Treść opublikowana przez Rudiok
-
Cinema news
ID Software już ich ładnie wyjaśniło http://www.nintendolife.com/news/2019/03/just_to_make_it_clear_id_software_has_no_involvement_with_doom_annihilation
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Pierwsze 2 można obejrzeć do piwka, ale 3 to już cringefest straszliwy.
-
Marvel Cinematic Universe
Ziomek, w komiksach to ja siedzę od jakichś 30 lat więc nie imputuj mi tutaj jakiejś swojej jedynie słusznej narracji, bo zachowujesz się jak feminazistka. Ja tylko się dzielę swoim zdaniem i obstaję przy tym, że jeśliby Iron Man nie miałby oparcia w materiale źródłowym (czyli uznajemy, że nigdy nie było komiksu z Iron Manem i jest on wymyślony na potrzeby filmu) to wynik byłby o wiele gorszy, tyle.
-
Marvel Cinematic Universe
Tak @Blue, uważam, że MCU zostało zbudowane na fundamencie hardkorowych fanów komiksów. Dla kogo innego te wszystkie fazy, smaczki komiksowe, wierność materiałowi źródłowemu, Comic Cony, zapowiedzi kolejnych faz na lata w przód, przeplatające się wątki? Gdyby wyciąć całe tło komiksowe czy coś by z tego zostało do zainteresowania przeciętnego zjadacza chleba? Dopiero po iluś tam filmach, zrobieniu podwalin, wciągnieciu większej ilości widzów w komiksy można mówić o poszerzeniu spektrum widzów, ale sukces kasowy pierwszych filmów dali głównie komiksiarze. Teraz kiedy zbudowali już uniwersum a przy okazji doszło do nich, że wcale nie muszą być wierni komiksom i robić fanserwisu bo wystarczy wstrzelić się z tematem to podejrzewam, że z kolejnej fazy przeplatających się filmów dostaniemy raczej solowe filmy innych postaci albo kontynuacje tych co zarobiły najwięcej.
-
Marvel Cinematic Universe
No dokładnie o tym samym mówię - w początkach MCU hardkorowi fani komiksów stanowili większość i mocną grupę docelową. Teraz są to filmy dla mas a o wyniku nie decydują już okroszczeni jutuberzy z tłustym włosem a masy ze średniej klasy, które nie patrzą na to jak na superhero czy też część całości albo jakiegoś większego planu czy fazy.
-
Marvel Cinematic Universe
Ale od czasu kiedy Czarna Pantercia zarobiła tyle hajsu przy byciu filmem na 5=/10 widać, że nie ma żadnej korelacji między jakością filmu a tym co zarobi. Nigga Panther wyciągnął rękę do kolorowych, teraz Marvelowa wyciąga do feministek i SJW. Marvel nie musi już robić dobrych filmów, wystarczy że zrobi je pod aktualny kontekst polityczno-społeczny. Profit? Profit.
-
American Crime Story - 2016 - FX
Odkopuję, bo dopiero obejrzałem drugi sezon o Versace i mam mieszane uczucia. W ogóle to tytuł nie powinien brzmieć "Zabójstwo Versace" tylko "Życie Andrew Cunanana", proporcje są mocno zachwiane. I o ile rozumiem retrospekcje dotyczące życia Andrew to już przeszłość jego pozostałych ofiar zupełnie była zbędna. To największy zarzut w stronę serialu, bo po kilku świetnych początkowych odcinkach robi się z tego serial dokumentalny o życiu Andrew i dopiero w ostatnim odcinku wracamy do Versace, no słabo. Poza tym aktorsko poezja, aktor grający Andrew dał świetny popis, Versace dobrany jak ksero, zarówno pod wygląd jak i zachowanie, Penelope jako Donatella - czapki z głów. Nawet Ricky Martin dał radę. Do tego zawsze świetnie dobrana muzyka do okresu. Jest dobrze, ale pierwszy sezon z OJ Simpsonem był bardziej angażujący jako serial.
-
Marvel Cinematic Universe
Tylko trochę beka, że mieli pokazać jaką to siłą nie dysponuje Marvelowa, jakim może być zagrożeniem dla Thanosa, a tymczasem
-
Komiksy: wasze zdanie i ulubione tytuły
Wydawnictwo Komiksowe (Maus, Kot rabina, Totalnie nie nostalgia, Gigantyczna broda) ogłosiło, że kończy działalność. Szkoda, bo wydawali niedużo, ale dobry sort. Te w/w szczególnie warto mieć w kolekcji.
-
Jaką grę wybrać?
Szukam dla kumpla ścigałki samochodowej na kloca, w pudełku, budżet 120 zł. Polećta co.
