-
Postów
1 656 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Kazuo
-
Gekon, Hela, możemy nie pisać o oczywistych rzeczach?
-
Uwielbiam kiedy ktoś próbuje doszukiwać się logiki w takich produkcjach anime. Choćby nie wiem jak bardzo taki serial od początku trzymał się kupy, to i tak wiadomo, że pod koniec zaczną się dziać głupoty. Byle tylko doszło do happy endu. Za najlepszy przykład niechaj posłużą tutaj walki z czołowymi bad-guy'ami, zazwyczaj władającymi siłami znacznie przekraczającymi możliwości głównych bohaterów. Mogą oni kopać po jajach takiego Edwarda przez kilka odcinków, ale ostatecznie w przypływie silnych emocji ten dostanie jakiegoś dupnego power-upa i rozłoży złego na łopatki (wcześniej rzucając lipnym tekstem w stylu "I'm never gonna give up. I will protect everyone!"). Starcie z Fatherem na pewno nie będzie przebiegać inaczej. Oczywiście na ofiary śmiertelne w obozie tych dobrych nie ma co liczyć (stawiam, że co najwyżej Hohenheim się poświęci), za to ci źli zdechną wszyscy bez wyjątku. Jeżeli spośród tych wszystkich dziecinnych serii shounen miałbym wytypować najmniej pozytywną i jednocześnie najbardziej dojrzałą i logiczną to byłby (ku zdziwieniu zapewne wielu jego anty-fanów) Naruto Shippuuden.
-
Poprawka - rentgeny są w Romeo Must Die, nie w Kiss of the Dragon. Naprawdę nieźle się ten nowy Mortal zapowiada, zdecydowanie czuć obleśny klimat pierwszych części serii. Po obejrzeniu filmiku z fataities mogę napisać tylko jedno - tasty
-
Nie spoileruj Ale tak, tam wypadła nawet całkiem całkiem, jako brunetka wygląda dużo lepiej po prostu.
-
To co napisałeś w swoich ostatnich postach wychodzi poza kontekst samego traileru, a poza tym pokazuje, jak bardzo na chwilę obecną jesteś do gry uprzedzony. Wątpliwości na temat kupna gry? Teksty o braku epickości? Braku głębi? Pisanie w kierunku developera o wstydzeniu się swoim produktem? Już teraz, po tym co zaledwie widziałeś? Naprawdę nie uważasz swoich komentarzy, za zbyt daleko idące wnioski, nawet jeżeli chodzi Ci tylko o trailer? Wstydzić to co najwyżej Ty możesz się swojego idiotycznego, niczym konkretnym nie uzasadnionego nastawienia. Edit: EOT, bo brakuje sił.
-
On nie żartuje. Wersja TV może nie jest tragiczna, ale do serii OVA nawet nie ma startu.
-
Trzeba być kompletnie pozbawionym obiektywizmu, a przy tym tak bardzo żałosnym, żeby skreślać grę po pierwszym trailerze, na którym widać zaledwie kilkunastosekundowy wycinek gameplay'u. Tak naprawdę to nic jeszcze nie wiesz o tej grze, a już wyrokujesz i przy okazji wymądrzasz się jakbyś już dawno zdążył ją rozłożyć na czynniki pierwsze. To, że Rising będzie slasherem (co jednak wcale jeszcze nie jest takie pewne, zaważywszy na potwierdzenie elementów stealth) wcale nie musi oznaczać, że od razu będzie do bani. To jedynie narzekanie zawiedzionego fana serii, który nie potrafi zaakceptować nowej formuły. Wyjdź.
-
Teraz będą się kłócić na temat cycków. Z kategorii "ciekawostki" - wiecie że jeżeli chodzi o efekty specjalne ten serial bije na głowę Supernatural (nie żeby to było jakieś szczególne osiągnięcie). Nie wiedzieliście? No to już wiecie.
-
W normalnych okolicznościach teraz bym Cię zjechał, ale na szczęście zdążyłeś już udowodnić, że Twoich komentarzy nie wypada brać serio. Toteż tylko gwoli wyjaśnienia Ktoś już tu pisał, że Hideo nie odpowiada za Rising.
-
O tak, królowa jest świetna, bardzo bym ją kochał Chociaż Jessica też nie jest kiepska.
-
Ok, kończę trzeci sezon i obecnie jestem jak najlepszego zdania o tym serialu. Do retrospekcji zdążyłem się przyzwyczaić (niektóre są świetne i rzucają sporo światła na rozgrywające się na wyspie wydarzenia, ale są też takie przy których zasypia się z nudów), Hurley też już mnie tak nie wkurza, a fabuła po przeciąganym pierwszym i niekoniecznie obfitującym w mocne zwroty akcji drugim sezonie w końcu się rozkręciła. Trochę dziwnie wypada ten czarny dym ścigający bohaterów ("mrożące krew w żyłach" dźwięki, lol), ale poza tym nie mam nic do zarzucenia.
-
You gotta be kidding me. Wcześniej napisałem, że nie mam na co narzekać, ale kiedy ponownie zobaczyłem Anne w akcji zmieniłem zdanie. Zdążyłem już zapomnieć jak brzydka jest ta aktorka.
