Marcin_wawa

@second co w tym śmiesznego? Oferta jest bardzo dobra, wręcz poniżej rynkowej, ale to trzeba mieć trochę oleju w głowie, żeby zauważyć. Toyota tego nigdzie nie reklamuje, a można jeździć nowym, dobrze wyposażonym autem nawet poniżej 800 zł bez wpłaty. Tylko na elektrykach czasami pojawiają się takie oferty dzięki sztucznym rządowym dotacjom. @gtfan To auto prawie wcale nie hałasuje. Silnik elektryczny jest dużo mocniejszy, niż w konwencjonalnej hybrydzie dzięki czemu silnik spalinowy tak mocno nie wchodzi na obroty. Zupełnie inna jazda. :)

@gtfan a może chcesz np. Toyotę C-HR Plugin Tokyo Edition (topowa wersja) 223KM w dwuletnim najmie, to zapraszam na PW. Rata finansowa 0% wpłaty - 1519 zł brutto, 3% wpłaty (5000 zł) - 1290 zł brutto. Warunek - zatrudnienie/kontrakt b2b w firmie posiadającej flotę aut osobowych. Jedyny dodatkowy koszt, to ubezpieczenie OC/AC i ew. rata serwisowa 100 zł brutto. W trybie EV jedziesz w 100% na silniku elektrycznym do prędkości 135km/h, a nie tak jak w Golfie. Po rozładowaniu zamienia się w klasyczną hybrydę, a nie w 100% spalinowy - jak w golfie. Jest jeszcze Yaris HEV w cenie 800 zł brutto i Yaris Cross ok. 1000 zł brutto. Wszystko bez wpłaty.

To idź do salonu, zapytaj o rok produkcji 2025 i daj znać jak było. Zostały niedobitki z 2024 roku zapewne po rezygnacjach jak wskoczył rok produkcji 2025 na chwilę i ludzie zamieniali. Może po rezygnacjach modelu 2025 niektóre salony mają pojedyncze sztuki ale to nie jest ogólna dostępność zapewniona przez importera. Pisząc brak GR Yarisów, nie miałem na myśli braku w ogóle. Bo trochę tego się sprzedało wiadomo, ale na ten rok dali małą ilość i tylko w pierwszych miesiącach. Może wróci, może nie, ale jego dostępność zawsze była w kratkę i nigdy nie wiadomo było czy wróci na nasz rynek. Na ten moment nie zamówisz, więc moje stwierdzenie jest prawdziwe. A i zapomniałem o braku Supry ;)

No tak, Yarisy, Yarisy Crossy, C-HRy i Corolle (głównie dla flot i taxi). To jest raptem kilka modeli. A brak takich Toyot jak GR86 (jeden raz dali 50 sztuk na nasz rynek), GR Yaris, GR Corolla, wycofanie Highlandera, słaba dostępność Camry (marzec-kwiecień 2026), słaba dostępność Hiluxa, pokazuje brak zainteresowania budowaniem marki usportowionej ze swoimi ikonami. Oczywiście sprzedaż jest duża ale przez restrykcyjne normy co2 i drakońskie kary okroili swoją gamę do kompletnego minimum. Jest ciągła walka importera o pozyskanie nowych alokacji w fabrykach japońskich na RAV-4, czy Camry.

W Polsce Honda jest martwa i centralę na świat to mało obchodzi. Jeden salon Toyoty potrafi sprzedać więcej aut, niż cała sieć dealerska Hondy. Z kolei Civic w Stanach, czy CRV są nieprzerwanie w top 10 najpopularniejszych modeli. Każda marka mająca ssanie w USA ma w dupie rynek UE. Honda i Toyota traktują całą Europę jak rynek drugiej kategorii, a co dopiero nas. W USA nie mają restrykcyjnych norm i kar za ich przekroczenie, podatki są mniejsze, auta dostępniejsze dla Smitha oraz jest praktycznie uzależnienie funkcjonowania jednostki od posiadania auta. Rynek idealny. A u nas co mają? Bat za samą chęć sprzedawania spalinowego auta.

Jeszcze napiszę o IKE Obligacje i ewentualnym spadku. Wystarczy wskazać żonę w formularzu na stronie.

