Ale to nic nie robił czy np. rzucał sobie na lajcie manewry jak wieżyczki? Ja raz miałem sytuację, że z jakimś randomem robiłem cel poboczny, a host i jeszcze jeden był na odbiorze. Pelikan już czekał, ale mnóstwo czasu no to robimy dalej. Zginąłem i kretyn host mnie zrzucił na lądowisku, no to dyla wracam przez większość mapy do tamtego. Skończyliśmy, gdzieś tam po drodze do kolejnego celu znowu padłem, a ten mnie ponownie na odbiorze zrzucił, po czym wszedł do statku. Tamten random na końcu mapy, nie ma szans aby wrócić, bo tylko 20 sekund odliczania, na zabicie się i zrzut już też nie było czasu. No to zabiłem hosta jak już siedział wygodnie i w efekcie nikt nie odleciał, misja ukończona i mnie wtedy wywalił. Niby miał wysoki poziom, a jednak idiota. Ogólnie społeczność jest super.