Skocz do zawartości

sir_ryszard

Użytkownicy
  • Postów

    1 523
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sir_ryszard

  1. Tym się właśni różni Mourinho od Guardioli. Ten pierwszy doskonale wie, jak ustawić zespół, już pierwsza linia wysoko ustawiona na całej płaszczyźnie - Ronaldo, Benzema, Ozil i Di Maria apsorbują przeciwników wysoko. Mecz bardzo równy, poza posiadaniem piłki przez Barcelonę nie widać żadnej, powtarzam, kompletnie żadnej przewagi. W czystych, klarownych sytuacjach jeden do jednego, z tymże Real Madrid swoją sytuację wykorzystał, natomiast Xavi po ładnym podaniu Messiego, dał ciała. CRsiedem dobre rajdy. Nie podoba mi się Contrao i kompletnie nie rozumiem, jak tak może zachowywać się i grać obrońca. Cofa się i ucieka od Alvesa, który spokojnie dociska na bramkę Casillasa. Nie zawodzi sędziowanie, ogólnie dobre widowisko, Królewscy nie dali się zdominować, Barcelona nie potrafi zdominować tego spotkania.
  2. Arsenal 0:0 Chelsea. Gospodarze mieli znakomitą sytuację Kościelnego, który uderzył po rzucie wolnym głową w słupek, a tak poza tym to mecz opiewał w dobre tempo z lekką przewagą Kanonierów, ale znowu pojawia się pytanie, cóż po przewadze, kiedy nie zdobywa się trafień? Goście mimo wszystko spokojnie reagowali w defensywie, natomiast w przodzie aktywniejsi byli przede wszystkim w pierwszych trzydziestu minutach pierwszej połowy, gdzie choć trochę próbowali szczypać Wojciecha Szczęsnego. Opiekun The Blues dał odpocząć większości piłkarzom, którzy już na pewno wystąpią na Camp Nou.
  3. Ja również to oglądam, pierwszy sezon, jestem po trzech odcinkach drugiego sezonu i czekam na czwarty... Dla mnie za mało dzieje się akcji, o bitwach jest tylko mowa, tak samo jak o kilku tysiącach Darthaków, a idzie ich zaledwie garstka. Nadzieje na jakąś rozpierduchę wlewają we mnie smoki. W zasadzie dużo scen łóżkowych (nie nazwiemy tego pornusami) i czasami gubię się w gatunkach, mamy do czynienia z fantasy, czy erotyką. Nie uważam żeby były złe, ale widać, że próbowano czymś wypełnić godzinę poza samymi przegadanymi scenami. Bo co można pokazać z pięćdziesięciomilionowym budżetem na dziesięć odcinków pierwszego sezonu? To daje pięć milionów na każdy epizod, nie da się ukryć, iż to mało i nie ma żadnego rozmachu do Władcy Pierścieni. Ot, taka historyjka z dialogami i w zasadzie niczym więcej, co nie znaczy, że nie oglądnę wszystkiego do końca. Zaznaczam, że książki nie czytałem i wolałbym uniknąć jakichkolwiek porównań do serialu. Dla mnie to zupełnie dwie inne rzeczy.
