Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj ostatnia szansa dla OKC i wiecie co? Zagra Serge Ibaka. "Kiedy lekarz powiedział, że nie zagram w plaoyffach, nie wierzyłem mu, bo wierzę w Boga". Tak że macie gotową historię jeśli będzie w stanie zagrać poważne minuty, zmieni oblicze serii, tej serii, i Thunder wygrają.

 

vNCYpH9.jpg

 

(nie jestem dobry w Paincie...)

 

 

Stało się. Te playoffy stały się nagle strasznie mało ciekawe, co mecz to blowout. Przy czym w serii Pacers-Heat po prostu mistrzowie z meczu na mecz coraz łatwiej zatrzymują ograniczoną ofensywę Pacers i demolują ich w ataku spacingiem... Będziemy przez lata wspominali ostatnie dwa mecze, gdy Rashard Lewis ich demolował w zasadzie nic nie robiąc, po prostu stojąc za linią.

 

Heat mają nadal strasznie dużo opcji, to po prostu niesprawiedliwe mieć taki skład. Wade jest zdrowy - to czołowy gracz. Bosh, LeBron - mamy już trzech spośród najlepszych graczy w wykańczaniu spod kosza. LeBron i Bosh potrafią też rzucić z dystansu. No i mają Allena i paru innych strzelców. To nie fair. Bez Birdmana mają w zasadzie jednego prawdziwego wysokiego (plus marginalna rola Haslema) i dalej potrafią grać morderczą obronę, bez wyfaulowanego LeBrona, z piątką trzech obrońców po jakieś 190-195, którzy - myślałem w sezonie regularnym - chyba nie umieją bronić. Magia.

 

Jest dopiero połowa, ale po takiej rzezi (26-11 w drugiej kwarcie) myślę, że nic nie wygląda, jakby coś się miało wydarzyć w tej serii w kwestii wyniku. Heat się rozpędzili i rozjechali i są w finale.

 

 

 

Ciekawiej na Zachodzie, bo jak dwa mecze Spurs demolowali OKC, tak teraz... OKC rozjeżdża Spurs. Ibaka zrobił w zasadzie to, o czym, idealizując go, mówiono pod nieobecność. Zwiększa o 50% liczbę opcji w ataku, a także pozwala na zachowanie dobrej obrony w znacznie większej ilości lineupów.

 

Jutro kluczowy mecz. Na ten moment, jeszcze nie wszystko stracone dla Spurs. Wygrali u siebie, przegrali na wyjeździe. Jeszcze wyobrażam sobie, że odzyskają inicjatywę. Ale... nie stawiałbym. To wygląda, przy wielu różnicach, jednak dość podobnie do sytuacji sprzed dwóch lat. OKC zaskoczyli i Spurs wyglądają jakby dostali za mocny sierpowy, żeby kontaktować, co jest grane.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Stephenson ma spojrzenie człowieka, który uciekł z psychiatryka. gadka i zachowanie też są lekko poza normą. anyway, Heat są nadal na prowadzeniu i mają mecz u siebie, który z pewnością potraktują jako g7 i moim zdaniem zakończą to blow-outem.

 

Spurs mają problem. pomalowane nagle zrobiło się zamurowane a to wszystko dzieło jednego człowieka. statsy to jedno ale Ibaka zmienia oblicze gry swoją obecnością. nagle Parker nie jest sobą, rzuty już nie wpadają tak łatwo a przede wszystkim SA zgubiło swój rytm, wdają się w niepotrzebne dryblingi i pojedynki kiedy ich siłą jest teamwork. jeśli uda im się do tego powrócić, zasłony, ruch zawodników bez piłki, ball movement to i rzuty zaczną wpadać.

Odnośnik do komentarza

Ibaka zaiste stał się postacią kolosalną dla losów serii. I chyba zasadnie. Spurs znacząco zyskali mocno głównie na jednej rzeczy: w tym spotkaniu omijali Ibakę. Nie rzucali na nim. Podawali dalej, żeby nie rzucać na Ibace. Efekt - znowu rozjeżdżali OKC jakby byli bez Ibaki, a OKC znowu musiało wybierać pomiędzy ustawieniem dużym i słabym w ataku, albo małym i słabym w obronie. Ibaka był wyciągany, a kolejni zawodnicy beztrosko wjeżdżali pod kosz i w zasadzie każdy wjazd kończył się punktami.

