Boomcio

Bo na Stimie, wiesz...

3 tygodnie? To akurat matryca zdąży się wypalić

U mnie ostatnio zajawka za stare, klasyczne sci-fi. Czytane m.in. Lemy, Strugaccy. Aktualnie dwa 'tomy' 'Odysei Kosmicznej' przeczytane i gdyby człowiek nie miał świadomości, że Clarke pisał to w naprawdę zamierzchłych czasach to nigdy by nie przypuszczał, że tak jest. Odbiera się to jako bardzo, bardzo aktualną literaturę fantastyczną. A ile rzeczy przewidział, to już inna sprawa. Kolejna pozycja tego autora godna polecenia, to 'Spotkanie z Ramą' niesamowicie interesujący temat spotkania z inną cywilizacją. Podany w lekkostrawny sposób, więc nawet czytelnik obawiający się fantastyki naukowej może śmiało wbijać.

XDDD

Wyczuwam klapę po całej linii. Chociaż... Assassyn w Japonii też przewidywałem, a bawiłem się bardzo dobrze (przez 5 godzin).

O, dokładnie. Dziadują, kupują po Norwegiach, a później chwila prawdy i cisza w mieszkaniu...czy kod wejdzie?! Tak, tym razem się udauo.

"Nowych kont"

Classified: France '44 Łączny czas gry 38 godzin. Gra turowa osadzona w realiach WWII z dobrze oddanym klimatem. Totalnie wzorowana na serii Xcom z drobnymi zmianami. Tutaj planujemy ataki na mapie taktycznej, a rozegranie kolejnej potyczki i jej wybór, oraz wiadomo - wynik mają określony wpływ na dalszą rozgrywkę. Wspieramy 3 frakcje uzyskując profity w ich sklepach z zaopatrzeniem. Co mi bardzo zagrało ze zmian to na pewno brak opcji permadeath, która mnie męczyła w Xcomach. Gra pomimo, że jest sporo po premierze zawiera dużą ilość bugów i kilkakrotnie musiałem wychodzić do menusów i załączać od nowa, bo a to oponenci nie byli wizualizowani, a to nie można było podjąć żadnej akcji prowadzonymi postaciami. Generalnie, dobry turowy i klimatyczny szpil, a kto ogrywał Xcomy poza uczuciem Deja vu będzie się dobrze bawił. A, jeszcze jedna z bolączek rzeczonego Xcoma - nawet, jak masz prawdopodobieństwo trafienia 95 procent często nie trafisz w cel :D

No, tu im wszystko zagrało. Spauzowałem gdzieś przy końcu, ale wrócę na pewno.

Cały czas daje radę.

Jest klimacik.

Nie, no faajne niektóre

Tak, ta gra ma te swoje momenty. Jednak próbowałem wrócić i zbyt dobrze pamiętam. Błogosławieni, którzy nie grali na premierę.

Dwie bestie z najnowszego dlc...

Ech, odgrzebałem wczoraj Obliviona i wróciłem do gry, dzisiaj cały wieczór a miałem od dzisiaj pykać w Outera 2, zwłaszcza że tydzień wolnego. No może jutro...

Mogli ten aspekt poprawić, bo mam wrażenie, że gram chmurą, albo duchem. Zero immersji, gorsze by było już tylko granie babom, albo transem.

Zrobią pewnie na święta.

Ja prawie skończyłem, pauza na Battlefielda i powiem szczerze, że świetnie się grało. Trochę przemodelowanych technik na plus, ale przede wszystkim miejscówki, tu gra ewidentnie błyszczy. Ogólnie exploracja daje radę. A zadania typu przeciągnij kabel, podłącz, załącz to od zawsze. Gdyby szła kontynuacja może życzyłbym sobie jakiejś opcji zmniejszenia ilości zombiaków, żeby nie było tego ciągłego tłuczenia ich po łbach i znowu i znowu.

No to słabo, a nie pamiętałem jak było w jedynce. Lipa.

Dlatego jeszcze nie zagrałem smg hihi, a serio lepiej mi siedzą w tej serii od zawsze bronie wsparcia.

Później, to już była powolna jazda bez trzymanki :)

Custom, składak na bazie bandita, niestety 600.

Ciekawa produkcja z lepszym z braci Affleck - cicha premiera, a okazuje się niesamowitą perełką w tematyce sci fi. Niespieszna akcja, powolne rozkminianie rzeczywistości i zabawa z widzem. Mocno polecam, bo od czasu Moon i Pandorum nic lepszego nie oglądałem. https://www.filmweb.pl/film/Slingshot-2024-10057883

Wrzucę jak będzie wyglądał i brzmiał należycie, czyli pewnie na nowy sezon

Człowiek myśli se o trzecim podejściu, bo nic nie wyszło co by Red Deada chociaż po piętach drapało...