Skocz do zawartości

Stare gry są fajne.


Rekomendowane odpowiedzi

Ok, najwidoczniej nie doczytałeś dokładnie mojego mało zwięzłego posta, chodziło w nim o to, że dzisiejsze gry nijak się mają- jeżeli chodzi o HC- do starych tytułów i taka jest prawda! Dlatego do nich się wraca, bo ile można szarpać w coś, co jest po prostu banalne, a gra nie jest trudna na najwyższym poziomie, tylko robi gracza definitywnie w chvja, co sprawia wrażenie "hard mode"?! Komedia, dlatego ludzie jak chociażby ja wracają i odprężają się przy 8/16 bitach, wspominając jak to było te 14 lat temu, kiedy tak naprawdę (pipi) wiedzieliśmy o życiu, a całość sprowadzała się do wymyślania "w co się bawimy jutro?". Czas nostalgii ma każdy i to jest normalne.

 

Hmmm... jedno napiszę najważniejsze- muzyka tamtych czasów mnie hipnotyzowała, sprawiała, że "czuję" tą grę, a teraz? 50 tysięcy utworów do wybrania, do tego Hulk Hogan przemawia w roli jakiegoś bohatera... Nie mówię, że to źle, że gry rozrastają się w zastraszającym tempie, mówię, że są jeszcze osoby, które właśnie przez to tempo wracają do starszych pozycji. Pamiętam jak dzisiaj test w PE o graniu multi oraz czy online to jest właśnie to... wtedy mówiłem krótko: multi tylko w 2/4 pady + złocisty trunek i chamskie bekanie do rana, a dzisiaj? Każdy siedzi na (pipi)e w swoim domu i myśli, że zna wie wszystko o konsolach. GÓWNO PRAWDA! Nie byłem nigdy pececiarzem, zamiast multi online wolałem spotkania ze znajomymi przy konsoli i to było piękne. Dzisiaj możemy wrócić do tych tutułów i właśnie powspominać te wszystkie sytuacje oraz zestawić je z teraźniejszością (jeden się ożenił i zapomniał o znajomych, drugi kręci karierę, trzeci zmarł, czwarty się stoczył...) Nie po to gry kształtowały Nas tyle lat, żebyśmy teraz o nich nie wspominali, a wraz z nimi- kawał życia, jaki Nam pochłonęły.

 

Po edycie:

Masz swoje Halo, ja preferuję tą wersję od pierwowzoru mimo wszystko.

Edytowane przez famas_kg
Odnośnik do komentarza

Jezeli dostalbym to samo, to bym tego nie chcial, bo gra jest slamazarna, ma nieoszlifowany design itd. Duzo rzeczy ma byc zmienionycc i usprawnionych - nie wiem czy mi sie spodoba, ale musze to sprawdzic, bo to dla mnie przegenialna, najlepsza seria ever. Odswiezona kusi, ale myslisz ze bym wyciagnal starego Xa i podpial pod CRT zeby w to grac? W zyciu.

 

Zagraj i zobacz jak NG, albo Halo robi cie w chu.ja. Nie robi, podpowiem.

 

Napisalem przeciez,z e sentyment to wspaniala rzecz i fajnie sie rozrzewic, ale ja mam te piekne wspomnienia, ktorych nie cche psuch wizerunkami pikseli jak bochny chleba.

 

Wole 100 razy online niz split, po kiego mam kogos do domu zapraszac, sam gdzies sie ciagac, jak mozna sie wieczorem spokojnie na Livie umowic i miec cala kanape/tv dla siebie. Dla mnie bingo.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Wole 100 razy online niz split, po kiego mam kogos do domu zapraszac, sam gdzies sie ciagac, jak mozna sie wieczorem spokojnie na Livie umowic i miec cala kanape/tv dla siebie. Dla mnie bingo.

Tutaj różnie. Pić alkohol ze znajomymi też mogę przez internet via Skype, ale to jednak nie to samo. Pomimo, że w życiu prywatnym za bardzo się z bawieniem w gierki wideo nie obnoszę, to raz na jakiś czas organizujemy sobie ze wtajemniczonymi znajomymi wieczorki przy piwku i konsoli do gier wideo. Za miesiąc przez cztery dni z rzędu będę łupał w doborowym towarzystwie w Halo, Rock Banda i kilka innych gier - przez internet to by nie było takie fajne.

