Skocz do zawartości

Red Dead Redemption PS3


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

pozatym też nie wszystkie, jak na moje okolo bylo kilku dawców misji ktorzy praktycznie nic nie mieli wspolnego z głownym watkiem (tylko to ze wystepuja w podobnej okolicy;p)

Na przykład? Bo szczerze próbuję ale nie potrafię skojarzyć....

 

 

doktorek pod koniec ktory bada indian, jedyne jego powiazanie z czymkolwiek to to że jest znajomym kogoś tam i że bada indian a indianie są znajomymi kogoś tam ;p

 

i dziewczyna z mexyku, w sumie to calkowicie poboczna kwestia, niby zaplątana w rewolucje ale pewnie caly kraj byl zaplątany, gdyby nie bylo misji z nią to by fabula sie nie zmienila specjalnie

 

a smiem twierdzic ze cala rewolucja w meksyku odbiegała baardzo od głownego wątku (wykonaywania zadan dla FBI)

 

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Ale trudno się nie zgodzić z tym co napisałeś. To znaczy, przede wszystkim wątek główny jest spójniejszy; bez dwóch zdań. A w głównej mierze właśnie za sprawą postaci. W GTAIV mieliśmy ich trochę za dużo, w pewnym momencie człowiek się gubił. Po prostu za dużo przewijało się osób nie wnoszących nic do fabuły. Na zasadzie zwykłych zapychaczy.

No offence Słupek ale nie do końca się zgodzę w tej kwestii. To co odróżnia RDR od GTA IV to właśnie brak takich postaci (nie licze Strangersów) które nie wnoszą NIC do fabuły. Tutaj KAŻDA postać ma niemałą rolę dla fabuły. Przez to, ten aspekt realizmu trochę kuleje w RDR imho i wydaje się to ciut nierealistyczne. Spróbujcie udać się w świat z questem odnalezienia Złotego Jabola i zobaczymy ile osób które napotkacie na swej wędrówce będzie miało jakiś związek z poszukiwanym przez Was trunkiem ;)

Fakt, gra fabularnie prezentuje się spójniej bo CAŁY CZAS robisz misje związane z fabułą. Nie da się od niej "uciec", więc jej obecność cały czas wisi nam na ramieniu.

Postacie nie wnoszące nic do fabuły uważam za stosunkowo ważny element sandboxa i trochę mi tu tego brakowało. To co można schrzanić w ich przypadku (tak się stało w GTA IV) to ich charyzmatyczność. Jeżeli charakter danej postaci ssie to z wykonywaniem misji dla danej postaci będziesz się męczył, będziesz starał się je odbębnić jak najszybciej i mieć to z głowy.

Jakie offence po to jest forum żeby dyskutować ;]

 

Ja Ci powiem tak. Tak jak już mówiłem dla mnie było po prostu za dużo, zdecydowanie za dużo tych postaci. I połowy nie pamiętałem podczas grania, że już nie wspomnę teraz.

Pamiętam tylko szerszą czołówkę i to wszystko ;] Choć nadal uważam, że GTAIV błyszczało w postaci i charaktery. Jak każda gra R*.

 

Ok zgoda może przez to, że w RDR "prawie wszyscy" coś wnoszą do fabuły (choć kurde też nie do końca) jest troszkę mniej realistyczny. Ale mi tu nie potrzeba mega realizmu. W grze w której mamy Dead Eye, skalpujemy niedźwiedzia w 2 sekundy. Nie przeszkadza mi akurat aspekt "tylko fabularnych postaci".

 

Tym bardziej, RDR i bez tego jest mniej realistyczny niż takie GTA. Dla mnie ten cały Dziki Zachód i tak wydaje się fikcją.

Kiedyś za gówniarza myślałem, że Dziki Zachód to tylko wymysł filmowy, książkowy ;p

 

PS:

Czy tylko wg mnie Bonnie jest fkn hot jeżeli rozważać postać jako całość ? :P Ja miałem niedosyt jej towarzystwa.

 

Może fucking nie ale hot tak hihihi. Wygląda na taką co lubi konie ;]

 

Taki Bully ma chyba najlepsze i najbardziej różnorodne zadania z gier Rockstar.

Ehh jak tylko widzę ten tytuł to już mam mokro ;p

 

A teraz na poważnie. Bully albo SA. Ciężko powiedzieć no ale obstawmy, że Bully.

 

A czemu Bully ma najbardziej różnorodne zadanie?

 

Ja to widzę tak. Ze względu na klimat, realia gry. Szkoła, sielanka, fabuła, gramy "dzieciakiem" (w cudzysłowie, bo Jimmiemu daleko od dzieciaka) to wszystko sprzyja różnorodnym, zwariowanym misjom.

