Skocz do zawartości

Nemesis

Senior Member
  • Postów

    7 514
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Nemesis

  1. Nemesis

    The Callisto Protocol

    Inspirują się wyczynami Capcomu w RE2: R, także raczej spać można spokojnie.
  2. Te pisma chociaż były funkcjonalne w treści, bo zawierały przydatne informacji. PSX Extreme stworzyło własne podwórko, slogany, legendarne akcja jak jazda na fotelach wskutek Speed Freaks. Rynek prasowy wtedy zaczął przeżywać rozkwit, choć nie brakowało pozbawionych klimatu pism, jak np. Click. Początkowo chyba pisali tylko o PC, a potem weszły konsole. Pierwszy numer zakupiłem z recenzją Final Fantasy X. I jedyny w zasadzie. A co do studiowania opisów gier, hah, nie zapomnę gdy na osiedlu przez dwie godziny nie było prądu, to usiadłem, zapaliłem świece i przeczytałem solucję do 40 Winks. To były mroczne, lecz piękne czasy. A jak się oczekiwało naprawy konsoli, wertowałem po kolei wszystkie pisma o PSX, żeby zaspokoić głód na granie.
  3. Nemesis

    The Callisto Protocol

    Callisto wygra, bez krwawej gadki. Sam postawiłbym na ten projekt niż Dead Space. Po pierwszych zapowiedziach spodziewałem się bardzo zachowawczego średniaka, który coś tam próbuje podskoczyć nostalgii z czasów Visceral. Teraz? Nowej wersji Dead Space mogłoby nie być. Wszystko zależy w jakim wzajemnym odstępie czasowym gry trafią do sprzedaży. Resident Evil 4 to trochę inna liga.
  4. Nie ujmując nikomu, żadnemu autorowi, mam swoję teorię nt. tamtego pismaka. Opierał się głównie na poradnikach, solucjach do gier. Ciężko mi znależć w głowie dokładną datę zaprzestania wydawania magazynu, ale chyba niedługo później w Polsce mocno spowszedniał Internet. Przypadek? Mimo wszystko, należy się szacunek za dostarczanie pomocy licznym graczom, którzy nie mieli dostępu do sieci i byli zdani na prasę. Szkoda, że pismo nie mieszało opisów do gier z publicystyką, tak czyniono w PlayStation Plus (później Player Station Plus, w awatarze rednacza zawsze widniał oryginalny Nemesis). Ale prawdziwym artefaktem z tamtej epoki na zawsze pozostania to oto saga. Roger, jakaś reaktywacja Poradników Extreme się trafi jeszcze?
  5. Odczepcie się od Claire I tak jest bardziej autentyczna niż Jill "Alice" Valentine w niedoszłym rimejku trójeczki, ha!
  6. Nemesis

