Skocz do zawartości

Persona phantom x

Featured Replies

Opublikowano
Godzinę temu, Suavek napisał(a):

Wyszło też, że pomimo pierwotnych obietnic aktualizacje będą następować szybciej, żeby z czasem dogonić serwery azjatyckie, które działają od ponad roku.

To akurat norma, większość gier tak robi. W jednej grze co grałem, global był pół roku za Japonią i gracze olewali słabe bannery i odkładali gemy na te lepsze, przez co zyski były mniejsze.

  • Odpowiedzi 153
  • Wyświetleń 10,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Posłuchałem trochę tego 16 Bit Bear, bo całkiem rzeczowo i składnie gada. Sam grał bez wydawania kasy na serwerze koreańskim i tak patrząc, to nie wyglądało to źle, ile rzeczy można spokojnie zdobyć z

  • pawelgr5
    pawelgr5

    Patrze na te filmiki i widzę, że tam poszedł potężny nakład pracy. Z jednej strony fajnie a z drugiej sie człowiek wkurza, że to wszystko na bezczelne wyciąganie hajsu w nieskończoność. Tyle zasobów n

  • Z tego co czytałem, jak cię jakies rankingi nie obchodza i sobie chcesz story grać bez spiny, to można wszystkim przejść i nie ma co patrzec na tier listy.

Opublikowano

Forum ma jakąś zaporę anty-ogórową, bo nie pozwala mi zamieścić długiego pierdololo, którego i tak nikt nie przeczyta. Post w edycji, albo rozbiję go na kilka. No sorry...

Przeszedłem cały drugi pałac oraz zrobiłem całość dostępnego na tę chwilę Mementosa. Nie licząc wszelkich trybów dodatkowych, wyzwań i "życia codziennego", to wszystko, co na tę chwilę jest dostępne z konkretów. Ogólnie spędziłem przy grze niezdrowe kilkadziesiąt godzin, z czego co prawda część faktycznie AFK, czy na Alt-Tab, ale reszta to zupełnie normalna rozgrywka. I przyznaję, że sam jestem zaskoczony, jak mi się gra spodobała, nawet pomimo pewnych/licznych wad. Postaram się podsumować tyle o ile. Z góry sorry, jeśli będę skakał myślami po różnych zagadnieniach. To raczej zbiór luźnych myśli.

Fabularnie jest bardzo odtwórczo - tradycyjna wariacja nt. Persony 5 z bardzo stereotypowymi bohaterami i wątkami. Na tę chwilę jestem nieco rozczarowany, gdyż opinie ludków z Internetów, którzy grali w azjatycką wersję były nieco odmienne, a co niektórzy nawet uważali, że fabuła jest ciekawsza od bazowej P5. Ja tego nie czuję, póki co. To też nie tak, że jest słabo, ale po tych dwóch pałacach czuję pewien niedosyt. Kilka scenek i dialogów daje szanse na jakiś twist z czasem, albo inne urozmaicenie, ale jeśli mam oceniać to, co widziałem, to sama fabuła dupy nie urywa. Zresztą, już pierwszy złol pociągający babkom z bara w metrze stał się już memem sam w sobie...

Do tego w grze jest pierdyliard grywalnych postaci, ale z poziomu fabuły są to tylko jakieś fantastyczne wizje głównego bohatera, a nie prawdziwi bohaterowie. Phantom Idol to nazywali. Niby ciekawe rozwiązanie z punktu widzenia gachy, ale postacie te nie mają żadnego wpływu na fabułę, albo wręcz na tym etapie w ogóle ich jeszcze nie widzieliśmy nigdzie w normalnym świecie gry. Poniekąd szkoda, bo choć część z nich sprawia wrażenie porzuconych konceptów, albo chińskich bootlegów, tak są i takie, o których chciałoby się wiedzieć nieco więcej. Podobno część z nich później pojawia się w trybie socjalnym, ale na tę chwilę są to po prostu jakieś randomy z d... gachy.

.

