Skocz do zawartości

Kinoji

Użytkownicy
  • Postów

    1 438
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Kinoji

  1. Wszystko spoko, ale

     

    50 minut temu, Manifesto napisał:

    Nie porównuję DQ do innych gier jRPG, bo nie ma sensu tego robić, gdybym od każdej gry oczekiwał doznań na poziomie Persony 5 do nic innego by mnie nie bawiło.

     

    to jest delikatnie mówiąc naciągane. Oczywiście, że jest sens porównywać. To, że niektóre gry są gorsze od innych nie znaczy automatycznie, że wszystkie inne po porównaniu nie mogą się podobać xD To nie jest sytuacja zerojedynkowa.

     

    45 minut temu, stoodio napisał:

    Nie wiem, po co tu kruszyć kopie

     

    No na forum jesteśmy, o to chodzi, żeby się opiniami wymieniać.

  2. 20 minut temu, Manifesto napisał:

    Nie mogę się bardziej nie zgodzić. System w DQ VIII był prostszy niż w XI, nie wspomnę już o  fabule

     

    Ale ja nie mówię o uwstecznianiu się samej serii, tylko o relatywnej archaiczności względem wydawanych równolegle tytułów w gatunku. Pod tym kątem każda kolejna część, zakładając, że tempo jej uwspółcześniania się nie zmieni, będzie na tle innych jrpgów coraz bardziej archaiczna. Gatunek pędzi do przodu, co widać najlepiej po serii Xenoblade i przepaści pomiędzy kolejnymi Personami, a dq stoi w miejscu.

     

    24 minuty temu, Manifesto napisał:

    Przypomnij sobie jak prosta była w ósemce, nie da się tego porównać do XI, gdzie przynajmniej w jakimś stopniu skupiono się na wątkach poszczególnych postaci, a całość utrzymane jest w o wiele bardziej przygnębiającej konwencji

     

    Konwencja nie ma tu nic do rzeczy - to, że gra jest mroczna w żaden sposób nie dodaje do jej wartości fabularnej. To, że skupiono się na postaciach to akurat też żaden plus, bo poszczególne wątki są w najlepszym wypadku dobre (Jade, siostry) a w najgorszym załamująco żałosne (Sylv, Erik). W Xenoblade Chronicles 2 niektóre blade'y miały lepsze tła fabularne, niż główne postaci w dq11. Iluzja backstory dla poszczególnych bohaterów nie sprawia automatycznie, że gra jest lepsza. To co tutaj jest  to ledwo dopuszczalne minimum, które beznadziejnie wypada na tle konkurencji. Ja osobiście wolę podejście z dq8 - lepiej zrobić świetne postaci bez rozbudowanego backstory, które skutecznie ubarwiają rozgrywkę, niż twory z pseudogłębią jak w dq11.

  3. 9 minut temu, blantman napisał:

    No takie FFXV fabularnie może nie porywało ale nigdy mi się przez całą grę nie nudziło (jedynie ten moment ze spoilera)

     

    No dokładnie, mam identyczne odczucia. Nie był to pod żadnym pozorem mesjasz, ale pacing był lepszy (nie licząc tego momentu ze spoilera), świat DUŻO ciekawszy od tego z dq11 no i różnorodności też było więcej. 

  4. 16 minut temu, Schranz1985 napisał:

    Evoluuja w ujowa strone, a dq8 nużył chyba tylko ciebie, nie mów za wszystkich.

     

    No przecież szczudel nie miał raczej na myśli, że nuży wszystkich, tylko właśnie jego xd to ty bardziej w swojej wypowiedzi:

     

    10 godzin temu, Schranz1985 napisał:

    Który dq nużył?
    Ponad 100h w dq8 ponad 120h w dragon warrior 7 który wyglądał jak mega kupa na psx i 0 znużenia.

     

    sugerujesz, że nikogo nie może znużyć, bo nabiłeś tyle i tyle godzin w poprzednich częściach.

     

    Prawda jest taka, że jakikolwiek by nie był efekt, to seria ff stara się przynajmniej iść z duchem czasu. I nie mam tu na myśli tylko najnowszych części. Takie ff7 diametralnie różniło się od 10, 6 diametralnie od 12, 8 od 15 też itd. Mimo tego każda z nich była grą dobrą, bardzo dobrą albo wybitną. Dq stanęło jako seria w miejscu już dawno temu i jednym to pasuje a innym nie, ale nie można zaprzeczyć temu, że mechanicznie czy pod względem scenariusza i struktury fabularnej każda kolejna część jest coraz bardziej archaiczna. No a jeśli stoisz w miejscu, to się cofasz. Zrobienie lepszej graficzki i wrzucenie widocznych na mapie potworków to za mało.