    The Callisto Protocol

    Callisto wygra, bo twórcy mocno promują grę, do tego oprawa robi megarobotę. Dead Space to jest jednak remake, nie nowa gra. Poza tym EA ma reputację jaką ma, ciężko mi sięgnąć pamięcią do naprawdę dopracowanej gry od nich. Ktoś pamięta? Schofield chętnie się udziela, daje wywiady, no wyczuwa się od niego dużą pasję i chęć odegrania się za Visceral Games. Oby mu się udało.
  7. Martha is Dead (PS5) Niedostatecznie przyjęta w świadomości graczy, a powinna. Grzeszy dosadnością przekazu znacznie mocniej niż The Last of Us 2. Uderza we włoskie legendy o duchu tragicznie zmarłej niewiasty, która pośmiertnie wabi niewinne dziewczęta nad jezioro i topi ich dusze, dosłownie. Otwarcie legendy o Białej Damie przypomina bajkę z Resident Evil: Village, tutaj czytaną nie przez mamę a nianię. W najczarnieszych chwilach II Wojny Światowej (jakiś 1944 rok) historia pisze się na włościach generała włoskiej armii, w malowniczej Toskanii. Mógłbym całkowicie pozbyć się spojlerów, lecz sam tytuł mówi wszystko. Żyły sobie dwie, urocze siostry bliźniaczki, Martha oraz Julia. Wychowane przez despotyczną matkę, która faworyzowała tę pierwszą. Pewnego, klasycznie zamglonego dnia jesteśmy świadkami rodzinnej tragedii, Martha umiera. Okoliczności pozostawię w sferze tajemnic, bo Martha is Dead jest wg mnie czarną klaczą tego roku, serio. Tragedia postępuje z gracją efektu domino. Sypią się relacje Julii z rodzicami, dociekanie prawdy ujawnia co bardziej przerażające fakty, zacierają sie granice pomiędzy racjonalnością a manią, podparte makabrycznymi wizjami. Tutaj nadmienię dla mocno zainteresowanych Wycieczka po rodzinnej posiadłości i okolicach choć potęguje wrażenie całkiem otwartego świata, zachowuje niezbędną kameralność. Nie uświadczymy obecności zbyt wielu postaci, gdyż scenariusz nie przewiduje postronnej ingerencji, przynajmniej takie sprawia wrażenie. Rdzeń opowieści jest umieszczony w listach, z prasy dowiemy się jaka panuje aktualna sytuacja na froncie, w radiu posłuchamy bardzo klasycznej muzyki. Zwiedzimy okoliczny las, odkrywając inne duchy przeszłości, osobiste tragedie i wieczne tęsknoty. Wszystko przy naprawdę ślicznej oprawie. Przy czym nie jes to żaden sim-walk bo interakcji tutaj bez liku. Poznajemy sztukę fotografowania od podszewki z dokładnym licznikiem procesu wywoływania fotografii. Do szybszego przemieszczania sięgniemy po rower. Postoimy również nad trumną Marthy, a Julia będzie maskować prawdziwą tożsamość zmarłej siostry. Polecam Wam, drodzy forumowicze. Gra jest obecnie za grosze do wyrwania.
  8. Nie, nic się nie zmienia. Tutaj jest trochę inny zapping niż w oryginalnej wersji.
  9. Piękne, cudowne podsumowanie nasze wspólnej historii, bo większość zaczynała tak jak napisał Roger, od czyszczenia lasera w PSX, i rozkminę kiedy wyłączyć grę, bo nie miało się karty pamięci. 300 numer, wielu wątpiło a PSX Extreme nadal tutaj jest i koorva będzie.
  10. Nemesis

    The Last of Us Part I

    Gracze marudzą ale większość padnie pod presją hajpu i kupi. Sony robi źle, że dotychczas nie wspomnieli o możliwości premiery także w Premium. Usłudze dałoby to wiele nowych subów a Naughty Dog nie włożyło w ten projekt nie wiadomo jakiej pracy. Wystarczy jak się chwalą, że gra powstała bez crunchu, w odróżnieniu od poprzedniczki.
  11. Nemesis

    The Last of Us Part I

    Mówimy o realizmie w grze poświęconej pandemi maczużnika na świecie? Bitch, please
  12. Nemesis

    NieR: Automata

    I to z niższą kategorią wagą deklasuje prawie całą resztę tych wysokobudżetowych super-hajper gierek.
  13. Nemesis

    The Last of Us Part I

    Miałem bardziej na myśli, że przez ciągłe nawracania do historii z Part I (nowa wersja plus serial), PArt II jeszcze bardziej popadnie w skrajność, przez ten scenariusz nie dla wszystkich. Wiadomo, że gameplay i tech w tej grze rządzi.
  14. Nemesis

    The Last of Us Part I

    Tylko ile można wałkować wątek z pierwszej gry? Potem nic dziwnego, że większość rzuca obelgami w trudniejszą do ogarnięcia część drugą. Wiadomo, że serial i Part 1 pomogą sobie nawzajem. Gdyby chodziło tylko o PC, to TLoU: Remastered już dawno by się tutaj pojawiło. BTW. wczoraj zagrałem trochę w remastera i ndal daje radę. Ten rimejk czy uj wie co, jest średnio potrzebny. Tylko narzekanie narzekaniem a będzie premiera i wszyscy kupią bo pokona ich hajpik. Zawsze tak jest.
  15. Nemesis

    NieR: Automata

    Plus jest miksem różnych gatunków. Choć najczęście określana jest jako Action jrg. No, w sumie się zgadzam. Tej ścieżki audio nie idzie zapomnieć. Mam zamiar nabyć YorHa Edition, tanio stoi obecnie.
  16. Nemesis

    The Last of Us Part I

    Ale ND sobie w kolano strzelili tym wydawnictwem. Pytanie czy to był ich pomysł, czy nacisk z góry odkąd Jimbo przejął fotelik prezesa. Wiecie co ja myślę - że dymu byłby mniej gdyby zlecono tę robotę Bluepoint Games. A tak jest płacz o czołganie i uniki, kluczowe nowoście sequela wycięte na w RIMEJKU pierwszej gry hulającej na systemowych fundamentach TLoU 2. Ale cyrk.
  17. Nemesis

