Skocz do zawartości

sir_ryszard

Użytkownicy
  • Postów

    1 523
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sir_ryszard

  1. Generalnie Yano ma rację i trudno się z nim nie zgodzić, może i nawet ja jestem chętny na wypełnienie ankiety, co by otrzymać roczną prenumeratę i być może tym znowu PSX Extreme zachęci mnie dalszym kupowaniem do siebie. Ale by tak się stało musimy sobie wyjaśnić właśnie kwestię z pytaniami, jak odpowiem w pierwszym zapytaniu, że kupowałem, ale już nie kupuję, to odpowiadam dlaczego i np. jak pojawia się pytanie drugie - od jak dawna czytasz, to należy to interpretować, jak długo czytałem PSX Extreme. Kupuję PSX Extreme dla trzech rzeczy, to należy rozumieć, kupowałem PSX Extreme, itd. W niektórych schematach, jak ocena składowych serii i nieznane mi motywy odpowiedziałem, nie czytam, co na myśl pada, nie czytałem, bo nie było tego wówczas, itd. A w pytaniu na jakich konsolach grasz, odpowiadam na jakiej bym grał gdybym miał.. Żebyśmy się zrozumieli, macie do czynienia z osobą, która zaprzestała czytać szmatławca. Widzisz Yano, i problem rozwiązany.
  2. Ja się tylko przychylam do wypowiedzi Jana Tomaszewskiego, który stanowczo stwierdził, że w dwóch pierwszych meczach eliminacji do Mistrzostw Świata 2014 powinno być sześć punktów i to nie podlega żadnej dyskusji, a niestety tylu ich nie będzie. Nie przekonują mnie teorie o gorącym terenie, atmosferze w Podgoricy, petardach dekoncentrujących Przemysława Tytonia i pozostałych piłkarzy, itd. Objęliśmy prowadzenie praktycznie na początku spotkania i powinniśmy za wszelką cenę nie dać sobie wyrwać prowadzenia 1:0, a jak zwykle barańskim stylem omal nie przegraliśmy 1:2 lub 2:3. Naprawdę mało która drużyna narodowa nie tyle co gra piach, ale frajersko traci szansę na dobre wyniki. Nasi są w tym mistrzami.
  3. Mam nadzieję, że na mecz z Mołdawią znajdzie się jeszcze mniej chętnych aniżeli na ten z Czarnogórą. Pomijam absurd, gdzie karzą tutaj płacić za coś takiego, jak wydarzenie społeczne. Mecz reprezentacji Polski takim wydarzeniem właśnie jest i dysponująca prawem do transmisji Sportfive, która odsprzedaje mecz za atrakcyjną dla siebie cenę innym spółkom, debilstwem prawnym jest sprzedawać taki produkt telewizji publicznej. Życie jednak naprawdę może sięgać głębokiego dna.
  4. Zerwanie wiązadła krzyżowego to już poważny temat. Mój znajomy również miał tak mocno paskudny uraz, zanim wskoczył na spokojną jazdę na rowerze i czasem lekkie bieganie upłynął niemal rok. Jest to żmudne dochodzenie do zdrowia, ale najważniejsze uleczalne. Ja na szczęście nie mam tak poważnej kontuzji, w zasadzie mogę już funkcjonować codziennym życiu, ale pograć w piłkę nożną już raczej nie pogram, bo mam niebywały uraz psychiczny. Nie jest fajnie chodzić miesiąc o kulach, później kuśtykać, zacząć lekko chodzić i pomału do przodu, ale tak to przy urazach stawów kolanowych wygląda, a zerwanie trzeciego stopnia (czyli całkowite) krzyżowego plus inne tkanki i chrząstki, to nie pozostaje nic innego jak solidaryzować się w sile i życzyć szybkiego zdrowia.
