Skocz do zawartości

Monster Hunter Freedom 2/2G/Unite


Dworek

Rekomendowane odpowiedzi

Żaden OT, tutaj gada się o wszystkim chyba już :P.

 

Po prostu ta gra wciąga, jest wieeelka :).

Teraz się bawię w kombinowanie z przedmiotami, nic ciekawego oprócz Potiona, Mega Potiona i Garbage'a nie odkryłem. Czy bawić się w takie rzeczy na początku czy pruć przed siebie z tym co mam?

Odnośnik do komentarza
w morde po 3 godzinach gry we freedoma2 mam obolałe rece i oczy, i jestem zły bo ledwo co zabilem zwyklego droma , strasznie dawalem dupy lanca na sterowaniu psp :P

 

bede mial dluga ciezka droge zeby sie rpzestawic na sterowanie na psp , ostatnie 2 miechy gralem na padzie caly czas i sa jednak spore roznice ;p

nie mwoiac juz o tym ze co chwile naciskam strałke w dół bo jest zbyt blisko analoga i mi sie kamera zmienia :P

 

bedzie pogrom, narazie nei wyorbazam sobie jak mam walczyc z powaznymi przecinikami ;p po okolo 500 godiznach gry na padzie przejscie na psp jest bolesne :P

 

 

btw grafa jest gorsza (textury) , sterowanie tez, itp, ale sporo jest rzeczy rozbudowanych, chyba tez jest o wiele łatwiej (pomijajac moje koslawe starowanie)

 

ALE! loadingi sa tak za(pipi)iscie ktorkie ze az mi szczena opada xDDDD myslalem ze ebde kombinowal z graniem z karty zeby bylo szybciej ale kompletnie ejst to zbedne bo z umg loadingi trwaja okolo 1 sekunda albo mniej, to bardzo przyjemne :D (na ps2 w mh2 trwaly okolo 5-7 sekund - bardzo odczuwalna roznica), nawet nie ma czasu sie podrapac po (pipi)e, a na ps2 to mozna bylo obiad zjesc :P

oczywiscie przy opcji dogrywania w tle ktora żre baterie (3.5h pogralem do wyladowania)

 

szkoda ze jutro sklepy zamkniete ;/ w poniedzialek kupie kabel tv bo jednak wole cos wiedziec xD (i nie trzesc ekranem:P)

 

 

kurde sam poczatek gry i prawie rzucilem psp o glebe jak mnie drome zabil 2 raz :P ale to moja wina bo bron zle dobralem a i sterowac nie ptorafie narazie ;p

 

 

nie wiem czemu wzialem lance, tą pierwsza co byla w skrzynce (to tez dziwne, na ps2 mialo sie tylko 1 mieczyk na poczatek) , longhorn chyba, ten najgorszy , to byl bardzo zly wybor ;p

 

teraz mam juz ciut lepsze bronie i dromy zabijam bez problemu , ale to nadal dopiero pcozatek gry, juz powolutku sie rpzywyczajam, chociaz sterowanie jednak jest mniej wygodne

 

Hahahaha zobaczcie co wykopałem, nie mogę, Yano gorszy ode mnie był na początku, to bardzo podbudowuje, może będę taki dobry kiedyś :D.

Teraz mam nowe zajęcie, będę siedzieć i czytać ten temat, pewnie znajdę masę ciekawych porad i podpowiedzi, zapewne nieźle sie też uśmieje.

 

AHA!

Apropo kotów - wynająłem dwa i gdzie one teraz są?

Jeszcze jedno - czy aby użyć przedmiotów do ulepszenia/zrobienia broni muszę je mieć przy sobie, czy wystarczy, że leżą wygodnie w skrzyni?

Edytowane przez raven_raven
Odnośnik do komentarza
Apropo kotów - wynająłem dwa i gdzie one teraz są?

Jeszcze jedno - czy aby użyć przedmiotów do ulepszenia/zrobienia broni muszę je mieć przy sobie, czy wystarczy, że leżą wygodnie w skrzyni?

