Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

The Three Burials of Melquiades Estrada - reżyserski debiut Tommy'ego Lee Jonesa. Jedni zobaczą w tym filmie moralitet o zatraceniu wartości przez młodych i ponownym uczeniu ich przez starych, drudzy propagandę na rzecz nielegalnych imigrantów z Meksyku. Mnie się podobało - surowy, naturalistyczny obraz w konwencji westernowej. 8+/10.

 

The Amazing Spiderman - lepszej jakości niż którykolwiek odcinek wcześniejszej trylogii, ale wciąż czuć te same uwierające głupotki, które nie pozwalają zapomnieć, że to komiksowa postać skierowana do nastolatków. Można obejrzeć i nie myśleć o tym więcej. 7+/10.

 

Pandorum - początki były obiecujące, a potem zaleciało typowym slasherkiem "gonią nas- spierdalamy", tyle, że w konwencji SF. Jest co prawda kilka małych niespodzianek, ale są też klasyczne akcje a'la

pojedynek z bossem, zdradziecka mała maszkara czy w końcu happyend.

Gore też dużo nie ma. Film na raz. 7-/10.

Odnośnik do komentarza

Ostatnio widziałem :

 

The Avengers : spora podnieta związana z tym filmem była dostrzegalna po premierze, nawet wśród ludzi nie jarających się takimi klimatami, dlatego też spodziewałem się czegoś lepszego, niż dostałem. Owszem, jest to niezła rozrywka, ale daleko temu filmowi do Iron Manów chociażby. Może za dużo wszystkiego ? Nie wiem. Trochę mało efektowna ta końcowa batalia.

 

Dom Zły : po przeczytaniu i usłyszeniu wielu pozytywnych opinii w końcu zaliczyłem ten film, no i faktycznie, jest dobrze, jak na Polskę to nawet bardzo. Świetny scenariusz, pomieszana chronologia, aktorstwo na najwyższym poziomie (no ale taki Dziędziel nie może zawieść), mocny klimat syfu i smrodu, trafne obserwacje dotyczące społeczeństwa. Szkoda tylko, że jakaś dziwna technika kręcenia, jakby cyfrowo, albo zwiększona ilość klatek ? Nie wiem, nie znam się, ale troszeńkę psuło to seans, szczególnie na początku.

 

The Amazing Spiderman : dobry, tak jak napisał golab, lepszy niż filmy ze "starej" trylogii. Aktorsko ok, fabuła to wiadomo, Spidey'owy standard, są momenty naciągane i kiczowate, no ale to komiks. Jaszczur wypadł lepiej niż się spodziewałem, tylko beka trochę z tych niesamowitych urządzeń laboratoryjnych. Tak czy siak, jest ok, warto obejrzeć.

 

Killer Joe : powiem tak : spodziewałem się troszkę innego klimatu. Trochę dużo tu przesady, szczególnie w końcówce, która, choć mocna i robi wrażenie, tak trochę mimo wszystko zawodzi i wg mnie jest oderwana za bardzo od całości. Świetna rola McConaughey'a, nieźle wypadł też ojciec głównego bohatera (bo za samym Hirschem, choć aktorem złym nie jest, nie przepadam), reszta ok. Mnie film trochę zawiódł, ale i tak raczej bym polecił obejrzeć.

 

Dziewczyna moich koszmarów : trafiłem przypadkowo w TV i już sprawdziłem do końca, bo nawet parę razy mnie rozbawił (głównie za sprawą scen z kumplem - pantoflarzem). Niektórzy nie lubią Stillera, wg mnie sprawdza się w komediach, choć nie zaskakuje, ot typowa dla niego gra. Można obejrzeć jak się ma ochotę na luźną komedię, w sumie romantyczną.