Ja jestem z tego obozu graczy, którym sama fabuła nie wystarczy - gameplay musi iść w parze, jaki by on nie był. Nie mam też nic przeciwko monotonii i schematom, bo przy pewnej rutynie potrafię się zrelaksować. P5X zapewnia właśnie taką codzienną rutynę, zarówno w formie typowych dla gier F2P "dniówek", jak i swego rodzaju przystępnego, lecz wcale nie takiego banalnego systemu rozgrywki. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że mechanika walki jest dużo bardziej rozbudowana od normalnej Personki. Co prawda to wciąż turowe, strategiczne starcia nastawione na wykorzystanie buffów, debuffów, żywiołów i temu podobnych, ale oprócz tego dochodzą również unikatowe mechaniki poszczególnych postaci, duży nacisk na ekwipowane bronie i persony głównego bohatera, zdolności nawigatorów, a w niektórych przypadkach także specjalne kondycje/wymogi na wygranie walki z bossem. W P5X wyzwanie jest większe, podobnie jak potrzeba planowania składu drużyny jeszcze przed walką. A w zależności od tego, czym nas uraczyła gacha możemy być zmuszeni nieco pokombinować. Nie wiem, jak będzie z czasem, tj. za kilka miesięcy-rok, ale póki co wszystko zdaje się być wykonalne nawet bez mocarnych postaci, tudzież po ulepszeniu postaci i ekwipunku.

P5X to pierwsza Persona/Megaten, w którym w takim stopniu wykorzystywałem np. mechanikę związaną ze stosowaniem Burn na wrogach, albo statusów typu Forget. Może właśnie dlatego, że nie sposób wszystko przejść brutalną siłą/ekipą. Tym bardziej, wszelkie te specjalne zdolności zyskują na znaczeniu. Oprócz tego jest tu duży nacisk na synergię między postaciami i np. niektóre pary świetnie ze sobą współpracują i przynoszą konkretne rezultaty. Efekt jest taki, że kolejnych bossów opcjonalnych, czy niektóre wyzwania robiłem z satysfakcją. Oczywiście była w tym wszystkim motywacja w postaci kolejnych nagród, materiałów do ulepszeń, kryształków do gachy itp. ale nie zmienia to faktu, że odpalałem grę na dłużej, niż z początku planowany kwadrans. Co ciekawe, dodatki pokroju limitowanych czasowo wyzwań, czy innych rankingów nie wydają się mocno krzywdzące dla graczy niepłacących. Z tego co widziałem, to za sam udział każdy gracz dostaje taką samą ilość kryształków, a zwiększają się tylko jakieś pierdoły, albo kosmetyczne emblematy. Może na tym etapie czegoś nie dostrzegam jeszcze w tym sajgonie okienek, ale wygląda to wszystko całkiem pozytywnie i nie deprymująco.

.

Oprócz fabuły i poniekąd z nią związanego Mementosa gra oferuje też pokaźną ilość dodatkowych trybów. A z tego co widziałem, z czasem ich ilość tylko wzrasta. Póki co, są to wyzwania/triale w Velvet Room, limitowane czasowo walki rankingowe oraz swego rodzaju tryb Roguelite z rozmaitymi losowymi efektami dla każdego podejścia. Każdy z tych trybów jest dostępny bez ograniczeń, tj. nie musimy się martwić żadną limitowaną energią, ograniczoną ilość prób itp. Gramy ile chcemy i kiedy chcemy. Wcześniej narzekałem, że w ciągu dnia są narzucone pewne limity zdobywanego doświadczenia i jednej waluty, ale są to w ogólnym rozrachunku pierdoły. Bo niezależnie od tego, czy masz 10 minut, czy cały weekend, to możesz śmiało grać we wszystko, co gra ma do zaoferowania, ile tylko chcesz.

Jedyny limit/bariera, to ogólny postęp konta/postaci. Gra nie jest stworzona, żeby w weekend wbić max level. To przyjdzie z czasem, czy w miarę postępów w dungeonach. I tu pojawia się jedyny tryb, w którym wykorzystujemy odnawiającą się energię - typowy, szybki grind do odpalenia raz dziennie na pełnym Auto. No niestety, wymaga to od gracza (albo przynajmniej jest zalecane) codziennego logowania i robienia dniówek, pozbywania się całej energii i tym samym zdobywania przede wszystkim EXP i materiałów do ulepszeń. To jest jedyna (obok przechodzenia reszty contentu) sensowna metoda na levelowanie i zdobywanie surowców. Nic nie zdobywamy z samego pokonywania mobków w lochach, a grind jako taki tu nie istnieje.