Odnośnik do komentarza

No i właśnie tym się różnimy, online jest dobre, nie mówię, że nie, ale multi at home miało swój klimat i nie przekonasz mnie, że jest inaczej. Nie chciałbym tutaj jakoś specjalnie posyłać zaczepek, ale to co napisałeś, pasuje mi bardziej do typowego nolife'a. Po co mi dziewczyna? Mam redtube. Po co mi koledzy w realu? Mam wszystko online, znamy się przecież, bo mamy gamertagi... Sorry, ale ja tak to widzę i nie obrażaj się od razu za wczasu, a jeżeli Cię uraziłem, to wybacz (wszak nigdy nie wiadomo co kto pomyśli).

 

Dla mnie bingo.

No właśnie, a dla mnie nie. Nigdy nie wiadomo kto jest po tej drugiej stronie- jasne, ma to swoje jakieś plusy (można poznać ludzi, itd.)- ale kiedy grasz i słyszysz darcie się jakiegoś dzieciaka, to mi się odechciewa grania, bo dawniej dostał by w mordę na miejscu, a tak to można co najwyżej nerwy sobie popsuć.

Odnośnik do komentarza

Po to mam kolegow, zeby ich na split screen zapraszac.

 

Panowie, pierd.olne tu ze smiechu. Online jest wygodniejsze, a ja cenie sobie wygode. Zreszta to nie ten wiek,z eby lazic po znajomych i siedziec wieczorami i grac, zreszta nawet jakbym mial lat 12 to bym wolal po sieci grac.

 

Jezeli nie gram z polakami, to nie uzywam hsu, gram czasem z ludzmi ktorzy sa moimi realnymi kolegami i takze wtedy uzywam hs'u. W innym wypadku nigdy.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

No tak się dawniej robiło, a pierd.olenie, że nie jesteś już w tym wieku... no wybacz. Jesteś rocznik 87 i wmawiasz mi, że lepiej siedzieć przed tv samemu i palić głupa, że jest się nieobecnym?! Split? (pipi), nie pamiętam, żebym w Tekkenie, PES'ie czy chociażby MK musiał patrzeć na pół ekranu. Masz jakieś bardzo dziwne rozumowanie, którego za nic nie potrafię rozgryźć, mając 12 lat, to zapierdzielało się na drugi koniec miasta do kumpla, który miał konsolkę.

 

lazic po znajomych i siedziec wieczorami i grac,

O (pipi)a, to się uśmiałem. Party + Singstar/Potańcówka i wszyscy się za(pipi)iście bawią (nie mam na myśli gej party, chociaż nie mam nic do nich osobiście), próbowałeś kiedyś duetu ze znajomą po kilku głębszych? Fajnie się potrafią zakończyć, uwież, a online, to conajwyżej może pokazać dupę albo wysłać ":*".

 

 

I teraz taka sytuacja w realu:

- Cześć.

* No, cześć.

- Co tam słychać?

* Eee, yyy... słuchaj później gramy na multi, to pogadamy

 

To się nazywa alienacja i cofanie się w rozwoju w moim mniemaniu. Nie po to jest kilka portów w konsoli, żeby z tego nie korzystać.

 

WNIOSEK JEDEN: MAM OSTATNI ROK Z ŻYCIA ABY NACIESZYĆ SIĘ ZNAJOMYMI W REALU, BO ZA ROK BĘDĘ W WIEKU PSYKO.

