Treść opublikowana przez Rudiok
-
Wody, napoje, soki itp.
-
Wody, napoje, soki itp.
No właśnie to jest najbardziej pojebane, że podatek cukrowy objął wszystko jak leci, łącznie z napojami zero, Bareja się kręci w grobie jak helikopter.
- NETFLIX
-
Days Gone
Broń znaleziona w świecie gry może być z tobą do końca (dopóki jej nie wymienisz na inną znalezioną, jak się jej pozbędziesz a nie była kupiona to znika). No i nie dokupisz do niej ulepszeń i nie będzie dostępna w szafie do szybkiego uzupełnienia ammo w obozach i bunkrach. Najlepsze giwery są u Żelaznego Mike'a więc warto odkładać piniondz.
-
Indywidualne podsumowanie roku w grach.
Fajny temat, taki trochę pamiętniczek Dziwny był to rok, dużo zmian zawodowo-życiowych, ale mimo pandemii czas był wypełniony na tyle, że już na gierki coraz mniej zostaje Więc jak już było grane to głównie nadrabianie zaległości: - God of War - mimo, że stawiam pierwotną trylogię wyżej od nowej odsłony (wolę Kratosa jako uber-mocnego gościa, który spuszcza wpierdol wszystkiemu co się rusza) to bardzo doceniam za stronę techniczną, oprawę, detale, reżyserię, klimat no i wyzwanie, bo łatwo nie było. Rozczarował mnie ostatni akt, ale skłamałbym mówiąc, że nie czekam na kontynuację. - Guacamelee! 2 - jedyneczkę ubóstwiam, tutaj mamy więcej tego samego plus troszeczkę nowego. Odsłona trochę bardziej casualowa i mniej zapadająca w pamięć, ale nie przeszkodziło to w przechodzeniu z uśmiechem na twarzy. Satysfakcja z pokonania fragmentu, który powtarzasz po kilkadziesiąt razy bezcenna. - Spider-Man - trochę gra, trochę film interaktywny, dla fana komiksów pozycja obowiązkowa. Skoro w grze zamiast ogrywać główny wątek bujasz się bez celu po Nowym Jorku podziwiając widoczki to znaczy, że twórcy spisali się na medal. - Far Cry 5 - wciągnęło mnie jak bagno, bo twórcy wzięli najlepsze elementy odsłon 3. i 4. i dali kompletny produkt, który broni się i fabularnie i gameplayowo. Wymaksowałem gierkę do końca i dało mi to bardzo dużo satysfakcji. Nawet umawiałem się na robienie pucharków online, czego raczej nie robię - Dishonored 2 - pierwszą część wspominam bardzo pozytywnie. Dwójka już aż takiego wrażenia nie robi i wydaje mi się, że była łatwiejsza. Mimo wszystko ma ten niepodrabialny feeling gier od Arkane. Przeszedłem, ale tylko Emily i raczej nie wrócę jako Corvo. - Call of Duty: WWII - film akcji w oprawie gierki. Miło było, ale zapamiętałem tylko akcję z walącą się dzwonnicą i w sumie tyle. - Resident Evil 7 - jedna z niewielu gier, które mnie w ostatnich latach autentycznie przestraszyły. Wspaniała odsłona, która klimatem zbliżyła się do legendarnej już 4. odsłony. Mimo, że po pierwszym akcie ucieka trochę pary to za pierwszy level czapki z głów. - Shadow of the Colossus - zaczęte jeszcze na PS2 lata temu i skończone dopiero teraz. Jest klimat, jest wyzwanie, jest historia, po prostu klasyka. Każdy powinien w to zagrać. - Star Wars Battlefront II - podobnie jak CoD WWII niewiele z tego pamiętam, poza tym, że było w świecie SW. - Oddworld: New 'n' Tasty - kolejny klasyk odświeżony po latach. Wg mnie zrobiono fenomenalną robotę. Zaimponowali mi poziomem pozytywnych zmian, bez gwałcenia materiału źródłowego. - Days Gone - dla mnie gra roku, spędziłem w growym Oregonie najwięcej czasu i bawiłem się świetnie w każdej minucie. Ważne żeby dać się grze rozkręcić, bo potrafi zrazić na początku, ale później to już tylko historia. - Yoku's Island Express - bardzo miły przerywnik od strzelania i zabijania. Mega przyjemna platformówka/pinball dająca ogrom frajdy. Bawiłem się jak dziecko. - Celeste - stawiam na podium obok Days Gone. Gra, która sprawiła, że odkryłem przyjemność w mierzeniu się z własnymi ograniczeniami i słabościami. Do tego trzy tytuły z PC, w które od dawna chciałem zagrać, ze względu na kreatywne mechaniki: - Her Story, - Return of the Obra Dinn, - Event[0]. Każdy z nich polecam żeby chociaż sprawdzić, ale od razu zaznaczam, że na pewno każdemu nie przypasują. Natomiast są to gry, które wnoszą dużo świeżości w aspekcie sterowania, opowiadania fabuły i kreatywności.