Przecież w GTAIV nie będziemy podkładać gó.wna pod wycieraczkę, wrzucać petard do kibla itd. itd. ;]

 

GTAIV ze względu na swój dorosły klimat i fabułę. Automatycznie spalił mosty 60 % wygłupom z poprzednich części. Choć nie zmienia faktu, że i tak było można bardziej misje zróżnicować.

 

Wracając do RDR. Ten jak uzgodniliśmy jest już o wiele bardziej zróżnicowany w misjach. A to właśnie za sprawą Dzikiego Zachodu, klimatu który pozwala na o wiele więcej w tym temacie. Niż "czwórka".

Ależ znowu mniej niż Bully. No ale to właśnie wynika z tego.

 

No bo przecież w grze powiedzmy, że poważnej (bo RDR jest na pewno bardziej poważny niż Bully to nie ulega wątpliwości). W której ścigamy byłych członków gangu, gramy poważnym człowiekiem z konkretnym celem. Nie będziemy przez pół gry ratować bydła czy coś w ten deseń ;] Poza tym od tego właśnie są mini-gry, side-queasty, masa innych rzeczy, challenge itd.

 

Oczywiste jest, że w dużej mierze gameplay będzie opierał się na strzelaniu. Skoro wymusza tego fabuła. Ważne żeby było smakowicie, a to już pisałem prędzej. Według mnie jest z nadwyżką.

 

Bully nie aspiruje do "poważnych gier" jak RDR czy GTAIV. Nie stawia konkretnego celu przed Jimmym. Dzieje się w realiach w takich jak się dzieje. I to wszystko sprzyja sielance w misjach.

Tak to widzę.

 

Tak samo jak rozumiem i widziało mi się kompletne ura-bura-hop w San Andreas. Gdzie mieliśmy wszystko począwszy od roweru kończąc na jetpacku. Na kompletnie zwariowanych misjach, wręcz głupkowatych.

Bo to po prostu pasowało do nygga klimatu.

 

;]

 

To nie spoiler z gry ;p

 

 

(pipi)a Bully 2 i Vice City 2 przybywaj.

 

 

Edit:

 

A przypomnij sobie GTA3. TAM BYŁ DOPIERO SCHEMAT ;p

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

Natknełem się na spojler odnośnie zakończenia :angry: typ nie napisał wprost ale naprawdę kretyn by się domyślił ://///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

 

 

 

karwa, jeśli to prawda to nie bedzie mi się chciało (po skończeniu wątku głównego) wracać do tego świata.....

Odnośnik do komentarza

Natknełem się na spojler odnośnie zakończenia :angry: typ nie napisał wprost ale naprawdę kretyn by się domyślił ://///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

 

 

 

karwa, jeśli to prawda to nie bedzie mi się chciało (po skończeniu wątku głównego) wracać do tego świata.....

Złe fora czytasz ;p Tu się nie dowiesz nawet że grasz praworęcznym kowbojem który odwiedza Meksyk. Ups!!! xD

<nuci sobie songa>

Odnośnik do komentarza

Tak sobie siedzę i myślę. Jak na przestrzeni lat (począwszy od GTA III), Rockstar sukcesywnie zwiększał poziom swoich gier. Strach pomyśleć (bo można nie wyrobić z ciekawości) co przyniosą kolejne lata. W co będziemy pocinać za lat 5 czy 10!

5, 10 lat eeee...ja już się boję co pokaże Agent albo nowe GTA czy Bully 2 jak wyjdzie. :wub:

 

Damn, nigdy nie grałem w Bully xD

Jeżeli masz możliwość. ZAGRAJ.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

takie pytanko mam: parę stron wcześniej pisaliście ze was rozłączało czy wy uważacie ze wywalenie do innego free roam to jest disconent?? czy was normalnie was rozłącza??(jak mi internet rozłączy to wyskakuje napis ze straciłem połączenie)

bo u mnie problem jest taki ze przenosi do innego free roamu ,nieraz cały dzień dzień jest dobrze a nieraz i 50 razy na dzień mnie przeniesie ,ponad 100 godzin w multi przegrane to coś o tym wiem

wiecie jak to poprawić czy przyzwyczaić się i czekać na patch?

Odnośnik do komentarza

A ja jeszcze dojebie się do tego niedorobionego DE. Wiadomo, że przy użyciu np strzelby, jak zaznaczymy sobie kilku typków, to Marston odda strzały tak szybko, że nie zdąży nawet nakierować na nich lufy, a oni już padną. Jest szybszy od Lucky Luke'a i ludzkiego oka. Teraz pytanie, czy R* celowo zostawiło ten błąd? Wątpię by testerzy mogli to pominąć, bo to nie jest jakiś tam rzadki bug, tylko zdarza się dosyć często (polecam oznaczyć gości rozstawionych po bokach).