Edytowane przez famas_kg
Odnośnik do komentarza

Myslisz sie. Ja wole sam usiasc sobie przed snem i poszlac po necie z gosciem, ktorego i tak rano zobacze, nie musi on siedziec kolo mnie, zlopac piwa, czy tez kruszyc mi tymi przyslowiowymi chipsami. Nie robie gamingowych imprez, gdyz przewaznie uczeszam na imprezy typu heavy drinking, poza tym, oprocz 3 osob z moge grona nikt sie branza nie interesuje. Kiedys namietnie gralem z kolega przez jakis czas na wakacjach w Colin McRae Rally 2, mysle ze jakby mial konsole, to bysmy sie scigali wieczorami online w Dirt 3, mimo ze mam do niego 5 minut spacerkiem. Wygoda i jeszcze raz wygoda. Poza tym nie mam takiej sklonnosci do spolecznej pornografii, by ze znjomymi pic, ogladac filmy, lazic gdzies i do tego jeszcze grac.

Odnośnik do komentarza

Ale ja nie napisałem już tylko o typowo "męskim graniu" tylko o wielkim part (chociażby studenckim). Domówka z singstarem czy czymś do potańczenia daje radę!

 

Poza tym nie mam takiej sklonnosci do spolecznej pornografii, by ze znjomymi pic, ogladac filmy, lazic gdzies i do tego jeszcze grac.

Haha, no to dobre... nigdy nie robiłeś domówki? Społecznej? Panie, jest melanż w domu. Przychodzi 30-40 osób z roku/znajomych z roku (OBU PŁCI), to ja nie widzę nic złego w tym, aby wylądować z jakąś panną w łóżku, a wcześniej aby z nią pośpiewać, wypić czy wyjść...

 

No chyba, że ja jestem nienormalny i coś ze mną nie tak :teehee:

 

Odnośnik do komentarza

Ide spac, ale piszac do ciebie czuje sie jakbym chcial sie porozumiec z azjata. Mam w du.pie party games itd, ajk ide na impreze to na impreze, napije sie pogadam itd. Nie gram w zadne pro familijne, zabawowe produkcje. Split to spiewka przeszlosci. Pomysl co musial bys zrobic zeby w warunkach pokoju odwzoraowac multi dla 16 osob lub 8 pojazdow w FM3, takz eby ci do wyobrazni przemowic. Nie robilem domowki i niw zrobie, wole nie narazac swoich dobr, tylko isc do kogos, wypic pod chmurka, ewentualnie potem do jakiegos lokalu, jak tak bardzo chcesz wiedziec. I ostatni raz: wole sam siedziec w domu wygodnie przed tv i grac w multi, niz szarpac splity i cuda, pamietam jak w w podstawowce o tym gadalem z kolega, tak jak i o wielkim trojwymiarowym GTA. Oba marzenia sie spelnily.

Odnośnik do komentarza

No w takim razie nie będziemy ciągnąć tego tematu, bo widzę, że to o czym napisałem jest ci obce i faktycznie wolisz izolację, a jak iść się napić, to pod chmurkę... zaraz, zaraz, nie napisałeś posta wcześniej o tym, że nie masz skłonności do wychodzenia ze znajomymi aby pić?

 

Dobra z mojej strony EOT

 

 

FM3 to jakaś nowa stacja radiowa?

 

 

I ostatni raz: wole sam siedziec w domu wygodnie przed tv i grac w multi

Cieszę się i szanuję twoje zdanie. Jednak przeczytaj wszystko jak już się wyśpisz i zobaczysz jak ty bronisz tą nową generację i jak inni bronią starą, co w efekcie przekłada się na jedno: im bardziej ty będziesz mówił, że coś jest złe, tym bardziej inni będą mówić, że to jest dobre, zwłaszcza, że coś ich z tym łączy. ;)

 

 

edyta:

były zwroty grzecznościowe z mojej strony, ale skoro ktoś mnie nie szanuje i pisze "ci", to chvj, robię to samo. Dobrej nocki :*

 

Edytowane przez famas_kg
Odnośnik do komentarza

... zaraz, zaraz, nie napisałeś posta wcześniej o tym, że nie masz skłonności do wychodzenia ze znajomymi aby pić?

 

były zwroty grzecznościowe z mojej strony, ale skoro ktoś mnie nie szanuje i pisze "ci", to chvj, robię to samo. Dobrej nocki :*

 

pisanie ci z duzej litery to bzdura, to sie stosuje tylko w formach urzedowych i formalnych, wiec nie pier.dol o czyms o czym nie masz pojecia.