 

Jeszcze dłuższe zaręczyny : pozostając w podobnych klimatach. Oczekiwałem czegoś śmieszniejszego i mniej ci.powatego, że tak to ujmę, tym bardziej, że gdzieś tam przemyka nazwisko Apatow (choć tylko jako producenta). W każdym razie, coś tam czasem rozśmieszy, choć momentami pewne akcje lub zachowania postaci wręcz działają na nerwy (i ten akcent Emily Blunt), no i trochę się dłuży (ponad 2 h). Średniak jako komedia, obejrzeć niby można.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Odnośnik do komentarza

Rain Man - Świetna rola Dustina Hoffmana w sumie Tom Cruise też nie najgorzej,naprawdę dobry film jak ktoś jeszcze nie oglądał polecam,a i jeden z pierwszych soundtracków Hansa Zimmera taka ciekawostka

 

The Expendables 2 - Troche gorzej niż w jedynce ale da się oglądnąć,milo zobaczyc starą gwardie w akcji tylko zaczynaja już troche przesadzać z dziadkami.

 

Chernobyl Diares - Tak jak ktoś wyżej pisał nic strasznego do tego ciemno nudno i wogole słabo

Edytowane przez Milo
Odnośnik do komentarza

Total Recall (remake)

Zupełnie niepotrzebny remake świetnego filmy z Arnim w rolach głównych. Fabuła tragiczna, do tego pozbawione sensu "mrugnięcia" w stronę pierwowzoru.

Lepszym rozwiązaniem byłoby nadać filmowi inny tytuł, w ten sposób jako tako mógłby się obronić, ode mnie - zgniła malina. Nie polecam..

Odnośnik do komentarza

Obława - Dobre polskie kino trochę [naprawdę trochę] w stylu tarantinowskich Bękartów Wojny. Film podejmuje ,dość trudny, temat kolaborantów polskich z ss a także odziera z wyidealizowanego wizerunku partyzantów. Brutalny i surowy, miejscami też zabawny, przez co klimat dużo lżejszy niż w Róży. Pokręcona chronologia i tematyka przywodzą na myśl bękarty właśnie chociaż akcji nie ma tu za dużo. Porównałbym go Domu Złego ale nie wiem czy to będzie dobre porównanie. ;)

 

Osobiście nie zawiodłem się i już czekam na 'Pokłosie' Pasikowskiego.

Odnośnik do komentarza

Dom w głębi lasu - grupa studenciaków postanawia zaszaleć w weekend, więc - jak to przystało na slasher - bolki wybierają się na totalne odludzie, gdzie będą mordowani na najróżniejsze, obowiązkowo krwawe, sposoby. W skład kamikaze wchodzą: głupiutka blondynka, napakowany cwaniaczek, słodka cnotka-niewydymka, pseudo-intelektualista oraz klasyczny joker. Prawda, że wydaje się strasznie schematycznie i mega oklepanie? No właśnie, WYDAJE SIĘ. Z grubej rury, bo nie mam czasu i muszę kupę - film jest genialny i przy odpowiednim nastawieniu dostarcza niesamowitej dawki wrażeń. Dom w głębi lasu to takie połączenie dowolnego teen-slashera z... uwaga, uwaga - Evil Dead oraz.... Truman Show. Tak, dokładnie to Truman Show, które masz teraz na myśli.

 

Absolutnie nie chcę nic teraz spoilerować, więc napiszę w ten sposób - nawet jeżeli nie przepadasz za typowymi slasherami, to przemęcz pierwszą godzinę, bo to co się dzieje po niej przechodzi wszelkie pojęcie. Klimat wypiernicza się do góry nogami po czym obraca się o 180 stopni. Pomysłowość scenarzysty wbija w fotel. Zabawa konwencją miażdży. Nie pamiętam kiedy ostatnio oglądając jakiś film... ba, nawet czytając książkę czy grając w grę z dobrą fabułą - tak często łapałem się za głowę myśląc "no k*rwa nie wierzę". Aktorstwo nie powala (poza Hemsworthem, lepiej znanym jako Thor, praktycznie sami amatorzy), dialogi momentami wywołują uśmiech politowania, a ilość drobnych głupot jest wprost niezliczona... tylko co z tego skoro film autentycznie bawi. I to jak. Poważnie, ja tego filmu nie oglądałem. Ja go chłonąłem, od czasu do czasu tylko odrwacając uwagę, kiedy musiałem akurat podnieść szczękę z podłogi po jakiejś mocnej scenie.

