Ja ogrywam właśnie Lightning Return, jezu jaki to jest siep, system walki to nieporozumienie o fabule lepiej nie wspominać, "dzisiejszym" finalom jest bardzo daleko do tych z psx czy nawet ze snes'a.
Wystarczyłoby dziś zrobić grafę i zostawić mechanikę ze starszych tytułów i wątpię żeby ktokolwiek narzekał, a tak dostajemy potworki na miarę FF XIII.