selene

Cudownie wiosenna to nowina. Szkoda, że taka słaba jakość

Amazon wprowadził opłaty za przesyłanie plików na Kindla*. http://www.spidersweb.pl/2015/03/amazon-kindle-cloud-drive.html *w sensie abonament za chmurę, ale na jedno wychodzi

@blantman, no to mnie zdziwiłeś i zasmuciłeś. Wygląda spoko, ale znajduję go tylko na Amazonie. W związku z twoją propozycją zastanawiam się nad tym: http://www.x-kom.pl/products/218873/show Nie będzie problemów z chłodzeniem? Może ktoś polecić coś podobnego/lepszego w mniejszej/podobnej cenie, czy to w miarę optymalny wybór?

Same powtórki, ale jak ktoś przespał te tytuły albo dopiero co kupił kompa, to fajny bundel za ledwie €2.25 na http://www.bundlestars.com/all-bundles/all-stars-bundle (tylko przez 24h, potem będzie drożej) - Magicka - S.T.A.L.K.E.R: Clear Sky - Mount & Blade: With Fire And Sword - System Shock 2 - Deponia - To The Moon - Prime World: Defenders - Tropico 4 Steam Special Edition

Dobra, nadszedł dla mnie w końcu ten czas, by kupić porządnego laptopa, zamiast jakiegoś szajsu "byle było". Problem w tym, że niezbyt się już na tym znam a nie chcę wtopić z jakimś lipnym procesorem czy kartą graficzną zżerającą połowę pamięci. Liczę więc mocno, że mi coś doradzicie. Potrzebuję laptopa głównie do pracy (a więc musi być na tyle szybki i sprawny, bym bez zwiechy poruszała się pomiędzy programami Adobe z włączonym Spotify w tle), ale dobrze by było też odpalić czasem Steama. Matryca koniecznie matowa, 15,6" i FHD. Dobrze by było, żeby był w miarę lekki i trwały, bo ma służyć jako komp mobilny a nie zastępstwo stacjonarki. Możecie polecić jakiś konkretny model? Albo podpowiedzieć czego szukać/unikać? Rozglądam się głównie wśród lapów Lenovo i Fujitsu Siemens, rację mam? Cenowo oczywiście im mniej tym lepiej, ale bez cebuli, przede wszystkim ma być dobry i starczyć na długo.

Info z forum CDP: "Po przebudowie strony CDP.pl wsysło wszystkim zamówienia, firma uspokaja i mówi że baza danych nie znikła, ale przywrócenie całości trochę potrwa."

Metal Top Gear już wkrótce na PSN.

Danganronpa 2: Goodbye Despair

Zapomniałam o serii Borderlands, a koniecznie musi się znaleźć na mojej liście. Plus z pozycji ogranych po napisaniu tego posta doszłoby To the Moon (feelsy na samo wspomnienie) i Danganronpa.

Nie lubię gier MOBA, bo nie umiem w nie grać, i nie lubię gier logicznych/puzzli (oprócz Mahjongga! Mahjongga kocham), bo nie rozumiem po co grać w coś, co nie ma ani fabuły ani akcji. Jestem wybiórcza jeśli chodzi o gry sportowe - lubię wyścigi, Tony Hawki czy Skate'y i tenisy na wszystkie platformy, ale nie bawią mnie Fify, NBA, NHL i tym podobne, chociaż kiedyś spędziłam sporo czasu z Football Managerem. Poza tym lubię wszystko.

Moje ostatnie zakupy: Póki co przeczytane Gry losowe (kupa, nie polecam) oraz Przyjdzie Mordor i nas zje (polecam).

Również nie rozumiem, przecież kot i tak przez to przeskoczy.