  4. sir_ryszard

    Europa League

    Może ktoś podpowie jakie zawody oglądać? Atletico Madrid - Valencia, czy Sporting Lisbon - Athletic Bilbao? :f
  5. Znaczy się trochę Was nie rozumiem, ponieważ czepiliście się przykładu z grami, a zapomnieliście o poważnej sprawie, że naprawdę można byłoby coś zagrać innego i całkowicie zaskoczyć swoich przeciwników. Przykład z grami podałem jako pomysł na kalkulację i analityczne myślenie w przeciwieństwie do jakiejś pustej arcade'ówki, która rozwija co najwyżej zręczność i refleks. To może przydałoby się piłkarzom. To tak na marginesie, w końcu to forum o grach, czyli dla menadżerów menadżery, dla piłkarzy zręczniościówki. :f
  6. Mógłbym gościnnie wystąpić w szatni Barcelony przy tablicy i dokładnie rozrysować oraz omówić, co mają grać w meczu rewanżowym. Mało tego, zrobiłbym to całkowicie za free, dla dobra całego zespołu, a w ostarecznośći osiągnięcia sukcesu i upragnionego awansu. (-_-)
  7. Już zaczął mądrze gadać, by na koniec "rewanż będzie podobny". Ja już mu mówię, że nic z tego nie będzie. Może należałoby pójść śladem spotkania na Stamford Bridge, oddać gościom inicjatywę, wpuścić ich na swoją połowę by poczuli się pewnie, przechwycić piłkę, a następnie wypuścić skuteczną kontrę w przerzedzone i nieprzygotowane szyki obronne Chelsea London, po której padnie gol i ustawi wynik na 1:1? Być może, ale Guardiola i jego piłkarze są na to za głupi i od początku wystawi jedenastu ofensywnych piłkarzy, najlepiej nie wypuszczając bramkarza i będzie walił głową w mur licząc na szczęście. Bycie strategiem nie na tym polega. Zadam Wam pytanie. Czy gra tutaj ktoś z Was obecnych w gry taktyczno-strategiczne? Obawiam się, że nie interesują Was wcale, np. seria Total War. Zapewne dla zgromadzonych tutaj, ten gatunek to abstrakcja, bo liczą się tylko szybkie gierki, zręczniościowe, piłeczki pokroju FIFA czy PES. Ja Wam mówię, zajmijcie się porządną piłką, czyli, np. FM-em. Tam się dopiero łupie Barcelonę i zjada na śniadanie jak ciepłe bułeczki, tylko trzeba popracować mocno instynktem i rozumem, a nie szybkimi palcami. :f
  8. Ogór, nie ogłaszam ich najbardziej nieudolną drużyną stulecia, ale na poprzedniej stronie wyraźnie zaznaczyłem, że może jednak warto zastanowić się nad nastawieniem zespołu, wystawić drugiego obok Sergio zawodnika z umiejętnościami defensywnymi kosztem Alexisa, Fabregasa, Iniesty czy Xaviego, bo na brak wystawienia Messiego, to by chyba Guardiola nie mógł sobie pozwolić. Nakazać grać Alvesowi i Adriano bardziej w tyle, itd. Tak jak pisałem, Chelsea to nie Getafe, gdzie Barcelona będzie mogła pozwolić sobie na pięć goli do przodu i pewna tego, że żadnego nie straci z tyłu i dlatego częstokroć tak te mecze Barcelony będą wyglądać, że będą bili głową w mur, a dzieciaki nadal będą onanizować się ich pięknym stylem. Ogór, może rzeczywiście granie własnego stylu to próba zmniejszenia ryzyka i porażki, z tymże Guardiola nawet nie próbuje czegoś zmienić w sposobie gry zespołu, on cały czas rozgrywa dziesiątką na połowie przeciwnika, a później się dziwić, że przychodzi kontraatak i nieszczęście murowane. Guardiola nie próbuje albo po prostu nie potrafi nic zmienić w mentalności zawodników przez co daje pola dla prześmiewców. Reasumując to tak, zaczekajmy na przebieg kolejnych wydarzeń. :x
  9. Dokładnie. Co jest takiego pięknego w podawaniu - ja do ciebie, ty do mnie? Naprawdę to nie ma nic wspólnego ze szybkim, ciekawym widowiskiem, a te cechy można już bardziej przypisać wczorajszemu spotkaniu. Akcje muszą się dziać po obydwóch stronach boiska, już nie wystarczy grać milionem podań i strzałów na jednej połowie. Naprawdę, to jest nie tylko mało efektowne, ale i całkowicie nieskuteczne. Dlatego jak tutaj się nie śmiać ze stylu Barcelony? No nie można powstrzymać beki, naprawdę. Ludzie związani z futbolem powtarzają jak mantrę, na okrągło, że Blaugrana przeszła (lub przejdzie) do historii jako zespół, który gra piłkę totalną z masą podań i akcji.. Dobrze, nie można się z tym nie zgodzić, ale w tych zachwytach zapominają, że przejdzie również do historii jako zespół z całkowitą indolencją obronną, gdzie wystarczy, że rywal puści jeden atak, wpada po nim bramka, w ostateczności Hiszpanie przegrywają zawody. Stało się to zjawiskiem powszechnym, a Guardiola jest kolejnym trenerem po Rijkaardzie, który nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Każdy kolejny coach przychodząc na Camp Nou będzie ograniczał się do wystawiania jedenastki z Messim na czele, jak najofensywniej, myśląc że wygrają za niego mecz.