-
Marvel Cinematic Universe
Wg mnie na siłę nie ma sensu. Naprawdę niewiele to wnosi, a origin albo jakiś recap będzie można zaraz znaleźć na YT i starczy.
-
Marvel Cinematic Universe
Obejrzane, zaliczone. Du.py nie urwało, ale też czasu zupełnie nie zmarnowałem. Mniej cringe'u niż w Czornyj Panterce, ale też mniej akcji niż w dowolnym filmie z MCU. Na plus: - młody Fury, - kot, - Talos i Skrulle, - muzyka plus scenografia lat '90, Na minus: - efekty tak z 10 lat temu może by robiły, teraz to meh, - jeden wyraz twarzy Danversowej, - mało akcji, - film o niczym, taki wstęp do Endgame, - feminizm motzno. 6 na szynach / 10 PS Scena po napisach pierwsza ok, druga bez sensu.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 8: Ostatni Jedi
Ale uber-true fani dalej bronią Riana, że zrobił Luke'a takiego jak powinien być
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Green Book - całkiem przyjemny film o niczym. Fajnie się ogląda, tempo jest niespieszne, nie epatuje niczym mocnym, nie jest nachalny, miejscami wręcz ugrzeczniony. Niby w tle przewija się temat segregacji rasowej lat '60, ale nic z tego tak naprawdę nie wynika. Czas zleciał dobrze, ale nie sądzę, że o filmie będzie się pamiętało za te kilka, kilkanaście lat. Oscar za najlepszy film jednak pokazuje, że sumienie Amerykanów dalej gryzie po traktowaniu Czarnych jak szmaty. Jedynie rola Vigo zapadła w pamięć i była zdecydowanie warta Oscara. Kompletnie za to nie rozumiem statuetki dla Ali'ego. Złym aktorem nie jest, ale tu kurde nie pokazał nic szczególnego. 7/10
- NETFLIX
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Szkoda, że w roku mamy tylko jeden dzień kiedy można kupić i jeść pączki. Przez to te kolejki pewno...
-
X-Men Cinematic Universe
To byłaby duża sztuka być gorszym od tego balasa.
-
Fast food
Pasibus to od jakiegoś czasu po prostu fabryka. O ile kiedyś pod Arkadami to było coś, nowe smaki, pasja i 0 kompromisów tak teraz to po prostu sieciówka ze średniej półki, nic więcej nic mniej. Dawałem kilka razy szansę w różnych lokalizacjach, ale już raczej nie wrócę, bo podobne odczucia - suche mięso i ceny za wysokie do jakości.
- HBO Max
-
Stranger Things - Netflix
No szkoda, bo po pierwszym, świeżym sezonie liczyłem na coś w podobnym klimacie, ale jednak z innej beczki. A tu jest 50% tego samego i 50% niczego. Ale do prasowania spoko wchodzi dzięki temu
-
Stranger Things - Netflix
Dopiero nadrobiłem drugi sezon i trochę się zawiodłem... Bez pomysłu, bez polotu, mnóstwo wątków, w większości niepotrzebnych (wałkowanie śmierci Barbary, brat rudej, love story piwniczaka i Nancy, gang Olsena z numerem 8), mało wykorzystany potencjał Eleven, bardzo słabe CGI potworów, no i po raz kolejny Upside Down i potwory nękające Willa... Co mi się podobało to klimat, muzyka, relacje Mudżina z Rudą, sceny Grubego ze Steve'm i Szeryf. Naciągane 6/10
-
OSCARY
Czarna Pantera jest po prostu słabym filmem, mało angażującym, z miałką historią, drewnianym aktorstwem, dobrą muzyką i kiepskim CGI. To, że film tyle zarobił i został tak odebrany świadczy tylko o tym, że nie bardzo liczy się jaki film będzie tylko czy będzie duże stężenie Mudżinostwa. Nie dziwne, że akademia sypnęła statuetkami, bo lobby ciemnoskórych inaczej podniosłoby larum, że to rasism. I tak się kręci karuzela spier.dolenia.
-
OSCARY
Trochę nieaktualne, bo mudżinów mało, ale dalej śmieszy
-
Ogólne rozważania serialowe
Sporo tego
-
OSCARY
Fajnie, że Spider-Man dostał, piosenka Shallow też zasłużenie, to samo efekty z Pierwszego człowieka. Reszta klasyka - czarni, biografia i imigranci w jednym (Rami Malek mówiący, że jest imigrantem i grał imigranta i że to jest super i w ogóle), czarni po raz drugi i trzeci. Tak z 20 lat temu Oscary coś tam pokazywały, teraz to czysta polityka i nagradzane filmy, o których po 2-3 latach się zapomina.