pffff
mathiu placze nad getafe, a teraz sobie przypomnij ile razy milan wygrywal w taki sposob, pokonujac fartem w ostatnich sekundach druzyne grajaca lepiej i z wiekszym zaangazowaniem. bayern byl gorszy, ale tez nie przesadzajmy, getafe gralo 8 pilkarzami we wlasnym polu karnym, ograniczajac sie do kontr. tych z czasem bylo coraz wiecej bo bayern sie odkrywal, nie ma tu nic odkrywczego.
lamenty kuby tez po mnie splywaja bo po prostu mu zal pupę sciska bo real i inter w europie smierdza i obaj dobrze wiemy ze tez bys wolal zeby real fuksem przeslizgnal sie do polfinalu pucharu uefa zamiast notorycznie odpadac w LM zaraz po grupie.
bayern jest w tym sezonie bardzo silny, jest liderem bundesligi, jest w finale pucharu niemiec i dodatkowo w polfinale pucharu uefa. a tu niektorzy oczekuja ze bayern w kazdym meczu bedzie gral niesamowity futbol i wszystkich niszczyl. dla getafe to byl najwazniejszy mecz w historii klubu, bayern ich zlekcewazyl, a tu niektorzy pisza w takim tonie jakby getafe zamknelo bawarczykow we wlasnym polu karnym. no, lol. to nie jest tez druzyna z 3 ligi, tylko ekipa ktora u siebie wyrywala juz punkty chocby realowi, barceloni, benfice i tottenhamowi.
tez mi po czesci zal chlopakow z getafe, no ale taka jest pilka, bayern byl konsekwentny i gral do konca co sie oplacilo i niedlugo wszyscy zapomna o tym ze hiszpanie zostawili pluca na boisku, liczy sie fakt, ze bayern gra dalej. moze niedlugo znizka formy minie i z zenitem pojdzie juz bardziej gladko.
na koniec parafrazujac wypowiedz krolika.
A mecz genialny i gdyby tylko bayern bardziej się postarał i wykorzystał choć jedną z tych sytuacji co mieli (w pierwszym badz drugim meczu)... nie byloby calej tej nerwowki.