Skocz do zawartości

Ekonomiczna jazda


sznyta

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 27
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

*wywal wszystkie niepotrzebne rzeczy z auta. im mniej pierdół (dość ciężkich) w aucie, tym będzie mniej paliwa spalał. :]

*zmiana biegu z 1 na 2.. nadużywanie 1 powoduje wzrost zużycia paliwa ; P

*płynna jazda. jak ktoś non stop będzie hamował, przyspieszał, to wiadomo, że nie zaoszczędzi ; )

*prawidłowe ciśnienie w oponach również wpływa na zużycie paliwa (jeśli jest za małe, pobór paliwa rośnie).

 

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka, ze auto spala najmniej na najwyzszym biegu przy optymalnych obrotach. Sposoby na ekonomiczna jazde ? Utrzymywac stala predkosc, bez hamowan i przyspieszen, jezdzenie na biegu a nie na luzie, wylaczenie klimy, radia, zamykanie szyb - to juz bardziej hardkorowa wersja. Najwazniejsze to osiagnac w tym wszystkim kompromis, zwlaszcza w miescie gdzie pwien styl jazdy jest z gory narzucony. Najwazniejsze to nie jezdzic jak kretyn od swiatel do swiatel.

Odnośnik do komentarza
Gość Grzehoo

Płynność jazdy to podstawa - w mieście lepiej wybierać dłuższe, ale odkorkowane trasy, poza tym warto zwrócić uwagę na właściwe ciśnienie w oponach (niby pierdoła, ale sporo osób o tym zapomina). Należy jeździć na jak najniższych obrotach i na jak najwyższych biegach, a jedynki używać tylko do ruszania.

Odnośnik do komentarza
Gość Grzehoo

No pewnie, śmigaj. Na "opale" bądź zużytym oleju spożywczym można jeździć tylko w przypadku posiadania diesla starego typu, nowy silnik tymi paliwami zarżniesz od razu. Zresztą nawet te starsze ropniaki szybciej się przez to zużywają.

Odnośnik do komentarza
Yacek, moje radio nie zużywa benzyny :/

 

 

Podziel sie ta technologia.

 

Tori to wygląda tak: włączasz radio -> rośnie zużycie prądu -> wzrasta obciążenie alternatora -> wzrasta obciążenie silnika napędzającego alternator -> wzrasta zużycie paliwana skutek wzrostu obciążenia silnika.

Nie są to jakieś tragiczne ilości (zapewne zależy od radia ;) ), tak samo jak w przypadku świateł gdzie wzrost to około 0.1l/100km co nie jest dramatem ekonomicznym.

 

odnośnie tematu: jeżdżenie i hamowanie na "spadku", czyli bez wysprzęglania. Zamiast wyrzucać na luz jadąc z góry, wbijasz najwyższy bieg i silnik w tym momencie NIE SPALA PALIWA. Niestety działa to chyba w silnikach z wtryskiem. Posiadacza gaźników raczej nie mają co liczyć na takie oszczędzanie :P

Odnośnik do komentarza
*wywal wszystkie niepotrzebne rzeczy z auta. im mniej pierdół (dość ciężkich) w aucie, tym będzie mniej paliwa spalał. :]

*zmiana biegu z 1 na 2.. nadużywanie 1 powoduje wzrost zużycia paliwa ; P

*płynna jazda. jak ktoś non stop będzie hamował, przyspieszał, to wiadomo, że nie zaoszczędzi ; )

*prawidłowe ciśnienie w oponach również wpływa na zużycie paliwa (jeśli jest za małe, pobór paliwa rośnie).

 

* warto założyć nominalne dla danego samochodu koła. Większe felgi+szerokie laczki mocno wpływają na zużycie

* polecam reguralne sprawdzanie zbierzności kół. Nie wpływa znacząco na żużycie paliwa, ale powoduje szybsze zużycie opon, które nie są tanie.

* w przypadku, gdy samochód posiada z tyłu hamulce bębnowe, trzeba sprawdzić czy nie występują opory podczas obracania kół

* nie należy rozgrzewać silnika po odpaleniu, kilkanaście-kilkadziesiąt sekund i w drogę (bez dzidowania do czasu aż silnik osiągnie optymalną temp).

* wymiana filtrów paliwa&powietrza, w inst.gaz warto oddać co roku samochód na regulację i przegląd samej instalacji

* nie warto oszczędzać 5gr na litrze paliwa, tankując na podejrzanych stacjach.

* z techniki jazdy to: rozpędzamy się przed pokonywaniem wzniesienia, a nie w trakcie. Unikniemy redukcji biegów.

