Skocz do zawartości

Primera Division


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz pytam serio: Skąd taka gra? Cóż takiego się zmieniło, poza koszulkami, które nie mają już złotych wstawek i fryzurą Ramosa?

 

Miałem właśnie pisać, że Real (zdaniem pajgiego i ogqozo) oddaje piłkarzy, którzy nie mieszczą się w składzie, bo są słabsi od innych, a taki Soldado gwiazdorzy w Valencii na całego, zdobywając gol za golem i gra kilka razy lepiej niż Benzema.

 

Przecież PD to mecze tylko dwóch drużyn.

 

Przestrzegam przed nadmiarem optymizmu: Deportivo to drużyna, która właśnie wróciła do Primera Division.

Edytowane przez Vesper
Odnośnik do komentarza

Teraz pytam serio: Skąd taka gra? Cóż takiego się zmieniło, poza koszulkami, które nie mają już złotych wstawek i fryzurą Ramosa?

 

Miałem właśnie pisać, że Real (zdaniem pajgiego i ogqozo) oddaje piłkarzy, którzy nie mieszczą się w składzie, bo są słabsi od innych, a taki Soldado gwiazdorzy w Valencii na całego, zdobywając gol za golem i gra kilka razy lepiej niż Benzema.

 

Przestrzegam jednak przed nadmiarem optymizmu: Deportivo to drużyna, która właśnie wróciła do Primera Division.

 

Bo Soldado jest słabszy od Benzemy.

Odnośnik do komentarza

Teraz pytam serio: Skąd taka gra? Cóż takiego się zmieniło, poza koszulkami, które nie mają już złotych wstawek i fryzurą Ramosa?

 

Miałem właśnie pisać, że Real (zdaniem pajgiego i ogqozo) oddaje piłkarzy, którzy nie mieszczą się w składzie, bo są słabsi od innych, a taki Soldado gwiazdorzy w Valencii na całego, zdobywając gol za golem i gra kilka razy lepiej niż Benzema.

 

Przestrzegam jednak przed nadmiarem optymizmu: Deportivo to drużyna, która właśnie wróciła do Primera Division.

 

Bo Soldado jest słabszy od Benzemy.

Teoretycznie. Napastnik jest od zdobywania goli.

Odnośnik do komentarza

Teraz pytam serio: Skąd taka gra? Cóż takiego się zmieniło, poza koszulkami, które nie mają już złotych wstawek i fryzurą Ramosa?

 

Miałem właśnie pisać, że Real (zdaniem pajgiego i ogqozo) oddaje piłkarzy, którzy nie mieszczą się w składzie, bo są słabsi od innych, a taki Soldado gwiazdorzy w Valencii na całego, zdobywając gol za golem i gra kilka razy lepiej niż Benzema.

 

Przestrzegam jednak przed nadmiarem optymizmu: Deportivo to drużyna, która właśnie wróciła do Primera Division.

 

Bo Soldado jest słabszy od Benzemy.

Teoretycznie. Napastnik jest od zdobywania goli.

 

No i w poprzednim sezonie La Liga Karim zdobył ich 21 a Roberto 17.

Odnośnik do komentarza

Teraz pytam serio: Skąd taka gra? Cóż takiego się zmieniło, poza koszulkami, które nie mają już złotych wstawek i fryzurą Ramosa?

 

Miałem właśnie pisać, że Real (zdaniem pajgiego i ogqozo) oddaje piłkarzy, którzy nie mieszczą się w składzie, bo są słabsi od innych, a taki Soldado gwiazdorzy w Valencii na całego, zdobywając gol za golem i gra kilka razy lepiej niż Benzema.

 

Przestrzegam jednak przed nadmiarem optymizmu: Deportivo to drużyna, która właśnie wróciła do Primera Division.

 

Bo Soldado jest słabszy od Benzemy.

Teoretycznie. Napastnik jest od zdobywania goli.

 

No i w poprzednim sezonie La Liga Karim zdobył ich 21 a Roberto 17.

 

 

45 meczów 27 goli - Soldado

 

51 meczów 37 goli - Benzema

 

Soldado grając w Valencii miał mniejsze szanse na strzelenie Barcelonie i Realowi w bezpośrednich starciach. Sześć meczów do tyłu. To nie jest aż taka różnica klas.