 

Co do wychodzenia, na szczescie mam te sklonnosci mniejsze niz kiedys, bo byloby zle, wiec juz nie wymyslaj sobie... albo wymyslaj, chu.j mnie to obchodzi, gadanie z toba to jak dymanie wlaczonej sokowirowki.

Odnośnik do komentarza

Co do multi, to dla mnie normalne granie koło siebie to podstawa, bo moim ulubionym multi są bijatyki.Podobnie Fifa i Pro Evo, online wysiada. Jak fps, to raczej tylko online, wyścigi chyba też. Czy znowu taka wygoda ? Bardziej lenistwo i natychmiastowość. A głównym atutem przemawiającym za online jest możliwość grania z ludźmi hen daleko stąd.

 

Ostatnio skończyłem chyba piąty raz starego jak świat Final Fantasy Tactics, potem za sprawą portu na psp skończyłem Tactics Ogre (grafika praktycznie bez zmian), którego kiedyś ominąłem. Obie te gry fabularnie niszczą wszystkie dostępne obecnie erpegi (Mass Efect nie liczę, bo wszyscy poza Psyko wiedzą, że to nie rpg), poza tym reprezentują praktycznie wymarły gatunek (ostała się tylko Disgaea). Podobnie Final Fantasy 7, grałem znowu jakieś pół roku temu i super, przestarzała grafa w ogóle mi nie przeszkadzała (mały ekranik psp fajnie maskuje niedoskonałości i słabą rozdziałkę), niedługo podobnie postąpię z Vagrant Story. W SSX 3 lubię grać do tej pory a na obecnej generacji nie ma nic, co mogło by z nim konkurować (czekam na Deadly Descends). W Tekkena 3 dalej fajnie się gra, zresztą wielu graczy uważa go za najbardziej zbalansowaną część, do tego niektórzy tęsknią za jego pierwotnymi elementami gameplayu. Na temat Okami, SotC i Ico, gier bądź co bądź z zeszłej generacji nie chcę mi się nawet już rozwodzić, z resztą Team Ico szykuje port/remake na PS3. A jak się chce pograć w czystego plaformera, to trzeba sięgnąć wstecz (albo mieć Wii), tak samo przygodówki PnC. Albo takie Diablo 2 stare ale jare.

Poza tym jak wiadomo wraca się z czystego sentymentu i nostalgii, a część gier w zamian za przestarzałą grafikę oferuje znakomitą muzykę. Albo po naparzać w Metal Slug, Cadilacs and Dinosaurs, Mortal Kombat czy Double Dragon, na starych automatach, też spoko (ale raczej rocznik 85 i niżej).

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

Cóż, forma grzecznościowa, to przede wszystkim uświadamianie innym, że ma się do nich jakiś szacunek, nieważne czy kogoś się zna, czy nie, oraz pokazywanie, że ma się choć trochę kultury osobistej. Pierd.olił będę, póki mam o tym pojęcie, o to się nie martw za mnie. Sam się najwidoczniej tak zbulwersowałeś, że musiałeś odpowiedzieć (taki typowy online'owy przypadek), cóż... nie mój już w tym problem, bo ja tutaj na luźno wymieniam się spostrzeżeniami z tobą. A ostatnie zdanie potwierdziło tylko to, o czym napisałem wyżej. Dystans dystansem, ale najprawdopodobniej nie jesteś w stanie zauważyć, że to rozmowa właśnie z tobą jest jak "dymanie włączonej sokowirówki" i mało tego, za chvja nie da się jej wyłączyć. Wiesza dlaczego? Bo w przeciwieństwie do ciebie- szanuję twoje zdanie, co napisałem już, a ty nadal swoje.

 

*sorry za lekkie zboczenie z tematu odnośnie starych gier w tym poście.

 

Final Fantasy 7, grałem znowu jakieś pół roku temu i super

Zgadzam się, nadal potrafi skopać zad.

 

W Tekkena 3 dalej fajnie się gra

Powiem nawet więcej, albo T3, albo TTT. Inne części dla mnie nie wchodzą w grę.

