Skocz do zawartości

Infantylność - tak, o Japonii i Nintendo. Full h8.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gry Nintendo i znakomita część japońskich gier w ogóle proponuje dziecięcy design, albo dziwne, niestrawne dla mnie mieszanki. Cukierkowy Mario, baśniowa Zelda, Pikiminy itd, - pocieszne stworki, grzybki, gwiazdki, ikonki z serduszkami. Wszystko pasujące do najmłodszych odbiorców, choć same gry są często bardzo rozbudowane i wymagające, tyle że odrzucają np. mnie swoim designem. Co dalej? Zombie eksplodujące w otoczeniu różowych serduszek, nastoletni bohaterowie gier RPG, którzy z powodzeniem zarabialiby grube pieniądze na dworcu w Berlinie. W KKW standard - tak samo jak anime z waleniem dziewczynek i ogólnie dziwnie akceptowana sfera prawie pedo. Zarzuty o napakowanych pudzianach, robotach z Halo (sic!) i tym, że gry są w ogóle dziecinne od razu do śmieci. Avatar jest dziecinny, albo Terminator, bo oba poruszają wątki fantastyczne. Designerskia różnica pomiędzy zachodnimi produkcjami (weźmy FPS-y), a Japonią to mniej więcej te filmy zestawione z Bambi, albo syrenką Ariel. Niby kwestia gustów, ale dziwi mnie te jaranie się hydraulikiem skaczącym po grzybach, albo różową pupą. Z drugiej strony zachód robi, a raczej robił, platformery, które mogły urzec designem dorosłych, tak jak filmy w stylu Madagaskar i Toy Story - Crashe, Jaki, Daxtery, Spyro (kierowany do młodszej widowni).

Odnośnik do komentarza

no i nie gra zapewne :)

 

ja również nie gustuję w STEREOTYPOWYM japońskim designie, zupełnie odpuszczam japońskie produkcję

 

Nawet kicz wolę z kultury zachodu - przykładowo trafia do mnie Tarantino w przerysowanym Kill Bill (gdzie laska wpada do Japonii i zabija z 500 członków Yakuzy w jednym starciu :) ) ale już nie do końca żart z takiego Shadow of the Damned

 

___________________

 

 

dobra panowie: taki FF7. Zapewne będę pamiętał póki demencja starcza sie nie wedrze w korę mózgową ale...ale właśnie. Ciekawa historia, unikalny na swój sposób świat itp itd.. Pomijam mange (której nie lubię ale to kwestia gustu) jednak walki- no idzie sobie Cloud i napotyka skaczącego żelka , z którym musi walczyć. kilka kroków dalej różowy królik podskakuję i piszczy. Ok, można sobie wmówić , że to jakas mutacja

 

 

No ale w FF 7 atakuje tez....uwaga uwaga....dom !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

można sobie wmówić, że to halucynację Clouda ale...po odpowiednich specyfikach można sobie wmówi, ze Spiderman to film ambitny :)

 

 

 

mi takie właśnie "stereotypowe elementy japońskiego designu" zupełnie ale to zupełnie nie podchodzą.

 

Tak mam, nie hejtujcie , kwestia gustu :)

 

 

______________________________

 

 

ps zawsze jak coś nie teges o japonii napisałem to jechał po mnie jakiś kolę srandomowy z japońską ksywką ale shin-san czy coś w japońskim stylu. Urocze ;)

 

 

__________________________

 

 

down - w sensie poczucie humoru jako całość, jak dla mnie to nie taki hmm..wysublimowany kicz a taki trochę niesmaczny juz- a la fekalno-seksualne podteksty. Nie lubię , ot co :)

Edytowane przez Orson
Odnośnik do komentarza

no i nie gra zapewne :)

 

ja również nie gustuję w STEREOTYPOWYM japońskim designie, zupełnie odpuszczam japońskie produkcję

 

Nawet kicz wolę z kultury zachodu - przykładowo trafia do mnie Tarantino w przerysowanym Kill Bill (gdzie laska wpada do Japonii i zabija z 500 członków Yakuzy w jednym starciu :) ) ale już nie do końca żart z takiego Shadow of the Damned

 

Jaki żart?

Odnośnik do komentarza

ja również nie gustuję w STEREOTYPOWYM japońskim designie, zupełnie odpuszczam japońskie produkcję

 

Nawet kicz wolę z kultury zachodu - przykładowo trafia do mnie Tarantino w przerysowanym Kill Bill (gdzie laska wpada do Japonii i zabija z 500 członków Yakuzy w jednym starciu :) ) ale już nie do końca żart z takiego Shadow of the Damned

 

 

Porównujesz cenionego przez krytykę reżysera do jakiejś nikomu nieznanej gry video, najs. Może jeszcze powiedz nam, czy Gears of War jest mniej infantylne od filmów Mizoguchiego.