 

Nigdy nie uważałem się za jakiegoś znawcę kinematografii - ot taki ze mnie filmowy casual, który łyka to co przypadkowo wpadnie mu na tackę odtwarzacza. Od filmów wymagam tylko dwóch rzeczy: pomysłowości oraz czystego funu z oglądania. W jednym i w drugim "Dom..." spisuje się perfekcyjnie. Co ważne, jest to taki typ filmu, który albo totalnie przypadnie do gustu albo wywoła nieprzyjemny grymas na twarzy i krótką wiązankę przekleństw w stylu "co za debil mi to polecił? aha, Gary, przecież ten z*eb nie zna się na filmach". Weź też pod uwagę, że teraz pozbawiony jesteś elementu zaskoczenia - ja spodziewałem się średniaczka, zwyczajnej krwawej sieki jaki setki w kinie, Ty już wiesz, że to nie jest tylko kolejny klon "Piątku trzynastego". W każdym razie zdecydowana kategoria "love it or hate", ale obejrzeć moim zdaniem i tak trzeba.

 

A miało być krótko. No nic. W mojej totalnie nie-obiektywnej, casualowej opinii 10/10. Jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem. Kiedykolwiek. Oglądać albo w ryja!

Odnośnik do komentarza

Pojadę po bandzie, obejrzałem przed chwilką "A little bit of heaven". Cieszę się, że w kinie nie byłem, bo na film zareagowałwm dość emocjonalnie ;)

Film podejmuje dość oklepany temat miłości, życia i śmierci, ale przyjemnie się go ogląda od początku do samego końca.

 

Expendables 2 - przypomniały mi się czasy, gry poszedłem do kina na Commando. Sam nie wiem, w jaki sposób wpuszczono mnie wtedy jako szczyla do kina, ale po seansie przez długi czas budowałem z klocków bomby i zdalne detonatory :D; E2 to fajne, lekkie i klasyczne kino akcji dla osób wychowanych na Rambo czy Commando. Polecam.

Edytowane przez Andreal
Odnośnik do komentarza

Holy Motors - sam nie wiem co myśleć o tym "hicie" Cannes, czy innych festiwali. Nie jestem w stanie go ocenić, w końcu to dość skrajny surrealizm, który jednak fabularnie daje spore złudzenie obcowania z normalnym światem. Bardzo bogaty kolo wciela się różne role, w biedaka, w aktora motion capture, w zabójcę, zabitego(xD) i kilka innych. Aktor zdecydowanie dał radę, ale nie ma się co dziwić skoro od dawna obcuje z teatrem. Całość ogląda się z zaciekawieniem, jeśli się chce to można dostrzec odwołania do sensu życia itp. Aaaa ku.tas Defoe został zdetronizowany.

Odnośnik do komentarza

Sillent Hill Revelation - dawno temu widziałem zapowiedź z której zapamiętałem, że twórcy planują bardziej odwzorować realia gry. No i to się im udało, bo jako obraz wygląda to bardzo dobrze, bohaterka goni w charakterystycznych ciuszkach, znajome maszkary i świetnie zrealizowana przemiana miasta. Natomiast fabuła i wszelkie twisty fabularne wgniatają swoją naiwnością. Do teraz tocze beke ze sceny w motelu. Ogólnie mniej mi sie podobało niż jedynka ale dla fana gry można obadać, choćby dla zobaczenia znajomych miejscówek na dużym ekranie 5/10

 

Looper - jedwabiście zrealizowany film z motywem podróży w czasie. Efekty nie zabijają ale to nie jest najważniejsze, podobało mi sie wyedytowanie twarzy Levitt'a tak aby bardziej przypominał siebie z przyszłości. 8+/10