  10. Chcesz powiedzieć,że te sytuacje po których tylko ogromne szczęście + mega żenująca postawa w tych sytuacjach kilku zawodników to tylko akcje?Pewnie,że po samych akcjach meczu się nie wygrywa i nie trzeba być magistrem doktorem rehabilitowanym by na to wpaść,ale to były SETKI a nie akcje. Tak, to kompletna indolencja Barcelony nie tylko w ofensywie, ale i defensywie. Może należałoby zadać sobie pytanie, czy aby na pewno ten cały fubtol totalny ma sens, a przynajmniej sens w tak ważnych meczach, jak chociażby ten dzisiejszy, kiedy wystarcza, że przeciwnik wyprowadza jedną kontrę po której od razu pada bramka i robi się naprawdę nieciekawie w perspektywie rewanżu, kiedy trzeba wziąć pod uwagę wagę rozgrywek i siłę zespołu przeciwnego. To nie jest jakieś tam Getafe z La Liga. Może w końcu należałoby pójść trochę po rozum do głowy i zbilansować grę w ataku i obronie, biorąc do tego fakt gry na obcym terenie? Parę stron wcześniej właśnie próbowałem pokazać tą subtelną różnicę pomiędzy byciem trenerem, a udawaniem trenera. Reasumując, Mourinho jest wyrafinowanym szkoleniowcem, taktykiem, cwanym lisem i wygą, natomiast Guardiola bezmyślnym, naiwnym półgłówkiem, który ogranicza się tylko do wystawienia składu i to najlepiej najofensywniejszego w każdym spotkaniu i żyje wizją, w której piłkarze wygrywają mecze za niego, a przede wszystkim Messi. Niestety to nie takie proste i dzisiaj mieliśmy kolejny tego przykład.
  11. Do Adera: Wynikały co najwyżej akcje, ale po samych akcjach nie strzela się goli i nie wygrywa się meczu, a co najważniejsze nie awansuje się dalej, zatem nic po grze gości nie wynikało. Nie wciskaj tutaj kitu Rychowi i reszcie userów. Chyba nie muszę pisać, że ów stwierdzenie, które tutaj przytoczyłem, zauważył wielki, telewizyjny fanboy i znawca Barcelony?
  12. Zapomniałeś dodać, że można też było się pośmiać, jak za jednym dotknięciem piłki gubił wszystkich piłkarzy Barcelony, jak ściągał na siebie kilku i w zasadzie sobie z nimi radził, jak świetnie ich zastawiał i praktycznie nie dawał odbierać sobie piłki, a że lądował bardziej lub mniej teatralnie, to nie ma to większego znaczenia, ponieważ i tak odegrał jedną z najważniejszych, jak nie najważniejszą rolę w ekipie The Blues. Pośmiać to się można było z całej Barcelony i jeszcze raz do zwolenników tejże drużyny. Ktoś tam mi wcześniej napisał, że to najbardziej efektowny i efektywny styl na świecie. Otóż wiadomym jest, że tak nie jest m.in. te zawody to uwidoczniły. Nawet wielki, telewizyjny fanboy Kowalczyk potrafi zauważyć, że często z tej gry Dumy Katalonii nic nie wynika i nie podnieca się zespołem wraz z jej rozgrywaniem piłki, jak co poniektórzy tutaj. Dzisiaj punktował złe posunięcia gości, imho robił to bardzo trafnie i słusznie, podopieczni Guardioli wykazali kompletną indolencję boiskową. W weekand kolejna porażka, tym razem z Realem Madrid w lidze i tym sposobem z chęci zdobycia trzech trofeów zrobi się co najwyżej jedno realne... ptfu, chciałem napisać nierealne.
  13. sir_ryszard

    Auto do 25 tys.

    Wysokie krawężniki rodem z Turcji widziałem na ulicy głównej w Tucholi. Naprawdę wyższych chyba już się nie da zrobić, ale na pewno mogą gwarantować jakieś tam bezpieczeństwo, bo samochód nie wjedzie na niego tak łatwo. Pewnie działają niemal jak barierki oddzielające np. pas ruchu. Co do Hondy Civic 7 generacji. Bardzo ładny i niedrogi pojazd w stosunku do pozostałych konkurentów, a przy tym markowy. Bardzo ładny kolor, z tymże nie na takiej podłodze.
