MYSZa7

Byle gówniarz z osiedla by go lepiej pojechał.

http://primeradivision.pl/index.php?dzial=aktualnosci&artykul=213415 Oczywista oczywistość.

Ta OGROMNA podeszwa jest okropna,a reszta to klasyczny krój Nike

To jedynka wessie Cię naprawdę archaicznym gameplayem.

W takim razie wszyscy jesteśmy sympatykami... fajnie.

Ja mam hopla na punkcie kolorystycznego ubierania,więc jeśli miałbym jakiś brązowy sweter czy koszulkę brałbym bez zastanowienia.

Typowy człowiek bojący się kolorów i nie wyróżniający się niczym.

Pedalskie, bo czerwone.

Pokaż jakie Ty butki kupujesz ikonko stylu.

Król powrócił. Coś pięknego.

Vidic co tam robi to ja nie wiem. Iker też wątpliwy. Dziwi brak Cole czy chociaż Marcelo.

Pedały nie mają dziewczyn.

Kupione.

W lidze hiszpańskiej sędziowanie jest beznadziejne. Od dawna krytykuje się sedziowanie u nas,a jakby spojrzeć na hiszpańskie boiska to idzie się za głowę złapać co sędziowie tam odpier.dalają. Już kiedyś pisałem,że arbitrzy raz gwiżdżą na korzyść takiego Realu,a raz na korzyść Espanyolu właśnie. Raz płaczą fani Blancos, raz Blaugrany. Poza tym czym tu się przejmować. I tak liczy się tylko Liga Mistrzów. Proszę Cię...to nawet nie jest śmieszne

Mi to tam nie przeszkadza,wręcz przeciwnie uciszyłem się na wiadomość,że Henry wraca. Chodzi po prostu o to,że skoro te drużyny angielskie są mocne ,a połowa kontuzjowanego składu dotyczy tylko piłkarzy nie pochodzących z Wysp bądź nie mających wystarczającego doświadczenia na boiskach Brytyjskich to po co próbować ściągać z emerytury Scholesa czy wypożyczać Henrego?

Na bieżąco widzę kolega jest.

I posiłkowanie się weteranami w stylu Scholes czy Henry.

A czy ja napisałem "panie za(pipi)iste czytanie ze zrozumieniem" ,że są słabe? Ja ciągle mówię o tym sezonie, w którym umówmy się drużyny angielskie prezentują się co najwyżej przeciętnie. A Ty mi ciągle wyjeżdżasz, że to słabszy sezon itp. Co mnie to obchodzi? Ja mówię jak jest teraz,a Ty ciągle się kłócisz. Liga Angieska jest wyrównana, ale na pewno nie mocna W TYM SEZONIE.

Mocnej Barcelonie udało się wyeliminować Shachtar czy potężny Arsenal. A Manchesterowi hmmm... mocarne Schalke czy Marsylię. Takie argumenty są naprawdę słabe,bo mecz meczowi nie równy. Dla jednej drużyny standardem jest co najmniej półfinał od pewnego czasu...jest nią Barcelona. Manchester jak wiemy te standardy obniżył do poziomu Ligi Europejskiej.

To ja wiem,ale dla Figlarza słowo wyrównana = mocna. Mój poprzedni post był ironiczny Widzę, że dalej masz problem ze zrozumieniem tego, co chcę Ci przekazać. Wytłumaczę po raz ostatni, mam nadzieję, że teraz zrozumiesz. Liga angielska jest mocna, gdyż topowe drużyny, które DOBRZE sobie radzą w LM, czy LE i z ekipami innych krajów potrafią wygrywać, odnosząc sukcesy międzynarodowe, w spotkaniu z każdą inną drużyną z ligi angielskiej prowadzą wyrównany mecz, gdyż w Premier League nie ma słabych zespołów. To, że niektóre teamy nie zawsze mają świetną dyspozycję (Real, czy Barcelona też nie gra cały sezon fenomenalnie, prawda?) i niektóre spotkania są po prostu słabe (do tego dochodzą 'piłkarskie szachy'), nie znaczy, że poziom ligi się obniżył. Dla mnie poziom ligi to ogólny poziom sportowy WSZYSTKICH drużyn, a nie dwóch, czy trzech topowych. Jeśli mistrz/vicemistrz odnoszą sukcesy międzynarodowe, a w starciach z takim Stoke nie mają spacerku, to oznacza, że liga jest mocna, po prostu. EOT "Dobrze sobie radzą w LM"...po tym fragmencie to już nie ma co z Tobą prowadzić dyskusji. I nie spinaj się tak sucharku. Ja Real stawiam tuż ZA Barceloną,więc wypraszam sobie. Z kimś lepszym czyli tylko i wyłącznie z Barceloną. Nawet nie ma szans,żeby spotkać się w 1/8 z Katalończykami...szkoda

W to nie wątpię.

To ja wiem,ale dla Figlarza słowo wyrównana = mocna. Mój poprzedni post był ironiczny

Liga Angielska jest mocna, nie zapominaj.

Męczarnie United z grającym w 10 City, jeszcze prowadząc 3-0. Beka.

Się zaczyna