 

Pierwszy raz niektórzy mogą skrytykować Westbrooka, że mało rzucał. Prawie zawsze podawał piłkę, a wobec dobrego zatrzymania Ibaki (głównie chyba dzięki Bonnerowi i Diawowi) to znacząco zmniejszało ilość opcji dla OKC w ataku.

 

Następny mecz też wydaje mi się oczywisty - Thunder rzucą Ibakę na Duncana. Który w wieku 38 lat nadal potrafi być najlepszym graczem meczu w kluczowym spotkaniu finałów konferencji. Świetny w pierwszym sezonie i świetny w swoim siedemnastym, po obu stronach boiska, koszykarz nie może zrobić wiele więcej niż Duncan. Najlepsze, że w meczu z zespołem uważanym za niesamowicie energetyczny i atletyczny, Duncan miał dwukrotnie więcej zbiórek niż lider OKC w tym meczu.

 

Przy stanie 2-2, mecz nr 5 jest prawie zawsze kluczowy. Trudno jest wrócić przy tym stanie - Spurs są jedną nogą w finale i, hm, tak jakby znowu faworytem. Tak czy siak, finał będzie epicki.

 

 

 

Media nadal dyskutują o dmuchaniu w ucho. Powtórki w slo-motion z wielu ujęć, gadki o tym, że Indiana nie zaoferuje mu w ogóle kontraktu... Czy ja śnię? "W tle", zrobił defensywnie naprawdę dobrą robotę na LeBronie. To też pomogło wykorzystać lepiej Paula George'a. Wszyscy spodziewają się, że dzisiaj Heat rozjadą Pacers. Jednak Indiana do tej pory w każdym meczu, gdy była pod ścianą, robiła... może nie spektakularne, ale dość... ciekawe rzeczy. Siła nienawiści do Heat jest spora, ale bez swojego parkietu będzie im trudno stworzyć tak ciężką atmosferę. Heat wydawali się już w ostatnim meczu dziwnie pewni, że na luziku mogą odpuścić bo wolą zakończyć serię u siebie.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Ależ to była miazga. Nie wiem, czy Heat mieli w plaoyffach wcześniej taką demolkę w jakimkolwiek meczu. Większość ich graczy w dowolnej akcji miała łatwość zdobywania punktów, to musiało się kończyć punktowaniem raz za razem.

 

Cały ten przekręt z Big Three, generalnie rzecz biorąc, nie zawodzi. Cztery finały z rzędu to wyczyn, który od czasu Celtów Billa Russella osiągnęli tylko Lakers i Celtics w latach 80. Ale wszyscy wiedzą, że jeśli Heat przegrają w finale, będziemy tylko mówić o słabości konferencji wschodniej.

 

 

 

Swoją drogą, NBA i właściciele zatwierdzili sprzedaż Clippers za... DWA MILIARDY dolarów. Pamiętacie jeszcze, jak był lockout i właściciele płakali, jaki to niedochodowy biznes, same straty, gracze muszą się poświęcić itp.? Jak przychodzi do kupowania to jakoś nie jest dla nich problemem rzucać kasę dużo większą, niż wyliczana wartość, niedawno za Milwaukee (550 mln za jakikolwiek klub niebędący Knicks i Lakers wydawało się kwotą chorą), a teraz dwa miliardy za Clippers, tak ze trzykrotnie więcej niż by ktokolwiek wycenił ich wartość... kiedy niskie szacowanie się opłacało właścicielom do przekonywania wszystkich, jak to oni bohatersko tworzą kulturę miasta i w ogóle miejsca pracy. Jak Ballmer za 3-7 lat przy rozmowach o nowym układzie pracy będzie płakał, że klub mu się nie spłaca, to prychnę.