Koty są w kuchni i montują ci żarcie (na zamówienie) co skutkuje zwiekszeniem hp, att itd (lub obniżeniem, zależy co się zje;p)

Przedmioty w skrzyni wystarczy mieć.

 

 

 

Yano mjentczaku wystarczyl giadrom żebys zdradził lance na rzecz innej broni? xD Ja z tym gównem wytrzymałem chyba do plesiotha, wczesniej zabijając conge i khezu (po kilkudziesięciu próbach). Rzygało się wtedy tą grą, rzygało, piękne czasy xD

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Ale mam chore zboczenie :P. Muszę łapać każdego stwora. Jak mi się nie uda i nie chce wejść w pułapkę albo spieprzy mi, to muszę, ale to muszę zacząć od początku i go złapać :P.

 

I sobie fotki z nimi zrobię, mam już z Giadrome'm, mam już z Bulldrome'm, będzie jeszcze z innymi. Kiedyś kolekcję moją wstawię, taka podskakująca postać obok ślicznie śpiącego olbrzyma :D.

Odnośnik do komentarza

jesli masz na mysli zaczynanie od poczatku porpzez wyjscie z questa to bardziej sie oplaca juz go dobic i zgarnąc nagrody ;p a potem zabic jeszcze raz :D

 

czasem tez warto brac na questa wiecej pułapek (przedmioty do mixowania) zeby miec wiecej niz 1 szanse ;p)

 

btw w portable 2G jest skill ktory powoduje ze kropka oznaczająca monstera na mapce zmienia kolor kiedy przeciwnik jest na tyle słaby ze mozna go łapać ;> bardzo przydatna rzecz :D

chociaz wiekszosc przeciwnikow daje wyjazne znaki kiedy sa słabe i bliskie smierci (kuleją, uciekają, plują krwią itp)

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza
jesli masz na mysli zaczynanie od poczatku porpzez wyjscie z questa to bardziej sie oplaca juz go dobic i zgarnąc nagrody ;p a potem zabic jeszcze raz :D

 

czasem tez warto brac na questa wiecej pułapek (przedmioty do mixowania) zeby miec wiecej niz 1 szanse ;p)

 

btw w portable 2G jest skill ktory powoduje ze kropka oznaczająca monstera na mapce zmienia kolor kiedy przeciwnik jest na tyle słaby ze mozna go łapać ;> bardzo przydatna rzecz :D

chociaz wiekszosc przeciwnikow daje wyjazne znaki kiedy sa słabe i bliskie smierci (kuleją, uciekają, plują krwią itp)

 

Ale najgorsze jest, jak go trafisz podczas tego, albo ucieknie nie do lokacji gdzie sypia i go zainteresujesz, to wtedy walczy jakby był w pełni sił ;) Więc jak chce się go pojmać, a widzi się że kuleje, to lepiej puścić go i poczekać aż myknie do swej lokacji, zaśnie i można już zastawiać pułapkę.

 

Chociaż jak się okazało, jeśli raz kulał, a już nie - to i tak można go złapać. Ja wczoraj z Monoblosem - już nie miałem potionów, już mi kulał (ale przestał), myślę że znów muszę zrobić żeby kulał, no ale już myślę że nie dam rady - zakładam pułapkę dla picu, on się łapie - rzucam następnie dwie trans bomby i... Monoblos kładzie się do snu :) Fajna zbroja jest z Monoblosa, ten hełm wygląda jak u kolesia z gry Overlord, ale i tak hełm z Blagongi wymiata pod względem wyglądu ;p

Odnośnik do komentarza

tylko jak monster idzie spać to mu sie życie odnawia , wiec nie wolno zwlekac zbytnio bo moze mu sie odnowic do poziomu kiedy sie nie da złapac i znowu trzeba go osłabic troche

