Skocz do zawartości

SoQ_

Zg(Red.)
  • Postów

    182
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SoQ_

  1. Tak samo jak brakiem elementarnego pojęcia o rynku jest twierdzenie, że pławimy się w kasie pracując w PE
  2. Tu wchodzimy na trochę inny grunt. Nie możemy zakładać, że każdy nasz czytelnik siedzi pół dnia w necie i pochłania wszystkie newsy o grach, również tych na PC. Trzeba to nieco wypośrodkować, pisać zrozumiale, bo chyba nie chcesz czytać tekstów typu: ta broń ma niezły damage i robi stuna przeciwnikom, enviro w tej grze jest bardzo naturalne, a side questy pojawiają się na mapie randomowo.
  3. O Valiant można akurat dyskutować, bo jakby nie było to wydaje i tworzy to Ubi czyli raczej nie indie
  4. Ok, może żadna z tych gier nie była wybitnie nieznana, chociaż idę o zakład, że wielu czytelnikom nic nie mówił tytuł np. The Talos Prin(nene)le czy Guns Up!. Nie są to gry indie to jakie, AAA? Indie to ogólne pojęcie, pozwalające uporządkować pewne rzeczy. Jednym z kryteriów indie jest fakt ukazania się w ich cyfrowej dystrybucji, a te gry to kryterium spełniają. Zresztą Astronauts to team indie, Croteam od Talosa też, The Chinese Room tak samo, podobnie jak Housemarque.
  5. Jak się wydaje taką ch.ujowatą jakościowo gazetke to nie ma co sie dziwić. Kurde żeby redaktor naczelny "największego pisma o konsolach w polsce" pisał, że gra w bloodborne, ale generalnie to on nie wie o co chodzi i w statystki nie zagląda to chyba jest przesada, soq piszący o gierkach indie, które jego zdaniem są najmniej znane i wymienia Everybody gone to the rapture, lol. Kompromitacja. "... wybrałem najlepsze i najmniej znane" - takie zdanie jest w leadzie. Gdzie masz napisane, że Everybody to gra najmniej znana? Akurat o niej myślałem w kategorii najlepsze, a nie najmniej znane. Bo literka "i" wcale nie musi oznaczać, że wszystkie gry poniżej są takie i takie. Czytaj ze zrozumieniem a potem się pruj i pisz o kompromitacjach.
  6. Brzmi smakowice, obadam bankowo, dzięki za cynk
  7. Chodziło mi raczej o to, że pierwszy raz w serii, ale faktycznie - może napisałem niejasno. Co do zaprojektowania od dawna, to wydaje mi się, że nie ma jednego kanonicznego Gotham, bo przecież inne było w filmach Tima Burtona a inne np. w Batman Forever, zresztą Rocksteady lubi projektować wszystko po swojemu (vide Pingwin w AC z butelką wbitą w oko zamiast monokla) więc zakładałbym, że sami też projektują, przynajmniej w części, swoje Gotham.
  8. Hm a przeczytałeś tekst "Jak zostałem zombie"? Bo przecież to tekst o niczym innym jak o grach, konkretnie o jednej, gdzie od kuchni możesz poczytać o jej produkcji i dowiedzieć się trochę ciekawych rzeczy, których nie wygrzebiesz w necie. Tekstami o grach są tylko recenzje, zapowiedzi i playtesty?
  9. Ja z jednej strony rozumiem, że można coś komuś zdradzić i powinno się pilnować, ale powiedz Mejm jaki jest termin "przydatności do spożycia". Znaczy się nie wiem, jeśli piszesz o "Sokole maltańskim" to nadal musisz się krygować? Bo kurcze to film z 1941 roku i jeśli ktoś nie oglądał i nie jest pasjonatem filmów czarno-białych, to racze go już nie obejrzy. W ogóle to błędne koło, bo ciągle wychodzi coś nowego, ciągle mamy nowe pokolenia, więc wciąż jest ktoś kto czegoś nie czytał/nie oglądał/nie grał. Zresztą, gadanie typu "nie grałem w grę sprzed 20 lat, ale na pewno kiedyś zagram, więc nie mówcie mi nic o jej fabule" to takie trochę pitolenie Pajgi zahaczyłeś o Boga i Jezusa, więc patrząc z przymrużeniem oka, to przecież w każdym kościele masz spoiler jak cholera, bo Jezus wisi na krzyżu, a jak przecież ktoś ogląda "Pasję" to może liczyć, że jednak facet tak nie skończy Wiem wiem, przykład trochę bogoburczy, ale czasem dyskusja o spoilerach ma właśnie taką powagę... Co nie zmienia faktu, że niektórych powinno się unikać za wszelką cenę i ja się staram tego trzymać.
  10. Stare dzieje, Ściera działał po presją i było go łatwiej zbajerować niż Butchera
  11. Hm nie wiem jak w CDA, ale u nas nikt nie bierze się za recenzownie gier z gautnku, którego nie lubi. To chyba logiczne?
  12. Obie gry date premiery maja oficjalnie jako TBA, wiec nie nawet 2015, a takich po prostu unikalismy, bo i tak bylo tego sporo. W końcu takie The Last Guardian tez moglismy dac jak chyba dwa lata i rok temu, ale lepiej skupic sie na tym, co realne
  13. SoQ_

