Boomcio

Nwm ile ten Twój słój mieści. U mnie pół wiadra, to pół wiadra. Mąka ryżowa w formie kleik(u)a po przestudzeniu z cukrem, czosnkiem(10 sporych zębów), cebulą i imbirem. Booomer, miło mi Tylko oryginał.

Po natężeniu czerwieni stwierdzam, że nie przesadzałeś z gochugaru :| U mnie już ustalona ilość ok 9-10 łyżek na pół wiadra.

Przyłączam się z większym gabarytem sprzed dosłownie kilku dni.

Będzie umieranie.

Poczeka się.

Ciekawe, kiedy na Netfliku dadzo.

https://www.filmweb.pl/film/Niewidzialna+wojna-2022-10008125 Nie, no przez to to nawet ja bym chyba nie był w stanie przebrnąć. Kto to jest ten vega.

Na pewno było, przestań.

Może by zamiast bezpowrotnie kasować posty utworzyć nieedytowalne archiwum, gdzie każdy mógłby zlurkować, czy to odnieść się do ich treści? Wiele rzeczy nabrało by nowego znaczenia.

I cyk, plusik przy sobocie wleciał.

Mam wrażenie, że chce być na maxa poprawny w każdej kwestii i nie chce, albo... boi się zbyt mocno wychylić. Ale generalnie pozytyw i nigdy mu nie yebłem minusem.

Rzuć linka do tego knedlika i jaki to sos? W sensie linka do jakiegoś podobnego przepisu, albo tego.

W ub tygodniu trochę było łażone po wsiach z plecakiem i takie znalezisko oto ujawniliśmy:

Oj, to był dobry film. Ale on z dzieciakami działał, a ja pisząc "moje chłopaki" miałem na myśli kumpli z ktorymi siedzimy w lesie :|

Tak. Kobieta + deska. Dodał bym jeszcze najtańsze żelazko.

Tą jedną minutę, to mogłeś mu odpuścić: Reszta prawidłowo.

Zdecydowanie.

Granie w chmurze jest bez duszy. Trochę jak robienie laski w gumie.

A ja uważam, że życie jest zbyt krótkie i za bardzo popierdolone, żeby ograniczać się z zakupem konsoli nawet dla jednej gry. Łykaj ixbona i będziem pykać w Grounded

Mam plagę chwastów, jak ją zwalczyć?

Schludnie i ładnie. Jednak, jeżeli ktoś grał by na komputerze, a drugi na konsoli podpiętej pod ten tv (cross play) to by przeszkadzało w rozgrywce.

No, a co ma widz zrobić w takiej sytuacji? Protestować przed siedzibą hbo? Oglądasz w takiej formie, w jakiej ci dają, lub nie oglądasz. Jest w miarę do przyjęcia, albo wcale. Ot cała filozofia. Jedynie wcześniejsze przyklaskiwanie jest złe.

Ale w pierwszej części.

Ale o czym ty? Idąc takim zjebanym torem myślenia powstają twory typu czarne elfy, czy inne słomiane zbroje. Albo twórcy mają konkretny pomysł na ogromną zmianę, a później sensownie są ją "wytłumaczyć", ale tak żeby całościowo zagrało, albo sztywniutko- Ellie jest pełną wdzięku nastolatką. Nastolatką, a nie karykaturą.

Każdy ma w tej produkcji (jak i każdej innej) swój oczekiwany target i o to się modli każdego wieczora pod kołderką. Jednych historia, drugich świat, a jeszcze innych odniesienie do oryginału (gdzie każde odchylenie będzie grzechem z kategorii niewybaczalne). Ja łykam wszystko powyższe i nie będę mocno krytyczny, tylko ta dziewczyna Podobnie było z netflixowską Yennefer, ale przywykłem.