    Konsolowa Tęcza

    Ale Spider-Man 2 jako tako był ciekawy jak na gradaptację. Chodzi o film z 2004 roku. Batmanów też trochę naleciało, łącznie z ciekawym Begins.
  18. Nemesis

    The Last of Us Part I

    Uwielbiam TLoU ale taka zachowawcza renowacja winna znaleźć się tylko w klasie Premium. Wtedy miałoby to sens a nie Jimbo wołający trzy bomby, piękni kawalerzy. To jest narracja wypisana 1:1, z graficznym upgrade, też bez szału.
  19. Nemesis

    The Last of Us Part I

    No trochę chamski recykling.
  20. Control jest trudne w odbiorze, ale technologicznie wyznaczyło standardy jak niegdyś pierwszy FEAR. Show kradnie gra świateł, efekty cząsteczkowe, sypiące się otoczenie. Monolith zrobili coś podobnego już w 2005 roku. Ta sama jednolitość lokacji, wrogowie, kwestie paranormalne. Control atmosferą miesza horror, film akcji, thriller psychologiczny, retrowave, wszystkiego po trochu. Kulminacja dzieje się gdy dostajemy walkmana. Heavy Rain na pewno spopularyzowało gatunek fimowych gierek, za to należy się mu miejsce w historii gamingu. Jakościowo jeszcze się broni w poprawionej wersji, fabularnie robi klimat z tym wiecznym deszczem. Tylko tyle i aż tyle. Ale nigdy bym tutaj nie wrócił. Kontrukcja scenariusza pozostaje zawsze ta sama i nie da się zmienić głównej historii, a szkoda. Dzisiaj, być może Quantic Dream zrobiliby to inaczej. Cage to wie.
  21. Control/Foundation DLC Remedy Storytellng Company celuje w historie naukową, podważaną elementami nadprzyrodzonymi, lecz scenariusz bardzo często racjonalizuje, wyjaśnia większość zdarzeń w sposób naukowy. W podstawowej edycji gry Jessie boryka się z problemami wewnątrz Najstarszej Siedziby. Wszystkie przemiany, wtargnięcia Syku, zawieszeni w powietrzu pracownicy FBK zapętlający się w niezrozumiałej inkantacji. Control w pierwszej chwili odrzuca, potem zaczyna uzależniać. Chyba tak miało być w założeniach tego projeku, co się udało. Stąd postanowiłem raz jeszcze zajrzeć do Najstarszej Siedziby, skompletować resztę zawartości i tym samym rozpocząłem od samego Fundamentu. Dodatek znajduje się w jednym z późniejszych sektorów na mapie Biura, wystarczy odnaleźć pewne drzwi, które robią tutaj za pseudomonolit. Rozpoczynamy właściwy dodatek. Pierwszą znaczną różnicą jest zmiana scenerii. Control w swojej matczynej wersji przyzwyczaiło nas do typowo biurowej architektury, białych ścian, odbijającej wszystko podłogi, czasem zaprasza na chwilę do motelu Ocean View. Teraz schodzimy do pokrytych czymś w rodzaju piasku rdzy jaskiń. Fundament to całkowicie nowy sektor na mapie, z kilkoma lokacjami oraz testami płaszczyzn astralnych. To więcej Control w Control. Dyskusja z Zarządem i jego szyfrującymi wiadomościami, odnajdziemy również jednego z porzuconych Prekursorów, stoczymy finałowe starcie z jedną z postaci obecnych w podstawce. Kilka wariantów przeciwników Syku, umiejętność Strzaskania i Wyciągnięcia, co znacznie ułatwia dostęp na inne poziomy Fundamentu. Naprawimy Gwóźdź, poszukamy pięciu kart dostępu pracowników wyższego szczebla, posłuchamy jak Emily Pope fascynuje się swoją pracą i nigdy nie wyjedzie na wakacyjny urlop. Nie jest to poziom innego DLC, Awe (referencje do Alana Wake'a, Bright Falls) lecz mnie pochłonęło. Zabawą w kamerzystę zapada w pamięć. Pełna rekomendacja.
  22. Heavy Rain było hajpowane do granic możliwości. Do tego gra de facto zwróciła uwagę publiczności swoją filmową narracją. Potem wybuchła bańka z tymi wszystkimi gierkami od Telltale, pojawiły się Walking Simy i te sprawy. Heavy Rain zaczęło pędzić hajp na takie gierki. Przed 2010 rokiem ten rynek prawie wegetował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...