  5. No więc tak, robiłem badanie USG u klientki, zapłaciłem srogo 120 złotych, ale co się okazuje, jest ponoć dobra w tym co robi i to potwierdza kilka opini (btw, niezła laska z niej). Opowiedziałem wszystko jak miało miejsce, a na badaniu wyszło: niewielka niestabilność rzepki, ilość płynu w jamie stawu kolanowego w normie, warstwa chrząstki szklistej na powierzchni stawowej kości udowej o zatartym, odcinkowo nierównym zarysie, o gr. 1,3-4,5 mm, o zatartym zarysie podchrzęstnej - cechy chondromalacji. Ścięgno mięśnia czworogłowego uda i wiązadło rzepki bez zmian. Wiązadło poboczne piszczelowe nieznacznie pogrubiałe do 4,2 mm, o obniżonej echogeniczności, stan po przebytym naciągnięciu LCM. Łękotka przyśrodkowa i boczna bez widocznej szczeliny pęknięcia. Wiązadła krzyżowe i poboczne strzałkowe bez widocznych w badaniu ultrasonograficznym cech uszkodzenia. Dół podkolanowy wolny. Badanie USG jest badaniem dodatkowym, o rozpoznaniu decyduja lekarz, bla bla bla.. Generalnie co to oznacza zapytałem i o co chodzi z tym kolanem? Odpowiedziała, że nie widzi sensu przeprowadzania operacji, widzi zwichniętą rzepkę i kazała ćwiczyć troczki rzepki, tzn. są one przedłużeniem mięśnia czworogłowego, w istocie kazała ćwiczyć mięsień czworogłowy ćwiczeniami izometrycznymi, czyli spinanie, rozluźnianie. Po samym tygodniu powinienem zauważyć rezultat, a wszelkie bóle i bloki które występują, pojawiają się właśnie od słabego mięśnia czworogłowego. Pierwsze dwa tygodnie spinałem i rozluźniałem, robiłem przysiady, teraz od jakiegoś czasu pedałuję na rowerze stacjonarnym (90-120 minut, 30-40 km) i odbudowuję, wzmacniam mięśnie nóg (co prawda ona nie zalecała jakiegokolwiek roweru, bo wg. niej chodzi o wyrównanie mięśni, ale ja wyniuchałem, że rower to rzecz niezbędna w rehabilitacji, np. kolan). O dziwo, rzeczywiście zauważyłem poprawę. Powiedziała wprost, że wyszedł Pan na bieżnię z nieprzygotowaną nogą. Coś w tym rzeczywiście było, bo mało ćwiczyłem wcześniej kolano. Teraz udaję się z powrotem do ortopedy, który mnie do niej wysłał z opisem badania USG i postanowi co dalej, ale w tym przypadku może rzeczywiście nie śpieszyć się z operacją, bo po takich zabiegach można nie szybko dojść do siebie. Prędzej będę nalegał na jakiegoś rehabilitanta, co by mi przepisał jakieś zestawy ćwiczeń. Co prawda przy ruchach rotacyjnych pojawia się tam jeszcze jakaś lekka niestabilność, coś tam jeszcze jakby stuka-przeskakuje w tyle przy zginaniu nogi na stojąco, ale Panowie, sytuacja idzie w dobrym kierunku, być może jeszcze w tym roku spróbuję wyjść na bieżnię pobiegać.
