wypuszczono DLC obejmujące cały trzeci sezon, tak że będzie okazja własnoręcznie skopać niedomyte dupsko Bestii oraz pozostałych tytanów. Jak tylko skończę platynować Judgment to kupię i zdam relacje z placu boju.

Edytowane przez Josh
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

mqcDqmT.jpg

 

 

Jakie. To. Jest. Dobre.  :banderas: Po partaczach odpowiedzialnych za Dynasty Warriors nie spodziewałbym się tak grywalnego tytułu, a tu niezłe zaskoczenie, bo gierka nie dość, że daje mnóstwo funu to jeszcze stanowi całkiem elegancką egranizację jednego z najlepszych anime ostatnich lat. Ok, czuć budżetowość, zwłaszcza jak się patrzy na oprawę wizualną, ale jeżeli ktoś nie jest z(pipi)em, któremu staje wyłącznie na widok gier AAA od developerów first party to powinien przełknąć te ciosane z drewna postacie i smutne przestrzenie. Najważniejsze, że gameplay daje radę i to daje, że HO HO. Ale o tym za chwilę.

 

 

Cl2BUzA.jpg

 

asKmBLt.jpg

 

Fabuła jest niemal żywcem przeniesiona z mangi / anime, z tą różnicą że tym razem wszystkie wydarzenia obserwujemy z perspektywy nowego bohatera. Nasz "nameless hero" to stworzony specjalnie na potrzeby gry bolek, który podobnie jak Eren stracił swoich rodziców podczas ataku tytanów na Shinganshinę, a następnie zgłosił się na ochotnika do woja, aby po skończeniu treningu walczyć z oprawcami ludzkości. I w sumie tyle, kolo to niestety typowa japońska niemowa na modłę starych jRPG i zdaje się nie mieć żadnego większego udziału w scenariuszu (po prostu jest), a jego interakcje z pozostałymi bohaterami ograniczają się do wyboru jednej z kilku opcji dialogowych (które swoją drogą są iluzoryczne, bo niezależnie do odpowiedzi wszystko toczy się tak samo). O tyle fajnie, że twórcy oddali nam całkiem rozbudowany edytor postaci i w ten sposób możemy sobie stworzyć własnego, unikatowego wojownika (ewentualnie robimy kopię Leviego, Mikasy albo kogo tylko chcemy, bo edytor daje i taką możliwość). Kto żył przez ostatnich kilka lat pod kamieniem i nie wie o co tu w ogóle kaman: historia Attack on Titan przedstawia alternatywną wersję świata, gdzie ludzkość nie jest na samym szczycie łańcucha pokarmowego. Wyżej są przerośnięte, niekiedy nawet kilkunastometrowe humanoidalne stwory, a ludzie niczym przestraszone szczury kryją się przed nimi w miastach otoczonych ogromnymi murami. Dosyć powiedzieć, że te mury to jedyna rzecz, która chroni ich przed kompletnym unicestwieniem ze strony tytanów. Nieliczni śmiałkowie wyruszają poza bezpiecznie schronienie ryzykując życiem, aby zdobyć cenne surowce. dowiedzieć się czegoś więcej o świecie, a być może nawet odkryć sposób na ostateczne rozprawienie się z wrogiem. I właśnie w skórę takiego śmiałka wciela się gracz, który ma przyjemność uczestniczyć w niesamowicie epickich, momentami przerażających, ewentualnie rozwalających mózg na kawałeczki wydarzeniach. TATAKAI!

 

 

0DcCuKG.jpg

 

Bez dwóch zdań najlepszą rzeczą w grze jest walka. Bardzo byłem ciekaw jak na język gry przełożą zasuwanie na odrzutowym plecaku i szlachtowanie biednych tytanów wielkimi mieczami, szczerze mówiąc gameplaye oglądane na youtubie mnie nie przekonywały, ale w to po prostu trzeba zagrać, żeby poczuć i zrozumieć tę mechanikę. Nie jest łatwo. Pierwsza godzina to chaos, nie mogłem za cholerę ogarnąć tego sterowania na tyle, żeby porządnie rozprawiać się z przeciwnikami i trafiać ich prosto w kark (a jest to jedyny sposób, żeby ich zabić - jakby ktoś nie oglądał serialu). Gra wymaga wyczucia, precyzji, ustawiania się pod dobrym kątem i dobrego ogarnięcia sprzętu, którym się poruszamy. Ale jak już człowiek to załapie 

to o matko, jakie tu można odpyerdalać dobre akcje :obama: Szybki bieg, wystrzelenie linki i błyskawiczne przyciągnięcie się do przeciwnika, unik w powietrzu za pomocą wbudowanego turbo-gazu zanim tytan zmiażdży nas wielką łapą, znowu wystrzelenie linki połączone z gazem, tym razem prosto w kark gnoja i precyzyjne cięcie zabijające go na miejscu. I pach! do kolejnego bydlaka, który jeszcze o tym nie wie, ale zaraz zdechnie w kałuży własnej krwi. Kasowanie rywali perfekcyjnymi cięciami sprawia dziką frajdę, a poruszanie się 3D Maneuver Gear to czysta poezja, można się niemalże poczuć jak Spider-man. 