    Czy Monika musi pisać?

    O tym, że nigdy nie umiał być naczelnym magazynu, bo jest jakiś chemikiem co liczy coś tam...
  14. SoQ_

    Czy Monika musi pisać?

    Hyde Park to mała forma, więc można pozwolić sobie na szaleństwo. Felieton musi się trzymać ram tematycznych pisma, choć oczywiście musi być ciekawy i może się ładnie przejechać różnych tematach, najlepiej bieżących. Oczywiście recką w innej formie być nie może. Akurat felieton Krupik faktycznie zahaczał o temat medycyny i nawet zgrabnie to wszystko łączyć, chociaż spodziewałem się więcej mięsa, ale może jak się autorzy SS wdrożą na nowo w gry, to będą więcej o nich pisać Krupik względnie dała radę, ale felieton Borka? Albo niejaki Mr. Destroyer? Tego się przecież czytać nie da.
  15. SoQ_

    Czy Monika musi pisać?

    W porównaniu do tego, co chcę czytać. A w piśmie o grach nie chcę czytać o koleżance, która opowiada jak to skończyła medycynę.
  16. SoQ_

    Czy Monika musi pisać?

    Chyba, zresztą ów felieton w pierwszym reaktywowanym SS to... Raczej na minus. Co przy reszcie felietonów tamże, będących zdecydowanie na minus, jest i tak przyzwoitym wynikiem.
  17. He screen z królikami według moich postulatów miał być dużym screenem, na górze, ale widać szefostwu się taka koncepcja wydała zbyt obsceniczna
  18. Właśnie, czemu nie można potraktować tego jako dodatkowej nauki, poszerzenia horyzontów? To tak jak z angielskim, gdy czytam po angielsku cokolwiek i trafiam na słowo, którego nie znam, to nie denerwuję się na autora tylko łapię za komórkę, stukam w google translate i tłumaczę czerpiąc z tego naukę. Rozumiem z drugiej strony pęd do prostoty przekazu, lekkiej lektury, ale nie można po prostu używać w tekście notorycznie jednego słowa, trzeba szukać zamienników, ubarwiać, zwłaszcza w felietonach, które nie są - a przynajmniej nie powinny być - prostą formą przekazu. Choć dziś, gdy felietony pisze nawet Doda i inne "gwiazdki", wartość tej formy literackiej jednak się zdeawulowała.
  19. Nie przesadzajmy. Grafomania to jest - dwa przykłady z podwórka dziennikarstwa sportowego - tekst Dariusza Tuzimka o "dialogu" z Chrystusem z Rio (http://www.weszlo.com/2009/05/22/tuzimek-nokautuje-kalite-konkurs-rozstrzygniety/) albo "wywiad" Rafała Steca z GW z... piłką mundialu w Brazylii http://www.sport.pl/mundial2014/1,128351,16176132,_Jestem_z_natury_bezstronna_i_ulegla____Rafal_Stec.html Chyba przyznasz, że w obliczu powyższych przykładów używanie bogatego słownictwa trudno nazwać grafomanią.
