Zwyrodnialec

Atak Manchesteru to tylko nazwiska. Falcao dzisiejszym występem chyba już zaprzepaścił szanse na pozostanie w Manchesterze. Zwyczajnie się do tej ligi nie nadaje. Słabe warunki fizyczne, brak szybkości, przyjęcie piłki na 10 metrów i marnowanie doskonałych okazji. Cień zawodnika sprzed kontuzji. Mendes mówił, że trafi do jednego z 6-7 najmocniejszych klubów na świecie, ale nie wierzę, że ktokolwiek wyłoży za niego ponad 40 mln funtów. Van Persie cały mecz praktycznie bezproduktywny, a jak przychodzi ta jedna 100% okazja, to psuje.

Dokładnie, to był niezły pokaz beki. Chelsea w 10-tkę, Barcelona prowadzi 2-0, a mimo tego traci 2 gole i odpada.

Hummels w United.

Pozbyli się Schurrle, przyszedł Cuadrado za 27 mln funtów.

Brakowało Fabregasa i nie miał kto konstruować akcji ofensywnych. City zdominowało ich w środku pola. Sam Hazard też mocno rozczarował, poza asystą przy golu, niezbyt widoczny. Jeśli chce kiedyś walczyć o Złotą Piłkę, to musi zacząć robić różnicę w tak ważnych meczach.

Akcja dzisiejszej kolejki, to sprint Maty na kolanach. http://gfycat.com/AnotherDevotedAtlanticsharpnosepuffer

Sturridge po 5 miechach przerwy strzela gola. Manchester po przejściu do ustawienia 3-5-2 popełnia coraz więcej błędów, czy kogoś to jeszcze dziwi?

Zmagania w FA Cup dotyczące drużyn z BPL. Na ten moment odrobinę nieaktualna, bo status Liverpoolu to replay.

MASAKRA! Chelsea, Man City, Southampton, Tottenham. Wszyscy polegli u siebie. A była taka beka z United.

Wczoraj był ustawiony za wysoko na 10-tce, musi grać trochę głębiej żeby mieć więcej miejsca by się rozpędzić. Na jego pozycji na której od początku wymiatał, wczoraj grał Januzaj. Di Maria obecnie jest pod formą, ale co się dziwić jak Van Gaal przez ponad pół sezonu rotuje zawodnikami i ich pozycjami.

Filozofia.

No nie wiem co tak słabo. Jednak zawsze to jeden mecz więcej.

Miejmy nadzieję, że wrócą za tym jakieś wyniki sportowe na arenie międzynarodowej. Tęsknię za czasami, gdy po 3 angielskie kluby grały w półfinałach LM i była regularna beka z Realu 1/8. W tej chwili tylko Chelsea prezentuje ten najwyższy poziom.

Z Deloitte Money League.

BPL jak zwykle maszynka do robienia największej kasy. Manchester mimo najgorszego sezonu w historii Premier League zajmuje 2 lokatę pod względem przychodów. W czołówce aż 8 drużyn angielskich. Największe zaskoczenie to chyba więcej przedstawicieli z Włoch niż Niemiec, czy Hiszpanii, a tyle się słyszy o kryzysie we włoskim futbolu. Czołówka klubów i ich przychody za sezon 2013/14. W nawiasie za sezon 2012/13. 1. Real Madryt 459,5m funtów (444,7) 2. Manchester United 433,2 (363,2) 3. Bayern Monachium 407,7 (369,6) 4. FC Barcelona 405,2 (413,6) 5. Paris Saint-Germain 396,5 (341,8) 6. Manchester City 346,5 (271,0) 7. Chelsea 324,4 (260,0) 8. Arsenal 300,5 (243,6) 9. Liverpool 255,8 (206,2) 10. Juventus 233,6 (233,5) 11. Borussia Dortmund 218,7 (219,6) 12. Milan 208,8 (225,8) 13. Tottenham Hotspur 180,5 (147,4) 14. Schalke 04 178,9 (169,9) 15. Atletico Madryt 142,1 (102,8) 16. Napoli 137,8 (99,8) 17. Inter 137,1 (141,0) 18. Galatasaray 135,4 (134,6) 19. Newcastle United 129,7 (95,9) 20. Everton 120,5 (86,4)

Mimo wszystko oryginalna aranżacja jest jeszcze lepsza.

Dzisiaj Aguero miał bardzo podobną sytuację, gola oczywiście nie było.

Jaki ten Suarez w Barcelonie to ociężały kloc, któremu nic nie wychodzi. Nieźle zgasł, co mnie cieszy.

Z tego ujęcia tak to widać, ale obrońca zmienił w ostatniej chwili tor lotu piłki. Przy ułamku sekundy nie ma czasu na reakcję. Nie zmienia to faktu, że miał dzisiaj kilka dobrych podań i powinien coś trafić. Pewnie straci miejsce w składzie, chociaż pracuje na boisku więcej niż Van Persie.

Ten wolny Ronaldo.

I po co było wywoływać wilka z lasu?

Real chyba będzie bił rekord we wrzutkach. No najlepiej grać otwartą piłkę z przewagą 2 goli i nadziewać się na kontry. Oni już swoje zrobili.

Dom starców, czy nie, to była drużyna, która zdobyła na luzie mistrzostwo Anglii. Ten "odpad" postawił się Realowi naszpikowanemu gwiazdami, gdzie mieli spore problemy z forsowaniem defensywy, a kto wie, jak by to się skończyło, gdyby nie czerwona kartka. Welbeck ciągle był w pobliżu Alonso, a Jones wyłączył z gry Ronaldo. Sam Mourinho był zaskoczony. Odejście Ronaldo to był spory cios dla tej drużyny głównie w jakości gry, ale to nic w porównaniu z odejściem Fergusona. Obrona Realu xD i Torres na starcie wbija im nóż w plecy.

Van Gaal swoją pewnością rzeczywiście potrafił zamydlić oczy, chociaż po tym meczu z Southampton wylało się na niego wiadro gówna. Co do Moyesa to z perspektywy czasu na pewno można go winić za zmianę sztabu, być może wtedy gra tak bardzo by się nie posypała. Opieszałość na rynku transferowym to też spory minus. Nie miał też autorytetu w szatni, Van Gaal niby ma, ale nie wierzę, że taki Rooney na serio cieszy się grą w pomocy, albo Di Maria w ataku, lub na skrzydle, gdzie jego statystyki są marne w porównaniu z tym co robił w środkowej strefie. Jedyny zadowolony to na pewno Robin, który z taką formą nawet u Moyesa już by nie grał.