 

 

Wiem, że każdy ma to w du.pie ale świetny mecz na Mestalla i 3-1 dla Valencii po pierwszej połowie. Szybki mecz, fajny meczyk piekny gol Soldado na 2-0(szkoda ze zmarnował setkę na 4-1 to by hattrick miał). Polecam ogladać zwłaszcza po tej padace jaką zaprezentowały Barca i Real

Przecież PD to mecze tylko dwóch drużyn. <ironicznie>

Przestrzegam przed nadmiarem optymizmu: Deportivo to drużyna, która właśnie wróciła do Primera Division.

3-3 ja pie.rdole ale jaja

Edytowane przez Vesper
Odnośnik do komentarza

Podziwiam chęć dyskusji Vespera, ale jednak wychodzi z niego fałszywa opozycja. Jego argumenty są tak komicznie łatwe do obalenia, że kompromitują całą tezę.

 

(Nie, żeby argumenty, iż sukcesy United w Lidze Mistrzów dowodzą jego wyższości nad Barcą, były jakoś specjalnie spójne...)

 

 

V: Soldado gra kilka razy lepiej niż Benzema.

O: Nie.

V: Oj tam, napastnik jest od strzelania goli.

O: Benzema strzela więcej goli.

V: Oj tam, niewiele więcej.

 

 

 

Trudno inaczej niż sabotaż nazwać też sugestię sprzed paru stron, że Alonso i Arbeloa "nie trzymali poziomu w Anglii". Dodam tak dla pewności, gdyby komuś się mieszało: tak, dobrze pamiętacie - ten moment, w którym Liverpool przestał być ekipą walczącą o mistrza i triumf w LM, a stał się drużyną niemającą szans na "czwórkę" - to lato 2009. Moment, w którym odeszli tylko dwaj gracze podstawowej jedenastki: Alonso i Arbeloa.

 

"Słaba forma Liverpoolu, to na pewno nie jest w jakiejś wielkiej mierze odejście Xabiego (jeszcze z nim grali piach)" - przecież niemożliwe, żeby koleś nie zauważył, że Liverpool był najbliżej mistrzostwa w historii gry w Premier League tuż przed tym, jak Xabi odszedł. To musi być sabotaż. Nawet nie interesując się piłką, można raz dwa to sprawdzić, a i łatwo byłoby znaleźć JAKICHŚ graczy defensywnych z Hiszpanii, którzy w Premier League nie wypalili - ale nie, on podaje Alonso i Arbeloę.

 

(Swoją drogą, nagrodę dla najlepszego zawodnika Liverpoolu dostał po sezonie 2008-09 Steven Gerrard. Ach, hype na angielszczyznę. Gerrard zagrał spokojnie bez kontuzji następny sezon, w którym Liverpool zdobył 25 punktów mniej. Swoją drogą: w owym sezonie ostatnią ostoją dobrej formy w Liverpoolu był... Fernando Torres, wtedy gwiazda PL, kupiony z walającego się zawsze pośrodku tabeli Atletico, niemający w chwili transferu żadnych szans walki o skład z Van Nistelrooyem czy Messim).

 

 

 

 

