Skocz do zawartości

Blaise

Użytkownicy
  • Postów

    4 457
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Odpowiedzi opublikowane przez Blaise

  1. 3 minuty temu, Zwyrodnialec napisał:

    City wyszło z nastawieniem byle dzisiaj nie przegrać, no i zagrali bardzo przeciętnie. Do tego Guardiola nie zrobił żadnej zmiany, a prosiło się o wsparcie dla Shreka  w ataku.  Grealish i Bernardo więcej dali w defensywie niż z przodu, a De Bruyne pomimo gola zaliczył masę strat.  No ale rewanż mają u siebie, więc wciąż szanse na awans to jakieś 99%. 

    Ty się przez te wszystkie lata niczego nie nauczyłeś? Xd

    • This 1
  2. Gaslight (1940) - no trąca myszką w pewnych elementach, bardzo szybko idzie przejrzeć całą intrygę, ale dwa elementy dalej robią spore wrażenie: po pierwsze fenomenalna gra Begmann, która znakomicie pokazuje stopniowe osuwanie się w szaleństwo i to jak można łatwo stać się ofiarą psychicznej przemocy, po drugie - to film oparty na dialogach i to zdecydowanie odróżnia go od współczesnego mainstreamu, gdzie mam wrażenie, żerozmowa jest traktowana po macoszemu. 

     

    Bardzo mi się podobało.

     

    Nieznajomy (2022) - bazujący na faktach film o próbie zbliżenia się do podejrzanego o porwanie kilkuletniego chłopca przez tajniaka, w celu rozwikłania zagadki. Mylące w tym filmie jest to, ze główni bohaterowie są wizualnie do siebie bardzo podobni i miałem co chwilę rozkminę, przynajmniej na początku filmu, kto jest kto. Po drugie - trochę naciągane jak dla mnie było zorganizowanie takiej machiny państwa i takiej skali obławy na "tylko porywacza, potencjalnie zabójcę dziecka". Brzmi to bardzo źle, ale jak ktoś obejrzy film, to powinien wiedzieć o co chodzi.  Plusem są ładne zdjęcia oraz dość dobrze oddane napięcie, jakie towarzyszy działającemu pod przykryciem, jak wycieńczające jest udawanie i frustrujące zarazem, gdy musiał udawać przyjaciela takiej ludzkiej wszy. Generalnie takie całkiem niezłe kino, w sam raz na niedzielę wieczór.

  3. W dniu 13.04.2023 o 10:49, Shago napisał:

    Chcę sobie kupić 2 rzeczy:

     

    https://karchercenter-ocean.pl/12-odkurzacze-domowe/5303-cvh-2-bezprzewodowy-odkurzacz-bezworkowy-karcher-4054278899800.html do odkurzania samochodu

    https://karchercenter-ocean.pl/142-myjki-do-okien/5125-wv-2-plus-myjka-do-okien-karcher-4054278645575.html bo na myśl o ręcznym myciu okiem mnie zęby bolą.

     

    Miał ktoś z Was coś z tego? Sprawdzają się?

     

    Myjka do okien jest zaje.bista, bardzo pomaga, zwłaszcza jak masz dom i dużo okien.

    • Plusik 1
  4. Wierzyciele takiej wspólnoty mogą dochodzić swych wierzytelności z majątku wspólnoty, przede wszystkim z rachunków bankowych wspólnoty (gdzie gromadzone są zaliczkowe wpłaty na pokrycie kosztów zarządu). Wspólnota mieszkaniowa odpowiada w sposób nieograniczony całym zarządzanym przez nią i stanowiącym wspólność jej członków majątkiem, z wyłączeniem jednak nieruchomości wspólnej. Z kolei każdy z członków wspólnoty odpowiada do wysokości swego udziału w nieruchomości wspólnej za zobowiązania wspólnoty. To tak dla jasności.

     

    Jak znajdzie się osoba z inicjatywą, to taki zarządca sam zrobi wszystko, z wydrukowaniem formularza uchwały i podstawieniem pod nos, znając życie. A potem będzie - pani redaktur, przyjechali, pokazali, kazali podpisać, a tera każą płacić. 

    • Plusik 1
  5. 15 godzin temu, _Red_ napisał:

    Pany, zna się ktoś na przepisach co się dzieje w przypadku gdy zarządca nieruchomości (firma administrująca, której się płaci za utrzymanie, rachunki, naprawy itp.) upada lub likwiduje działalność? Mieszkańcy w okolicy chyba są zdezorientowani nagłym pozostawieniem i jak w końcu wodaciagi czy ktoś tam odetną wodę za brak opłat to będzie niewesoło. Czy może prawo to jakoś reguluje, że musi być zawsze przydzielony jakiś podmiot zarządzający wspolnotą?