 

The Watch - głupia komedia z głupimi głównymi bohaterami dobranymi w nieco randomowy sposób. Fabuła całkowicie oderwana od rzeczywistości sprawdza sie w tego typu produkcji. Niektóre akcje dają rade i wywołują uśmiech na twarzy. Oczywiście jeśli ktoś lubi debilny humor, podany w bezpośredni sposób. Polecam na nudne jesienne wieczory 6/10

 

Carnage - inny typ komedii niż wyżej, humor oparty głównie o dialogi. Inteligentna komedia z ciekawymi postaciami. 8/10

Odnośnik do komentarza

the dark knight rises - xDDDDd. Ja jebię, co za żenada. Prawie trzygodzinny zlepek luźno powiązanych i durnych scen, okraszony toną patosu (włącznie z muzyką) i czerstwych tekstów z jasełek. Obraz uzupełnia fabuła ze zmiksowanych motywów komiksowych (Knightfall, The Dark Knight Returns, No Man's Land) i denne sceny akcji. Beka z zelotów Nolana. Na plus mogę zaliczyć co najwyżej stronę techniczną. 6-/10.

  • Plusik 3
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Jak wyżej, jak zobaczyłem nowe dokonanie Nolana to skapiałem doszczętnie. Mając w pamięci Dark Knight'a, myślę że to reżyserował jakiś marny klon Krzyśka, nie wiem może to ten jego brat od scenariuszy? POSTAĆ BANE'A XDDDDD JEGO GŁOS XDDDDD Nie dziwię się, że ten koleś wy(pipi)ał 12 osób, pewnie to był jego drugi seans i z rage'u nie mógł wytrzymać. Nolan jest mordercą.

Odnośnik do komentarza

Skyfall mnie troche rozczarował. Zbyt dużo przesadnie pozytywnych recenzji. Film dobry, ale gorszy od casino royale. 7+/10

 

Looper. Tutaj bardzo mi się podobało pomimo kiepskich efektów i kilkoma szczegołami. Wielki plus za logiczne zachowanie bohaterów, pomysł itp 8+/10

Odnośnik do komentarza

Wstyd - dosyć ciężki w odbiorze, ale nie spodziewałem się tej odrobiny czarnego humoru. Świetna muzyka, zdjęcia oraz główne role. Film o seksoholiku w wielkim mieście, ale film można odnieść do każdego uzależnienia do którego człowiek ucieka. Penis Fassbendera i sceny seksu bez cenzury na zachętę.

Odnośnik do komentarza

Chciałem odpocząć i obejrzałem drugi raz Happiness. Każda scena tego filmu jest w każdym aspekcie dokładnie opracowana. oczywiście po drugim seansie natężenie myśli samobójczych zredukowało się, ale jest to raczej spowodowane ogólnym pogodzeniem się ze "szczęśliwymi" aspektami życia niż znajomością fabuły. Jeśli ktoś ma problemy emocjonalne lub egzystencjalne to może wykorzystać ten film jak Curtis zrobił ze Stroszkiem Herzoga. Polecam.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj zachciało mi się jakieś luźnej, durnej komedii. Pomyślałem, że nie widziałem jeszcze " Project x ". Lubię od czasu do czasu obejrzeć jakiś głupkowaty film o imprezach, chlaniu itd. Film generalnie spoko, niezła fantastyka. Do samego końca byłem przekonany, że cała akcja się po prostu śni któremuś z bohaterów, bo to, co się tam działo przechodziło ludzie pojęcie. Naprawdę, trochę jak science-fiction. Domówka przeradza się w zamieszki z udziałem kilku tysięcy osób :P Można się pośmiać i wyluzować przy takim filmie, a o to chyba chodzi w tego typu produkcjach. Jak ktoś lubi takie klimaty, to polecam :)

 

 

Jest dużo młodych cycków :D

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...