Call of Duty 4, WaW i MW2 na weteranie.
Ogólnie lubie wyzwania, lubie wysokie poziomy trudności, ale odradzanie się przeciwników i jakieś niewidzialne "linie", które trzeba przekroczyć, żeby popchać akcje to jakaś żenada. Strasznie mnie to wkurzało.
BFBC 1 i 2, Bio 1 i 2, Girsy 1 i 2, Halo i inne Shoterki mnie tak nie wkurzały (bo ten wysoki poziom nie był rozwiązany w taki sposób jak w CoD), a większośc kończyłem na hardzie lub wyżej.
P.S. najbardziej sie wkurzyłem na końcu COD:WaW, bo dopiero po skończeniu zauważyłem, że kampanie można przejść z losowymi kompanami, (ekipy nie chciało mi się szukać) - a przejście w CoOpie jest co najmniej łatwe.