 

 

 

Odnośnik do komentarza

A dogrzewanie silnika przed rozpoczęciem jazdy, daje coś? Bo wiadome jest, że przy dobrze rozgrzanym silniku jest lepsza kultura pracy to raz, dwa spada spalanie (jedno wpływa na drugie :)). przykładem może być padniety termostat i wzrost spalania...

 

Ale kwestia jest taka, czy wiecej paliwa nie spalimy dogrzewając silnik niż to warte? Moja Alfa rozgrzewa się około 10 minut na postoju bez żadnej pomocy w postaci gazowania (jak gazujemy to ofkors mija sie to z celem) do jej nominalnej temp. jaką jest 80 stopni :)

 

Ja sam tak nie robie ale widze, że ludzie nawet teraz [lato] tak robią (w zime tak się robi z wiadomych przyczyn).

 

Co wy na to?

Odnośnik do komentarza
A dogrzewanie silnika przed rozpoczęciem jazdy, daje coś? Bo wiadome jest, że przy dobrze rozgrzanym silniku jest lepsza kultura pracy to raz, dwa spada spalanie (jedno wpływa na drugie :) ). przykładem może być padniety termostat i wzrost spalania...

 

Ale kwestia jest taka, czy wiecej paliwa nie spalimy dogrzewając silnik niż to warte? Moja Alfa rozgrzewa się około 10 minut na postoju bez żadnej pomocy w postaci gazowania (jak gazujemy to ofkors mija sie to z celem) do jej nominalnej temp. jaką jest 80 stopni :)

 

Ja sam tak nie robie ale widze, że ludzie nawet teraz [lato] tak robią (w zime tak się robi z wiadomych przyczyn).

 

Co wy na to?

Post wyżej :]

* nie należy rozgrzewać silnika po odpaleniu, kilkanaście-kilkadziesiąt sekund i w drogę (bez dzidowania do czasu aż silnik osiągnie optymalną temp).
Odnośnik do komentarza

Zwykłe Diesle to muły robocze, o które nie trzeba dbać bardziej jak o silniki benzynowe. Troche inaczej wygląda sytuacja z Turbodieslami, gdzie należy uważać na turbinę.Trzeba stosować się dodatkowo do dwoch zasad (oprócz tych które obowiązują w silnikach benz):

 

-nie wolno gasić silnika po ostrym kręceniu. Rozpędzone i nagrzane turbo zostaje wtedy pozbawione smarowania.

-nie należy jeżdzić na jak najniższych obrotach. Niedopalona sadza ze spalin, oblepia wnętrze turbiny (kierownice), w wyniku czego nie ma możliwości korygowania ciśnienia i komputer wywala błędy.Wrażliwe na to są jedynie te ze zmienną geometrią. Po prostu trzeba przedmuchac samochód 8)

 

Zapomniałem jeszcze wspomnieć, że nawet jeśli wskazówka TEMP pokazuje 90, to nie oznacza, że silnik jest wystarczająco nagrzany. Temperatura ta odnosi się do płynu chłodzącego, a olej jak wiadomo nagrzewa się wolniej.

Edytowane przez Pajda
Odnośnik do komentarza

Ok. Bo mi znajomy samochodziarz zagwozdkę zadał.

Uważa, że każdy samochód ma swoją optymalną liczbę obrotów, na których powinien się utrzymywać silnik, by uzyskać jak najmniejsze spalanie (generalnie przedział 2-2,5 tys.), więc... jadąc na 5. z prędkością 50-60 km/h, czyli uzyskując w okolicach 1,2-1,5 tys. obrotów mamy większe spalanie, niż jadąc tą samą prędkością na 4. przy obrotach 2-2,5 tys.

Ja z kolei uważam, i tak gdzieś chyba też czytałem, że jednak im mniejsze obroty silnika, tym mniejsze spalanie, czyli najbardziej ekonomicznie jest jeździć na możliwie najwyższym biegu.

No więc? Ktoś jest pewny którejś wersji?

 

Acha... znalazłem jeszcze coś takiego, a propos hamowania silnikiem w silniku gaźnikowym:

Produkowane obecnie samochody palą najmniej paliwa nie podczas jazdy na luzie, ale podczas hamowania silnikiem. Dokładniej, w czasie hamowania silnikiem silnik napędzany jest przez koła pojazdu, a dopływ paliwa jest całkowice odcięty. Paliwo zaczyna ponownie płynąć do silnika dopiero - jak podaje tygodnik Motor - w okolicach 1300 obr/min., aby uniknąć zgaśnięcia silnika. Co ciekawe, to rozwiązanie techniczne znane jest juz od 25 lat i ma zastosowanie również w autach gaźnikowych.