 

dobrze jest łapac diablosa bo on pod koniec walki wkurza sie po 1 ciosie, wiec cale czas jest w trybie rage, i ciezko jest wlaczyc (swoja droga wlasnie kiedy widzisz ze wystarczy 1 cios zeby go wkurzyc to oznaka ze jest juz slaby, powal jeszcze troche i mozesz łapac, ale serio trzeba jeszcze troche pooatakowac, pare razy zwaliłem bo sie juz wkurzal od jednego ciosu i mysalem ze moge łapac ale nie zasnął)

Odnośnik do komentarza

Kurde, od wczoraj bawiłem się w kolejne questy i nie mogę sobie dać rady z Yian Kut Ku. Denerwuje mnie, że nieważne, czy się rusza czy stoi w miejscu, dotknięcie jego ogona = odrzucenie do tyłu i strata HP, więc nie mogę się turlać pomiędzy nogami i atakować z tyłu. Przez głupi analog PSP też ciągle zezuje, trafienie w te małe robaczki to jakaś masakra, czasami celuje przed siebie a uderzam gdzieś w bok, jest ciężko.

 

Najlepsze jest to, że za pierwszym razem miałem już gnoja, nawet łatwo było, już się zataczał i próbował spierdzielić, ja nie pomyślałem i zamiast pod tą dziurą zastawiłem pułapkę gdzieś na boku i mi spieprzył a ja zostałem bez pułapki ;/. Długo się ją zakłada, ciężko jest przy tak ruchliwym przeciwniku, na dodatek dziś z rana 4 razy mi się nie udało nic mu zrobić, od razu padałem :/.

 

Postanowiłem sobie zrobić jeszcze lepszy mieczyk, ale potrzeba mi części takich małych robali, nie pamiętam teraz nazwy, nieważne zresztą. Najważniejsze jest to, że nie wiem, jak się te komary i robale zabija, by się nie roztrzaskiwały na kawałeczki, a spadały nieżywe by można było coś z nich wyciąć. Nie wiem jak to zrobiłem, ale jeden komar i jeden robaczek mi tak padły raz, potem już nic :(.

 

FF Tactics i RR2 dziś do mnie przychodzą, kiedy znaleźć czas na te wszystkie cudowne gry?

Odnośnik do komentarza
Kurde, od wczoraj bawiłem się w kolejne questy i nie mogę sobie dać rady z Yian Kut Ku. Denerwuje mnie, że nieważne, czy się rusza czy stoi w miejscu, dotknięcie jego ogona = odrzucenie do tyłu i strata HP, więc nie mogę się turlać pomiędzy nogami i atakować z tyłu. Przez głupi analog PSP też ciągle zezuje, trafienie w te małe robaczki to jakaś masakra, czasami celuje przed siebie a uderzam gdzieś w bok, jest ciężko.

 

Najlepsze jest to, że za pierwszym razem miałem już gnoja, nawet łatwo było, już się zataczał i próbował spierdzielić, ja nie pomyślałem i zamiast pod tą dziurą zastawiłem pułapkę gdzieś na boku i mi spieprzył a ja zostałem bez pułapki ;/. Długo się ją zakłada, ciężko jest przy tak ruchliwym przeciwniku, na dodatek dziś z rana 4 razy mi się nie udało nic mu zrobić, od razu padałem :/.

 

Postanowiłem sobie zrobić jeszcze lepszy mieczyk, ale potrzeba mi części takich małych robali, nie pamiętam teraz nazwy, nieważne zresztą. Najważniejsze jest to, że nie wiem, jak się te komary i robale zabija, by się nie roztrzaskiwały na kawałeczki, a spadały nieżywe by można było coś z nich wyciąć. Nie wiem jak to zrobiłem, ale jeden komar i jeden robaczek mi tak padły raz, potem już nic :(.

 

FF Tactics i RR2 dziś do mnie przychodzą, kiedy znaleźć czas na te wszystkie cudowne gry?

Małe "robaczki" o których mówisz trzeba zatruć jakąś cienką bardzo bronią (SnS polecam), raz, dwa ciachniesz, robal zatruwa się, czekasz i pada bez ruchu po chwili :P. Też miałem z tym problem jak chciałem Hornetur Head :(.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...