     

    Zasadniczo, to właściciele lokali, z mocy prawa, tworzą wspólnotę mieszkaniową, która ma w zasadzie odrębną osobowość prawną - taka wspólnota może np. pozywać albo być pozywana, zawierać umowy itp. Zarządca jedynie reprezentuje was, jako wspólnotę, na zewnątrz. Zgodnie zaś z art. 20 ustawy o wspólności lokali - właściciele lokali są obowiązani podjąć uchwałę o wyborze jednoosobowego lub kilkuosobowego zarządu, gdy liczba lokali przekracza trzy.  Jednak jeśli istnieje zarządca, to nie ma potrzeby powoływać zarządu, bo dochodziłoby do duplikowania się ról i obowiązków. Powinniście wy, jako wspólnota (właściciele lokali), podjąć zatem uchwałę, w której albo powołujecie zarząd, albo ustanawiacie zarządcę, żeby ktoś wam ogarniał te rachunki, w sytuacji, gdy dochodzi do likwidacji zarządcy, bo w tej sytuacji zostajecie bez podmiotu, który was reprezentuje, a ustawa nakłada na właścicieli lokali obowiązek ustalenia takiego reprezentanta.

    • Dzięki 1
  6. 2 godziny temu, Ölschmitz napisał:

    bajern systematycznie jak uspiony niedzwiedz. mozna go szturchac kijami, zblizac sie punktami a potem przychodzi mecz z liderem/wiceliderem i jest wpierdol.

     

    mecz z city moze pojsc w kazdym kierunku IMO. nie zdziwie sie jak na etihad bajern przyjmie szybkie 3/4, ale tez jak wywioza 1:0 na plus

    Wyłączyłem ten mecze po 35 minutach, bo ewidentnie było widać, jak BVB się posypało. Dokładnie to, co piszesz w drugiej linijce -i ten  mecz mógł pójść w każdym kierunku. W pierwszych 10-15 minutach Bayern był mocno obs.rany i gdyby BVB coś wcisnęło, a przede wszystkim nie dało gola w prezencie, to mogłoby być różnie. Natomiast, z drugiej strony, widać jaki potencjał ma Bayern z tą kadrą. 

     

     

  7. Rosja carów Richarda Pipesa, brytyjskiego historyka polskiego pochodzenia. Syntetyczna opowieść o biegu dziejów Rosji, przyczynach wytworzenia się tej specyficznej mentalności „ruskiego miru” i powodów, dla których Rosja tak różni się od państw Zachodu i dlaczego tak się tym szczyci. Jest to przede wszystkim jednak bardzo zwarta i kompleksowa pozycja, która dzieli się na rozdziały, w ramach których narracja jest linearna, jednak które dotyczą odrębnych zagadnień funkcjonowania państwa. Osobną część poświęcono na rozważania obejmujące poszczególne grupy społeczne. Jeśli chodzi o cezurę, to obejmuje ona okres od osiedlenia się Normanów na terytorium dzisiejszej Rosji i stworzenia podwalin pod przyszłe państwo moskiewskie, do początku XX-wieku, przy czym nie omawiano szerzej ani rewolucji listopadowej, ani październikowej, to bowiem stanowi przedmiot rozważań w innych pozycjach Pipes’a. Pewną niedogodnością jest brak jakiegoś spisu wydarzeń z tyłu książki, bowiem choć narracja jest prowadzona linearnie oraz w sposób uporządkowany, to zarazem autor potrafi odwoływać się do wydarzeń o których wspomniał kilkadziesiąt stron wcześniej. To również cecha tej książki, że służy bardziej przybliżeniem relacji carat - społeczeństwo i konsekwencji dla późniejszych dziejów (w tym aktualnych) Rosji, aniżeli taką typową historią polityczną państwa. Z takich ciekawszych przemyśleń, to bardzo do mnie trafił fragment dotyczący oceny Rusi przez pryzmat traktowania jej jako monarchii feudalnej - Pipes się z tym absolutnie nie zgadza. Pipes sprzeciwia się użyciu określenia feudalizm dla dziejów Rosji, ponieważ uważa, że ten feudalizm rosyjski nie miał wiele wspólnego z tym zachodnioeuropejskim, gdyby się tak mu bliżej przyjrzeć. Wskazał, że zachodni feudalizm obejmował: decentralizację polityczną, system lenny i warunkową własność ziemi, a elementy te na Rusi nie były znane albo były rozumiane zupełnie inaczej. Pipes podkreślał, że na Zachodzie umowa lenna łączyła wasala i seniora opisując ich wzajemne prawa i obowiązki - to było prawo, które by egzekwować i rozstrzygać spory dot. lenna potrzebne były sądy i trybunały. Na Rusi nie istniała żadna forma umowy - jeśli bojar się nie dogadywał z księciem nie mógł zrobić nic - oprócz wyjechania i osiedlenia się u innego księcia. Jego sporu nie można było rozwiązać prawnie. Ta swoboda opuszczenia jedynie pozornie mogła sprzyjać powstaniu wolnego społeczeństwa - swoboda nie obwarowana prawem jest jednak niezdolna do samodzielnego rozwoju i ma skłonność do zwracania się przeciwko samej sobie

     

    Moim zdaniem kapitalne, będę czytał drugi raz za kilka miesięcy, bo jest napakowana wiedzą, ale zarazem to nie jest typowa historia polityczna, polityka zagraniczna Rosji carów jest jedyna gdzieś na uboczu poruszona - przy czym takie studium państwa czyta się bardzo ciekawie, bo to zupełnie świeże dla mnie podejście.