  14. Co to w ogóle k.u.r.w.a za tłumaczenie, "tak nie da się wygrać LE z drużynami, którymi się chce"? Reszta też mało odkrywcza, biorąc wszystko to, co napisałem w pierwszym poście. Jak się nie chce wygrać LE, to najlepiej w ogóle nie wychodzić na boisko i od razu rzucić białą flagą i oddać jednego z drugim walkowera. Oczywiście jest plaga kontuzji, ale SAF wiecznie podkreślał, że skład jest szeroki, kadra wyrównana, poradzą sobie w trybie liga-puchar, zastępstwa są na wszystkie pozycje, a jak przychodzi co do czego, to płakać mi się chce, gdy widzę Evansa, Smallinga, Cleverlyego, Pogbę, Wellbecka czy Rafaela, tak, Rafaela. Za tą bramkę w LE z Athletic Bilbao powinien wylecieć z boiska w pierwszej kolejności i poćwiczyć rozglądanie się na boki i dopiero wówczas wracać na boisko otoczony resztą zawodników. To nie wczasy z klapkami na oczach, żeby tak idiotycznie się zachowywać. Do klasy G. Nevilla czy W. Browna jeszcze dużo mu brakuje, na chwilę obecną nie ma porządnego bocznego defensora dla P. Evry. Nie ma, a o młodzieży Wengera z Arsenalu, to SAF może tylko pomarzyć. Niestety. Jest to jeden z najgorszych składów w historii Manchesteru United, bez prawdziwych osobowości. Valencia i Young, mimo że szybcy, to tak naprawdę ci.p.ki. Scholes i Giggs wiecznie grać nie będą, ale to jedyni ludzie z jajami do spółki z Rooneyem w ofensywie. Reszty nie chce mi się komentować. Bez charakterów na miarę Beckhamów, Niestelroyów, Royów Keanów czy Canton. I nadal optuję przy swoim. Wygranie 20 mistrzostwa kraju to za mało na aspiracje tak gigantycznego klubu, pomimo że konkurencja na frontach angielskim i europejskim ogromna, to polityka transferowa do d.u.py, nie sprzedaje się Cristiano Ronaldo.Teraz wracamy do pomocy sędziów w tym sezonie. Przykład z QPR to jeden przypadek, z Chelsea to drugi, z Tottenhamem trzeci, Fulham czwarty.. Nie chciej abym pisał dalej i rozwijał, jaki handicap otrzymały w tym sezonie Czerwone Diabły. Mniej fabnojstwa, więcej trzeźwego oka, a co najważniejsze miejcie ambicje w komentowaniu wydarzeń, bo widzę, że niektórych obecna sytuacja, gra na takim czy innym poziomie satysfakcjonuje w zupełności. Piłkarze biorą miliony, niech coś pokażą więcej, a nie teatralny upadek po którym gwizdany jest rzut karny czy sto chybionych strzałów bez bramkarza na bramce. I tak też ManU vs QPR. Goście powinni być stłamszeni, a nie sędzia ustawia gospodarzom mecz 1:0, a Ci dokładają skromną jedną, jedyną brameczkę i nic więcej, no ludzie. Jesteście z tego zadowoleni? Czy potrzeba byłoby Wam spotkania Barcelona vs Manchaster United i wyniku 10:0 zanim zrozumielibyście, o co chodzi? To trzeba z.a.p.i.e.r.d.al.ać na boisku za przeciwnikami, ja zasuwałem do tego stopnia, że staw kolanowy sobie rozwaliłem i dzisiaj wiem, że grać więcej raczej nie będę, bo robiłem to zupełnie za darmo, oddawałem całe swoje serce, zdrowie kompletnie nic nie otrzymując w zamian, ale nie kiedy ja tym żyję, to jest mój zawód, otrzymuję za to pieniądze, mój moment do zapisania się w karty historii najlepszego sportu na świecie, jaki tylko świat widział/. Wracam po kontuzji i staję na p.e.n.i.sie prezentując się jeszcze lepiej aniżeli przed kontuzją. A przynajmniej takie mam myślenie w głowie. Niestety nie zawsze widać te przesiąknięcie w zawodowym piłkarzu. Proszę Was, miejcie ambicjonalne podejście do tematu, bo w przeciwnym razie dojdziemy do wniosków, że Grzegorz Rasiak mógłby spokojnie grać np. w AC Milanie za Ibrahimovicia i będziemy tym faktem zadowoleni. No naprawdę, Khadar. Nadal chcesz mi ubliżać pisząc, że jestem kompletnym kretynem, bo objawia mi się młodzieżówka ManU jako beznadziejna? I nie ktoś tylko nazywaj rzeczy po imieniu. Rychu tak uważa, zatem on jest kretynem. Jak już ubliżasz człowiekowi, to rób to z jajami, jak prawdziwy mężczyzna, a nie jak ci.pka bez kutasa. PS. A teraz pisz dzielnie, a ja idę przechylić świątecznego kielicha.
