adi

Bardzo dużo zdarzeń w krótkim okresie czasu-może ktoś celowo jeżdził na stłuczki,żeby wymusić odszkodowanie.

Ja uzbierałem 80 tys a kupiłem za 50

"Jak dbasz, tak masz"

W sumie za 30 tys można kupić Alfę 159, która mimo przedniego napędu jeżdzi bardzo dobrze, jest seksowna i ma fajne wnętrze.

Na grupie Lexusa na FC często są wystawiane auta, które nie figurują na OLX Otomoto. W sumie Twój budżet zahacza już o MK3.

A Lexus GS nie myślałeś może? Taki MK2 to kozak jeśli chodzi o wykonanie, komfort i pancerną v8.Myślę,że będzie mniej problemowym niż wiele młodszych aut. No i jest sedanem I mieści się w budżecie na tyle,że można już szukać zadbanego i doinwestowanego.

Jakiś czas temu pytałem o auto wykończone na poziomie Lexusa LS, ale mniejsze... ...więc kupiłem Lexusa LS Poziom wykonania i materiałów to jest jakiś kosmos-ogladałem polecane przez forumowiczów auta, no i jednak różnica w jakości wykonania jest bardzo duża (dla ciekawych-najbliżej Infiniti q50 i Mercedes C,Lexus IS trochę niżej,DS ładnie wykonany ale jednak materiały to taka klasa średnia) To jak to auto zniosło 15 lat i 300 tys wzbudza podziw-no jednak wiadomo czemu to tyle kosztowało na premierę. Wersja 600H czyli v8 pod maską w hybrydzie-trasa z Gdańska do domu przejeżdzając przez zakorkowaną Warszawę to 7.9 L na 100 km.Większość trasy to tempomat na 120 km/h (z włączoną klimą )

No nie rozumiem jednego-"Wsiadasz i od razu Cie prowokuje do ostrej jazdy" No przecież jesteśmy dorosłymi ludżmi i chyba umiemy obsługiwać gaz inaczej niż zero-jedynkowo.

6 lat na rynku i zmienili lampy i infotaiment....ech kochana Alfo, chyba nic z tego nie będzie

Skoro masz jedno praktyczne wozidło, to jednak jako drugie wziąłbym coś bardziej "z pieprzem".Brak tylnych drzwi to nie problem, możesz fotelik dać na przednie.Zresztą jakiś czas temu woziłem czasem dziecko w Alfie GT na tylnym i jakoś nie było tragedii.Generalnie jeśli to auto głównie dla Ciebie, to bierz Fifi, bo póżniej będziesz żałował P,S A ja bym w takiej rozkminie brał Brerę

Zamulony to nie bardzo-moja matka poniżej 5000 obr/min nie schodzi

Jest obowiązek, ale często podają "niby przypadkowo" z jednym błędnym numerem.

Znalazłem na Otomoto auto, które chciałbym kupić.W ogłoszeniu sprzedający napisał "Całą historie samochodu od nowości mogę przesłać na maila." Wysyłam więc wiadomość. "Dzień dobry.Jaka jest przeszłość wypadowa auta?Czy są jakieś rzeczy, które wymagają naprawy lub wymiany o których Pan nie wspomniał (elektryka, elektronika, błedy itp ) " I otrzymuję odpowiedż : "Witam. Rada na przyszłość. Jak chcesz kupić dobre auto i jest okazja to się przyjeżdża i kupuje a nie marnuje czas sobie i innym jakimiś pytaniami itp. oczywiście że sprzedane i to za większą cenę niż w ogłoszeniu bo auto było w stanie jak nowe z salonu bez żadnych śladów użytkowania.pozdrawiam" Pomijam już to, że ogłoszenie kojarzę już jak 3 miesiące temu robiłem sobie wstępne rozeznanie, pomijam tekst,że ktoś przyjechał i zapłacił większą cenę niż w ogłoszeniu, pomijam,że cena akurat nie była okazją bo bez problemu można znależć ten rocznik z polskiego salonu w niższej cenie, ale ku...po hu....pisać że całą historię auta można wysłać na maila, a póżniej odpisywać takim wysrywem.

Mam nadzieję, że chociaż dzieci polskie.

No tak-wrzucasz do podajnika.

Idziesz do marketu i płacisz w kasie samoobsługowej

Przecież nie Ty ponosisz ryzyko.

Ale tu chodzi o ten komfort (również akustyczny) wyprzedzania czy włączania się do ruchu bez wciskania pedału do podłogi. Jeżdzę przepisowo, wręcz po emerycku, a mimo to nie chciałbym teraz zejść poniżej pewnych wartości momentu i mocy

Ciekawe jak wygląda umyta.

Q50 chodzi mi po głowie, bo chciałbym pozostać przy marce, ale opinie o wyciszeniu są różne-niektórzy chwalą, niektórzy narzekają. 6-letniCitroen c4 za prawie 70 tys, ciężko byłoby mi to przełknąć Ale zawsze miałem ochotę sprawdzić ten słynny francuski komfort. No właśnie jestem ciekawy tej klasy A, bo na forum Mercedesa info jak na lekarstwo.

Panowie. Szukam auta dobrze wyciszonego o komfortowym zawieszeniu i fajnym wykonaniu.... ,,,,ale małego.Jakiś hatchback,crossover, mały sedan. Taki Lexus LS, ale dwa razy krótszy Trochę przejadło mi się już zaawansowane, wielowahaczowe zawieszenie z tulejami pływającym , bananami itp, które w praktyce oznacza,że czuję każdą niedoskonałość nawierzchni, czy 300 koni o których sobie przypominam przeważnie na stacji benzynowej. Szukam czegoś używanego, budżet tak okołó 80 tys.

Przecież jest na Netflixie czy Disneyu jakaś świeza produkcja,nawet jeden z głownych aktorów z pierwszej części gra.

Je pier....nawet nie można już krytykować jak ten serial miele i wypluwa twórczość Tolkiena (przypominam-"staramy się być wierni Tolkienowi"), bo zaraz jakieś oskarżenia o rasizm. Strach pomyśleć jak ktoś napisze,że serial jest nudny.

Powiem więcej.w tym momencie 3-4 letnie auta nie są warte swojej ceny.

Wpis. Też nie rozumiem tego zachwyta.Sam pomysł ciekawy, ale już scenariusz, postacie, relacje między nimi....no mocno średnie. No i te tłumaczenie po raz kolejno tych samych rzeczy oraz flashbacki z sytuacji, które wydarzyły się kilka minut wcześnie,żeby tylko czasem widz się nie pogubił w tej "zagmatwanej" intrydze.