 

Walka to w zasadzie 99% gameplayu, ale żeby chociaż trochę urozmaicić zabawę twórcy wprowadzili elementy rodem z RPG. Tym samym nasz bohater stale leveluje, odblokowuje nowe skille, za wykonywanie w trakcie zabawy questy (również polegające na walce, a jak) zdobywa nowe bronie lub materiały do craftngu, a nawet wzorem Persony może budować relacje z innymi postaciami. Te ostatnie to swoiste social-linki, które nabijamy poprzez walkę u boku konkretnych bohaterów, ewentualnie przez rozmowę z nimi i wręczanie im prezentów - im wyższy stopień przyjaźni, tym możemy liczyć na ciekawsze benefity. Niby pierdoła, ale nawet fajna, dzięki temu lepiej poznajemy postacie drugoplanowe, w pewnym stopniu się z nimi zżywamy, a przy okazji zdobywamy unikatowe przedmioty lub umiejętności. 

 

 

ka6tj1B.jpg

 

0c4K1ov.jpg

 

O grafice już pisałem - słabizna, nie wiem czy gry na ps2 nie wyglądały lepiej. Natomiast jestem bardzo zaskoczony w kwestii udźwiękowienia. Oczywiście brak oryginalnej ścieżki dźwiękowej z anime boli i to bardzo, ale utwory specjalnie skomponowane na potrzeby gry nie tylko da się fajnie posłuchać, ale też wiele z nich jest naprawdę dobrych i cholernie nakręcających do walki. Całe szczęście aktorzy użyczający swoich strun głosowych w serialu pojawiają się i tutaj, wszyscy bez wyjątku za co ogromny punkcik do klimatu. 

 

Słaba grafa, bohater niemowa - coś jeszcze z wad? Mnie to osobiście nie przeszkadza, nie przy tak dobrej i wciągającej walce, ale na pewno niejednego gracza zabije tu schematyczność. Jakby nie patrzeć gra polega tylko na jednym: na zarzynaniu tytanów. Dziesiątek. Setek. Tysięcy? Nie musi, ale może się przejeść ,tak że czujcie się ostrzeżeni. Powtórzę to jednak jeszcze raz: starcia są absolutnie genialnie zrealizowane i chociażby tylko dla nich warto zagrać i ukończyć tę produkcję. Ja już wiem, że spędzę w tym świecie jeszcze masę czasu i wiele tytanich głów poleci nim gierka wyskoczy z napędu :sir:

 

Edytowane przez Josh
  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Tak. Cyfra to jest wyjebka w biały dzień, w pudle za te cenę masz wszystkie 3 sezony. 

 

Właśnie skończyłem podstawkę i podtrzymuję to co napisałem wyżej. Gra jest MEGA. Jak ktoś nigdy nie oglądał serialu, to mimo wszystko polecam najpierw obejrzeć, bo siłą rzeczy tam fabuła jest znacznie lepiej i bardziej emocjonalnie przedstawiona, natomiast sam gameplay w gierce Omega Force po prostu kosi. Mam 22 h na liczniku i póki co zero znudzenia za to zapału do cięcia wielkich brzydali całe mnóstwo:ohboy: 

Odnośnik do komentarza

Właśnie zastanawiałem się co się stało. Mam to A.O.T.2 z 2018. Po roku ukazało się rozszerzenie Final Battle, które wyceniono na około 200zł (sic!). A w tym samym czasie wyszło kolejne pudełko A.O.T.2 Final Battle (gra+DLC), które jest tańsze niż samo DLC. WTF?!

 

W dniu 3.08.2019 o 03:36, Josh napisał:

Oczywiście brak oryginalnej ścieżki dźwiękowej z anime boli i to bardzo [...]

No, tutaj też zostałem niemiło zaskoczony, iż nie mogłem posłuchać muzyki pana Hiroyuki Sawano. Gra na podstawie anime, aż się prosi o ten sam soundtrack  - od razu klimacik +1.

(Dlatego brawa dla niedawno wydanego Kill la Kill IF, gdzie w story mode możemy posłuchać OST wprost z animacji :thumbsup: )

 

Ogólnie gierka bardzo fajna - mimo oprawy z czasów PS2 - samo siekanie olbrzymów bardzo przyjemne. Fani Shingeki no Kyojin nie powinni się zawieść.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o jeny. Wiadomo, że bez muzy geniusza Sawano gra sporo traci, ale szczerze to już wolę taki kompromis niż żeby miało zabraknąć aktorów podkładających głosy w anime. Tutaj CAŁA japońska obsada się zgadza, włącznie z jakimiś epizodycznymi rolami i za to spory szacun, zwłaszcza że na potrzeby gry nagrano całą masę nowych dialogów. 

 

Prawie 40 h na liczniku. Kończę tryb Inferno, nie jest zbyt trudny, chociaż lepiej się pilnować, bo jak tytan wejdzie w tryb wk*rwienia to może bardzo szybko sponiewierać naszego herosa. Ponoć prawdziwe wyzwanie i tak czeka dopiero w endgame'owym contencie, gdzie poza Inferno jest jeszcze ukryty poziom trudności Eden :ohboy:

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...