 

Podobny patent mamy w Splinter Cell Conviction i tam mimo wszystko jest to znacznie lepiej zrealizowane. Wprawdzie Fisher nie może oznaczać poszczególnych części ciała, bo zaraz po namierzeniu sprzedaje wszystkim łebszoty, ale nadąża przynajmniej za akcją.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

raczej celowo tak to zostawili. ideą DE jest namierzyć i rozwalić cel w mgnieniu oka. gdyby Marston w trakcie DE miał przeładowywać i się odwracać do wszystkich celów za długo by to trwało. DE by się marnował, czas by się marnował, przeczyło by to założeniom tego tricku. owszem, dziwnie to trochę wygląda ale za to działa skuteczne i robi to co powinno.

Odnośnik do komentarza

Natknełem się na spojler odnośnie zakończenia :angry: typ nie napisał wprost ale naprawdę kretyn by się domyślił ://///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

 

 

 

karwa, jeśli to prawda to nie bedzie mi się chciało (po skończeniu wątku głównego) wracać do tego świata.....

Złe fora czytasz ;p Tu się nie dowiesz nawet że grasz praworęcznym kowbojem który odwiedza Meksyk. Ups!!! xD

<nuci sobie songa>

 

 

Co prawda to prawda. Jakiś czas temu szukałem czegoś o RDR i trafiłem na forum X360. Raz, że ludzie dzień po premierze mieli skończoną grę (he he) to masę nie otagowanych spojlerów można było tam spotkac. Forumek PE szczyci się wysoką kulturą, tu się nie spojluje :wub:

 

 

Co do DE to oczywistym jest, ze specjalnie skrócono animację. Raz, ze trwałoby to za długo a dwa- stwarza swietny klimat (szybszy niż Neo z Matrixa)

Odnośnik do komentarza

gra jak na rockstar trzyma poziom, jednak przeważnie tylko w singlu.

w multi niestety jest żałośnie i strasznie randomowo zrobione strzelanie. skoro strzelam typowi z 20 metrów 4 razy w klate z winchestera a on dale żyje i chowa się za kamieniem po czym ja dostaje dwa strzały z vulcanic'a i leże, gdzie tu sens i jakikolwiek realizm ?

 

tak samo w kazdym trybie wystarczy zebrac jakas "kosiarke" zeby byc ciagle na pierwszy miejscu, przykładowo bierze się lemata i bezproblemowo wchodzi streak 9-10 bo wystarczy sie schować za osłoną i od czasu do czasu się wychylic.

 

liczyłem na dobrą grę na multi i singla, a dostałem dobrego singla a przeciętne multi, w którym wystarczy mieć opanowanego auto aim'a i dobra broń :)

Edytowane przez vikorq
Odnośnik do komentarza

Pytanko: można używać odblokowanych strojów w nowej grze????

Nie próbowałem ale sądzę, że nie.

 

 

 

dostał już ktoś ze sklepu PSXa???

Mhm, wysłany w dniu premiery (piątek). Paczka doszła w poniedziałek o 8 rano ;)

 

 

 

 

 

Co do multi w grach rockstara. Jeżeli mam być szczery to nigdy nie oczekiwałem wspaniałego multi ani w GTA IV ani w RDR. Nie spodziewam się go w L.A.Noir ani w GTA V. Bez względu na to co będzie Rockstar gadało ;)

Edytowane przez Kazuun
Odnośnik do komentarza

gra jak na rockstar trzyma poziom, jednak przeważnie tylko w singlu.

w multi niestety jest żałośnie i strasznie randomowo zrobione strzelanie. skoro strzelam typowi z 20 metrów 4 razy w klate z winchestera a on dale żyje i chowa się za kamieniem po czym ja dostaje dwa strzały z vulcanic'a i leże, gdzie tu sens i jakikolwiek realizm ?

 

tak samo w kazdym trybie wystarczy zebrac jakas "kosiarke" zeby byc ciagle na pierwszy miejscu, przykładowo bierze się lemata i bezproblemowo wchodzi streak 9-10 bo wystarczy sie schować za osłoną i od czasu do czasu się wychylic.

