Hejas

Nie trzeba. Po zakończeniu gry można robić questy z DLC.

Proszę o wyjaśnienie fenomenu tej gry. Nie miałem do czynienia z poprzednimi odsłonami, ściągnąłem z PSN demko i odniosłem wrażenie, że to największe gó\/\/no, w jakie grałem od lat. Gra jest obrzydliwie brzydka, połowa tytułów na PSXa wygląda lepiej (choć oczywiście technicznie Yakuza jest bardziej zaawansowana), a walka wręcz i animacja postaci to jakiś żart. Klimat jest po prostu ujemny. ;P Co w tej grze jest takiego, co czyni z niej choćby średniaka?

Jakby twórcy Lost byli tak pomysłowi, to serial skończyłby jak Prison Break już 3 sezony temu. Jestem pewien, że finał nas zaskoczy. Nie wiem, czy będzie zaj.ebisty, czy tylko dobry, ale na pewno będzie w pewnym stopniu zaskakujący.

Biały blondynkę Claire, czarny brunetkę Kate. Waga symbolizuje ich charakterystyczną dla kobiet dbałość o sylwetkę. Claire została wrzucona do wody, więc najprawdopodobniej w alternatywnej rzeczywistości zdecyduje się na poród w wodzie, co potwierdzi teorię przenikania dwóch wersji wydarzeń. To, albo Jacoba i Ezawa, którzy byli swoimi przeciwieństwami i równoważyli się, do momentu śmierci tego drugiego.

Potwierdził już ktoś co-opa? ;P

Najlepszy Shepard w tym temacie - Marv Najbardziej pizdusiowaty Shepard ever - TwardkiSlovian Muszę mojemu pstryknąć jakąś fotkę.

Da radę za pierwszym podejściem przejść na Insane i zrobić calaka bez rzucania padem? ;]

E tam, przesadzacie. Odcinek nie był taki zły, akcja przynajmniej trochę zwolniła, było mniej chaotyczne. Mdła Kejt została odbębniona i teraz będzie już tylko lepiej. Za tydzień odcinek o Locke'u - czuję, że pourywa nam jajca.

Całkiem fajny odcinek, po tylu sezonach mogą sobie pozwolić na coś takiego. Ot, takie urozmaicenie. Nudy nie było.

Wersja oryginalna jest za to nieco lepsza, niż "do przeżycia". Na pewno nie schodzi nigdy na tak tragiczny poziom, jak w przytoczonym przeze mnie linku. A czy w wersji polskiej dopracowano choćby kwestię akcentu ludzi z Orlais (np. żona arla Redcliffe)? Aktorsko? No bez dwóch zdań.

Bez jaj.

Muzyka, oddalająca się kamera, łor newer czeńdżys?

Lepiej chyba zaczekać na jakiś zestaw po wydaniu 6 sezonu.

W wersji angielskiej jest Claudia Black, czyli od niedawna najseksowniejszy głos gier video. Z drugiej strony w polskiej mamy Fronczewskiego, czyli najbardziej klimatyczny głos w tej części galaktyki. Od dawna. Ja wybrałem wersję angielską. Co prawda bez Stena Fronczewskiego, ale i bez drewnianych aktorów rodem z "W11".

Całkiem niezły początek sezonu, choć muszę powiedzieć, że wolałbym nieco wolniejszy rozwój akcji. Mogliby nawet przez pierwszy odcinek pokazać tylko i wyłącznie tę alternatywną rzeczywistość, co by nam bardziej namieszać w głowach. Tak czy inaczej - czekam na ciąg dalszy. Rozumiem, że to jednak Sayid (/Jacob?) jest Jezusem, nie Locke? Bo on jest spajnal serdżon, normalnie nie zajmuje się takimi pierdołami.

W Gdańsku w Saturnie widziałem 3 sezony.

Mi przejście zajęło 60 godzin ze wszystkimi questami i pobocznymi przeciwnikami. Bez "robienia save'ów i oglądania wszystkich zakończeń".

Te czarne to ktoś chyba sobie sam przerobił.

No to z cenami pojechali. Za taką cenę, to można sobie przy odrobinie szczęścia kupić jakąś oficjalną replikę ze Star Wars (na przykład taką), albo półmetrową figurkę od Sideshow Collectibles. Dylematy, dylematy. Dobrze przynajmniej, że pół polibudy nie będzie pomykać w Skywalkerach przy takich cenach i ograniczonych ilościach.

Skąd info, że nie będzie Adidas Star Wars w Polsce? We wszystkich sklepach Adidasa w Trójmieście mówią mi, że w lutym będą mieli. Zresztą są na oficjalnej polskiej stronie newsy na ten temat... Nikt nie powstrzyma mnie przed zdobyciem tych butów.

Też zwykłem nienawidzić Mrocznego Widma, ale nie da się nie zauważyć kilku mocnych stron tego epizodu: - Darth Maul - rewelacyjna postać - Qui-Gon Jin, jak dla mnie najfajniejszy/najlepiej zagrany mistrz Jedi obok "klasycznego" Obi-Wana z Nowej Nadziei - Duel of the Fates - czyli końcowy pojedynek z Darthem Maulem i Obi-Wanem/Qui-Gonem, jedna z najlepszych scen całej Sagi Już samo wycięcie Jar-Jara uczyniłoby z Mrocznego Widma niezły film.

Zgadzam się w 100%. Tylko, że znając życie, jakby już taka ekranizacja powstała, to byłaby uproszczoną historią bazującą luźno na 2 pierwszych częściach, przeinaczającą całe bogate universum. Więc może lepiej niech Mass Effecta nie ruszają.

Ktos sie zgodzil... Ja No... to wszystko zmienia.

Nie. Zresztą żaden z nich nie był kobietą. 1. House i Wilson, Holmes i Watson brzmi podobnie Nawet aparycje mają zbliżone. 2. House i Holmes obaj na podstawie szczegółów wysnuwają daleko idące wnioski i w podobny sposób prowadzą śledztwo/diagnostykę (co jest oczywiste, House był wszak na postaci Holmesa wzorowany) 3. Próby Holmesa, żeby przyblokować związek Watsona są zachowaniem bardzo House'owym 4. Relacje Holmes-Watson generalnie bardzo przypominają relacje House-Wilson 5. Scena, w której Watson przedstawia Holmesowi 'sprawy', którymi może się zająć, a Holmes momentalnie odrzuca i odnajduje rozwiązanie dla większości. Serio, nie wiem, jak ślepym i głuchym trzeba być, by nie wyłapać ŻADNYCH podobieństw do doktora House'a.

1. Imperium Kontratakuje 2. Powrót Jedi 3. Nowa Nadzieja 4. Zemsta Sithów 5. Atak Klonów Albo: - Star Wars (stara trylogia) - Godfather - Casino Royale - Scarface - Lord of the Rings - Watchmen - Dark Knight - Matrix - Pulp Fiction - Reservoir Dogs - Kill Bill - Death Proof - Inglourious Basterds - Monty Python's Life of Brian - Monty Python and the Holy Grail - Aliens - Avatar - Interview with the Vampire - The Phantom of the Opera (2004) - Rain Man Tyle mi przyszło do głowy akurat. Jakbym miał to zawęzić do kilki filmów... hmm, musiałbym się chyba kierować tym, które filmy jestem w stanie oglądać "na okrągło". Na pewno Star Wars, Casino Royale (+ z biegu Quantum of Solace) i... The Phantom of the Opera.