  20. A to hardkorowi gracze do knajp nie chodzą? . Puby o tematyce growej to coraz powszechniejsze zjawisko, stąd też postanowiliśmy przyjrzeć się jemu bliżej. Ot, choćby ostatnio miałem telefon do redakcji od osoby, która chce zorganizować jakiś turniej, z pytaniem, jak choćby wygląda kwestia konsol, które z nich można oficjalnie wykorzystać itp. O tym m.in. do przeczytania w tekście. Co ty Perez nie kumasz, że gracze hardkorowi nie łażą po knajpach, tylko grają 24 na dobę wbijając trofiki Panowie, dobrze wiecie o co chodzi. Jest tyle ciekawych tematów, jak np. "Rok z next-genami", "Japonia podnosi się z kolan", itp., a tymczasem drugi miesiąc z rzędu dostaniemy 6 stron o - co by nie mówić - totalnych pierdołach. No bo jak do powyższych mają się szmaty i knajpy? Wiem, nabijam się trochę. Jest jednak tyle numerów PE jeszcze do zapełnienia, że warto pisać również o bardziej lajtowych sprawach. Nie możemy traktować czytelników tak: są tylko HC i piszmy tylko dla HC. Bo wtedy sami strzelamy sobie w kolano hermetyzując grupę odbiorców, a wiadomo - dziś - przy spadającym czytelnictwie - na to po prostu pozwolić sobie nie można.
  21. A to hardkorowi gracze do knajp nie chodzą? . Puby o tematyce growej to coraz powszechniejsze zjawisko, stąd też postanowiliśmy przyjrzeć się jemu bliżej. Ot, choćby ostatnio miałem telefon do redakcji od osoby, która chce zorganizować jakiś turniej, z pytaniem, jak choćby wygląda kwestia konsol, które z nich można oficjalnie wykorzystać itp. O tym m.in. do przeczytania w tekście. Co ty Perez nie kumasz, że gracze hardkorowi nie łażą po knajpach, tylko grają 24 na dobę wbijając trofiki
  22. Wow chyba nie powiesz mi, że felieton Borka zamykający pierwszy numer SS jest ciekawy?
  23. He troche może za ostro to napisałem Na PC szarpię bardzo rzadko, ale są perełki, których nigdzie indziej nie ma, choć to głównie mniejsze gry i niezależne - Gone Home, Dear Easther czy ostatnio The Vanishing of Ethan Carter, którego w sumie jeszcze na dobre nie zacząłem
  24. Europejski, a nawet polski. W sierpniu wyszło trzecie wydanie Osiedla Swoboda autorstwa Śledzia. Dla mnie sprawa kultowa, przypomianjąca młodość Dwa pierwsze wydania szybko się rozeszły, pamiętałem, że niedługo pojawi się kolejne, więc wczoraj gdy przy okazji wizyty w sklepie z komiksami wpadło mi w oko, od razu nabyłem.
  25. Journey to gra ze wszech miar warta uwagi, dlatego chcąc ją docenić musieliśmy ją jakoś zakwalifikować. Ale mniejsza o to, bo chciałem byś fachowo wypowiedział się grą z jakiego gatunku jest według Ciebie Journey? Szczerze to nie wiem jaki to gatunek ale wiem gdzie można było ją wrzucić i zapewne tam będzie czyli w którymś z kolejnych top 10 generacji dot. najlepszych gier z cyfrowej dystrybucji, tam jest odpowiednie miejsce dla niej, może być nawet nr 1 bo to już są gusta ale na Boga nie można wrzucać gry do TOP 10 platformówek tylko dlatego, że gra na emocjach, jest oryginalna, coś tam się skacze. Przez takie kwiatki miejsca brakuje dla moim zdaniem (i wielu z tego forum) TOP3 generacji w tym gatunku czyli DKR. Głównie to chodziło o to ale może się mylę bo nie jestem profesjonalistą... Racja, ranking gier cyfrowych i umieszczenie tam Journey rozwiązałby sprawę. Tak gwoli ścisłości - ja akurat nie byłem za wcieleniem Journey do tego top platformowego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...