 

Na temat Okami, SotC i Ico, gier bądź co bądź z zeszłej generacji nie chcę mi się nawet już rozwodzić

Amen

 

Cadilacs and Dinosaurs

"I am a Bad Mamba Jamma!" ;)

Edytowane przez famas_kg
Odnośnik do komentarza
reprezentują praktycznie wymarły gatunek (ostała się tylko Disgaea).

 

Bullshit.

Przytoczę kilka tytułów (PS3/X360) z tej generacji: Spectral Force 3, Diario, dwie części Tears to Tiara, Mist of Chaos, Agarest Senki (trzy części jeśli dobrze pamiętam), Super Robot Taisen XO, Operation Darkness, Absolute: Blazing Infinity, Apocalypse: Desire Next, Zoids Infinity Neo, trochę gier pewnie pominąłem.

Turówki są i mają się dobrze od lat.

Odnośnik do komentarza

Mass Effect to RPG, Mass Effect 2 to RPG/Shooter tpp.

 

Napisalem ci tylko famas bo insynujesz mi jakies bzdury, walisz smuty o singstarach i ruch.aniu panienek na imprezkach. Pisz co chcesz, ale nie bedziesz wkladal mi do ust jakichs tez, opini czy niby faktow, o ktorych ja nie mam pojecia, a niby je uskuteczniam. Nie wiem skad wzial sie jakis quasi mentorski ton w twoich wypowiedziach, ale ja kur.wa nawet nie wiem kim ty jestes, a wpadasz tu i ze statysty robisz nieudolnie postac pierwszoplanowa. Spoko buduj swoj internetowe fejm. Bledem jest pisanie zaimkow osobowych z duzej litery jezeli nie ejst to formalna forma pisemna - ogarnij sie z tym, albo dalej kalecz jezyk polski.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

psyko z calym szacunkiem, ale gdybym cie nie kojarzyl z foruma to napisalbym, ze masz 12 lat. mam kuzyna w tym wieku i jak czytam twoje posty to tak jakbym go sluchal. on tez twierdzi, ze jego ulubiony rpg to mass effect (lol) i krzywi sie na widok gier z poprzedniej generacji.

 

prawda jest taka, ze trylogia RE z szaraka jest jakis milion razy lepsza niz resident evil 5. co z tego, ze jest wypasiona grafa i 'nowoczesne sterowanie', skoro stare czesci sa po prostu lepsze.

 

wiadomo, ze ciezko jest dzisiaj grac po raz pierwszy w niektore tytuly. czesto jest tak, ze jesli nie grales w jakas gre w czasie jej swietnosci to dzisiaj juz moze ci nie podejsc. nie wiem czy gdybym dzisiaj po raz pierwszy zagral w metal gear solid to bylbym podjarany. a tak to do dzisiaj lubie sobie zapuscic pierwszego metala.

 

rozumiem, ze mozesz nie chciec wracac do tych gierek, ale pisanie, jakie to one nie sa zenujace itd. to tez przesada.

 

a co do multi to juz w ogole sie nie moge z toba zgodzic. przy pesie 2011 online spedzilem kilkadziesiat godzin, ale najlepiej sie bawilem jak wpadlo do mnie trzech ziomkow z ktorymi ogrywalismy ta serie jeszcze za czasow iss i zrobilismy calonocny turniej okraszony litrami wodki.

 

wiadomo, ze online to zaje,bista wygoda, ale ja tam wole grac ze znajomymi przy piwku. online sluzy mi raczej jako trening przed multi na jednej konsoli.