No ale wróćmy do tematu, czyli teraźniejszości. Nie szukajmy pamięcią, nie wymagajmy za wiele - mówimy o tym, co teraz. Chyba ani ja, ani Pajgi nie kłóciliśmy się specjalnie, jak było kilka lat temu. Patrzmy na teraz - każdy ogląda, co jest teraz, o tym gadamy na forum, demagogia nie da rady. Jacy obrońcy najlepiej zaczęli obecny sezon? Leighton Baines jest w top 3, okej. Kto jeszcze jest najczęściej wyróżniany? A tak, Angel Rangel i Chico. No faktycznie gwiazdy w Hiszpanii. Pamiętam, jak Barca płakała po Rangelu i na pocieszenie musiała zadowolić się Danim Alvesem, niechcianym nawet przez QPR, bo w Anglii z takim skillem byłby niczym. Real Madryt zaś oferował 60 mln euro za Chico, który wreszcie wniósłby angielską solidność do obrony, kompromitującej się porażkami 0-4 z Tottenhamem.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Vesper- Tak jak wspomniał Mysza Ramos, Pepe (najlepszy środkowy obrońca świata) do tego Marcelo (najlepszy na swojej pozycji), Coentrao i największy chyba talent na świecie na jego pozycji czyli Varane to z Realu. W Barcelonie jeszcze z pół roku temu Puyol (bóg, maszyna, ten facet od zdobywania pucharów), Pique (ostatni sezon miał mocno nierówny, ale wiemy, że w formie jest obrońcą ze świecznika), Alves (najlepszy na swojej pozycji), Mascherano (tak z Anglii, ale to w Barcelonie stał się najlepszym jej obrońcą, a co za tym idzie jednym z najlepszych na świecie), Alba. To z tej dwójki, a mamy jeszcze Monreala, Ramisa (już w Anglii...), Ballesterosa (ciut starawy, ale co tam), Ramiego, Iraole, Chico(Anglia...), Martinez, Filipe Luis (polski akcent w PD). Bieda z tymi defensorami w PD, nikt ich nie chce i zupełnie nie sprawdzają się po przejściu do PL.

 

A co ja mam napisać o drużynie Realu która na przestrzeni całego sezonu grała lepiej niż Barcelona? Liga wyklucza w dużej mierze losowość, brak formy w jednym czy dwóch spotkaniach, nie przekreśla szans na tytuł. Dla mnie Real zrobił więcej w kierunku bycia najlepszym niż Chelsea, które tylko dzięki partactwu Barcy (tu nie chodzi o szczęście, że np. jedna setka im nie siadła, a całe ich mnóstwo) ją pokonało. Real jako jedyna drużyna w tamtym sezonie tak zdominował Barcelonę, po to by parę dni wcześniej i parę później Katalończycy robili wszystko by po rozmontowaniu dużo gorszej niż w Realu obrony strzelać w poprzeczki, trybuny i prosto w bramkarza. Nie musisz się oczywiście do tego odnosić, wszystkim chodzi o to, że w PD grają dwa najlepsze zespoły, a który jest pierwszy, a który drugi... mniejsza o to.

 

Pamiętam, że Tottenham dostał srogie baty od Realu, po wcześniejszym wyjściu z grupy osierocnym Interem (jak sam pisałeś ta drużyna bez Mou nie isnieje w Europie) i wymeczonej wygranej z również słabym w owym czasie Milanem. Wspominanie Villarreal i ich niewielikich wymagań co do gry gdzieś indizej niż w PD w kontekście występów Tottenhamu w LM wydaje się całkiem zabawne (rok wcześniej doszli tak samo daleko jak majacy aspiracje londyńczycy, a kilka lat wstecz do półfinału, gdzie minimalnie przegrali z Arsenalem) WTF z tym Tottenhamem? Goście raz zagrali nieźle w LM i nagle stali się jakąś potęgą ? Obecny drugoligowiec z hiszpańskiej prowincji więcej namącił w ostatnich latach w LM

 

No tak, wypracowały z tym, że nie bardzo rozumiem jakim systemem kierują się przy obsadzaniu miesc w np. LE, skoro w ostatnim dziesięciąleciu panuje tam wręcz hegemonia Hiszpańskich klubów. W LM tak jak powyżej widać, duzych różnic w sukcesach pomiędzy PL a PD nie widać.

Już parę razy (w tym w poście skierowanym do Ciebie) pisałem, że PL jest w stanie wystawić o jeden więcej mocny zespół do LM (Chelsea, MU, Arsenal przy Barcelonie i Realu), ale średniaków mocniejszych ma PD.

 

Pisanie o tym, że kluby z PD zawdzięczają swoje sukcesy pojedynczym graczom i przez to są chyba jakieś złe czy coś, bo inaczej byś o tym nie wspominał... Sam nie wiem, czy mam na to odpowiadać.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Z wielką łatwością wyłapujesz błędy u innych, nie przyznając się do nich u siebie. To tak a propo dyskusji w Premier League.

 

 

V: Soldado gra kilka razy lepiej niż Benzema.

