Mejm
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Mejm
-
własnie ukonczyłem...
Spoilery bedo. Metal Gear Solid Ground Zeroes (PS3) - po maratonie z PW, ograniu PO i posluchaniu metalowych OST'ow bylem na GZ napalony jak dawno na zadna gre. W koncu droga do MGS5 stanela otworem, ale zanim zagram w te odslone (czyt. zanim kupie ps4) to jeszcze troche czasu minie. Pomine kwestie tego czy wydawanie GZ jako osobny tytul za 40$ to spoko sprawa czy nie (nie) bo nie ma to przy ogrywaniu juz znaczenia. Odpalilem zatem to nieszczesne GZ i ojezucotusieodje.balo. Po pierwsze, gdzie jest Hejter? Oddajcie mi Hejtera. Tak sobie pomyslalem na samym poczatku. Po tylu godzinach w PW i sluchaniu charakterystycznej chrypki nowy glos Big Bossa wydawal sie nienaturalny. Ale tylko przez chwile. Pozniej dochodzisz do wniosku, ze ten facet ma juz swoje lata i nie powinien brzmiec jak mlody Snejk z psx i modulowany glos Hejtera, mimo ze nostalgicznie 10/10, to juz troche jak animacja skradania sie - mozna ale po co? Nowy glos BB jest spoko. Problem jednak jest taki, ze jest na wskros bezplciowy i zbyt podobny do glosu Kaza (a domyslam sie, ze i innych meskich bohaterow) przez co musialem sie mocno skupiac zeby wylapywac, ktory kiedy mowi (na tasmach). Kolejna zmiana to oczywiscie sam gameplay. Praktycznie nie ostalo sie nic ze starych MGSow. Nie ma racji zywieniowych, jest odpoczywanie za krzakiem. Nie ma wybierania itemow pod R2 L2, jest krzyzak. Nie ma tony zelastwa, sa tylko 2 + bron podreczna. Nie ma wykrzyknikow, jest reflex. Nie ma animacji skradania sprzed 20 lat, jest masa nowych i lepszych ruchow. W ogole faktycznie czujesz, ze napierasz prawdziwym komandosem i w koncu (przynajmniej w GZ) sterujesz BB a nie jakimis rekrutami. Mozna sie na poczatku zatracic w nowosciach ale tylko jak ktos siedzial pod kamieniem pare dekad. Bo to co mamy w GZ jest po prostu skopiowane z innych shooterow. Pytanie zatem jest takie - czy to dobrze bo w koncu w Metala gra sie przyjemnie, czy zle bo seria zatracila swoja tozsamosc? Nie wiem. Mi to nie przeszkadza. Powiem nawet tyle, ze grajac po kolei w Metale mozna sie nabawic wielorakiej schizofrenii. Raz mozesz sie czolgac, w kolejnej odslonie tylko skradac, potem czolgac i skradac i tak co tytul inne sterowanie i eksperymentowanie. Chichotem historii jest to, ze to co mamy w MGS5 jest juz wersja ostateczna bo 6ki nie bedzie. No ale dobra, w koncu mamy to sterowanie jak trzeba bo przeciez wiadomo, ze w MGSach ono zawsze bylo najwazniejsze. To sarkazm jakby co. Fabula w GZ jak dla mnie jest mega i jako teaser wydarzen z 5ki robi mi mocno. Kojima jedzie mocno po bandzie z motywem Paz. Kto gral w PW wie jakie bylo prawdziwe zakonczenie (w GZ mozemy sobie je odsluchac) a kto dodatkowo zbieral tasmy mial tez dostep do dziennika Paz (tez za free w GZ). Ale to co z niej zrobili Hideo we wstepie do piatki, no szacun. Tak, chodzi mi o dwie bomby. Jednak kto pobawil sie w zbieranie tasm dowie sie o tym co dzialo sie w Boiler Roomie o wiele wiecej. A ku.rwa sie dzialo. Brawo Kojima. Kiedy ratujemy Kaza i pada zdanie o graniu na skrzypcach (od razu mi sie ragus przypomnial i forum) a potem pytanie do siedzacego i otepionego BB "czemu nam to zabrali, to bylo nasze" poczulem ten bol. Bo ku.rwa jakis miesiac wczesniej sam w PW pomagalem ten caly ku.rwidolek budowac, rekrutowalem zolnierzy, rozbudowywalem baze, zbieralem zlom. A teraz tego nie ma. No jak bym sam w morde dostal. Kojimie udalo sie moim zdaniem swietnie zawiazac akcje. Stworzyl naprawde mocnego Zlego ze swoimi wlasnymi motywacjami nie wpadajacymi w schemat "no znow musze zrobic wojne miedzy zsrr a usa". Pytanie tylko czy to wszystko wyplacilo w MGS5? Poki co nie chce wiedziec. Ale po opiniach z foruma to chyba nie. Niemniej jesli reszta fabuly ma byc tak jak teraz na tasmach to spoko. Jednak nie spoko jest to, ze trzeba sie tych tasm doszukiwac i ich zbieranie latwe nie jest, bo warunki znalezienia kaset fabularnych sa jak dla mnie totalnie od czapy. Niemniej gralo mi sie super. Czuc ducha MGSow ale widac, ze ktos poszedl po rozum do glowy i wpasowal gre w obecne standardy. Na plus mocna fabula, sterowanie, rozne drogi dojscia do celu. Na minus zbyt duze kombinowanie i bawienie sie zeby poznac strzepki fabuly. Neutralnie nowy glos BB. Mimo, ze posiadam Phantom Pain na ps3 to poczekam do wersji goty na ps4. Nawet pomijajac doczytywanie obiektow to czulo sie teraz po prostu zamulitstosc. 9/10.