     

     

    • Plusik 3
  8. Sam piszesz, że masz za słaby core, to nie ma przypadku, puszczają ci lędźwie pewnie. Ja teraz powolutku robię martwe na trap-barze, bo dzięki innemu rozkładowi ciężaru jest trochę lepiej i nie odczuwam bólu, ale jakbym próbował zrobić na prostej sztandze martwy, to bym się zesrał przy 80 kg. Z przysiadami tradycyjnymi w ogóle nie próbuję, goblety albo wykroki czy bułgarskie są świetne, szczególnie te dwa ostatnie ćwiczenia, bo jednocześnie budują mięśnie, ale też poprawiają dynamikę, gdy są poprawnie wykonywane oraz wspomagają równowagę. Musisz koniecznie robić oddzielne ćwiczenia na core ;)

  9. @gtfan kraul jest najgorszym stylem do pływania, pod kątem bólu kręgosłupa. Mam ten sam problem, bo nie umiem wypuszczać powietrza pod wodą i chodzę się popluskać, bo kraulem ratowniczym przepłynę kilka basenów pod rząd, ale potem jestem spompowany, a żabką nie umiem. Jeśli masz problemy z plecami, to strzelam, że L5/S1. Nie polecam przysiadów ze sztangą na plecach, spróbuj robić bułgarskie przysiady albo goblet squaty z kettlem trzymanym przed sobą. Ewentualnie, jeśli masz ogromne jaja i się nie boisz tego, jak cię oceniają inni, to ustaw dwie skrzynie obok siebie, wejdź na nie (lewa stopa na jednej, prawa na drugiej), do pasa przymocuj na łańcuchu ciężar i rób tak przysiady - odciążysz w ten sposób odcinek lędźwiowy.

    • Dzięki 1
    • This 1
  10. Szukam laptopa do 6k, głównie do pracy biurowej, który mi posłuży dobrych kilka lat. Dużo się z nim przemieszczam,  więc miło gdyby był solidny. Jakby bateria trzymała długo (z 7-8h) to w ogóle sztos. Zależy mi na szybkości działania i kulturze pracy. Czasami wbijam z lapkiem do łóżka, więc nie może być to sprzęt,  z którym trzeba się obchodzić jak z jajkiem. Nie ogladam raczej w podróży nic na nim, ale matryca powinna być przyzwoita, bo czasami muszę pisać coś,  gdy mi w niego naku.rwia słońce.  Fajnie jakby był w miarę lekki. Do tej pory mialem takie z przekątna 15.6 i nie chciałbym jakiegoś o wiele mniejszego brać. Cena do 6 koła. Nie chcę tylko chińczyka za bardzo :(

  11. Przeczytalem "Gulag" A. Applebaum i polecam, jeśli ktoś chce zapoznać się z tematem obozów pracy przymusowej w ZSRR. Nie czytalem Solzenicyna, więc nie będę porownywal i powiem tylko, ze to kawal historycznej monografii. Dobrze udokumentowana, obfita w przypisy, szczegolowo wskazuje chronologię i rozwoj gulagow. Co ciekawe, z ksiazki wynika, ze ruscy sami do konca nie wiedzieli czemu maja te gulagi sluzyc i okresowo zmieniali zarowno cel ich dzialalnosci, jak i "łatwość" dostania sie tam. Niewazne jednak czy jak, byc moze szczerze,  wierzono ze maja byc kuznia nowego czlowieka, czy stanowily element wynaradawiania np czeczenow lub innych ludow zsrr, czy tez w koncu stanowic mialy kolo zamachowe gospodarki radzieckiej - stanowily pola nieopisanego cierpienia i zlamanych zyc ludzkich. Momentami jest to bardzo ciężkostrawna pozycja, choc pioro autorka ma dobre. Moim zdaniem to bardzo dobra ksiazka, zwłaszcza ze autorka w wielu miejscach dosc sugestywnie oddaje realia obozowe, nie ograniczajac sie do suchych faktow. Troche jednak mi sie dluzyla momentami, srodkowa czesc to opis roznych elementów zycia obozowego, natomiast zwłaszcza 1 czesc i ewolucja tego systemu jest warta moze i dwukrotnego przebrniecia. Ponad miesiac czytalem, bo nieraz az człowiekowi sie odechciewalo wszystkiego, czytajac co te bydlaki zgotowaly swoim rodakom (i nie tylko).

    • Plusik 4
  12. 10 minut temu, Adam GlapJńskJ napisał:

    Może kupowanie przez pośrednika dawało mu jakieś poczucie pewności no i papiery za niego przygotował do sprzedazy itp a nie musiał sam się tym zajmować.

    Może, ale jakbym szukał mieszkania w takiej małej miejscowości, to bym przeglądał lokalne serwisy i jakbym zobaczył mieszkanie (których nie było fest dużo), to bym chociaż zadzwonił, nie mówiąc o obejrzeniu. No ale życie uczy, że nie ma co wszystkich brać swoją miarą.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...