O: Nie.

V: Oj tam, napastnik jest od strzelania goli. (bierz pod uwagę okoliczności)

O: Benzema strzela więcej goli.

V: Oj tam, niewiele więcej.

 

Chyba byłem na haju pisząc "kilka razy" lepiej, fakt, coś mnie poniosło. Co nie zmienia faktu, że moim zdaniem jako napastnik Soldado nie jest gorszy od Benzemy. Nie możesz tego stwierdzić jednoznacznie, bo trzeba by wziąć pod uwagę kilka istotnych kwestii. Oprócz tego co podałem w poprzednim poście, jeszcze to, jakich asystentów ma Benzema i różnicę w formie prezentowaną przez cały sezon w przypadku obu drużyn. Sam Soldado meczu nie wygra, podobnie jak Benzema.

Valencia nie wyszła z grupy CL, mając w niej ultra-hiper-autobusowo defensywnie usposobioną Chelsea. (Tym samym w meczu z nimi poczynania ofensywne ograniczone) Real słaby Ajax, Lyon i Zagreb (który nie zdobył choćby 1 punktu). Wyszedł z grupy, aby trafić na słaby Apoel, gdzie Benzema walnął sobie 2 gole. Gdyby wystąpił w drugim meczu z nimi, pewnie trafiłby do siatki jeszcze 1.

Pomimo tego, co pisałem wcześniej, Soldado i tak dawał radę w meczu z nimi (przypominam, o powyższym).

 

 

FC Barcelona - Valencia CF 5:1 (2:1) Lionel Messi (22', 27', 76', 85'), Xavi Hernandez (89')

Valencia CF - Real Madryt 2:3 (0:1) Roberto Soldado (75', 83') Karim Benzema (20'), Sergio Ramos (72'), Cristiano Ronaldo (79')

Valencia CF - Real Madryt 3:6 23 - Benzema 31 - Higuain 39 - Kaka 42 - Higuain 53 - Higuain 62 - Kaka Soldado - 60 Jonas - 80 Jordi Alba - 85

Valencia - Real Madryt 0:0

Real – Valencia 2:0 Ronaldo (2)

Valencia - Malaga 2:0 Roberto Soldado (36') Roberto Soldado (61')

Valencia - Atlético Madrid 1:0

Roberto Soldado (52')

Atletico - Valencia 0:0

Real Madryt - Malaga 4:0 Gonzalo Higuaín (11') Cristiano Ronaldo (23') Cristiano Ronaldo (28') Cristiano Ronaldo (38')

Real Madryt - Malaga 1:1 Benzema (gol po błędzie kuriozalnym błędzie bramkarza, nie złapał piłki - odsyłam do yt) i Cazorla

REAL MADRYT - FC BARCELONA 1:3 (1:1)

1:0 Benzema 1.min (na jego miejscu każdy sznujący się napastnik by to strzelił, nie ma opcji - yt)., 1:1 Alexis 30.min., 1:2 Xavi 53.min. (ew. Marcelo - sam.), 1:3 Fabregas 66.min.

Barcelona - Real Madrid 1:2 Alexis Sánchez (70') Sami Khedira (17') Cristiano Ronaldo (73')

Real Madrid Atlético Madrid 4:1 Cristiano Ronaldo (pen 24') Ángel Di María (49') Gonzalo Higuaín (65') Cristiano Ronaldo (pen 82') Adrián (15')

Atlético Madrid Real Madrid 1:4 Falcao (55') Cristiano Ronaldo (25') Cristiano Ronald (68') Cristiano Ronaldo (pen 83') José Maria Callejón (87')

 

 

Zdanie Drenthe, które podzielam. Bo nikt mi nie wmówi, że Sneijder był gorszy od Kaki (ile to na niego wydali?)

 

- Sneijder, Huntelaar, Robben, Van der Vaart... Odchodzą jeden po drugim. Są jak bagietki w rozgrzanym piecu. Wszyscy obstawiamy, kto będzie następny - powiedział wyraźnie Royston Drenthe dla holenderskiej strony Voetbal Centraal.