-
PSX Extreme #245
Jako ex neo+ nie dalo sie go czytac, jako poczatkujacego po drugiej stronie barykady - ledwo. Moze ostatnie miesiace cos drgnelo ale nie wiem bo mam zaleglosci. Tesknic nie bede.
- Potrawy wigilijne
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Kazda nie, ale mozesz sprzedawac na czesci np 0,2BTC. Kto kupuje? Lucek.
-
własnie ukonczyłem...
Metal Gear Solid Portable Ops - nie przypuszczalem, ze ukoncze. Jak wspominalem w poscie o Peace Walker sterowanie na psp wieje ch.ujem. Mocno. Nigdy tez nie przypuszczalem, ze bede sterowal kiedykolwiek kamera klawiszami x o /\ []. Jednak jest to najlepsza opcja, do tego maly tuning pozostalej klawiszologii i jakos poszlo. Ale jak udalo sie okielznac sterowanie to wku.rwiac zaczela sama mechanika. Dopiero teraz zobaczylem jak PW byl mocno wzgledem tej skladowej zdebilizowany. PO to wypadowa MGS3 i MGS2. Nie ma w ogole kamuflazy, czegos co bylo jednym z lepszych rozwiazan i czego nie rozumiem (chociaz mozna to usprawiedliwic jedynie betonowymi miejscowkami) a jednoczesnie trzeba sie do przeciwnikow skradac na palcach bo radosne podbiegniecie zawsze powoduje alarm. I jest to o tyle niezrozumiale, ze jako Snake biegamy w sneaking suit, ktory potem w PW da nam range prawie boga bo totalnie wyciszy halas biegania. W PO to tylko kostium po to aby BB nie biegal na golasa. Role kamuflazy pelnia tutaj rekrutowani przez nas zolnierze. Wystarczy dobrac takiego jak reszta patroli i mozna biegac swobodnie miedzy nimi nie wzbudzajac podejrzen. Tym samym rola Big Bossa jest mocno zmarginalizowana bo wybierajac go skazujemy sie na strzelanie do kazdego ze strzalek usypiajacych. Ale mimo takiego podejscia do mechaniki PO jest jednak bardziej MGSem niz PW. Takie przynajmniej odnioslem wrazenie grajac na psp. Na mapach jest wiecej opcji dojscia do jakiegos punktu, sa przejscia, jakies szyby wentylacyjne, dziury w murach itd. PW przy tym to boisko do kosza, plaskie i przewidywalne. Lepszy klimat poteguje tez muzyka, slychac duza inspiracje kompozycjami Gregson-Williamsa i czuc ducha MGS3. Fabularnie nie ma tu nic co by zachwycalo i co by zaskakiwalo. To po raz n-ty ten sam schemat - ktos zly chce wykorzystac metal gear do ataku na jakis kraj i wywolac wojne czy cos tam. Robi sie to po prostu nudne. Zabawne, ze za chwile PW powieli ten schemat. Jednak zachowanie walk z zywymi bossami uwazam za plus. Paczka wykolejencow z ktorymi musimy walczyc to dla mnie zawsze mocna strona metali, nawet jezeli nikt pozniej nie dorownal tym za MGS1. Nie ma tez w PO jakichs silnych akcentow nawiazujacych do tego kim stanie sie BB (moze oprocz wspomnienia jego "synow"). Tak szczerze mowiac to ja juz zapomnialem kim on ma sie stac i czemu w MG1 byl zly i czemu w MGS1 i MGS2 wspominali go jako zlego. Chyba sie pogubilem. Portable Ops zostalo wyklete przez Kojime. Pewnie dlatego, ze nikt nie umiescil w nim frazy, ze Hideo is God. Trzeba mu jednak oddac, ze w PW poprawil to co w PO sprawialo problemy. Niemniej posunal sie troche za daleko i totalnie odwrocil proporcje rozgrywki. O ile w PO zarzadzanie pokemonami jest akurat w porzadku, nie ma ich duzo, uzbrojenia jest akurat (i tak korzystamy z usypiacza) tak w PW to jest jakas paranoja, ale nie bede sie tu powtarzal. Z kolei misje w PW to jest zart, a przynajmniej takim jest na ps3 bo byc moze nie musimy walczyc jeszcze dodatkowo z kamera. Przed zagraniem czytalem, ze nie warto a fabule mozna obczaic na yt. Jest w tym troche racji jednak jako fan metali musialem przekonac sie sam. Ciesze sie, ze mam obie odslony z Big Bossem z glowy (ku.rwa jeszcze acidy ;/) i w koncu moge zabrac sie za V. 7+/10.