.

Opublikowano

Plus ten, że dniówki naprawdę są szybkie. Jeśli ktoś nie ma czasu, to serio wystarczy jedno logowanie dziennie, wydanie tych 240 punktów energii w paru szybkich walkach, przeklikania paru innych rzeczy i aktywności i można grę wyłączyć. Trwa to 5-10 minut i w zależności od tego, na czym kto gra, można to spokojnie zrobić na kiblu, w autobusie, przed snem, czy na Alt-Tabie oglądając film. No tylko raz jeszcze - P5X to gra, która będzie od gracza wymagała pewnego długotrwałego poświęcenia. I to jest w tym wszystkim kluczowe, na ile komuś będzie odpowiadało. Pewnie można w jakimś stopniu z tego zrezygnować, albo ograniczyć, ale na pewno postępy w grze będą wtedy mniej owocne. Ale to jest niestety urok gier F2P i trzeba się z tym liczyć. Ja tylko wspominam, że na ten moment wydaje mi się to wszystko bardzo przyjazne, w przeciwieństwie do niejednej innej gachy, jakie dane mi było testować.

Co mi się na swój sposób w P5X podoba, a przynajmniej przy tej formie rozgrywki, to brak presji w trybie życia codziennego. Tj. jesteśmy ograniczeni pięcioma punktami aktywności dziennie czasu rzeczywistego (limit 20), ale to nie tak, jak w P3-P5, że musimy wygrzebać poradnik do gry i zawczasu zoptymalizować i zaplanować każdą akcję każdego dnia, żebyśmy osiągnęli 100% S-Linków, czy czego tam. Tutaj wszystko przychodzi z czasem i nie ma żadnego kalendarza. Postępy mogą być szybsze, lub wolniejsze, ale nie wydaje mi się, żeby cokolwiek mogło nas ominąć. W efekcie cały ten element gry jest dużo bardziej przyjemny, bo na luzie robimy to, na co mamy ochotę - włącznie z pracą, czy pierdołowatymi aktywnościami, na które w oryginalnych grach szkoda by nam było czasu.

Na minus póki co Social Linki. Nie wydają się one w żadnym stopniu interesujące, a do tego rozwijają się baaaaardzo powoli. Tj. jest tu więcej rang, ale większość z nich to typowa zapchajdziura - wypad na miasto, wymiana prezentami i nara. Nawet dialogów sensownych nie ma. W moim przypadku zbyt wcześnie, by oceniać, ale odnoszę wrażenie, że dostępne na tę chwilę postacie to zwyczajne waifu do oceny za wygląd, a nie charakter. Swoją drogą, jeśli nie dadzą mi nauczycielki do romansowania, to ja dziękuje... ;)

Spoiler

20250702211230_1.jpg

.

Na plus natomiast side-questy. Niemal każdy quest poboczny jaki do tej pory przeszedłem to taka mniejsza, skondensowana historyjka, którą równie dobrze by mogli rozwlec do poziomu całego S-Linka w innych okolicznościach. Poznajemy nowe postacie pomagamy im w jakichś problemach, czasem skutkuje to dodatkową znajomością/S-Link, ale poza tym wszystko sprawia wrażenie po prostu takich dodatkowych wydarzeń z pozornie nic nie znaczącymi NPC. A jednak mają oni i własne portrety, i pełen voice-acting.

W życiu codziennym może nie ma na tę chwilę niczego przełomowego, ale mamy kilka dodatkowych aktywności jak gotowanie, crafting, zbieranie jakichś kapsułek, uprawianie sadzonek, plus jest swego rodzaju customizacja postaci i różne wdzianka. Pierdoły, ale niektóre chciałoby się zobaczyć w pełnoprawnej odsłonie. Bo w połączeniu z powyższymi rozwiązaniami i brakiem limitu czasowego np. wreszcie jest powód, żeby kupować i dawać postaciom prezenty. Oprócz tego jest też kilka minigierek - znany z oryginału Batting Cages; uproszczona, lecz w pełni grywalna wariacja Persona Dancing z niemałą ilością utworków; oraz swego rodzaju piłka nożna (czy raczej strzelanie do bramki). Fajne odskocznie. Mnie osobiście oczywiście najbardziej do gustu gra rytmiczna przypadła, aczkolwiek na ekranie dotykowym zapewne gra się o niebo efektywniej, niż przyciskami.