 

- Sneijder w ogóle nie chciał odchodzić. Jest gorszy od Kaki? Nie sądzę, Wesley jest lepszy. Strach o tym myśleć. Huntelaara pozbyli się, chociaż był tylko w połowie sobą. Wszyscy najlepsi Holendrzy stamtąd odchodzą.

 

Arbeloa - trzymał poziom w Anglii, w Hiszpanii oczywiśćie jest już średniakiem. Bo tam sama śmietanka defensywna świata na tej pozycji.

Nie napisałem wcale, że Arbeloa i Alonso nie wypalili w Liverpoolu. Naciągasz to, co piszę, tak samo jak pajgi w jednej z moich wypowiedzi.

 

Jeszcze raz odniosę się do odpadów: Xabi Alonso był odpadem Liverpoolu pod koniec przygody z Live (http://losblancos.pl/news.php?id=19889) i prawdopodobnie to samo dzieje się z nim w Realu (niechęć przedłużenia umowy). OK, sprawdziłem, Alonso miał swój udział w rozpadzie Liverpoolu, ale trudno w nim upatrywać jedynego i największego argumentu. Ty oczywiście twierdzisz, że bez graczy hiszpańskich Premier League nie ma prawa istnieć. Gdyby tylko dwóch Hiszpanów potrafiło ciągnąć drużynę do mistrzostwa kraju i zwycięstwa w CL, to Real i Barcelona powinny wygrywać wszystko co roku. A i tak Liverpool osiągął ostatnio na arenie międzynarodowej więcej od Realu, co zważając na budżet i to, ilu zawodników przewinęło się przez Real jest wręcz śmieszne. Najlepszy trener na świecie - 2 sezony za Barceloną, 1 wygrany i jak przypuszczam kolejny za Barceloną. W pełni ocenimy postępy Realu za kadencji Mourinho po tegorocznej LM. Bo stosunkowo szybko wygrał CL z Porto i Interem, więc co stoi na przeszkodzie, by to powtórzyć, tym razem mając w zespole same gwiazdy najwyższej światowej klasy?

Podobny los jak Liverool'owi można wróżyć Real'owi i Barcelonie po odejściu Ronaldo I Messiego - 1 zawodnika - de facto nie Hiszpana. Nie mam na myśli tego, że Real zacząłby się tułać po środku tabeli, tylko jego odejście i znaczną redukcję obecnych możliwości (szczególnie w CL). Jak ważny jest Messi dla Barcelony też chyba nie trzeba wspominać. Tak jak pisałem, szczęście Barcelony w tym, że geniuszem okazał się Messi zaraz po oklapnięciu z formy Ronaldinho. Wtedy to forma R10 pociągnęła za sobą lawinę nieszczęść.

 

 

btw. Modrić w Realu. Piłkarz z PL.

 

Vesper- Tak jak wspomniał Mysza Ramos, Pepe (najlepszy środkowy obrońca świata) do tego Marcelo (najlepszy na swojej pozycji), Coentrao i największy chyba talent na świecie na jego pozycji czyli Varane to z Realu. W Barcelonie jeszcze z pół roku temu Puyol (bóg, maszyna, ten facet od zdobywania pucharów), Pique (ostatni sezon miał mocno nierówny, ale wiemy, że w formie jest obrońcą ze świecznika), Alves (najlepszy na swojej pozycji), Mascherano (tak z Anglii, ale to w Barcelonie stał się najlepszym jej obrońcą, a co za tym idzie jednym z najlepszych na świecie), Alba. To z tej dwójki, a mamy jeszcze Monreala, Ramisa (już w Anglii...), Ballesterosa (ciut starawy, ale co tam), Ramiego, Iraole, Chico(Anglia...), Martinez, Filipe Luis (polski akcent w PD). Bieda z tymi defensorami w PD, nikt ich nie chce i zupełnie nie sprawdzają się po przejściu do PL.

 

Monreal - Nacho Monreal? Na jakiej podstawie jest on według Ciebie jednym z najlepszych?