Odnośnik do komentarza

Olszu, z RE5 jest taka sprawa, ze to gniot straszliwy, wyrzucenie settingu ze starych czesci zabije te marke. Juz nie wspomne o idiotyzmach - albo idzisz, albo strzelasz. Tutaj jest sporo przekomarzania i flejmu, ogarne sie, zjem cos i napisze jak to widze na powaznie i moze te szambo, jakim jest ten temat zmieni sie w wartki strumyk plynacy wesolo poprzez wzgorza, rowniny i tereny zalesione, bedacy domem dla wielu spokojnych i koegzystujacych stworzen.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Wyrzucenie settingu zabija markę? Chyba nie widziałeś jak się sprzedały RE4/RE5 względem starych części. Na popularności seria tylko zyskała. Poza tym ile razy można wałkować to samo? RE, RE2, RE3, RE: CV, RE0, REmake, wszędzie to samo zombiaki/tyranty/laboratoria/Umbrella, a to tylko odsłony z głównego nurtu? To był świadomy krok w nowym kierunku. Gameplay na tym zyskał. Bardzo lubię stare odsłony, ale nie narzekam, że postanowili rozwijać uniwersum.

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

Trzeba uwzględnić jedną rzecz - obiektywną ocenę jakości gier dzisiejszych i tych starszych. Obecna generacja (dzięki komercjalizacji tego biznesu), jest prawie wykastrowana z niegrywalnych gniotów. Ile jest gier, które są tak słabe, że po prostu nie można w nie grać? Chociaż wylewa się na nie tony krytyki, to dotyczy ona raczej niezadowolenie z niespełnionych oczekiwań a nie spektakularnej głupoty twórców.

 

Tymczasem wiele osób zapomina ile crapów pojawiało się "za starych, dobrych, czasów". Przecież to była prawdziwa plaga, która dotykała nawet największe hity (takiej jak np. Castlevania 2). Polecam zapoznanie się z twórczością AVGN by rozsądnym (a nie załzawionym z sentymentu) okiem spojrzeć na starsze generacje.

Edytowane przez Mr. Blue
Odnośnik do komentarza

Pelna powaga teraz. Uwazam po prostu, iz gry z poprzednich generacji sa w swietle nowszych produkcji wyraznie gorsze, przynajmniej dla mnie. Oczywiscie generacja do tyl to przesada, jest tam sporo dobrych, dobrze wygladajacych gier, ale juz 16/32 i 64 bitowce to juz archaizmy i uproszczenia, ktore kiedys byly norma, dzis raza. Pamietam mase swietnych gier, swietnych w swoich czasach, gdy po nie siegnalem, to po prostu nie wytrzymaly konforontacji z dniem dzisiejszym. Sentyment jest ogromny, ale po co mam go sobie psuc, tymbardziej ze jestem swiadom, iz zdegustowany wylacze taka produkcje po chwili gry. Co do remakow, nie jestem za wydawaniem starszych tytulow dostosowanych do standardow semi hd, chyba ze niosa ze soba cos nowego, sa podciagniete i dopracowane, tak jak zdaje ma sie byc z Halo CE. Przy tym co ma Reach, czysty port z podciagnieta grafika (wizualnie ma byc zrobione o wiele wiecej) w starciu z Reach obnazylby swa slamazarnosc i uchybienia, ktore kiedys byly ewolucja, dzis widnieja jako dewolucja. Nie wchodze juz w kwestie multi i skillowosci itd, bo multi to dla mnie zabawa, nie ostra rywalizacja. Wracajac do multi - wole online, nigdy nie bylem za splitem, tymbardziej ze nie liczac SC i MK nie jestem zwolennikiem fighterow, takze gier sportowych i kazda proba rozgrywki wieloosobowej konczyla sie podzialem ekranu. Pol biedy na pol, ale juz na 4 cwiartki to jest slabo 0 ciecia w grafice i czytelnosc... raczej jej brak. Japonczycyc robili super gry ongic, gdy byly to gry robione na modle kultury amerykasnkiej/europejskiej typu RE wzorowany na klasykach Romera, typowej japonszczyzny nie zdzierze pomijajac Ninja Gaiden. Chwala, ze czesc 3 ma byc mocno stonowana pod tym wzgledem. I na koniec los serii RE. Czworka byla swieza i ciekawa odskocznia, dla niej kupilem specjalnie NGC. Klimatu zombie nie ma, sa bzdury, ale gralo sie przednio. 5 to cudak z niezmieniona praktycznie rozgrywka, do tego w pasciarskim settingu, zmuszalem sie zeby w to grac, dla mnie bardzo slabo.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...