  6. Ja teraz jeszcze w piątek ponowne USG stawu kolanowego, pada podejrzenie na dyskretne uszkodzenie łąkotek, które objawiają się w pewnych ruchach kolan i które są dokuczliwe. Co prawda nie doprowadzają do dysfunkcji w normalnym życiu, lecz kiedy przesilam kolano intensywniej, np. biegam, kucam, itp., to jest nieciekawie. Co prawda wizyta konsultacyjna i badanie USG to koszta, lecz sama artroskopia jeżeli do niej dojdzie, to będzie wykonywana na NFZ. Później może jakaś jeszcze rehabilitacja (zresztą, ponowna). Gdybym nie dociekał to do dzisiaj nic bym więcej nie miał robione z kolanem, a tak to jest szansa na rozwiązanie sprawy definitywnie.
  7. Oczywiście nie podlega wątpliwości, że w istocie mogą siebie nienawidzić, ale płot to ewidentny akt reżyserski organizatorów walki. Gdyby tak bardzo zależało im na wyjaśnieniu sytuacji sprzed pół roku z butelką, już dawno spotkaliby się na ulicy (nie na ringu, nie na ważeniu, czy konferencji) i wyjaśnili sobie już to zdarzenie, bez udziału gapiów, kamer i reporterów. No nie bądźmy naiwni.
  8. Moja głowa wpadła na pomysł, że są tam wiecy bodyguardzi, którzy wkraczają w każdym gorącym momencie, zatem ten płot który stoi sobie luźno jest zupełnie niepotrzebny, bo gdyby nie było ochroniarzy, a stał sam płot to wówczas doszłoby do niebezpiecznego kontaktu, a tak mamy chwyt marketingowy z półtorametrowym płotem. Zauważ też proszę, iż ów płot nie towarzyszy obydwóm bokserom tylko podczas ceremonii ważenia, ale ma miejsce na każdej konferencji, kiedy bokserzy siedzą od siebie oddaleni o dobrych kilka metrów i gdzie bodyguardzi mieliby spokojny czas na zareagowania, wiec po co ten płot? Tu nie ma specy, tutaj chodzi o wygłaszanie i obronę własnych poglądów, zatem dochodzi do sytuacji dwóch na jednego i czy sprostasz temu zadaniu, to zależy od wielu czynników. Na tym polega to forum, nie na tym, że siedzą tutaj spece od różnych dziedzin, tylko ludzie od bronienia własnych spostrzeżeń. :f
  9. No oczywiście, że zgadzam się z Wojcieszkiem, przecież to tylko teatr, tak samo jak spoliczkowanie przez Dereka Chisorę Vitaliya Klitschki, pourywane głowy ukraińskich braci na koszulce Davida Haye'a, itd. To wszystko po prostu ma wzbudzać większe zainteresowanie. Tak samo płot pojawił się na konferencji w asyście wielkich ochroniarzy. Wystarczyliby ci ostatni, ten płot jest tam zupełnie niepotrzebny. Czy nadal Sig uważasz, że to niewyreżyserowany spektakl tylko względy bezpieczeństwa i forma studzenia gorących głów? To się nazywa ludzka łatwowierność. :f
  10. Wie ktoś może o której mniej więcej będzie walka Chisory z Hayem? Bo to, że gala zaczyna się o 19.00, studio Polsatu Sport godzinę wcześniej to wiem. Jakaś rozpiska dzisiejszej gali? Pewnie wyjdą gdzieś w okolicach godziny 23.00. Ten płot to jak zwykle jakieś nakręcanie atmosfery, co by stało się gorąco, a ludzie z zainteresowania pękli.
  11. Rozumiem, że żadnych wysięków i napuchnięć kolana nie masz? 12 lipca idę do ortopedy u którego się leczyłem z dokładnym pytaniem, w jakim szpitalu w Bydgoszczy robią artroskopię stawu kolanowego na NFZ? Jestem gotowy czekać na artroskopię, niech to nawet będzie artroskopia diagnostyczna do pół-roku czasu. Tylko potrzebne jest mi skierowanie.
  12. sir_ryszard