Heroes of Might and Magic III (PC) - na przestrzeni lat wielokrotnie wracałam do tej gry i zawsze wciągała jak bagno. Kampanię skończyłam chyba z 10 razy, niezliczone godziny grałam "tak sobie" bez celu, a i mnóstwo czasu zeszło na zabawie edytorem leveli. Kolejne części już tak nie działały i żadna nie przyciągnęła mnie do monitora na dłużej niż 5 godzin. GTA 2 (PC) - pamiętam, że po kupieniu gry grałam codziennie po szkole przez kilka godzin przez jakiś rok po ukończeniu usuwałam sejwy i grałam od nowa. Moja ulubiona część serii. The Sims (PC) - dzisiaj to siara, ale w 2000 roku to był prawdziwy boom. Nie mam pojęcia ile godzin poszło na hodowanie simowej rodzinki, ale pamiętam, że nawet moi rodzice się wkręcili i graliśmy na zmianę, a komp chodził włączony 24/h GTA: Vice City (PS2) - grubo ponad 100 godzin. Fun z jeżdżenia po mieście, odkrywania miejscówek, bicia rekordów jazdy na jednym kole, itp. był tak duży, że misje fabularne były właściwie tylko dodatkiem do gry. Final Fantasy X (PS2) - ponad 150 godzin i wszystkie Celestial Weapons nigdy nie zapomnę tych błyskawic na Thunder Plains... Teraz trochę szkoda mi czasu na spędzanie tak dużej jego ilości z jednym tytułem. W sumie w ostatnich latach tylko Skyrim mnie wkręcił na dłużej.

Dla fanów point'n'clicków obszerny bundelek od Groupees za śmieszne $1,50: - Nikopol: Secrets of the Immortals - Syberia - Syberia II - Post Mortem - Nostradamus: The Last Prophecy - Rhiannon: Curse of the Four Branches - Salammbô: Battle for Carthage - The Cameron Files: The Secret at Loch Ness - The Egyptian Prophecy: The Fate of Ramses - Necronomicon: The Dawning of Darkness - Amerzone: The Explorer’s Legacy - Curse: The Eye of Isis - Voyage: Journey to the Moon - Schein https://groupees.com/springfling

Ja za dwójkę zabrałam się dosyć szybko, bo jedynka zostawiła mnie z reakcją "Ale co było dalej?!!!". Jestem dopiero na pierwszym chapterze. Przyznam, że prolog mnie mocno zmęczył, ale muszę grać dalej, żeby dowiedzieć się (nie klikać jak się nie grało)

Jaka ta gra jest zboczona

Byłam mocno nahajpowana na HM2, ale pograłam trochę i mi przeszło. Wkurza AI i bugi - na wariującą kamerę jakimś cudem nie trafiłam, ale często ktoś strzelał przez ścianę albo się w niej klinował, rzuty nie zawsze działały, broń wypadała za planszę, itp. Mam mieszane odczucia odnośnie poziomu trudności, z jednej strony liczba przeciwników na planszy jest spora i w zestawie z równie dużą liczbą okien (wtf) stawia jakieś wyzwanie, ale z drugiej strony większość leveli sprowadza się do tego, żeby zdobyć uzi/karabin, i już po chwili można wracać do samochodu. #noniewiem tak trochę mało funu z tego. Styl graficzny i soundtrack wciąż osom. Scenariusz i klimat fajny, jest mocno, brudno i dziwnie. Chociaż przyznam, że schizowo-wesoły klimat jedynki i jej ciągły fabularny mindfuck jednak bardziej mi odpowiada. Jak dla mnie Hotline Miami 10/10, ale Hotline Miami 2 to już wrong number i takie 7/10.

Dla równowagi więc napiszę, że mam problem z touchscreenem (nie działa kiedy ładowarka jest podłączona, plus czasami sam z siebie się "naciska" i tylko reset konsoli pomaga go odblokować). Ale kupiłam używkę, więc nie marudzę.

Skończyłam kilka dni temu i jestem zachwycona postacią Monokumy, stylem graficznym, humorem, egzystencjalnymi rozkminami i tym jak fajnie to wszystko jest rozpisane. Niby minimum gameplayu (w Ace Attorney grałam dość dawno, ale wydaje mi się, że było tam trochę więcej do roboty i że gry z tej serii były większym wyzwaniem), ale i tak wciąga jak bagno. Na początku W ogóle, gierkę postanowiłam sprawdzić po totalnie bezspoilerowym poście Veliusa w "właśnie ukończyłem..." opisującym wrażenia z drugiej części. Wcześniej o niej nie słyszałam, więc nie wiedziałam zupełnie czego się spodziewać ani nawet co to za gatunek 10/10 Upupupupupu...~

Nagle wszystko zaczęło działać

Wczoraj wszystko działało bez problemu, dziś nie mogę dodawać postów (FF i Chrome). Czyszczenie ciastek nie pomaga.

he he

No bo co trudnego jest w graniu sparaliżowanego, tylko siedzisz i się nie ruszasz.