-
Biorąc pod uwagę żenujący poziom tegorocznego E3, niusów i ciekawych zapowiedzi możesz się nie doczekać. Na dobrą, klimatyczną okładkę raczej też nie ma co liczyć.
-
Aha Słupek, chyba jednak strzeliłeś gafę. Origins, SH1, SH2, SH3, The Room, Homecoming, Shattered Memories - w normalnym ciągu zgadzało by się, że nowe SH będzie ósemką, ale trzeba wziąć pod uwagę, że Origins liczy się jako część zerowa (podobnie jak RE:0), więc raczej przy tytule powinna widnieć siódemka ;]
-
Dla kogoś kto na pierwszym miejscu stawia grafikę rzeczywiście może być kupa. Shattered Memories też pod tym względem nie powalał, ale gra okazała się bardzo grywalna.
-
Bardziej chyba siedem, w zależności od tego czy liczyć Shattered Memories jako pełnoprawną część serii. A może 5? W końcu Homecoming też raczej nie miał numerka w tytule. Kto to wie?
-
W takim razie musiałem się przesłyszeć co do tego, że gra będzie zawierała elementy stealth (wcześniej chyba nic na ten temat nie mówiono). Samo to już jest mega konkretem, który w dodatku diametralnie może zmienić stosunek niektórych graczy do tego tytułu. Czyt: osoby obiektywne.
-
Lekki update: 1. Snake Eater 2. MGS:1 3. Sons of Liberty 4. Guns of the Patriots 5. Peace Walker 6. Portable Ops
-
Przesadne chwalenie się swoim produktem (nawet jego najmniej wartymi uwagi cechami) i stawianiem go w jak najlepszym świetle, to praktyka bardzo często stosowana przez twórców gier, tak więc osobiście nie widzę w tym wystąpieniu nic niespotykanie komicznego. Raczej standard. Znacznie większe wrażenie zrobił na mnie gość reklamujący Ninety-Nine Nights 2. Nie, on mnie zwyczajnie zdemolował. Pomijając, że w porównaniu do Risinga przedstawiał grę zapowiadającą się bardzo przeciętnie, to jego reakcje po pokazie zwyczajnie sprawiały wrażenie jakby odnosiły się przynajmniej do kolejnej odsłony God of War. Przegięcie. Jeden wielki facepalm. Prawdziwa kpina. Na tym tle wystąpienie facetów od MGS'a wypadło bardzo typowo i nawet nie przechwałkowo. Z innej beczki - bardzo mnie ucieszyło potwierdzenie możliwości skradania w Rising (a jednak Słupek :wink ) . Oby tylko wypadło to tak dobrze jak brzmi w teorii.
-
Jakość grafiki to akurat ostatnia rzecz, która by mnie interesowała w przypadku tej gry, tak więc leje na nią. Wolę za to skupić się na elementach, które od zawsze były najmocniejszymi punktami serii - mianowicie na klimacie oraz fabule. Oczywiście ciężko cokolwiek wyrokować po zaledwie czterominutowym trailerze, jednak historia więźnia trafiającego do Silent Hill (na 101% nie przypadkowo), daje nadzieje na porządny scenariusz. Oby tylko nie wałkowali po raz kolejny wątku Alessy. Podobnie spore nadzieje rozbudza samo miasto, które tym razem wygląda naprawdę klimatycznie; sprawiające wrażenie bardziej zdemolowanego, opuszczonego, dające uczucie większej izolacji. No i te posępne drzewa, brrr. Przemiana lokacji w wersję underworld również robi wrażenie (stęskniłem się za tą stalową rzeźnią). Inną kwestią są schizy głównego bohatera. Na zaprezentowanym filmiku widać jak skrada się za nim jakiś potwór, ten oddaje strzał, po czym widzi leżącego na ziemi, najzwyczajniejszego w świecie człowieka. Ciekawe. Ogromnym ciosem dla nowego Silenta będzie na pewno absencja Akiry Yamaoki. Bez tego artystycznego geniuszu gra z pewnością sporo straci w kwestii oprawy audio, nie ważne jak bardzo by się pan Licht nie postarał. Ogólnie i tak jestem dobrej myśli, nie rozumiem natomiast czemu developing tak ważnej gry powierzono tak mało znanemu teamowi w miejsce sprawdzonych chłopaków z Climax.
-
Fuck yea, nowy Silent dla tej jednej gry warto było przemęczyć te wszystkie shity klasy C. Zaprezentowany fragment daje nadzieje, że serię czeka powrót do korzeni. Miasto wygląda znacznie mroczniej niż w Shattered Memories, wraca underworld (przemiana robi wrażenie), a i wygląda na to, że główny bohater będzie miał niezłe schizy. Czekam z niecierpliwością.
-
http://mfile.akamai.com/73487/live/reflector:49700.asx musicie mieć zainstalowanego wmp
-
Nieźle, wychodzi na to, że największa wyżerka jest serwowana poza konferencjami gigantów.
-
Fantastycznie to wygląda. No i definitywnie potwierdzono, że będzie Naruto Sage vs Pein <spuszcza się>.