  15. Oj Real Madrid, co prawda nie miał jakiegoś byle jakiego rywala naprzeciw sobie, ale we wczorajszych zawodach zawiódł swoich fanów na całej linii. Na pewno mogą dziękować szczęściu za zmarnowane sytuacje ze strony Valencii, ale sami mieli tych ostatnich jednak trochę więcej i tak rażąca nieskuteczność. Cristiano Ronaldo w sytuacji sam na sam, kiedy został nadapnięty w stopę robiąc kolejne dwa kroki... No ludzie, został wybity z rytmu, bo biegł na całej p.i.ź.d.z.i.e, ale mógł chociaż spróbować kalecząco uderzyć piłkę na bramkę, a nóż by weszła. Nawet jakby został przyznany rzut, to na pewno nie karny tylko wolny, a wówczas to jeszcze nie bramka. Benzema nie jest drewniakiem, co niektórzy mu tutaj zarzucają. Jest bardzo sprawnie przemieszczającym się i operującym piłką napastnikiem, ale wczoraj pokazał straszną nieskuteczność. Według mnie Kaka wszedł trochę za późno. Marcelo dobrze pokazywał się w ofensywie, ale trochę czasem brakowało mu myśli, chociaż z ekranu widać to inaczej niż na boisku. Ja latając na jego pozycji podawałbym i grał z kolegami trochę inaczej. Di Maria też partolił. W pierwszej połowie dochodziło do tego, że grę Królewskich ciągnął odpowiedzialny za defensywne działania, Khedira. Ozil bez błysku, Arbeloa trochę tam niesłusznie traktowany za faule przez sędziego. Casillas miał trochę słuszne pretensje do obrońców za brak odpowiedniego ustawienia, ale kiedy tylko linia defensywna grała wysoko od swojej bramki, to zachowywała się bardzo dobrze. Pepe świetne interwencje, trochę coś tam się nie zrozumiał ze swoim, być może miał zamknięte oczy, nie widział. Ogólnie świetny, szybki, dynamiczny mecz z masą akcji, strzałów. Pomimo braku goli mógł się naprawdę podobać, ale przewaga Barcelony stopniała, a najbliższsi rywale nie będą łatwi dla Realu, natomiast Barcelona rozłupie Getafe. Jeżeli mam przewidywać wpadkę, to właśnie w derbach Madrytu.
  16. A ja nie jestem zadowolony ze stylu United, to zdecydowanie za mało, od takiego klubu wymaga się czegoś więcej aniżeli 20 tytułu mistrza Anglii. To zespół, który powinien być dzisiaj w grze na wielu frontach. W końcu SAF szczyci się szeroką kadrą, że ma po kilku wartościowych piłkarzy na każdą pozycję. Rozczarowali na arenie międzynarodowej, rozczarowali w Lidze Mistrzów, totalnie skompromitowali się w Lidze Europejskiej, a że wiecznie w niej nie grali, to mieli ogromne szanse na zdobycie tego trofeum po raz pierwszy. Obecni piłkarze nie potrafią odpowiednio ciągnąć gry, młodzi są beznadziejni, mam tu na myśli Wellbecka, Smallinga, Rafaela. Trzeba sobie jasno napisać, że obok Barcelony, której ewidentnie pomagają w tym sezonie arbitrzy, Manchester United ma to samo w Premier League. Ostatni przykład z QPR, gdzie sędziowie w 15 minucie ustawili Czerwonym Diabłom mecz i zwycięstwo. Daliby sobie spokój z tym karnym, obrońca gości nie naciskał jakoś specjalnie, wielu nie podyktowałoby karnego, natomiast wcześniej przy podaniu był spalony. To tylko jeden z ostatnich przykładów, prezentów, zwłaszcza pod postacią rzutów karnych, Red Devils mieli zdecydowanie więcej. Naprawdę nie grają rewelacji, sędziowie pomagają, w pucharach wstyd i blamaż. Tak więc zachowajmy zdrowy rozsądek obok tego całego fanatyzmu.