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
-
Days Gone
Te pierwsze hordy po drodze fabuły są malutkie i można je spokojnie rozwalić tym co masz pod ręką plus trochę kombinując, bo jest tam 30-40 świrusów. Też mi tak pierwszy trofik wpadł, nawet nie wiedziałem skąd W miarę postępu fabuły będzie się ich odkrywać więcej, dojdzie ci też licznok, warto też tak jak pisałem wcześniej czyścić obozy, bo masz tam w schronach mapy, które odkrywają znajdźki i zaznaczają hordy na mapie. Czyli - robić fabułę a w przerwach odkrywać schrony/obozy.
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
-
Tenet
Kto zassał ten zassał. Ja byłem na przedpremierze w czymś co kiedyś nazywano kinem, ale nie zmienia to mojego zdania o tym, że film to balas podszyty ładnymi scenami akcji i pompatyczną muzyką z drewnianym głównym bohaterem
-
Tenet
A jak pisałem, że gość gra na poziomie braci Mroczków to się śmiali ze mnie
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
-
Days Gone
@MEVEK nie dalej jak parę stron wstecz było trochę porad. Generalnie ulepszaj na początek bak, bo bez tego daleko nie zajedziesz, pamiętaj, że na stacjach benzynowych i w wieży z Boozerem tankujesz za free, postaraj się poczyścić jak najwięcej obozów, bo ich progres daje wymierne korzyści (w menu zobaczysz za ile % co dostajesz), przy zbieraniu jak masz pełen ekwipunek to pamiętaj żeby tworzyć przedmioty, dzięki temu zwolnisz miejsce, z perków na początek zainwestuj w skupienie, kondycję (bez tego nie uciekniesz hordzie), zwiększenie życia a następnie w widzenie przez ściany, znacznie pomaga to w planowaniu wypadów w duże skupiska. Materiały do zbierania odnawiają się co kilka growych dni, więc warto wracać do dobrych miejscówek z dobrym lootem.
-
Days Gone
Graj i głoś dalej dobrą nowinę
-
Cyberpunk 2077
Było już?
-
Przepisy
@krupek @_Red_ Generalnie od dłuższego czasu tnę cukier w przepisach na pół albo faktycznie mieszam z zamiennikiem i wszystko wychodzi na plus. Tutaj też do stollen można dać spokojnie 100 g cukru albo pomieszać pół na pół z czymś innym i będzie git bo bakalie już są słodkie. Natomiast po wierzchu cukier puder jest po prostu tradycją - stollen niby ma przypominać zawinięte w pieluszki dzieciątko Jezus przyprószone mocno śniegiem
-
Komiksy: wasze zdanie i ulubione tytuły
Spróbuj z różnej beczki - może Batman i historie z Trybunałem Sów, Superior Spider-Man, Punisher Max, CHEW. Wszystko do dostania w dobrej cenie na rynku wtórnym a zobaczysz co ci najbardziej podejdzie. Potem można się wziąć za Sandmana, Gotham Central, Valeriana, Światy Aldebarana, Doom Patrol czy Yansa.