Ramis - Rzeczywiście, potęgi angielskie się o niego zabijały, na czele z Wigan. W rezultacie przeszedł do West Ham'u, który właśnie awansował do PL. Jeden z najlepszych obrońców PD (lub w ogóle, zależy jak kto odbierze tamten post) opuścił średniaka "najlepszej ligi" - PD, aby grać w średniaku "słabej ligi" - PL. Poza tym, jeszcze nie wiemy, jak się wpasuje w PL.

Ballesteros - Pierwsze słyszę. Nie znam historii całego futbolu.

Rami - Ale co Rami? Francuz grający w Valencii. Desailly - Francuz grający w Chelsea.

 

Chico - Swansea - zgadza się. 2 mln funtów. Doprawdy majątek, za jednego z najlepszych.

Grałem w La Liga i Serie A – dwóch wielkich ligach – lecz gra w Premier League jest spełnieniem jednego z największych, jak nie największego z marzeń.

 

Jedni z murowanych kandydatów do olimpijskiego medalu - Hiszpanie już po zaledwie dwóch spotkaniach stracili swoje szanse na wyjście z grupy.
- to odnośnie tego, że podobno bez powodu Anglicy są zawsze niesprawiedliwie stawiani wysoko na międzynarodowych turniejach. Edytowane przez Vesper
Odnośnik do komentarza

Pytasz o dobrych defensorów z La Liga, wymieniłem ich wielu (pewnie paru solidnych by się jeszcze znalazło), zwłaszcza tych którzy się wyróżniali w tamtym sezonie. Doczepiłeś się do nazwisk piłkarzy, którzy ciągnęli swoje zdawałoby się dosyć słabe teamy ponad te o których słyszałeś (Sevilla, Villarreal). Część z nic została wykupiona za małe pieniądze z tych biednych klubików, ale to jest prawo rynku i jak wiesz, w Anglii dosyć często kupuje się piłkarzy za 30mln o których świat nie słyszał (i często się to potem nie zmienia), ale akurat zostali pozyskani z klubu którego stać na windowanie ceny za piłkarza którego umiejętności w hiszpanii wyceniane byłyby na kilka razy niższą kwotę. No i tak PD jest biedniejsza niż PL, szok.

 

Czyli, że co, Anglia jeździ na międzynarodowe turnieje w rezerwowym składzie? Hiszpania wygrała 3x z rzędu najważniejsze turnieje reprezentacyjne na świecie, proszę, zlituj się już.

 

Rodzyn: "Podobny los jak Liverool'owi można wróżyć Real'owi i Barcelonie po odejściu Ronaldo I Messiego - 1 zawodnika - de facto nie Hiszpana" ok, odpadam, bez odbioru

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Nie wiem, czy wiesz, ale Chico przeszedł do Swansea z Genoi. Gdyby naprawdę był taki wyjątkowy, nie puściliby go za tyle.

 

Veloso - 6.600.000 £ Boakye - 3.520.000 £ Tachtsidis - 2.200.000 £ Palacio - 9.240.000 £

 

<przeklejone z postu na dole>

 

Czyli, że co, Anglia jeździ na międzynarodowe turnieje w rezerwowym składzie? Hiszpania wygrała 3x z rzędu najważniejsze turnieje reprezentacyjne na świecie, proszę, zlituj się już.

 

Rodzyn: "Podobny los jak Liverool'owi można wróżyć Real'owi i Barcelonie po odejściu Ronaldo I Messiego - 1 zawodnika - de facto nie Hiszpana" ok, odpadam, bez odbioru

Co nikogo nie upoważnia do stawiania jej młodzieżowej wersji z miejsca w roli faworytów.

 

Świetnie, po prostu znakomicie się czyta, jak naginacie to, co piszę.

Nie wiedziałeś już, do czego się przyczepić, to wyciąłeś z kontekstu jedno zdanie, chociaż dalej wytłumaczyłem o co mi chodzi. Jeśli nadal do Ciebie nie dociera: Real i Barcelona byłyby w ogromnej mierze osłabione, względem tego, co prezentują obecnie, nie względem Liverpoolu. Nie spadłyby do obecnego poziomu Liverpoolu. Przypomnij sobie poszczególne mecze i to, jaki udział mieli w nich ci zwodnicy. Tekst zaznaczony w cytacie był napisany z ironią (bo to Waszym zdaniem Liverpool zaczął się staczać wyłącznie przez odejście Alonso, a moim zdaniem większą rolę odgrywają obecnie CR7 i Messi w swoich zespołach / obecnych osiągnięciach tych zespołów - właśnie taką rolę, jaką próbujecie przypisać Xabi'emu).

