krupek

Ostatni raz wódę piłem prawie 2 lata temu, tak to tylko czasami drina jakiegoś z wódką. Też tak zawsze miałem, że po którymś kieliszku rzygać mi się chciało.

A to normalne, jak nie masz ryja przechlanego wódą.

Fritz Cola zayebista, ale cena zaporowa, niestety.

Chciałem być głupio śmieszny, ot tak po prostu.

Ale w czasie picia, czy na drugi dzień?

Dlatego trzeba trenować podzielność uwagi. Ja tylko na początku filmu muszę się wysilić, żeby kminić napisy z tekstem. Potem już automatycznie łącze obie rzeczy.

Szukaj w sklepach z produktami z Niemiec, często widziałem w znośnej cenie. Ja ostatnio piłem Coca-Cole Life słodzoną Stevią. Smakuje coś pomiędzy Zero, a normalną ,a ma o połowę mniej cukru niż normalna.

Ale weź, chyba Ty sam. Smakuje mi bardzo, ale serio, szybko mi wchodzi i chce się pić dalej. Tak poza tym, jeśli chodzi o napoje, to Polska jest w tej kwestii kambodżą. W UK, albo krajach na zachodzie mają o wiele większy wybór napoi. Ostatnio się to trochę zmienia, głównie za sprawą Żabki właśnie, ale i tam wiekszość bardzo podobna do siebie i słodzona głównie cukrem.

A mi się po nich jeszcze bardziej chce pić.

Lektor często przeistacza sens wypowiedzi. Filmy tylko z napisami i wtedy można słyszeć, czy napisy serio odzwierciedlają sens dialogów. Poza tym, oglądanie filmów z napisami trenuje mózg.

A ja właśnie jeszcze nigdy Jagera nie piłem. Nigdy nie mam z kim, same janusze w towarzystwie, tylko wóda i browar.

Ser na pamiątkę? I co, stoi za szybką w kredensie?

Serio? Ciężko mi sobie wyobrazić jak to smakuje, mimo, że smak takiego piwa znam dobrze.

A Porterówka z czego jest?

No ten wolej to ładny, naruszył strefę lotniczą Portugalii.

Stary, ja raz zapindalałem Franklinem przez Los Santos i nagle wyrósł z bocznej alejki Trevor, uderzyłem w niego, mnie odrzuciło, on przekoziołkował. Wysiadł z samochodu i zaczął do mnie pruć z jakiegoś karabinu.

Glik kopie ludzi po twarzy, zamiast w piłkę, starczy tego. Sprawdzę wynik w telegazecie.

Borek: "Gibraltar nie mógł trenować na swoim stadionie, bo właśnie trwa tam festiwal muzyki gibraltarskiej" Piękny ten tekst był.

Włączam TVP1, TVP2, nie ma meczu :O. Myślałem, że nie pojechali transmitować. Dopiero teraz się dowiedziałem, że Polsat wykupił transmisje.

Każde wyjście poza terytorium USA zabije tę grę.

No to podejrzewam, że mam taką samą

Z drewnianymi guzikami?

Kuva mać, to jest Gibraltar! Trener powinien im powiedzieć, żeby pograli podaniem, dużo się ruszali, szukali wolnych pozycji i cieszyli się furbolem, a oni powinni w(pipi)ać 5 bramek i pojechać do domu.

Medicine za(pipi)ista marka, dużo fajnych ciuchów. Rzadko spotykane sklepy jedynie.

No ja nie zawsze mam ochotę na coś o intensywnym smaku. Lubię też miksowany serek wiejski z bananem.