-
Przepisy
Opierdoliłby aż by mu się uszy trzęsły
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
-
Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
- PSX Extreme 281 + Kalendarz Gracza 2021
Jak dali Butcherowi albo Hivowi to jest szansa na 10/10- PSX Extreme 281 + Kalendarz Gracza 2021
Fajna okładka jak na Bravo Girl- Przepisy
Świąteczna niemiecka struclaz bakaliami a.k.a. Stollen. - 500 g mąki 530-550 - 170 g cukru - 7 g drożdży suszonych - Szczypta soli - Szklanka mleka - 115 tłuszczu (albo samo masło albo pół na pół ze smalcem) + 100 g masła do polania - 1 jajko i 2 żółtka - Rum (najlepszy ciemny) - 500 g bakalii (rodzynki, morele, żurawina, skórka pomarańczowa) - Przyprawy: można użyć przyprawy do piernika albo pomieszać co lubimy, np. mielone cynamon, kardamon, imbir, goździki. - Bakalie moczymy w rumie (100-125 ml), najlepiej nastawić na noc. - Drożdże rozpuszczamy w pół szklanki ciepłego (40°) mleka z łyżką cukru i odstawiamy na 10 minut w ciepłe miejsce. - Pozostałe składniki do dorzucamy do misy, wlewamy rozczyn drożdżowy i ugniatamy ok. 10 minut aż powstanie jednorodne, ale niezbyt zbite ciasto. - Odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (1-1.5 h). - Dodajemy bakalie i dokładnie mieszamy tak żeby weszły mocno w ciasto. - Na stolnicy podsypanej mąką dzielimy ciasto na dwie części i każdą z nich rozciągamy lekko jak na grubą pizzę w kształt owalny. - Składamy każdy kawałek na pół, wykładamy na blachę wyłożoną papierem, przykrywamy i dajemy wyrosnąć jeszcze ok. 1 h. - Pieczemy ok 40 minut w 175°. - Wyjmujemy i po ok. 5 minutach nakluwamy wykałaczką w wielu miejscach. - Smarujemy wierzch roztopionym masłem z dodatkiem rumu. - Całość obficie posypujemy cukrem pudrem. - Po wystygnięciu zawijamy w folię aluminiową. - Najlepsza jest tak po 2-3 dniach Ja robiłem jeszcze z wkładką z marcepanu, robi się też z makiem albo z jabłkami.- Piwo
Porter porterem, ale Barley Wine zmiata z planszy Ja też się zaopatrzyłem w zestawy, bo widzę, że u mnie na wsi nie schodzą a za 24 PLN to grzech nie nabyć.- Ostatnio widziałem/widziałam...
Quiz Show - klasyk z lat '90, bardzo przyjemny aktorsko, choć w treści już mniej i jednak odrobinę za długi. Tematyka (reżyserowanie quizów TV pod kątem tego co się dobrze ogląda a nie faktycznej wiedzy uczestników) się trochę zestarzała w zetknięciu z obecnym stanem rozrywki w TV. Ale do młodego Fiennesa czy Scorcese zawsze miło wrócić. 6/10. Alita: Battle Angel - mangę czytałem jeszcze zanim to stało się modne i na pierwsze sygnały, że chcą to zekranizować pukałem się trochę w głowę. Natomiast wyszło bardzo dobrze. Aktorzy świetnie dobrani, CGI na wysokim poziomie, brak dłużyzn i sama Alita urocza. Szkoda, że zakończone chamskim cliffhangerem i brak info o kontynuacji. 8/10 W rękach Boga - Ameryka lat '30, Alan Rickman jako kardiolog i Mos Def jako jego pomocnik. Tematyka zbliżona do "The Knick" czyli historia pionierów medycyny (tu kardiochirurgii) z wplecionym w tło rasizmem. Film bardzo teatralny (zarówno w scenografii jak i w dialogach), niespieszny, ale ciepły i satysfakcjonujący. Tak jak "The Knick" raczej z rodziną w niedzielne popołudnie nie puszczę tak tutaj wszyscy bawili się pozytywnie. 6/10 Ukryty wymiar - kolejny klasyk z późnych lat '90 i nadal Ostatnie sceny niezmiennie ciary na plecach. A jeszcze teraz gram w Prey to immersja podwójna. 9/10 Faworyta - bardzo specyficzny film, zarówno w konstrukcji jak i w zdjęciach (chyba pierwszy film, w którym tak mocno użyto ujęć z obiektywów o szerokim kącie). Szybkie tempo i rwanie scen nie do końca mi przypasowały, ale tak jak Olivia Colman zagrała to nie dziwię się, że ją obsypano nagrodami, była zarówno obrzydzająca jak i wzbudzająca współczucie. 6/10 - PSX Extreme 281 + Kalendarz Gracza 2021