Odnośnik do komentarza

Zawsze ci sami winni. Dobrze, że przynajmniej w tym roku nie Westbrook. Moim zdaniem drugi najlepszy gracz tych playoffów. Aczkolwiek dystans pomiędzy pierwszym a drugim jest spory. Indiana była najlepszą defensywą ligi cały sezon, Charlotte szóste miejsce pod tym względem - LeBron i tak zrobił na nich true shooting 66% na 27 pkt. na mecz. No i te rozcinające podania... Durant zagrał dobre playoffy, na pewno bez zawodu, ale też bez szaleństwa. Wiadomo, że LeBronowi pomaga fakt, że ma dokoła strzelców i dwie gwiazdy, które doskonale wykańczają pod koszem, ale fakt faktem - na ten moment dominuje.

 

 

Ten mecz był esencją stylu OKC: czterech graczy robiło w ataku prawie wszystko, a cała reszta ŁĄCZNIE zdobyła 5 pkt. i 3 asysty. Ale gdy Perkins był na parkiecie, bronili doskonale i Spurs mało co trafiali i nadal prowadzili. Z Perkinsem byli zdecydowanie na plusie, ale gdy zmienił go Adams, a Russella - Fisher, Spurs znowu trafiali co chcieli. Piłka jest jedna - czy gorszy gracz jest wart tych paru punktów różnicy jeśli więcej też tracisz? Myślę, że trzeba patrzeć na obie strony parkietu. Ogólnie to OKC było w tym meczu tak długo głównie dlatego, że pokazali wielką determinację i zawziętość w obronie. To prawie wystarczyło, ale jak Spurs nie wystarcza, że Tim Duncan nadal dominuje na tablicach, to jeszcze mecz życia zagra Boris Diaw, który wyglądał wczoraj jak LeBron James. Ostatni raz taki wystrzał z ławki w finale konferencji widzieliśmy w 2007 roku w pamiętnym meczu z Pistons Daniela Gibsona (który swoją drogą ma 28 lat i chyba już skończył karierę, bo przez cały sezon nikt z nim nie podpisał kontraktu - miał swoje 5 minut sławy).

 

 

 

Zeszłoroczne finały były tak legendarne, że mam już mokro. Wydaje się, że Heat się nieco zestarzeli i osłabili, a Spurs są jeszcze lepsi, więc powinni być faworytami. Ale Miami i LeBron od jakiegoś czasu mają odpowiedź na wszystko i nic tylko czekać, jaką odpowiedź będą mieli na jeszcze trudniejsze wyzwanie.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

nie no Perkins ma tam jakąś produkcję, zwłaszcza w obronie, problem w tym, że w tym i kolejnym sezonie blokuje 8 mln (chyba), których zwyczajnie nie jest wart. A Brooks  - cóż, ktoś kiedyś napisał, że są w NBA trenerzy, którzy sprawiają, że ich gwiazdy grają lepiej (Pop, Spo, Doc), ale też tacy, którzy tego nie robią. Myślę, że ta seria pokazała, że Brooksowi do czołówki trochę brakuje.

Odnośnik do komentarza

 

 

 

 

Nets śmierdziele "tankują" aby mieć 6 miejsce na wschodzie i uniknąć Bulls w 1 rundzie. Wczoraj w nocy przegrali z NYK, które było bez Melo, a dziś zapewne będzie podobnie w meczu z Clevland.

Wizz mogli by przegrać ostatni mecz z Bostonem ale wtedy może ich wyprzedzić jeszcze Charlotte, więc pewno wygrają i...

i tak więc na 90% w pierwszej rundzie będzie seria Chicago-Was, a mam nadzieję, że Nets zapłacą za to z nawiązką :)

 

No wiedziałem, że tak będzie, nets psiaki afuu.