.

Gacha - jest, trzeba się z nią pogodzić, podobnie jak z faktem, że każda kolejna nowa postać będzie zapewne lepsza od poprzednich. Z drugiej strony gra nie skąpi i w miarę postępów jesteśmy w stanie zarówno zebrać odpowiednią ilość biletów i kryształków na pokaźną ilość pulli, jak i mamy okazje zdobyć postacie i bronie za darmo poprzez różne zadania poboczne. Ogólnie każdy normalnie grając ma szanse na zdobycie porządnych postaci do drużyny. Tu warto mieć po prostu nastawienie, że nie musimy mieć wszystkiego i wszystkich. Gdyby tak było, to byśmy za to nie mieli surowców na ulepszenie i levelowanie tych postaci. Dlatego warto być selektywnym. Jeśli chcemy jakąś postać, choćby dlatego, że to nasza waifu, to wtedy warto zainwestować na całego. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy nie mamy dość waluty, to lepiej w ogóle się nie porywać. Ja na tę chwilę mam kilka postaci pięciogwiazdkowych, które wpadły naturalnie. Jedynie Minami zdecydowałem się upolować i wpadła razem z bronią. Wciąż mam pokaźny zapas kryształków i biletów, ale odkładam je na inne waifusy. Nie czuję potrzeby posiadania Jokera, niezależnie od tego, jak potężną jest postacią. Na tę chwilę spokojnie zrobiłem wspomnianą fabułę i pokaźną ilość wyzwań, więc raz jeszcze - nie czuję, żeby gra rzucała mi jakieś kłody pod nogi.

Graficznie gra to takie pół na pół. Są momenty, że wygląda ślicznie, wręcz lepiej od P5, ale z drugiej strony animacja i sterowanie są okrutnie drewniane. Niektóre cut-scenki są bardzo porządne, podczas gdy inne to nagrane filmiki w bardzo niskiej jakości z wykorzystaniem jakichś starych/słabych modeli postaci. Z drugiej strony jest w grze sporo fajnych animacji, szczególnie podczas walki. Każda postać ma swoje unikatowe animacje, a niektóre ataki dodatkowo mogą odpalić fajną wstawkę.

Spoiler

20250708222716_1.jpg

20250628212132_1.jpg

.

Podoba mi się ścieżka dźwiękowa. Jest tu co prawda dużo utworów z normalnej P5, ale na szczęście twórcy nie poszli na łatwiznę i nagrali naprawdę sporo nowych kawałków. Najlepsze jest to, że nie ma tu jednego motywu bitewnego, lecz losowo odpala się jeden z kilku, niekiedy w kilku wersjach (np. z wokalem, albo instrumentalny). Miła odmiana od wałkowanego non-stop Last Surprise czy Take Over... Tj. już samo to sprawia, że walki nie są aż tak monotonne. W spoilerze kilka fajniejszych kawałków.

Spoiler

.

Wbrew pozorom fajna jest też możliwość odpalenia walki z przyspieszeniem x3, jak i opcja Auto dla starć z mniej wymagającymi wrogami. Ja wiem, że to nie sztuka tak grać, ale jak już wspomniałem, z czasem to tylko mały procent całości, a główne wyzwanie idzie z bossów i triali. No i w pewnym sensie to, że nie musimy oglądać non-stop tych samych animacji jak w oryginale czyni całość przyjemniejszą. Animacje w opcjach można też skrócić (np. żeby w całości odgrywały się tylko raz, a potem skrócone), albo całkiem je wyłączyć. Starcia postępują tym samym w błyskawicznym tempie, a my możemy się skupić na wydawaniu komend, bez tracenia cennego czasu na oglądanie ciągle tego samego.