 

liczyłem na dobrą grę na multi i singla, a dostałem dobrego singla a przeciętne multi, w którym wystarczy mieć opanowanego auto aim'a i dobra broń :)

 

Nawet w Winchestera da się zdejmować ludków szybko i bezproblemowo. Grunt to walić headshoty. To o czym piszesz, że walisz w klatę a gość dalej biega doskonale znam z autopsji. O wiele lepiej będzie, gdy przełączysz sobie sterowanie na "casual". Dzięki temu można w miarę szybko potrenować strzelanie i załapać sposób zdejmowania przeciwników, wszystkich, nawet tych ze streakiem 10.

Odnośnik do komentarza

No 3 dni odkąd mam grę i 11.5 godziny na liczniku. Właśnie dobiłem do meksyku (super quest na tratwie:)), i dalej podtrzymuje że gra jest obłędna!!!

Po tych 11 godzinach miałem tylko 1 buga i to strasznie pomniejszego, a był to meksykański jeździec strzelający do mnie na skarpie i sam z siebie spadł razem z koniem do wody i się zabił:P(może koń-debil, lub meksykaniec bez mózgu ale nie wydaje mi się:P) , tak więc nie wiem skąd wam się takie "zatrzęsienie" błędów pojawia:P.

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

jeszcze mozesz sie zdziwic podczas gry z tymi bugami :)

 

 

na poczatku tez mialem wszystko okej, ale potem coraz gorzej. podczas pewniej misji ludzie którzy mieli mnie gonić, nie gonili mnie. Potem konie mi znikały, żeby na koniec kiedy musiałem kogoś odbić to strażnik zapadł mi się pod ziemie a był potrzebny do zabicia żeby kontynuować misje, no niestety, pod wzgledem techniczym nie jest to gra doskonała ale nadrabia klimatem.

Odnośnik do komentarza

Dziś dostałem grę i jestem zachwycony. Mam już do was pierwsze pytanie. Co się dzieje po śmierci? Traci się coś, czy po prostu automatycznie wczytuje się ostatni save? Już 2 razy zginąłem przez przypadek. Najpierw ni z stąd ni zowąd wyskoczył mi jakiś wielki kot, albo grupka przestępców. :rolleyes:

A jeszcze jedno. Czy są jakieś statystyki odnośnie śmierci gracza? Ja nie mogłem takich znaleźć.

Edytowane przez Matt90
Odnośnik do komentarza

z tego co wiem, przenosi cię do najbliższego twojego domu, nic nie tracisz, po prostu "budzisz" się w "mieszkaniu"

 

racisz jedynie to co udało Ci się zrobić od czasu ostatniego Save'a. Np zbieranie kffiatkuf albo skinning.

uff jednak wprowadziłem w błąd, tak czy siak, po smierci jesteś w najbliższej chałupie

Edytowane przez vikorq
Odnośnik do komentarza

Dziś dostałem grę i jestem zachwycony. Mam już do was pierwsze pytanie. Co się dzieje po śmierci? Traci się coś, czy po prostu automatycznie wczytuje się ostatni save? Już 2 razy zginąłem przez przypadek. Najpierw ni z stąd ni zowąd wyskoczył mi jakiś wielki kot, albo grupka przestępców. :rolleyes:

A jeszcze jedno. Czy są jakieś statystyki odnośnie śmierci gracza? Ja nie mogłem takich znaleźć.

Tracisz jedynie to co udało Ci się zrobić od czasu ostatniego Save'a. Np zbieranie kffiatkuf albo skinning.

 

Co do statystyk, powinno być w STATS'ach (START -> STATS) wszystko. Niestety niektóre rzeczy są tak porozmieszczane, że nie jest to za specjalnie user friendly ;)

Odnośnik do komentarza

z tego co wiem, przenosi cię do najbliższego twojego domu, nic nie tracisz, po prostu "budzisz" się w "mieszkaniu"

 

wprowadziles w ogormny błąd

 

po śmierci loaduje sie ostatni save , albo w emisjcu gdzie zapisywales jesli byl to zwykly save (czyli dom albo obóz) albo w najbliższym domu jesli byl to autosave

 

i traci sie wszystko co sie dzialo od tego save, przedmioty, statsy itp

 

chociaż jakichś strasznie waznych rzeczy sie nie traci bo zwykle autosave jest wlasnie gdy stanie sie cos ciekawego

Odnośnik do komentarza

Neo Plus 9,6/10 w tym ocena indywidualna od Sasori 10/10 tak na marginesie

A co do zachwytu Meksykiem fascynacja pogłębia się i to dość znacznie, na balangę zakup Sierra Tequila i parę desperados pobudzą wyobraźnie o tym kraju jeszcze bardziej 8)

I pomysleć jak RDR poszerza horyzonty, Meksyk istniał tylko na mapie, od tej pory jako priorytet na liście udania się w podróż to tego zakątka świata :nyam1:

Edytowane przez Bushisan
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...