Dobra moje typowanko:

Wschód:

Indiana-Atlanta 4-1 Indiana 1 pkt

Miami-Charlotte 4-2 Miami 1 pkt

Toronto-BKN 3-4 BKN (ale sercem za Toronto) 3 pkt

Chicago-Washington 4-3 washington (serce nie mózg :) ) 1 pkt

Zachód:

SAS-Dallas 4-1 SAS 1 pkt

OKC-Memphis 4-2 OKC 1 pkt

LAC-GSW 4-1 LAC (z Bogutem byłoby lepiej) 1 pkt

Houston-Portland 4-3 Houston 0 pkt

Po I rundzie mam 9 punktów:

Półfinał wschodu:

Miami-BKN 4-3 dla Miami 1 pkt

Indiana-Wizz 3-4 Wizz (serce nie rozum - jednak) 0 pkt

Półfinał zachodu:

Sas-Portland 4:3 dla SAS (sercem z PTB) 1 pkt

OKC-LAC 4:2 dla OKC 3 pkt

5 pkt

Łącznie:

9 + 5 = 14 pkt

 

Indiana-Miami 4:3  (serce)

SAS-OKC  3:4  (Durant oszaleje i wygra serię coś koło 40+ ppg)

Klasyczne zero. Dalej 14 pkt.

 

Fianł:

 

Miami-SAS 2:4

Odnośnik do komentarza

 

wstępnie drugą rundę widzę tak:

MIA - BKN 4-1

IND - WAS 3-4

 

OKC - LAC 4-3

SAS - POR 4-2

 

5pkt

razem 14pkt

 

finaly konf.muszę przemyśleć... Spurs mają tragiczny bilans z OKC na przełomie ostatnich kilkunastu meczów.

 

 

 

4-2 dla Heat

4-2 dla SA

6pkt

razem 20

 

poczekam na wieści odnośnie kostki Parkera

Odnośnik do komentarza

Spurs pokazali klasę w meczu w OKC, choć w końcówce przez trochę gapiostwa swojego i sędziów mogli przegrać. Na szczęście w dogrywce dali radę. Cała druga połowa bez T.P. a styl gry się niewiele zmienił, co nie zmienia faktu, że jego obecność w finałach może okazać się kluczowa, ale nie tak bardzo, jak wszyscy myślą. Według mnie Spurs są lepsi niż przed rokiem i mają jednak atut własne parkietu. Trzeba też pamętać, że gramy w tym roku system 2-2-1-1-1, a nie jak to bylo w ostatnich latach 2-3-2. Oby Season Redemption zakończył się sukcesem :)

GO SPURS!

Odnośnik do komentarza

4 finał z rzędu dla Miami to coś czego jeszcze nie było za mojej kadencji kibica NBA. za to 3-peat'y przeżyłem już 3 więc jakoś mnie to specjalnie nie rajcuje i całym sercem jestem San Antonio. i mam nadzieję, że to nie będzie żaden pożegnalny występ. takie zespoły jak Spurs, takich graczy jak Duncan chciałoby się oglądać zawsze. z typem poczekam do ostatniej chwili ale pewnie jak zawsze w takich sytuacjach będe głosował sercem a nie rozumem.

Odnośnik do komentarza

 

Wschód:

Indiana-Atlanta 4-2 Indiana - 1 ptk

Miami-Charlotte 4-1 Miami - 1 ptk

Toronto-BKN 2-4 BKN - 1 ptk

Chicago-Washington 2-4 Washington 1 ptk

 

Zachód:

SAS-Dallas 4-2 SAS - 1ptk

OKC-Memphis 4-3 OKC - 3 ptk

LAC-GSW 4-0 LAC - 1ptk

Houston-Portland 4-2 Houston - 0ptk

 

9 łącznie.

 

W sumie nie licząc Houston wszystkich trafiłem jeżeli chodzi o awans, nieźle.

 

Ok, kolejna runda:

 

Indiana-Washington 2-4

Miami-Brooklyn 4-2

OKC-Clippers 4-2

San Antonio-Portland 2-4

4 za tę rundę. Łącznie 13.

 

MIA-IND 4:3

 

SAS-OKC 3:4

 

Dwa, czyli 15.

 

Miami-SAS 2:4

Odnośnik do komentarza

Od kiedy LeBron przyszedł do Heat, przed każdym finałem stawiałem na tę ekipę, która przegrywała... Tym razem stawiam na Heat.