    Euro 2012

    Co do opier.dalania się w tym turnieju przez Włochów, to bym się nie zgodził. Włosi po towarzyskich porażakach naprawdę grają dobrą, ofensywną piłkę. To już nie jest zwyczajna obrona własnej bramki swojego pola karnego. Oni naprawdę ciągną na przeciwników, świetne konstruowanie akcji, świetni piłkarze. To jest zespół, który zmienił się na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Czego chcieć więcej? To o Anglikach bym napisał, że lubią się na tych Mistrzostwach Europy opier.dalać, widać to trochę w ich stylu gry, gdzie co prawda strzelili gola Ukrainie, ale w pierwszej połowie naprawdę spali, czego w meczach Italii powiedzieć zbytnio nie mogę.
  13. sir_ryszard

    Euro 2012

    Ale jestem ciekawy, czy tam rzeczywiście był spalony czy też nie, jeżeli był, to nieuznana bramka jak najbardziej zasadna. Natomiast patrząc z perspektywy samego sędziego przybramkowego, to nie rozumiem po co on tam stoi, jak powtórki ewidentnie pokazują piłkę za linią bramkową. :f
  14. To życzę szybkiego powrotu do zdrowia, chociaż wiązadło krzyżowe to najpoważniejszy temat w stawie kolanowym. Teraz chodzenie o kulach, później rehabilitacja i po roku czasu może gdzieś już będziesz mógł zacząć forsować nogę. Generalnie to współczuję. Ja miałem naciągnięcie wiązadła pobocznego piszczelowego ze skręceniem chrząstki stawowej. Niby łąkotki w normie wraz z innymi tkankami i narządami, ale tak na dobrą sprawę nie wierzę badaniu optycznemu. 12 lipca znowu idę do ortopedy powiedzieć mu, że nie jest jeszcze dobrze po 5 miesiącach. W kolanie nie miałem robione za wiele, to raczej leczenie zapobiegawcze, miałem dwie sesje zabiegów fizykoterapeutycznych i zastrzyk na uzupełnienie mazi stawowej. Mam nadzieję, że to tylko jeszcze brak zagojenia i wiązadło poboczne piszczelowe potrzebuje jeszcze czasu. Po wysiłku napieprza mnie cała wewnętrzna strona, czyli ta do środka w kolanie, od wysokości części udowej do części piszczelowej. Najchętniej chciałbym mieć zrobiony rezonans magnetyczny, czyli to badanie obrazowe. Prywatnie kosztuje 300-500 złotych, a najlepiej to chciałbym mieć wpuszczony artroskop w kolanie, aby już na stro procent rozwiać wątpliwości co jest grane z kolanem. Tylko to są koszta, artroskopia prywatnie to koszt rzędu 3000-6000 złotych. Tylko teraz nie wiem, bo to chodzi o ceny badania z leczeniem, a ciekawi mnie czy można robić samo badanie artroskopowe, czyli nacinając skórę i wpuszczając kamerę do środka. Ortezy kolanowej nie noszę, bo są na jej temat zdania podzielone, do sportów nie wracam, ale i tak po nasileniu wysiłku przez dzień w robocie kolano mnie po prostu boli. Czekam na wizytę by powiedzieć, że jeszcze nie jest dobrze. Może tylko jeszcze się nie wygoiło i potrzeba kolejnych miesięcy.. a może coś jest dalej nie tak, np. łąkotka naciska na wiązadło poboczne-piszczelowe. Trudno napisać bez dobrego badania, a ortopeda niechętnie mnie wyśle pewnie na takie badania i dalej będzie się historia toczyć. Manor, nie załamuj się, pomyśl, że ludzie umierają w poważniejszych chorobach, a z to pozwoli Ci jeszcze funkcjonować normalnie. Mój sąsiad jest już ponad rok po rekonstrukcji ACLa (krzyżowego przedniego), dzisiaj już trochę biega i jeździ na rowerze.
  15. No nie jest fajnie. Wróciłem po 5 miesiącach od czasu kontuzji na bieżnię i odczuwam dosyć silny ból przy bieganiu, gdzie idzie wysiłek na kontuzjowane kolano. Ból pojawia się po lewej stronie od rzepki i na wysokości rzepki prawego kolana, wewnątrz do środka, patrząc ze swojej perspektywy na staw kolanowy. Trwa dobre 4-5 godzin po czym pomału ustępuje. Jednocześnie pojawia się uczucie jakby kolano się skręcało w prawą stronę, chodzi o ruch rotacyjny. Na razie kupiłem jakiś żel chłodzący, ale podejrzewam, że za dużo on nie pomoże i za jakiś czas wybiorę się do ortopedy, tym razem może prywatnie i poproszę również o prywatne badanie typu USG, a najlepiej rezonans magnetyczny lub badanie artroskopowe. Najtańsza forma to USG, które już miałem, nachętniej zdecydowałbym się na rezonans magnetyczny, cena 350-500 złotych. :f
  16. sir_ryszard