     

    Mnie dq8 nie nużył, był dla mnie top3 jrpgów tamtej generacji, ale to było 13 lat temu. Od tego czasu grałem w remake dq7 na 3ds'a i odstawiłem bez żalu po 25h, bo umierałem z nudów no i dq11 też w połowie już miałem trochę dosyć.

  5. Jestem w ostatnim dungeonie, pewnie ze 2h pozbieram jeszcze materiały na lepszy eq i będę kończył. Już raczej nic przełomowego się nie wydarzy i mogę powiedzieć, że w ostatecznym rozrachunku dq11 to gierka ok, nic więcej. Przebłysków genialnych dragon questowych odczuć z gry jest tyle samo, co żalosnych elementów scenariusza i rozgrywkowej żadności. Gra mechanicznie przestaje zaskakiwać w momencie dostania fun-sized forge'a, a główny wątek mimo tego, że ma kilka momentów, to ogólnie jest średni do bólu.

     

    Dq11 stawiam niżej niż ff15 i p5, w które grało się przyjemniej, a xenobaldowi to do pięt nie dorasta.

    • Plusik 1
  6. Najs. Miałem podobnego farta farmiąc blue eyes - myślałem, że będę farmił z godzinę a w drugiej czy trzeciej walce wypadło jedno oko z goblina, a drugie ze skrzynki. Ten titan belt dobre staty? To te pandy niedaleko Sniflheim?

  7. 8 godzin temu, stoodio napisał:

    Jaki lvl miałeś?

     

    27 przy pierwszym podejściu, 28 przy drugim. Na skrinach widzę, że nie masz w tej walce założonego drasilian seta a wydaje mi się, że podbity na +3 miał najwyższy dostępny def. 

     

    Jak już jesteśmy przy najtrudniejszych walkach, to mi najwięcej problemów sprawił wcześniejszy boss - Dora. 3 akcje na turę, gwarantowane oneshotujące crity, mocne aoe, blokowanie postaci. Miałem ochotę zmienić na normal przez tę ścierkę.

  8. 2 godziny temu, Manifesto napisał:

    wątpię aby jakieś jRPG w tej generacji jej dorównało i tak naprawdę wśród jRPG ostatnich lat nie ma gry, której można by do niej porównać

     

    xenoblade chronicles 2 rozumiem masz ograne?

     

    2 godziny temu, stoodio napisał:

    Właśnie natknąłem się na najtrudniejszą do tej pory walkę w grze:

     

    u mnie build pod unbridled blade, tłuczenie na zmianę tego skilla i midheala i padł za drugim razem

  9. To jak dla mnie jest element zrobiony tak bardzo na odp.ierdol się, że olałem szukanie tego po 3 regionach.

     

    - co możemy dać, żeby cokolwiek było do zrobienia na terenach w naszej gierce?

    - dajmy randomowo porozrzucane tarcze, do których strzela się z dodanej na siłę kuszy 

     

    Jakoś nie jara mnie bieganie po każdej lokacji dookoła 16 razy, żeby dostać za to 3 seeds of strength. Lazy design w najgorszym wydaniu.

  10. Obie gry to świetne tytuły, przy czym dwójka jest prawie pod każdym względem lepsza od xc1. Do tego dochodzą też inne elementy, które przemawiają za ograniem gier zgodnie z numeracją.

     

    2 >>> 1 - doznania 8/10

    1 >>> 2 - top3 orgazmów gierkowych ever

     

    ku.rwo konfidencie

    • Plusik 6
    • Lubię! 1
  11. 10 minut temu, szczudel napisał:

    Winę za to ponosi chyba milczący bohater

     

    To jest dla mnie jeden z największych debilizmów branży. Wszystko w grze na tym traci - immersja, klimat, utożsamienie się z głównym bohaterem, przywiązanie do postaci. Scenki, w których po 15min grubej akcji jedyne, na co typa stać, to smutne spuszczenie głowy są komiczne. Efekt potęguje fakt, że

     

    w dq hero ma głos, ale tylko jak jest dzieciakiem

     

    :yao:

    • Plusik 2
  12. Wczoraj dotarłem do TEGO kluczowego wydarzenia dla fabuły - zmiana w kwestii klimatu mocno na plus, jestem mega ciekawy jak to się dalej potoczy,

     

    w jaki sposób hero odzyska moc i czy nastąpi wreszcie spotkanie z jakimś smokiem.

     

    Po 55h fabuła zaczęła robić i mam ogromną ochotę chwytać za pada i grać. Jest dobrze.

  13. 1 godzinę temu, bulaxyz82 napisał:

    Nie odfajkujesz w opcjach automatycznego odnowienia płatności za online i już siedzisz w tej kupie

     

    Czyli dokładnie tak, jak każda tego typu usługa od co najmniej 5 lat.

     

    Pograłem wczoraj trochę w te gierki z nesa i jak dla mnie też straszna sr.aka.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...