Edytowane przez Vesper
Odnośnik do komentarza

No popatrz, a Premier League jest wyjątkowy. Zdarzył się cud!

 

 

 

Nie chce mi się już gadać o twoim mieszaniu wszelakich kategorii, rzucaniu czym popadnie w każdym kierunku. Jako dowód potęgi Premier League wymieniasz... Potężny Liverpool i jego sukcesy w LM. No były, za czasów Alonso i Arbeloi. Po ich odejściu było tylko odpadnięcie ze słabej grupy (pamiętne heroiczne boje z Debreczynem), a potem już brak LM. Szkoda, że nie odwołałeś się do ekipy Paisleya, bo przecież o tym była dyskusja.

 

 

No i to tradycyjne kibicowskie wzdychanie do wyniku jednego meczu. Napisałem już parę razy: dziwnym trafem jak Real czy Barca przegrają ledwo co mecz w LM, to dowód, że są ewidentnie i na wieki słabsi od wszystkich angielskich ekip; ale jak United bezradnie dostaje w tyłek od Basel albo Bilbao, to jakoś ten sam mechanizm nie działa, dwa mecze nie są dowodem na wyższość ligi szwajcarskiej.

 

Pytałeś się o definicję lepszego piłkarza, lepszej drużyny. Nie widzę sensu poruszać tak filozoficznego tematu, jeśli nie założymy pewnych oczywistości jak to, że wydajność w jednym dowolnie wybranym meczu to nie może być wyznacznik. Nie dlatego, żeby ktoś chciał być "wyrozumiały" czy coś - to jest po prostu nonsensowne, bo tak da się udowodnić wszystko i nic. "Skoro X jest najlepszy, to czemu nie wygrywa wszystki meczów" XD.

 

(Swoją drogą, w tym tygodniu losowanie grup i trzeba przyznać, że Basel to był jednak łaskawy los dla United - teraz w trzecim koszyku czekają PSG, Juventus czy inny Ajax. Sir Alex pewnie nie śpi po nocach).

 

 

 

Swoją drogą, jeśli Swansea utrzyma obecne tempo (wiadomo, że czekają trudniejsi rywale, ale miejsce w pucharach jest możliwe), to będzie już naprawdę śmiesznie. Ekipa, która kupiła trzech solidnych zawodników z La Liga za łącznie cztery miliony funtów (i sprzedała Allena do Liverpoolu za 15 mln) wychodzi na tym lepiej, niż inwestujące fortuny w potężne angielskie talenty Liverpool czy inne QPR. Jak to nie jest dowód na głupotę obecnego hype'u na angielszczyznę, to nie wiem, co jest.

 

Niedługo właściciele zaczną się może kapować, że zatrudnianie ludzi o szerokości wizji Zwyrola czy Vespera to biznesowe samobójstwo. Oczywiście wtedy angielska liga pewnie znowu stanie się najsilniejsza, bo w piłce nożnej jak ktoś ma dużo więcej kasy, to ostatecznie musi stać się silniejszy. No ale teraz jest teraz.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Wszyscy wiemy, że przewidzieć, kto będzie lepszy, to jest w futbolu sztuka (z domieszką farta). Natomiast popatrzenie na mecze i zobaczenie, kto teraz jest lepszy, wielką sztuką nie jest.

 

 

Ale Stewart Downing ostatnio strzelił pierwszego gola, białoruskiemu Gomel. A kosztował 4 mln funtów mniej, niż dostali za Alonso! Można spokojnie powiedzieć, że Liverpool wypada na razie na tle Europy lepiej niż Legia Warszawa.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Teraz Mahamodon gra w Fulham...klubie Premier League!

Dlaczego średniak PL miał pogardzić takim zawodnikiem, który trafił do nich za darmo?

 

 

<przeniesione wyżej, pod ostatni post pajgiego przede mną na tej stronie>

Edytowane przez Vesper
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...