Już @gtfan wyjaśnił ale dopowiem: Czyli to wina klienta, bo się nie doedukował. Toyota, Volvo itd. podają rzeczywistą pełną moc przy konkretnych obrotach silnika spalinowego, a nie sumę mocy obu silników. Nawet znalazłem filmik tego auta, gdzie na hamowni pokazuje 280KM, a na stronie wisi nadal te 347. Coś kiepska ta zjeba była. Twierdzenie, że jak wlejesz do jednego dzbanka alkohol 40% i 20% w proporcjach 50/50, to będziesz miał 60% jest debilizmem. A podawanie przykładu Koreańczyków nie jest zbyt miarodajne na standardy europejskie. RAV-4 plugin ma sumując te moce 1:1 356KM, realnie do dyspozycji jest max. 306KM i tyle podaje Toyota. Przyspieszenie 6.0s do 100. CHR Plugin ma realnie 223KM i przyspiesza lepiej od tego chinola aż o 1,1s. Wiem, wiem różnica masy ale nadal. Te 280KM w chińczyku wydaje się mało efektywne, skoro przyspiesza aż w 8,5s. Co do 40km/h no sorry ale taka jest informacja prasowa (ciężko ją znaleźć ale się da). Chcesz mi powiedzieć, że pow. 40km/h nie włącza się silnik spalinowy, a producent w takim razie strzela sobie w kolano wprowadzając w błąd? To jaki jest zakres prędkości na czystym trybie EV bez wspomagania silnika spalinowego? Może się czegoś dowiem z pierwszej ręki, a nie informacji prasowych producenta. edit: Odniosę się jeszcze do filmiku @Mustang. To mi wygląda na reklamę Lexusa dla ludzi, których na niego stać, a LC w benzynie jest za tani/ma za słaby silnik. 30 min filmiku, żeby na koniec powiedzieć, że to są te same auta, ale jak już masz pod maską twin-turbo V6, to nagle muzyka zmienia się na podniosłą i mamy idealne auto.

@Mustang Ale jakie kontrowersje? Obejrzełem pokrótce fragment o LC250 2025 i narzeka na czterocylindrowy hybrydowy silnik, który np. na naszym rynku nie jest dostępny, a potem porównuje Toyotę do Lexusa GX, który jest takim Land Cruiserem ale w wersji Premium, niedostępnym w Europie i ma lepszy silnik jak to marki premium w zwyczaju (bo nie oferują go w europie xD). Ogólnie z miejsca jak Amerykanin widzi 4 cylindry i cenę pow. $50k, to pewnie się triggeruje. Mówi, że Land Cruiser to jest prawdziwy offroader ale przyczepił się do tego nieszczęsnego silnika hybrydowego, przez który auto wydaje się męczyć, a nie być niezwyciężoną ikoną Toyoty, szczególnie w tej cenie. W PL mamy 2,8 204KM ale ma aż 500nm, a to na trudny teren jest w sam raz. Zresztą zobaczcie: W skrócie LC pokonał konkurencję w dodatku jako jedyny na oponach drogowych. Ceny są jak najbardziej przegięte ale to nadal dobra terenówka.

Ja to jestem ciekaw jak można legalnie reklamować takie coś w SUPER hybrydzie: zawrotne 347KM i przyspieszenie 8,5s. Chińscy krętacze podają łączną moc silnika spalinowego i elektrycznego, czego wiadomo się nie robi, bo nigdy takiej mocy się nie uzyska. Zresztą podane przyspieszenie to udowadnia. Druga sprawa podają zasięg EV tego "plugina" do 91km - co jest prawdą ale sam silnik elektryczny pracuje tylko do prędkości 40km/h. Między 40-70km/h włącza się spalinowy jako generator prądu i w razie potrzeby też daje moc na koła, między 70-80km/h jedzie jak konwencjonalna hybryda HEV, a powyżej już tylko spalinowy z niby wspomaganiem elektryka przy przyspieszaniu. Piękna technologia. Przypomnę, że normalnego producenta plugin potrafi przynajmniej do tych 130km/h rozpędzić auto bez użycia spalinowego silnika. Łączny zasięg do 1200 przy założeniu, że pierwsze 90km przejedziesz z prędkością do 40km/h. heh

Tak jak Mustang pisze. Ciężko jest coś dla siebie znaleźć. Motoryzacja jest w ciężkim stanie w Europie. Większość producentów niemieckich zaczęła projektować auta pod chińczyków. Kolejni wycofują coraz więcej swoich modeli z Europy. Dojdzie do momentu, że sztucznie będą utrzymywać wysokie ceny aut spalinowych, będą pojawiać się rabaty na pluginy i wyjdzie porównywalna cena. Reszta w rękach handlowca, żeby udowodnić klientowi, że mieszkając w bloku ma to sens. Trochę ma i za podobną cenę sam bym wybrał plugina jedynego słusznego, wręcz na poważnie się zastanawiam nad jego zakupem. Nie planuję nawet go zbyt często ładować ale większa moc i lepsza kultura pracy silnika spalinowego dzięki mocnemu elektrykowi swoje robi. Mimo swojej niechęci do elektryków głownie z uwagi na przymus UE i udawanie, że jest to cudowna technologia, która zbawi świat, to potrafię przyznać, że jeździ się nimi świetnie. Cisza, spokój, wręcz odprężają. Do tego zerojedynkowy moment obrotowy, bajka. Tylko niestety nie jest to opłacalne i raczej już nigdy nie będzie dla kogoś mieszkajacego w bloku lub robiącego trasy. Ani to wygodne w użytkowaniu, ani oszczędne. Może kiedyś wymyślą baterie z zasięgiem 600-800km w trasie i ponad 1000 w mieście. Do tego mniejsze zużycie energii w trasie i będzie git. Ej ten jeep jest bardziej zjebany niż myślałem na początku. Chcesz mi powiedzieć, że on ma ładowarkę pokładową 1,5kW? xD Ja pierdolę. Serio kurwa to jest już oszustwo jak amber gold. CHR ma dwie każda po 3,3 i nie wiem jak ale ładowałem mocą 7,2kW. (Niedługo będą miały 12kW z tego co kojarzę) Pojemność baterii 13,3, więc naładowałbym w jakieś 2h-2,5h bo ostatnie 20% chyba zwalnia. A tutaj to jawne oszustwo. Dodatkowo, przez to, że tak długo zajęło Ci ładowanie, to po 720min zaczęli pobierać opłatę za postój. Ale szmelc. Produkt stricte pod normy emisji spalin, a nie dla dobra klienta. @Sedrak mam nadzieję, że to nie Ty kupiłeś na handel ten bubel, bo ktoś tu został zrobiony w konia.