  17. Właśnie, Hiszpan stworzył drużynĘ, natomiast Portugalczyk stworzył drużynY. Wróćmy jeszcze do słowa "stworzył". Pepe Guardiola przyszedł do wielkiego klubu, on był, jest i pozostanie wielkim klubem skazanym na sukcesy. Po prostu przyszedł na gotowe, natomiast Mourinho formuje coś z niczego. Chyba nie napiszecie mi, że klasa piłkarzy FC Porto, którzy zdobywali Ligę Mistrzów, była na poziomie FC Barcelony, która utrzymuje się cały czas na wysokim poziomie? To dopiero po sukcesie piłkarze Smoków byli rozchwytywani i chcieli ich najwięksi. Dopiero wówczas rozbrzmiało na pożądnie naziwsko portugalskiego szkoleniowca. Naprawdę może i Guardiola sobie grał w piłkę i tutaj nie ujmujmy mu sukcesów, ale na podwórku trenerskim nie wyróżnia się niczym specjalnym w porównaniu na tle innych trenerów, a tym do Jose Mourinho daleko. Że jest gburem bo daje takie, a nie inne wywiady? Jego wywiady są najbardziej prawdomówne. Ja prowadząc Barcelonę nie gadałbym głupot na konferencji przed meczem z Osasuną, że to ciężki, nieprzewidywalny przeciwnik, tylko bądźmy szczerzy - nie mają z nami szans, nie mają żadnych argumentów, Messiego nie zatrzymają, optuję przy wyniku co najmniej 3:0 dla nas. To jest prawdziwość wypowiedzi, a nie ściema, jak to będzie ciężko, a później i tak gładki wynik. :f Ale koniec już tych dyskusji, pora wrócić do rywalizacji w Lidze Mistrzów, gdzie Barcelona nie ma najmniejszych szans.
  18. Do Luk_ascha. Nie rozumiem. Chyba zapominasz o prowadzeniu i sukcesach z FC Porto, Chelsea London, Internazionale i niedoszłych w obecnym sezonie z Realem Madrid. Żaden inny trener na świecie nie potrafi przełożyć obecności swojej osoby w klubie z jednoczesnym osiąganiem tak wielkich sukcesów. Jose Mourinho to fenomen na skalę światową, to trener dwudziestego pierwszego wieku. Nikt nie ma takiej siły oddziaływania na piłkarzy jak Portugalczyk. Mówi się, że Pep Guardiola przymierzany jest do The Blues. Czy uważasz, że jest w stanie osiągnąć z tamtejszym składem to, co osiągnął z Blaugraną? Bez piłkarzy, których posiada nie osiągnąłby nawet piątego miejsca w jakiejkolwiek lidze, w której by się znajdował w przeciwieństwie do The Special One. Pokażcie mi gdzie teraz jest Frank Rijkaard? Pokażcie jak nisko upadł, kiedy nie ma pod swoją wodzą piłkarzy, którzy w dużej mierze byli spuścizną po poprzednich trenerach. Jose Mourinho w jakimkolwiek klubie by się nie pojawił, jest o nim głośno, o jego piłkarzach i o sukcesach, których się wspólnie dopuszczają.