 

Chcesz jeździć taniej? Przed skrzyżowaniem lub zakrętem zdejmij po prostu nogę z gazu i miej cały czas włączony bieg. Wciśnij sprzęgło i zredukuj bieg gdy obroty spadną do ok. 1500 na minutę. Rób tak aż do całkowitego zatrzymania się.

 

Ok... chyba znalazłem, to czego szukałem:

Sprawa jest prosta - im wyższe obroty silnika tym wyższe spalanie. Nie oznacza to jednak, że powinieneś jeździć w przedziale 1000 a 1500 obr./min. Obroty muszą być dopasowane do sytuacji na drodze. Gdy chcemy szybko przyspieszyć silnik powinien chodzić na wyższych obrotach, niż w momencie gdy, przykładowo, zjeżdzamy ze wzniesienia. Wielu kierowców popełnia błąd polegający na przyspieszaniu z bardzo niskich obrotów - taka jazda jest mało oszczędna. Komputer sterujący pracą silnika i tak otworzy maksymalnie zawory, w celu jak najszybszego rozpędzenia auta. W nowoczesnych dieslach dołączy się do tego turbosprężarka wyciskając z siebie i silnika siódme poty. Jazda taka jest niezdrowa dla jednostki napędowej oraz naszej kieszeni - pamiętaj, że silnikowi należy w pracy pomagać tzn. przyspieszać przy obrotach, przy których dysponuje on jak największą mocą.

 

W ogóle... w porządku artykuł :] Komentarze też można poczytać.

http://www.technikajazdy.info/techniczne/eco-driving/

Odnośnik do komentarza

Najprosciej wytlumaczyc to tak: Jak jedziesz 50-60 na 5-6 biegu i chcesz przyspieszyc, naciskasz pedal gazu to leje sie pelno benzyny w zawory i co z tego skoro auto rozpedza sie jak mul bo masz wybrane zle biegi do predkosci. W ogole trzeba byc niezlym asem aby jezdzic 50-60 po miescie na 5 lub 6 biegu.

Odnośnik do komentarza
Acha... znalazłem jeszcze coś takiego, a propos hamowania silnikiem w silniku gaźnikowym:

Produkowane obecnie samochody palą najmniej paliwa nie podczas jazdy na luzie, ale podczas hamowania silnikiem. Dokładniej, w czasie hamowania silnikiem silnik napędzany jest przez koła pojazdu, a dopływ paliwa jest całkowice odcięty. Paliwo zaczyna ponownie płynąć do silnika dopiero - jak podaje tygodnik Motor - w okolicach 1300 obr/min., aby uniknąć zgaśnięcia silnika. Co ciekawe, to rozwiązanie techniczne znane jest juz od 25 lat i ma zastosowanie również w autach gaźnikowych.

 

 

 

Gaźnik nigdy Ci nie zamknie całkowicie dopływu paliwa tak jak wtrysk. Podczas hamowania silnikiem gaźnik i tak zaciąga wachę, dlatego bardziej oszczędzimy podczas jazdy gdy wrzucimy luz.

 

Odnośnik do komentarza
nie czytalem calego watku, ale do gazetki/czasopisma MOTOR dodawnay jest własnie mini dodatek o eco drivingu (spons. przez Śkode). Napewno sie komus przyda ;). Wyszlo im ze da sie zaoszczedzic 11zł/100km :)

Zależy jaki ię ma samochód, bo jeśli jest to astra 1.4 to będzie ciężko spaść ze spalaniem o 2-3l/100km bo ona pali 5 ;)

Ale jeśli ma się motorek o pojemności 3.5< to napewno się da zaoszczędzić całkiem spore sumy :rolleyes:

Odnośnik do komentarza

akurat jeżdżenie bardzo wolno na wysokim biegu nie jest szczytem ekonomii. Jest wygodne bo wrzucasz bieg i jeśli masz duży silnik on bez problemu wyciągnie go bez redukowania. Niestety chochluje przy tym spore ilości paliwa.

Ekstremalnym tego przykładem jest jak mój brat wracał kiedyś d domu z podróży i 200kmprzed domem sypneło się łożysko w skrzyni biegów, przez co można było używać jednego przełożenia. Jazda na piątym biegu z prędkościami schodzącymi do 5km/h była możliwa, ale całkowicie nieekonomiczna ;)

 

Fauer: też masz absolutną rację.

PS: w czym siedzi Twój VR? :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...