Skocz do zawartości

Pieprzenie


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Zdałem sobie sprawę, że nie widziałem dużej liczby filmów, które uważane są za kultowe. Do takich należy Pulp Fiction. Wczoraj obejrzałem, niby się nie nudziłem, niby się śmiałem momentami, chwilami były dobre sceny... ale nie rozumiem na czym polega fenomen tego filmu ? Coś mi umknęło uwadze ? Jest jakiś głębszy sens, którego nie zrozumiałem?

Odnośnik do komentarza

odniesienie do filmów trashowych tzn. śmieciowych takich twórców jak Roger Corman, Mario Bava czy Jack Hill.

 

Przecież nie stąd wynika kult tego filmu. Może dla jednego promilu widzów Pulp Fiction tak jest, ale reszta uznaje go za "kultowy" przez cwaniackich bohaterów i dwie sceny

piwnica i odstrzelenie głowy w samochodzie

Odnośnik do komentarza

mówisz poważnie czy serio nie wiesz??

 

Tarantino wzniósł kino śmieciowe na salony.

 

Ja nie mówię jaki wpływ miał ten film na ogólnie pojęte kino po 1994 roku, tylko napisałem, dlaczego moim zdaniem typowy janek z filmwebu daje temu filmowi 10/10 i serduszko na filmweb.pl. Krupek zdaje się o to pytał, o uznanie tego filmu wśród wielu, wielu ludzi, niekoniecznie zajmujących się kinem hobbystycznie czy profesjonalnie.

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza

nie no, nawet jak 10 jest od typowego janka, to raczej za cyniarskie i wystrzałowe dialogi i monologi, gdzie każdy inny film z taką ilością gadania o przysłowiowej du,pie maryni, uzna za nudny i przegadany. no i za portfel z napisem bad motherfucker. a najbardziej reprezentatywna scena, to wydaje mi się wizyta w klubie i taniec.

 

apropo, motyw z pulp fiction pojawia się po 20 latach w polskiej reklamie parówek. to jest popularność. ktoś pamięta, w jakim filmie pojawia się cytat - "zed's dead" ? zdaje się, jest nawet zespół z taką nazwą.

 

 

odniesienie do filmów trashowych tzn. śmieciowych takich twórców jak Roger Corman, Mario Bava czy Jack Hill.

 

myślisz że pulp fiction dużo traci, jak się nie oglądało takich filmów ? bo jeśli tą kultowość rozumieć po prostu przez te odniesienia, to słaba ta kultowość. wiele filmów odnosi się do różnych rzeczy. death proof jest hołdem dla vanishing point, kina klasy b puszczanego w samochodowych kinach, a tak wysokiego statusu kultowości nie zyskał, podobnie planet terror. django chyba też nie. ale może też dlatego, że tarantino był w 94 bardziej świeży i nie mówiło się jeszcze o osobnym gatunku filmu - tarantino. 

 

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

groteskowa przemoc ? była bardza realna i namacalna. najlepszy przykład, to nieszczęśliwy zgon marvina. groteskowe jest tu zachowanie i sposób, w jaki rozmawiają jules z vincentem przed i zaraz po zdarzeniu. a jak przypomnieć sobie wydarzenia jeszcze z pokoju hotelowego, to ta scena nabiera jeszcze ciekawszego sensu. ten film pęka w szwach od różnych smaczków. przede wszystkim, to nie liczne fucki, czy przemoc stanowią o jego sile, tylko mocarne dialogi. błachą dla całej historii kłótnie pary w barze słucha się z zapartym tchem, a kiedy podchodzi jules i podsumowuje cały film monologiem, to szczena na podłodze. jackson zrobił oscarowy występ, wszyscy inni są conajmniej świetni. między vincentem a mią jest taki rodzaj chemii, taka naturalność. relacje między butchem i jego słitaśną lalką rozbrajają. jules i vinvent to jeden z najbardziej charakterystycznych i charyzmatycznych duetów ever. harvey keitel jest perfekcyjny i kradnie każdą sekunde w swoim epizodzie. 

to jest rozrywka na najwyższym poziomie, tego filmu się nie ogląda, tylko się go chłonie i w każdym zwrocie akcji, każdym momencie zespajania się rozerwanego chronologicznie scenariusza, każdej linijce, czuć, że robił to inteligenty facet z poczuciem humoru, który nie chciał zrobić wydumanej wydmuszki, laurki dla nadętych krytyków (a umiałby i mógłby), tylko film dla widza. 

wyszło tak, że zarówno widzowie, jak i krytycy, byli zachwyceni.

 

dobra, nie ukryje, że to prostu mój ulubiony film. mam na dvd i bluryju, ale jak trafie przypadkiem w telewizji, to porzucam wszystko i oglądam. 

Odnośnik do komentarza

jeśli końcowa scena z wściekłych psów nie jest dla ciebie apoteozą groteski to nie mamy o czym rozmawiać.

 ??????????????????????????????

??????????????????????????????

??????????????????????????????

 

przecież rozmawiamy o pulp fiction (lol 1)

 

zdecyduj się, czy chodzi ci o groteskowość przemocy, czy całej sceny (lol 2)

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...

nie rozumiem, jak ludziska idący do kina na film z efektami 3D mogą siadać z tylu, bądź kompletnie z przodu ?

bez sens.. bo albo zasłaniają sobie ekran oprawkami od okularów i żeby cos wy lukać musza kręcić łepetyną, albo nic nie widza.

imo żeby mieć idealne doznania takiego filmu, trzeba tak usiać mniej-wiecej na środku sali(moze nawet rząd bliżej ), gdzie oko idealnie obejmuje pełny ekran. widzimy wszystko z jednego miejsca, oprawka nam nie zasłania, nie kręcimy bania i do tego siedzimy w miarę blisko. w tedy jest PELNE 3D, right ? :D

Edytowane przez MEVEK
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...