  19. Urazy bardzo nieprzyjemna sprawa dla tych, którzy aktywnie uczestniczą z jakąś formą ruchu. Paru lekarzy kolejnych zaliczyłem, USG kolana zrobione. Co prawda nie daję do końca wiary temu USG, wolałbym np. badanie artroskopowe kolana, lecz to już koszt koło 400 złotych (prywatnie), a na to pozwolić sobie na razie nie mogę, ponieważ wydoilem się na naprawy auta, natomiast lekarze niechętnie wysłaliby mnie na tak drogie badanie, co im sugerowałem o artroskopii. :f Było nie było, USG stawu kolanowego wykazało naciągnięte wiązadła oraz ubytki mazi stawowej w kolanie do chrząstek. To daje pewien obraz i lekarze uspakajają, jak również uważają, że badanie USG jest miarodajne. Obecnie przechodzę kolejną rehabilitację, wzmacniam trochę mięsieńczworogłowy uda, a po jej ukończeniu czeka mnie zastrzyk za koło 300 złotych. Ma on spowodować wypełnienie stawu kolanowego i chrząstki mazią stawową. Nadal zalecana jest przerwa w sportach, przynajmniej do 1 czerwca. Ja sam już nie mam zamiaru więcej kopać piłki, zatem pozostaje mi tylko bieżnia i przygotowania do maratonu, co prawda założyłem sobie, że przebiegnę go w tym roku, ale niestety ze względu na kontuzję i 5-6 miesięczną przerwę odpuszczę ten rok. Noga bardzo powoli, ale coraz lepiej wygląda, tzn. nie przeskakuje mi nigdzie na boki (wiązadło piszczelowe poboczne trzyma), nadal występują bóle przy mocnym zgięciu czy ukucnięciu na 180 stopni, lecz noga najprawdopodobniej odzyskuje stabilność. Wiązadło poboczne piszczelowe zrasta się i mam nadzieję, że krzyżowe nieuszkodzone. Łąkotki, rzepka, torebka podkolanowa w normie. Tylko ta chrząstka na ubytku mazi, przez co może powodować większe tarcie i szybsze ścieranie się, a na stare lata powodować zwyrodnienia. W każdym razie obędzie się jak na razie bez operacji i dopiero po czasie będzie można stwierdzić, że ortopedzi się nie mylili. W przeciwnym razie wyłysieję chyba. Teraz sobie dopiero uświadomiłem, że nie zaczynać niczego bez rozgrzewek, a po treningach, przesileniach, stłuczeniach używać Panowie zimnych okładów, różnorakich maści, itd. Zdrowie ma się tylko jedno, dopiero teraz zauważam jego znaczenie, kiedy widzę przeważnie ludzi w starszym wieku na rehabilitacji i jeden młody (ja). Ono nie wybiera, dbajmy o siebie. Ja też napylałem w halówkę totalnie nie zważając na zdrowie, myślałem, że młodemu, a zwłaszcza mi nigdy się nic nie przytrafi i klops. Piłka to bardzo kontuzjogenna rozrywka, najgorsze są siły działające na boki. Ostre, gwałtowne hamowania, skręty, wyprosty, zginania.. W bieganiu nie ma takich przesileń, chociaż stawy też dostają w siodło, przede wszystkim właśnie chrząstki, łąkotki. Wszystkim życzę zdrowia i szybkich powrotów do ulubionych zajęć.
  20. Gdyby ten futbol, który prezentują uskuteczniał się i sprawdzał w każdym meczu, to uznałbym to za jakiś fenomen taktyczny w piłce nożnej. Ale że często tak nie jest, Barcelona podaje, podaje, podaje, zamyka rywala, oddaje strzały, tłamsi, a tam idzie jedna akcja po stronie przeciwnej i pada gol. Naprawdę śmiać mi się wówczas zachciewa przy takich wydarzeniach. I tak sytuacja na 1:1 Blaugrany z Milanem, gdzie strzelił Nocerino. Naprawdę gdyby w dalszej grze obrońcy Milanu zachowali trzeźwość umysłu i nie dopuszczaliby się głupich ruchów, po których prowokują rzuty karne, to Barcelony byśmy w dalszej fazie rozgrywek nie widzieli. Na pewno ten rzut karny, gdzie rzekomo Nesta trzymał za koszulkę nie powinien być uznany. Przecież tam wtrącił się Puoyl, to on przyczynił się do przerwócenia swojego kolegi. Ale mniejsza o to, zespół stworzony dla i pod dzieciaków gra dalej. :f
  21. Życzę Wam najlepszego, świątecznego "burdelu". :f

