http://en.wikipedia.org/wiki/We_Can_Remember_It_for_You_Wholesale

do czasu gdy zobaczyłem tą ped.alską choreografię w 1:04 - 1:16 lubiałem Colina...

ten tandetny balet w połączeniu ze słabym montażem był zapewne pomysłem reżysera, aktor raczej musiał się dostosować. reszta trailera całkiem spoko.

nie będzie Marsa?

nie będzie trzeciego cyca?

to na taxi drivera też pewnie nie mam co liczyć :(

 

Edytowane 8 kwietnia 201213 l przez Ficuś

boże, niech nie mówią tylko o tym Arniemu, bo ich zaiebie :ph34r:

 

a trailer kaszana, kolejny film po avatarze, który będzie się musiał ratować fajnymi efektami komputerowymi

i ten chu.jowy chińczyk z Harolda i Kumara ;/

Design całkiem fajny, efekty także, ale nie wygląda jakoś porywająco. Może kiedyś obejrzę.

Widziałem w zeszłym tygodniu, poszliśmy z bratem i naszymi babami. Dużo efektów, strzelania, walki w sam raz na taki wypad ale nic ponad to. Są smaczki z odniesieniami do oryginału. Obejrzeć zapomnieć, tyle, lepiej było poczekać na ripa.

cranston dużą ma rolę? czy taki epizodzik jak np. w johnie carterze? a no i podstawowe pytanie: trójcytata dzi.wka pokazuje cycki?

Edytowane 17 września 201212 l przez tk___tk

Craston jest głównym badassem w tym filmie więc pojawia się w miarę często.

 

 

pokazuje cyce, a jakże

 

byłem jednak na Pamięci w kinie. Sam film jest napakowany akcją i za(pipi)i.ście wizualnie sie prezentuje i.. tyle Spodziewałem sie że do oryginału nie bedzie mial polotu i dostalem to czego oczekiwałem. Czysta akcja. Nie ma wycieczki na marsa, co mnie zawiodło i syf panujący na Ziemi nie jest wystarczajaco dobrze pokazany, nie mówiac o tym że dickowskiego klimatu w ogóle nie poczułem.

Scena kiedy to czarnuch przekonuje farrela że to tylko jego imaginacja i ma zabić lasencje miała potencjał, wiadomo jednak jak sie to konczy, no i widz nie zostaje w niepewnosci co jest prawdziwe a co nie, skutecznie broni go przed tym tez koncówka tej sceny kiedy to żona Quaida zrzuca kocyk z ramion pokazujac grozna mine i uber lateksie, co bylo w ogóle niepotrzebne.

Obejrze filmidło jeszcze raz ale na kompie dla samych widoków i muzyki, do kina jednak nie polecam iść, chyba że ktos chce czegoś prostego z szybką akcją.

o choooj

 

widziałem to wczoraj. Nie wiem skąd Plugawy wziął to, że film świetnie się prezentuje. Żeby zamazać złe wrażanie zaraz po seansie włączyliśmy z laską starą wersję, która już samymi efektami bije to (pipi) z Farllem na głowe. Wilm wygląda jak przestary Ja, Robot ze Smithem tylko gorzej.

 

Efekty to i tak najmocniejszy aspekt filmu. Wzieli starą Pamięć absolutną, dali mega zyebaną obsadę z modelkami z reklam szamponów po raperów włącznie. Skrócili i zmienili wszystko co było fajne starej wersji. Nie mam po prostu słów. Jeśli ktoś był na tym w kinie to żałuje go niesamowicie. Rzadko zdarza mi się śmiać z filmu, którym oglądam, tym bardziej w domowym zaciszu.

 

Najlepsza była i tak żona Farela xD

 

Brak marsa

 

Czarni raperzy

 

Efekty jak ze sredniego serialu sf

 

Gó*wno, głupoty, kupa, chinczyk z harolda i kumara

 

 

 

No i

 

(pipi) nie Nie chce mi się już pisać. Wszystko tam było beznadziejne i suche

 

1/10

Edytowane 14 listopada 201212 l przez gekon

A i to (pipi) i tak byłoby (pipi) jakby nie bezcześciło klasyki

 

 

trudno zdecydować co w tym produkcie było najgorsze, scenariusz z ostatnim 'tłistem', żel na włosach farela, efekty? Sam nie wiem