    Euro 2012

    Pamiętam jak porównywałem Mario Gomeza do Grzegorza Rasiaka. Ten sam typ drewnianego piłkarza, ale jednak jego gra musi zreflektować moje przekonania, ponieważ radzi sobie lepiej aniżeli polski snajper, chociaż ma wybitnych kolegów, którzy perfekcyjnie go obsługują. Śmiało mogę stwierdzić, że jest to napastnik na miarę Oliviera Bierhoffa Nie przepadam za Niemcami, nie zachwycili mnie w pierwszym meczu z Portugalią, ale dzisiaj widać było, że już się pomału rozkręcają, natomiast zawody Holandii właśnie z Portugalią będą arcyciekawe. Podejrzewam, że Dania przegra lub zremisuje z Niemcami, Holandia stoczy bitwę o awans z ekipą półwyspu Iberyjskiego. Co prawda bardzo trudna grupa, ale będąc kibicem wicemistrzów świata naprawdę czułbym się zawiedziony, bo aspiracje miałbym zdecydowanie wysokie.
  17. sir_ryszard

    Euro 2012

    Mnie te zawody jakoś niespecjalnie podniecjają w perspektywie meczu wieczornego, w którym zagra Holandia z Niemcami.
  18. sir_ryszard

    MMA

    Moim skromnym zdaniem "Słowiański zimny wiatr" jest o niebo lepszy. Co do samej gali, to szkoda patrzeć na widowisko, z roku na rok jest chyba coraz gorzej. Coraz mniej sportu, więcej celebrowania. Już najwyższy czas, aby ci wszyscy polscy, wypromowani w kraju wojownicy rozjechali się po całym świecie na prawdziwe gale, aby posiać trochę spustoszenie, tylko pojawia się pytanie, czy ktoś ich tam w ogóle by chciał oglądać. Jeżeli chcą udowodnić, że są dobrzy to muszą potrafić się wypromować przez dobre walki i dobrych menadżerów.
  19. Najważniejsza jest... strategia.
  20. Napiszcie mi co tam było na krótko w polu karnym gości przed golem Torresa. Gdzieś tam się o kogoś futbolówka odbiła, kibice protestowali chyba że ręka, ale tam odbił główką, jo?
  21. Sosnam, bezbłędne masz te wstawki. xd

  22. Linię spalonego wyznaczają wszystkie części ciała położone najbliżej bramki poza rękami. Jeśli mamy się trzymać tak dokładnie przepisów, to bramka została uznana prawidłowo. Naprawdę nie doszukujcie się spisków, sędziowanie w El Classico stało na dobrym poziomie. Tam tylko jakieś niepotrzebne kartki z obu stron czasem były, ale ogólnie do prowadzenia tych zawodów doczepić się nie można.
  23. Nie mam ochoty tłumaczyć kolejnemu o co chodzi w piłce nożnej, zatem radzę... pograj w serie Total War i FMy, odstaw puste jak bęben arcade'ówki. :f
  24. A ja cofam to, co napisałem o Coentrao. Drugą połowę już miał dobrą, dwie znakomite interwencje wślizgami, dobrze się ustawiał, przecinał. W momencie, kiedy wpadło trafienie na 1:1 trochę się zmartwiłem, ale po chwili już bekowałem, kiedy CRsiedem uciszał stadion i mówił gestem: spokojnie. Na pewno Real dzisiaj bardziej wyrafinowany, a teraz warto posłuchać gościu w studio.. Edycja: Mendrek, chciałem Cię poprawić, ale ta kamera źle pokazuje spalonego. Było ujęcie pokazane centralnie z boku, gdzie zawodnik Barcelony walczący z Pepe miał lewą, rozkraczoną nogę jako ostatnią, a przepis jest przepisem. Tyle w temacie snucia teorii o pomocy sędziowskiej w tym spotkaniu. Gospodarze przegrali zasłużenie, bądźmy szczerzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...