Pałace - są gigantyczne. Kilkukrotnie większe od tych z P5 i głównie dlatego przejście całości zajęło mi tyle godzin. W dodatku tak naprawdę może 1/3 jest wymagana do skończenia fabuły. Reszta, to zupełnie opcjonalne lokacje, pełne (lepszych lub gorszych) zagadek, puzzli czy walk z wymagającymi bossami. Są momenty, że się niektóre lokacje dłużyły, ale zarazem nie jest to coś, co trzeba od razu przejść. Nie ma też w nich nic, na czym byśmy się przyblokowali na dłużej. To samo tyczy się Mementosa, który tym razem ma określoną mapę, bez jakiejkolwiek losowości. Tym sposobem jego też eksploruje się nieco ciekawiej.

W spoilerze mapa raptem jednego poziomu jednego z pałacy. A często takich pięter jest po 5 i więcej. To co widoczne na biało, to fragment fabularny. Cała reszta jest opcjonalna. No ale warto, dla nagród i satysfakcji.

Spoiler

20250712112855_1.jpg

_

Powtarzam się pewnie, ale ci bossowie opcjonalni, którzy nie są tylko i wyłącznie gąbkami HP, tylko posiadający swoje własne mechaniki, to jedna z lepszych cech gry. Już sama pomysłowość tych walk zasługuje na uznanie, bo żaden inny Megaten, ani tym bardziej Persona czegoś takiego nie oferowała. Np. całe walki zmieniające zachowanie bossa w zależności od "fazy księżyca", którą to możemy zmienić atakując nieśmiertelną Fortunę. Albo bossowie zmieniający co chwila swoje słabości, albo również stosujący synergię razem z partnerami. Wszystko to wymusza większe zaangażowanie w walkę i na pewno nie jest to coś, co nawet "wieloryby" byłyby w stanie przejść na Auto. No, przynajmniej nie wszystko.

Ta gra to jeden wielki fanservice i tyczy się to również Eventów. Obecnie trwający, z postaciami oryginalnej Persony 5, to tak naprawdę seria pomniejszych misji - o dziwo fabularnych. Taka historia poboczna, albo rozgrywająca się poza głównym wątkiem, ale dająca okazję do ponownego zwiedzenia pierwszego pałacu z oryginału, zdobycia trochę nagród, przetestowania postaci z gachy itp. Jak na grę "mobilną" to jakość wykonania naprawdę robi wrażenie i jeśli reszta eventów będzie prezentować podobny poziom, to będzie to naprawdę miły dodatek i motywacja do dalszej zabawy.

Na początku narzekałem i mocno byłem przytłoczony ilością menusów, okien, trybów itp. w grze. Wymagało to trochę uwagi i przyzwyczajenia się, a mimo tego do dziś potrafię się zgubić, gdzie co było. Szczególnie, jeśli chodzi o jakieś sklepiki, czy punkty wymiany. Ogólnie problemem było też to, że gra bardzo długo się rozkręca i wiele opcji jest graczowi niedostępna przez naprawdę wiele godzin. Wtedy pojawiają się pytania typu "mam nową broń, gdzie mogę ją zmienić?",a odpowiedź to "nie możesz, graj dalej, aż odblokujesz...". No ale jak już się to wszystko rozkręciło, wyjaśniło, a tryby odblokowały, to nawet logicznie całość wypada. Po prostu źle gra była prowadzona na samym początku i wprowadzała gracza często w błąd niepotrzebnie.

_

Opublikowano

Na pewno chciałem o czymś jeszcze wspomnieć, ale mi wyleciało z głowy. I tak tej ściany tekstu nikt pewnie nie przeczyta. Ale w dużym skrócie: na tę chwilę gra zrobiła na mnie całkiem dobre wrażenie. Tj. ma swoje problemy, mankamenty, plus sam fakt bycia F2P/P2W/Gacha/FOMO/Mobile/whatever i wszystko co z tym związane. No ale koniec końców gra mi się dobrze, tj. przyjemnie. Do tego stopnia, że chwilami nawet żałuję, że nie posiadam telefonu, który by grę pociągnął, bo chętnie bym sobie odpalił i poklikał poza domem w wolnej chwili, bez potrzeby targania większego sprzętu. Chociaż może to i dobrze, bo jeszcze by pomyśleli w robocie, że jakieś problemy z zaparciami mam, czy coś. ;)

[Sorry za posty pod postem z dziwnym formatowaniem, ale forum nie pozwoliło mi opublikować tego wysrywu w całości, stąd edycje i dziwne łączenie]

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.