Skocz do zawartości

Kasjusz

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kasjusz

  1. Konsola wyje już bardzo długo. W porównaniu z nią X360 jest cichutki. Najdziwniejsze jest to, że konsola przy jednych grach wyje (Bioshock 2, God of War 3, Uncharted), a przy innych jest cicha (Skyrim). Zastanawiam się czy nie sprzedać jej i nie zostać przy Xboxie.
  2. Mam problem z moją PS3 40 GB z 2008r. Konsola po około 20 minutach grania w określone tytułu zaczyna bardzo gośno pracować. Hałas zagłusza telewizor i uniemożliwia grę. Problem dotyczy tylko wybranych tytułów np. ostatnio demo Binary Domain. Konsola miała wymienianą pastę chłodzącą. Umieszczona jest w odpowiedniej odlelgłości od ścian. Zarówno sama konsola jak i całe pomieszczenie jest regularnie odkurzane. Czy ktoś spotkał się z takim problemem?
  3. Kasjusz

    Głośna PS3

    Mam problem z moją PS3 40 GB z 2008r. Konsola po około 20 minutach grania w określone tytułu zaczyna bardzo gośno pracować. Hałas zagłusza telewizor i uniemożliwia grę. Problem dotyczy tylko wybranych tytułów np. ostatnio demo Binary Domain. Konsola miała wymienianą pastę chłodzącą. Umieszczona jest w odpowiedzniej odlgłości od ścian. Zarównoi sama konsola jak i całe pomiesczenie jest regularnie odkurzane. Czy ktoś spotkał się z takim problemem?
  4. Kasjusz

    Xbox 360 - pytania

    Chciałbym zrezygnować z konta Gold i wyłączyć jego automatyczne odnawianie. Jak to zrobić? Do pomocy Microsoftu nie można się dodzwonić.
  5. Średnia gra. Zasługuje co najwyżej na 10
  6. Dwa obiektywnie najlepsze MGSy to MGS1 i Snake Eater, ale to dwójkę darzę największym sentymentem więc zagłosuję na nią. Czwórka wypada blado przy swoim starszym rodzeństwie.
  7. Tylko, że oglądając Pulp Fiction nie przeszkadzało to w odbiorze całości. Niestety oglądając niektóre sceny w czwartym emgieesie ma się wrażenie, że twórcy postawili przed sobą ambitne zadanie zrobienia najbardziej kiczowatych scenek jakie tylko się da (tyczy się to głównei ślubu). W poprzednich częściach kicz też się zdarzał, ale czwórka to już przegięcie. Nie dość, że niektóre scenki sa wręcz okropne, to jeszcze występują stosunkowo często. Schemat aktu piątego wygląda mniej więcej tak: wspaniały fragment gameplayu - - - Akiba i jego wygłupy - - - wspaniały fragment gameplayu - - - Akiba i jego wygłupy - - - wspaniała walka z Liquidem - - - scena ślubu.
  8. Mimo, że jestem wielkim fanem MGSa, to uważam, że jego czwarta odsłona zdecydowanie nie zasługuje na maksymalne noty. Dla mnie 9-. Poprzednie części były wspaniałe, dopracowane od początku do końca. MGS4 w pewnym momencie sprawia wrażenie jakby autorzy za wszelką cenę, nieco rozpaczliwie, próbowali wytłumaczyć wszelkie tajemnica. Niektóre kwestie mogłyby zostać niewyjaśnione np. Vamp, a może i nawet Patrioci. No i ten Akiba :wkurzony: Nie wiem jak Kojima Production się to udało, ale sam jego głos potrafi zniechęcić mnie do grania - katastrofa.
  9. Nie wiem jak można krytykować Raidena, a przechodzić do porządku dziennego z katastrofą pod tytułem "Akiba i wszystko co z nim związane".Dla mnie Johny i cały wątek z nim związany to totalna żenada, która całkowicie niszczy klimat. Do końca aktu czwartego jest to jeszcze do przełknięcia, bo nie występuje za często, ale to co dzieje się w akcie piątym i później to jakaś kompletna paranoja. Kojima i reszta koncertowo strzelili sobie w stopę. Scena ślubu to najgorsza cutscenka jaką widziałem. Nie tylko w emgieesach, ale w mojej całej karierze gracza. To byłaby najlepsza część serii, gdyby ktoś w porę stuknął się w głowę i wywalił cały wątek Akiby lub sprowadził go do minimum. Można tłumaczyć, że Akiba rozluźnia atmosferę, ale czy ta gra rzeczywiście tego potrzebowała? Równie dobrze do nowego Silent Hilla można wrzucić Szymona Majewskiego i stwierdzić, że wszystko gra bo robi się weselej. Oglądając trailery byłem przekonany, że Johny będzie, jak w każdej części MGS, ciekawostką. Dla mnie Akiba w pewnej części pogrążył czwartego emgieesa i pokazał jak jeden doszczętnie skopany element potrafi odebrać przyjemność z gry.
  10. Mnie osobiście wstrząsnęło zakończenie MGS4. Oglądając ślub Meryl myślałem ,,Boże co za kicz i żenada, gorzej być nie mogło". Wchodzą napisy końcowe z dziadowską melodyjką, a ja zrezygnowany i zdołowany do granic możliwości śledzę nazwiska.Nie wiem jak Wy, ale ja byłem bliski wyłączenia konsoli po filmiku z Meryl Po chwili pojawia się aktor czytający za Big Bossa i jest końcówka ,,właściwa".Wydaje mi się, że Kojima zrobił ten badziew specjalnie, żeby trochę nas dobić. Zastanówmy się. W tej końcówce jest wszystko co charakteryzuje hollywoodzkie filmy klasy B : ślub, wschód słońca, głupawe uśmieszki i ,, Snake, thank you". Nie wierzę, że Hideo potrafił świetnie wyreżyserować całość gry, a tu raptem trzasnął ,,coś" takiego. Może chciał powiedziec ,, moja gra nie skończy się jak jakiś hollywoodzki shit" i w czasie napisów dał film z Big Bossem. Nie wiem czy kiedyś jakieś zakończenie gry wywołało u mnie większe emocje. Szkoda, że nie widzieliście mojej miny gdy dobity ślubem zobaczyłem Big Bossa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...