-
Potrawy wigilijne
Wigilia u was? Mama przyjedzie?
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Ja bym czekal do myliona.
-
PSX Extreme #245
SS? To moze w erze postgulashowej i postmartinezowej czyli za NSS bo pierwsze slysze.
-
Fast food
Bylem okolo 19 i nie bylo gdzie usiasc. W sumie racja z tym probowaniem, bo raz zjadlem i sie nacialem ale moze po prostu tak felernie trafilem (na zylowate mieso).
-
Blade Runner 2049
Chyba lepszy merczandajzing z faktycznym przedmiotem z filmu niz oklejanie wszystkiego jak leci licencja (poduszki star wars, kubeczki star wars, plecaki starwars itd.).
-
Fast food
Bylem wczoraj we wroclavi (ta galeria zbudowana na miejscu dworca pkp i polaczona z nim) i tamtejszy Pasibus zaje.bany pod korek. A taka ch.ujowa burgerowania, dla mnie najgorsza z tych niekorpo. Choc trzeba im oddac, ze rozwineli sie pieknie bo zaczynali od foodtrucka i kilku lezakow w centrum.
-
Fast food
Pizzoburger? Tylko z krakowskiej burgerowni domowej.
-
PSX Extreme #245
W sumie racja tylko, ze to nie byl tak do konca wybor redakcji bo grudzien/styczen to sezon ogorkowy i praktycznie nie wychodzi nic co wydawcy by chcieli zareklamowac okladka. Zreszta zobacz ile tytulow recenzji jest na obecnej.
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
Czyli jednak placebo.
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
"A czy ty za gnoja piles wode z ogorkow?".
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
Musze matki dopytac ale wydaje mi sie, ze szybko mnie od cyca odstawila xD
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
Mleko. Zjem/wypije wszystko mleko-pochodne (nawet platki z mlekiem, choc niechetnie) ale po czystym mleku paw(cio).
- Wrocław
-
Konsolowa Tęcza
Ja juz nie mam.
- Konsolowa Tęcza
-
Konsolowa Tęcza
Gdyby ktos przegapil to net neutrality zdechlo w usa. Radze zapisywac sobie internet na dyskietkach.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 8: Ostatni Jedi
A to chyba ze tak. Faktycznie bylo ale mi akurat nie uwieralo. Nawet zapomnialem.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 8: Ostatni Jedi
Ostatnie 10min to sie chyba strzelali. Chyba, ze mowisz o goscinnych wystepach ale to jest bezposredni link do NN wiec fanserwis z tego taki jak nie wiem, zolte napisy na poczatku kazdego filmu. Zreszta 10min vs 90% TFA.
-
Fast food
Bylem w koncu w Max Burgers. Taka sieciowa tym razem dla odmiany ze Szwecji. Rewelacji nie ma. Podstawowa kanapka (original) to taki rozkrok pomiedzy maciem a burger kingiem. Z tego z drugiego bierze grilowany posmak miesa a z pierwszego wielkosc kanapki. Sos, ktory ma byc jakas oryginalna receptura na moje kubki smakowe to po prostu majonez wymieszany z keczupem. Frytki sa ku zaskoczeniu jeszcze ciensze niz w macu, ale daja rade, duzymi da sie spokojnie najesc a smakowo i tak odstawiaja to go.wno z kfc. Napoje nalewamy sobie sami ale tutaj knajpa pulkownika Sandersa gora bo w Maxie chca 2,5 za dolewke xD Na plus jeszcze brak kolejek i tloku spowodowane mala obecnie popularnoscia (mac i jego strefa z zarciem oczywiscie zaje.bana pod korek). Duzo tez jest kas samoobslugowych a na zarcie czeka sie chwile. Miesce do siedzenia sie znajdzie zawsze jednak jak skoczy im popularnosc o bedzie ciezko. Minus taki, ze knajpa mimo ze miesci sie dokladnie zaraz obok glownego wejscia do galerii i z ktorej ma wejscie to ma jeszcze swoje drugie wejscie (tez od tej samej ulicy co galeria) i przy kazdorazowym otwarciu wieje chlodem. Mogli by je po prostu na czas zimy permanentnie zamknac bo tamto glowne wejscie jest doslownie 5m dalej. Aha, cenowo bez rewelacji. Za zestaw powiekszony 20zl. Wiec o tyle lepiej niz w macu z ich maestro, ze mamy w tym sporawa torebke frytek. A tak to po prostu standardowy burger z siecowy. Jak komus sie nie chce 200m przejsc do burger kinga to mozna ale mozna przejsc 300m i dojsc do moa.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 8: Ostatni Jedi
Jaki fan service jest w r1 bo to juz ktoras opinia tutaj a ja serio nie wiem. Przy uklonie w stronie fanow i skopiowaniu calej Nowej Nadziei w TFA to R1 nawet nie stal.