 

 

Co do reszty, no cóż, mamy tutaj ludzi którzy generalnie są... no, młodzi (ich posty nie znamionują ani roziwniętej myśli, ani zbyt wielu poznanych gier), więc jeśli oni piszą o czymś, że jest dziecinne, no to jest to całkiem zabawne. Oczywiście, jak to nastolatki, sami wyskakują ze swoimi "odkrywczymi" poglądami i krzyczą "no hejtujcie mnie, hejtujcie!"... Na hejt to sobie trzeba zasłużyć, dzieci.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

przecież Goichi Suda to taki właśnie japoński Tarantino , facet bardzo ceniony w kręgach miłośników japońszczyzny O o

 

No na pewno, ale łatwiej byłoby wierzyć w twoją przeogromną wiedzę o tym temacie, gdybyś jakoś konkretniej ich podał. Załóżmy, że "użytkownik shiki-san z forumingu" nie wystarcza do zaliczenia go jako reżysera cenionego przez krytykę.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

przecież Goichi Suda to taki właśnie japoński Tarantino , facet bardzo ceniony w kręgach miłośników japońszczyzny O o

 

No na pewno, ale łatwiej byłoby wierzyć w twoją przeogromną wiedzę o tym temacie, gdybyś jakoś konkretniej ich podał. Załóżmy, że "użytkownik shiki-san z forumingu" nie wystarcza do zaliczenia go jako reżysera cenionego przez krytykę.

 

 

przyznam wam szczerze: czy jestem odurzony czy też nie, nie rozumiem tego faceta :)

Odnośnik do komentarza

kup sobie archiwalne numery PE, znajdź recenzję gier Sudy i już masz kilku konkretnych krytyków ceniących jego twórczość :) nazwiska znajdziesz w stopce redakcyjnej, która jest gdzieś przy końcu pod recenzjami podpisują się tylko ksywami :)

Odnośnik do komentarza

Nie no, jednak potrafisz udowodnić swoje cudowne teorie. Koleś faktycznie jest ceniony jak Tarantino. "Kup se któryś numer, zobacz jakąś tam opinię" - no właśnie to znaczy słowo "konkret" w języku polskim.

 

Jak pamiętam to gry Sudy dostawały oceny w granicach "6-7" w PSX Extreme, ale widać coś się zmieniło ostatnio w tej kwestii.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dorośli ludzie przede wszystkim grają w to co im się podoba, nie zważając na to, że coś ma rzekomo infantylny design. To że ktoś musi się fappować nad graniem w ponoć dorosłe gry, tak jak niektórzy muszą oznajmiać światu wszem i wobec swoje zainteresowanie np. Bergmanem, Tarkowskim czy Kubrickiem* to już jest problem tego kogoś. Już prędzej to świadczy o jakimś kompleksie i emocjonalnym niedorozwoju. Przyznam szczerze, że grałem w różne gry w obecności dorosłych niegrających (lub grających rzadko) znajomych, także te które mogą zostać uznane z infantylne, i jakoś nie przypominam sobie aby ktoś mówił, że to pedalskie, takie i owakie. Wręcz przeciwnie, raczej sami skłaniali się do grania w gry "infantylne". Generalnie pogląd jest taki, że gry (uwaga!) powinny dawać radochę z grania -- co jest jak widać jasne dla graczy niedzielnych -- ale obserwując poczynania "graczy prawdziwych" na wszelkiej maści serwisach branżowych dochodzi się raczej do wniosku, że powody są jakieś inne. Oh well. Czy powodem tego są kompleksy, czy chęć powetowania sobie pewnych przywar (np. nieuctwo) poprzez pozerstwo - to już temat na inną dyskusję.

 

* wszystkich urażonych chciałem zapewnić, że nie stawiam znaku równości między filmami tych panów a obecną grową chałturą "dla dorosłych"; zrobiłem to tylko dla zademonstrowania pewnej postawy

  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza

Nie no, jednak potrafisz udowodnić swoje cudowne teorie. Koleś faktycznie jest ceniony jak Tarantino. "Kup se któryś numer, zobacz jakąś tam opinię" - no właśnie to znaczy słowo "konkret" w języku polskim.

 

Jak pamiętam to gry Sudy dostawały oceny w granicach "6-7" w PSX Extreme, ale widać coś się zmieniło ostatnio w tej kwestii.

 

O ile pamiętam No More Heroes dostało 8+ od Kosa.

Odnośnik do komentarza

dokładnie, były cenione w Pe, co potwierdzają powyższe posty. Chciał jakiś krytyków- podałem mu, i znów coś mówi, czego nie rozumiem.

 

bo chyba murzyn nie liczyłeś na to, że będę sie przebijał przez całą swa kolekcję 170 iluś tam numerów pisma by zaleźć interesujące mnie numery- stary ja mam życie prywatne, polemika z tobą to wypijana przeze mnie kawa w przerwie. Nie palę fajek to nie pójdę z kawa zapalic, walnę sobie posta na forumku :)Tak, że bez urazy jakiejś większej ale...no mam cię gdzieś :) podałem źródło , które pamiętam pisało bardzo pochlebnie o twórczości Sudy , chcesz to sprawdź, masz tam nazwiska.

 

No na pewno Marcin Kosman, Żochowski Roger i kilku innych- odsyłam cie do numerów jesli cię to interesuję :)

 

___________

 

 

nieee , ten koleś jest jak dla mnie, na trzeźwo nie do przyjęcia :)

Edytowane przez Orson
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...