  22. Cały sezon Barcelona szła na handicapie sędziów i nareszcie gdzieś ta passa się skończyła, a że w tak ważnej rywalizacji w Lidze Mistrzów z Milanem, to inna strona medalu. Dzisiaj nie wymagam zbyt wiele poza obiektywnym sędziowaniem do tego stopnia, by arbitrzy nie wypaczyli wyniku spotkania. Chociaż jeżeli tak się nie stanie, to będzie można powiedzieć, że pomyłki sędziów są wpisane w ten sport, tak samo jak w każdy inny lub też pierwszoplanowa rola wiatru w skokach narciarskich. :x
  23. Mam nadzieję, że dzisiaj Barcelona i jej wszyscy kibice na świecie przeżyją niemałe rozczarowanie, kiedy odpadną z rozgrywek Ligi Mistrzów. Naprawdę pora przerwać ten taśmociąg sukcesów Blaugrany i to może stać się w tym sezonie. Mam też cichą nadzieję, że Real Madryt nie odda prowadzenia w Primera Division. Chociaż z drugiej strony Real M. ma głupie wpadki, bo wydają się pewną ekipą, potrafią gromić po 5:0 i 5:1 by nagle coś tam zremisować 1:1, itd. Jeżeli ktoś ma powstrzymać ekipę Josepa Guardioli, to jest w stanie to zrobić AC Milan. Już na San Siro nie wyglądało to źle, a przynajmniej tamtejsza pierwsza połowa spotkania. Milan mógł wybić gościom chęci do trofeum w Champions League i aż nie mogłem uwierzyć kiedy Robinho czy przede wszystkim Ibrahimović nie dał rady w klarownej sytuacji z Valdesem. Co prawda Barcelona w drugiej połowie cisnęła, ale to jest styl Dumy Katalonii. Biją, biją, przeważnie skutecznie, ale też zdarza się im bić głową w mur. Athletic Bilbao dał ciała, co się nie spodziewałem, że po tak wspaniałych występach w Lidze Europejskiej tak łatwo oddadzą pola gospodarzom, ale dzisiaj to wszystko nie ma zanczenia, ponieważ Barcelona odpadnie w konfrontacji z Milanem. :x
  24. Pozwolę zapytać. Mam zamiar oddać tapicerkę do prania chemicznego, ponoć efekty takiej operacji są zaskakująco dobre. Czy rzeczywiście warto, czy ktoś oddawał włącznie z czyszczeniem boczków drzwi i podsufitówki? Obawiam się co do tej ostatniej, że pod wpływem wilgoci zacznie po prostu odpadać, chociaż myjnie zarzekają, iż jest to całkowicie bezpieczne, tylko należy myć auta typowo w ciepłą, słoneczną pogodę, co by przyspieszyć suszenie wnętrza i nie narażać na nieprzewidziane skutki uboczne. No to ja się pytam, jak to w końcu jest, bezpiecznie to czy nie? Silnika szprycą na pewno nie umyję. :f
  25. sir_ryszard

    Europa League

    Sędziowanie na Old Trafford znowu zapisze się do kart porażek. Jedyne słuszne gole, to tylko ten Rooneya na 1:0 i Llorente na 1:1. Gol na 1:2 z ewidentnego spalonego. Evrze spada but, a trzeba powiedzieć, że piłkę miał Manchester United, sędzia przerywa grę, piłka dla Bilbao. To było konsekwencją bramki na 1:3, jak również chęci odrobienia United wyniku na 2:2, dalej to już tylko ogromne pretensje do Rafaela, że miał Muniaina kilometr za sobą i stanął do piłki jak idiota. Ten przybiegł i dobił. No ludzie.. Rzutu karnego dla gospodarzy nie powinno być. Przy zdrowym sędziowaniu wynik jaki powinien brzmieć to 1:2 dla Athletic Bilbao, co w rewanżu i tak nic nie zmienia, ponieważ Czerwone Diabły muszą wygrać różnicą dwóch bramek. Co prawda można mieć uzasadnione pretensje do sędziowania, ale bez echa nie może przejść dramatyczna postawa Manchesteru. Tak słabej gry jak w tym sezonie nie widziano tutaj od wielu, wielu lat. Naprawdę to jest zatrważające, tytułu mistrza Anglii niestety na pewno nie będzie. Były wyjątki od reguły, ale na rozciągłości całego sezonu, to kiepsko, natomiast Baskowie świetnie. Naprawdę przypomniała mi się gra Chile Marcelo Bielsy na Mistrzostwach Świata. Piękna, szybka, techniczna piłka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...