 

 

Dlaczego? Bo mają za dużo atutów w swojej niesamowicie mocnej ofensywie. Wade jest zdrowy, a to oznacza, że Heat mają najskuteczniejszego w wykańczaniu gracza ligi i dwóch innych będących w top 5, najwyżej top 10. Dodajmy do tego strzelców i mamy morderstwo. Rashard Lewis, Ray Allen ORAZ Shane Battier musieliby zagrać słabo - i to nie jeden mecz, ale długo, by Spurs odpuścili sobie krycie ich i nie pożałowali. Inaczej, ten zespół jest strasznie, strasznie mocny.

 

Inna sprawa, że Spurs również zabijają w ataku, czego nie da się powiedzieć o dotychczasowych rywalach Heat. To może być dla nich lekki szok. Ale wyglądali jak na razie na bardzo skupionych, umiejących wykorzystać przewagę szybkości. Rok temu SAS wyciskało najwięcej punktów dzięki nieustannemu gapiostwu Wade'a i ogólnej słabości obwodu z trzema niskimi graczami. W tym roku taki zestaw wygląda dużo lepiej, także dzięki włączeniu przełącznika na "max" przez Wade'a.

 

 

Spurs mają świetny atak i obronę, Heat świetny atak i niezłą obronę. Razem niby kalkuluje się, że Spurs powinni być faworytem, ale wydaje mi się, że kiedy będzie trzeba, Heat przycisną i wtedy i atak, i obrona Spurs wypadną tylko średnio. Bo Heat mają opcje, wiarygodne opcje - a Spurs to nadal zespół, w którym zawodnik nr 7 lub 8 zdobędzie 20 pkt. i wszyscy mówią "jak on tyle zdobył?". Ani Kawhiowi Leonardowi, ani Duncanowi, ani nikomu innemu raczej nie będzie regularnie łatwo punktować.

 

 

 

W skrócie mówiąc, chyba obie ekipy wyciągną wnioski z dotychczasowych starć i postawią na bardzo niskie, szybkie, ofensywne ustawienia. Szykują się pasjonujące finały. Obojętnie od wyniku, po ich zakończeniu z kolei będzie już blisko lipca i dyskusji, co dalej z tymi Heat. Nieliczne wypowiedzi zdają się sugerować, że Wielka Trójka może się rozejść, ale sama jeszcze nie ma pojęcia, gdzie.

Odnośnik do komentarza

 

(...)Rashard Lewis, Ray Allen ORAZ Shane Battier musieliby zagrać słabo - i to nie jeden mecz, ale długo, by Spurs odpuścili sobie krycie ich i nie pożałowali. Inaczej, ten zespół jest strasznie, strasznie mocny.

(..) W tym roku taki zestaw wygląda dużo lepiej, także dzięki włączeniu przełącznika na "max" przez Wade'a.

(...) Heat mają opcje, wiarygodne opcje - a Spurs to nadal zespół, w którym zawodnik nr 7 lub 8 zdobędzie 20 pkt. i wszyscy mówią "jak on tyle zdobył?". Ani Kawhiowi Leonardowi, ani Duncanowi, ani nikomu innemu raczej nie będzie regularnie łatwo punktować.

 

 

 

ja akurat jestem trochę innego zdania. przykłady gdzie ww. trójka "jokerów" z Miami gra słabo albo wcale można mnożyć w tym sezonie i nie widzę powodu dla którego mieliby zagrać o niebo lepiej przeciwko obronie Spurs. to raczej ławka SA jest morderczą bronią o czym przekonali się chociażby gracze OKC. jedyne wiarygodne opcje Heat to LBJ i Wade. Bosh potrafi zniknąć nawet na kilka meczów jak z Pacers. SAS powstrzymali Duranta i Westbrooka i w bardzo podobny sposób będą bronili dwie gwiazdy Heat choć nie będzie to łatwiejsze ze względu ich zgranie i umiejętność dzielenia się piłką z kolegami. z tym, że Ci muszą trafiać. SAS atakować będą, jak zawsze, całym zespołem i w ich przypadku nie jest niespodzianką, że Leonard, Green czy Diaw punktują wysoko. i nie zapominajmy, że zarówno przewaga parkietu jak i nowa formuła finałów 2-2-1-1-1 sprzyja Ostrogom.

4-2 dla Spurs.

Edytowane przez 23kowal
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...