Jestem już na forumku jakiś czas, miałem swoje lepsze i gorsze chwile, zmieniałem obozy, z niebieskiego na zielony, z zielonego na niebieski itd. Wyszydzałem z jednych, chwaliłem drugich, ale mimo wszystko wydaje mi się, że jakąś tam sympatią mnie darzycie i że dzisiejszy mój zakup nie zmieni Waszego zdania o mnie. Od zawsze gram głównie na stacjonarkach, ale jak widzicie w mojej sygnaturze dwa przenośniaki się znalazły, był też jak wspomniał Rozi, trzeci, ale go sprzedałem. Czasami pewnych decyzji jednak się żałuje.
Podobnie było u mnie w przypadku figurek. Kilka się ostało, ale też kilka z nich trzeba było sprzedać. Zawsze mnie jarały, ale z drugiej strony, z biegiem czasu zajmowały niepotrzebnie miejsce na półeczce innym rzeczon. Tak miałem z figurką Geralta z Wiedźmina 3, naprawdę fajnie wykonana, jednak pewne wydatki swego czasu zmusiły mnie do jej sprzedaży, żałuje do dziś, ostało się tylko puste pudełko z autografami mistrzów z CD Projekt Red z siedzibą Warszawie.
W ostatnim czasie zatęskniłem za maszynką Nintendo, jest jeszcze kilka gier, które chciałbym ograć, ale galopujące ceny wszystkiego nie pomagają w podjęciu decyzji o ponownym zakupie Switcha. W lutym mieliśmy także mocno wyczekiwaną premierę dla wielu konsolomaników, szczególnie dla fanów Sony, a mianowicie Horizon Forbidden West. Patrząc na wydanie kolekcjonerskie z figurką mamuta człowiek rozmarzył się o posiadaniu tego wielkiego skurwysyna na swojej białej półeczce z Ikei, kupionej w sklepie na Bielanach Wrocławskich kilka tygodniu temu.
Kilka dni przemyśleń, zastanowień i w końcu decyzja została podjęta, kupiłem
Dziękuje.