No wiem, dla ciebie na pewno. Miałem olać temat ale twoje odpowiedzi są bezczelne i tylko triggerują. Najpierw piszesz totalne głupoty o pluginach, jakieś majaki o dużej ilości stacji szybkiego ładowania w miastach, potem siedzisz cicho, aż w końcu znajdujesz temat, gdzie można się przyjebać, nawysylać iksde i klaunów, bo ciężko ustalić do końca jak jest. Ale rozumiem, ze jak ktoś przedstawia suche liczby niekorzystne dla ev, to może dupa zapiec, bo nie ma argumentów i szuka się tematu do przyjebania. I to 2x do dwóch różnych osób na przestrzeni 2 stron. Żałosne. Forum dyskusyjne chyba nie jest dla kazdego.

Źródło: no kurwa mówię ci. Z mojej strony koniec tematu.

Przez taki głupi przepis kierowcy jeżdżący spalinowymi autami tamtą trasą mają stacje paliw co 150-200km. O to mi chodziło. Nie ma tutaj wady? Wyliczenia podałem przy okazji, bo przeżyłem lekki szok jak zacząłem to sobie zliczać. Operowaliście dziesiątkami tysięcy, ale ten prąd trzeba jakoś dostarczyć do tej ładowarki. https://jawnylublin.pl/s19-nie-jedz-na-rezerwie-chetnych-na-stacje-paliw-brak/ A Ty piszesz coś o koszcie samej ładowarki za kilkadziesiąt tysięcy i podważasz moje słowa sugerując, że taki mały wydatek nie może hamować budowy stacji paliw.

Z jakiegoś powodu chętnych na dzierżawę gruntów pod MOPy nie było do tej pory. Przecież właścicielami stacji nie zawsze jest koncern, a prywatny przedsiębiorca, który płaci inne pieniądze niż ogromny koncern zamawiając/produkując setki ładowarek na raz. Do tego dzierżawa jest na 10 lat i nikt nie jest pewny czy inwestycja się zwróci w tak krótkim czasie przy obecnym zainteresowaniu i ilości aut EV na drogach. Stąd problem. @Shago gdzie wady? No nie wiem może tu, że jak jedziesz swoim elektrykiem w trasę, to zasięg spada drastycznie i przydałaby się bardziej rozbudowana sieć ładowarek? Pomijam opłacalność, bo wyjazd elektrykiem w trasę w skrajnych przypadkach biorąc pod uwagę koszt DC 1kWh = 2,89-3,19zł i zużycie energii przyjmijmy 22-25kWh/100km, to ekonomiczniej i sprawniej będzie poruszać się autem z V8 pod maską. I nie musisz się co 200-250km zatrzymywać.

Są dwa wodory szary i zielony. I produkcją tego drugiego zajmuje się m.in Solorz albo będzie się zajmował. Prąd przy produkcji tego "czystego" wodoru pozyskuje się z farm fotowoltaicznych. Minusem jest utrzymanie wodoru w stabilnym stanie i jego szerokie granice wybuchowości. Stacje się zwijają, bo na horyzoncie brak tanich aut wodorowych, ale prace cały czas trwają jak właśnie BMW, Toyota i chyba Hyundai. Przyszłość w europie jest "ciekawa". Jak człowiek wraca ze stanów, to przeżywa szok jaką tam mają ludzie wolność. Motoryzacja tam jest piękna, wręcz romantyczna. Każdy kto ma taką potrzebę, to jeździ autem marzeń. Jeżeli ktoś nie jara się motoryzacją, to kupuje nudną Toyotę, ale mają ludzie wybór. A u nas pieprzony zamordyzm i pokazywanie ludziom czym mogą jeździć, a czym nie. Oczywiście pokazywanie ceną. Jawnych zakazów nie ma. Nowych stacji benzynowych na via carpatia też jak na lekarstwo. Nie ma chętnych na przetargi, bo stawiając stację muszą też stawiać ładowarki dla EV, zgodnie z przykazem z Unii. Także tego.