krupek

White men cant jump będzie miało premierę 19 maja na Disney+. Poluję jeszcze na Dear Mama, bo w necie jest info, że na amerykańskim Disneyu jest/będzie, więc liczę na to, że i u nas wrzucą. Dobry content daje ta platforma, warto było czekać

Lechia spadek z ekstraklapy i wcale nie jest powiedziane, że będzie to spadek do I ligi, bo traci wsparcie miasta i jak nie dopnie sponsorów i budżetu to grozi im IV liga

Udało mi się wczoraj jeszcze załapać na seans Air w Multikinie. Dla mnie bardzo mocne kino z fajnym pomysłem na przedstawienie tej historii i z dosłownym odsunięciem Jordana w cień. Wspaniała wycieczka w lata 80, począwszy od scenerii, stylu życia aż po muzykę. Bardzo dużo koszykarskich smaczków z tamtych lat i kulisowych historii sponsorskich Jordana z początku kariery. Matt Damon top rola jak zawsze. Nie spodziewałem się, że aż tak mi się spodoba ten film. Swoją drogą, byłem w kinie pierwszy raz od prawie 4 lat.

Typowi Lakers, na wyjeździe -30, u siebie +30. Oby wygrali game 4 u siebie, wtedy GSW będzie pozamiatane.

Są teraz Tigery dla ludzi, którzy nie chcą ładować kofeiny, a tęsknią (i śnią xd) o energolach.

Qashanqai II bardzo fajne auto i faktycznie stylowe, ale te późniejsze roczniki jak odświeżyli design i środek. Swoją drogą, takie crossovery/suvy to chyba teraz najgorsze auto do kupowania ze względu na popularność, ceny i ogólny szał na ten segment. Niesamowite, ile tego jeździ teraz po naszych drogach.

No dziś Warriors trochę wyjaśnili Jezioraków i mam obawy o dalsze losy tej rywalizacji przy takiej grze. Dobrze, że wyrwali game 1 w Golden State, bo już więcej tam meczów tam chyba nie wygrają.

Mi się kiedyś tak skończyły w Outlanderze, nagle zaczęło szorować. Podjechałem po drodze z pracy do domu do jakichś zenków do warsztatu, żeby zrobili na szybko, a potem w ASO wyszło, że chujowo zamontowali Niedługo czeka mnie przegląd 60k, pewnie jakoś czerwiec/lipiec. Ciekawe, co tam wyjdzie już, klocki i tarcze pewnie.

Nadrobiłem w końcu dokument o And1. Krótki i treściwy, fajnie zrobiony. W sumie, nie znałem historii powstania i upadku tej marki, więc spoko, że takie coś powstało.

No oba sztaby mają do przepracowania przed kolejnym meczem, co robić dalej, bo ta seria pewnie będzie długa. Dziś Vabderbilt uratował Lakers, zatrzymując Currego przez jakiś czas. No i Davis, który gra równo i solidnie, razi siłowo spod kosza i rzuca z dystansu.

Lakers w 4. kwarcie wychodzą na +14 i jeszcze to tracą dosłownie za chwilę Dobrze, że to dowieźli, bo bym nie uradził. Warriors gra oparta na rzutach za 3 punkty, dziś połowę z nich zdobyli takimi rzutami, często jakimiś chorymi rzutami rozpaczy, chociaż u nich to chyba czysty skill. Dużo wjazdów w trumnę kończyło się okrutnym gruzowaniem blokami, albo padaką bez pomysłu. Lakers drugi raz niwelują przewagę parkietu i to się liczy.

Mnie ostatecznie zawiodły ostatnie odcinki i zakończenie, trochę przekombinowane. Jeśli chodzi o stronę psychologiczną i ludzkie zachowania to rzeczywiście, ma mocne momenty ten serial.

No głównie o tym pisałem. Przecież nie negowałbym rywalizacji LBJ-Curry jako hit.

Dla mnie klasyk to rywalizacje, które toczą się od lat i stanowią trzon NBA od kilku dekad, a nie wybiórczo od kilku lat. Dlatego pisałem, że dekada to trochę mało, zeby coś nazywać klasykiem. Tym bardziej, że ostatnia dekada to sukcesy Warriors i blamaż Lakers poza jednym sezonem, gdy zdobyli mistrzostwo w covidowych okolicznościach, a Warriors wtedy byli w kontuzjach. Jeśli chodzi o pojedynek Lebron - Curry to zdecydowanie jest to klasyk, ale o tym wspomniałem. Lakers i Warriors raczej nie byli dla siebie znaczącymi przeciwnikami w drodze po mistrzostwo w ostatnich dekadach, bo mijali się swoim prime time.

W sensie LAL-GSW? No fajnie się trafiło, będzie LBJ vs Curry, ale klasykiem to bym tego nie nazwał, bo Warriors coś znaczą w NBA dopiero gdzieś od dekady, pomijając historyczne czasy tej ligi, gdy grało się na małych halach i zainteresowanie tym sportem było bardzo niskie.

Mam V8 Absolute + z milionem szczotek i jestem zadowolony, ogarnia mieszkanie 45 m2 na trybie turbo.

Zrobiłem aktualizację z programu navi, pobrałem ich instalator, wrzuciłem na pendrive, podłączyłem w aucie i automatycznie poszło. Inaczej się to robi? Zresztą, auto jest z tego roku, więc powinno mieć navi aktualną na październik, w takim razie, a S5 już za wtedy była otwarta.

Lakers nie pozostawili złudzeń, kto był lepszy w rywalizacji z Miśkami Teraz czekam na game 7 Warriors - Kings i zobaczymy kto następny do odstrzału.

Mój ojciec sobie wziął do XCeeda nawigację Kia, chociaż mu mówiłem, że to niepotrzebne skoro jest Android Auto. Zrobiłem mu aktualizację systemu i navi plikiem 40GB z programu Kia, więc nawigacja jest aktualna. Wczoraj jechałem z nim w trasie i okazuje się, że nawigacja jest tak w chuj aktualna, że nie ma trasy S5, które jest oddana do użytku od prawie roku Zajebista nawigacja, taka nie za użyteczna.

Te misje w GTA III niby krótkie i proste, ale za to zróżnicowane i przemyślane nawet na dzisiejsze standardy. Po ponad 20 latach nadal mi sprawiały frajdę jak przechodziłem rok temu, a co dopiero na premierę.

Beef ktoś oglądał? Jestem przy końcówce i całkiem fajny pomysł na serial, chociaż aktorzy tacy sobie.

Jakieś knajpy w Olsztynie, albo bliskim sąsiedztwie ktoś poleca?

Faktycznie, coś teraz kojarzę, że Franklinem można było kupić korporację taxi chyba i wtedy robić.

Mam nadzieję, że misje policjanta i medyka wrócą w kolejnym GTA, bo ich brak w V był skandalem. Nie pamiętam, czy były misje taxi, ale nie kojarzę, żebym robił.

15 lat... pamiętam jak dziś, wróciłem z gimbazy do domu, a gra już czekała, bo kurier przywiózł. Oczywiście, jak to wtedy, kasa na preorder była odkładana kilka miesięcy. Niesamowite wrażenie wtedy robił ten tytuł, aczkolwiek dla mnie ta część jest gorsza od ulubionego SA i V. W zasadzie, GTA IV dodatki to chyba jedyne części, do których nie wróciłem.