-
Postów
7 517 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Nemesis
-
-
Heavy Rain było hajpowane do granic możliwości. Do tego gra de facto zwróciła uwagę publiczności swoją filmową narracją. Potem wybuchła bańka z tymi wszystkimi gierkami od Telltale, pojawiły się Walking Simy i te sprawy. Heavy Rain zaczęło pędzić hajp na takie gierki. Przed 2010 rokiem ten rynek prawie wegetował.
- 1
-
Takie opinie to ja szanuję
- 1
-
Tempo jest odpowiednie dla budowania klimatu. Chyba że mierzycie siły na zamiary z robieniem speedrunów w Callisto. Tak horrory potrafi konstruować tylko Capcom czego żywym dowodem jest remake RE2 (). Protocol wygląda cudnie, nic więcej tutaj nie potrzeba. To jeszcze wersja w produkcji, więc ogarną dwa tryby działania - rozdziałki i wydajności.
-
Zależy jak na to patrzeć. Detroit to już zbiór kilku ciekawych mechanik, jest nawet imitacja Girsów w jednym z fragmentów rozgrywki. Until Dawn to więcej grania niż oglądania, stąd ta przewaga. Plus content, czyli slasher na młyn fanów Piąktów Czynastych czy innych Majersów, etc.
-
12 lat nie kusiło Cię by sprawdzić "dzieło życia" pana Kejdża? I słusznie. Heavy Rain robił gruntowne wrażenie tylko w chwili premiery, dzięki oprawie, technologii renderingu otoczenia, filmowej mechaniki. To po części zasługa Fahrenheita i tylko dlatego, że okazał się niedostatecznie znany, a pojawił się na jesieni 2005 roku (pamiętam recenzję w PE). Dzisiaj? To jest rzeczywiście gra na 7 w sferze koncepcyjnej. To scenariuszowy gotowiec, nazbyt wyraźnie ujmujący kto jest kim. Wielu rzeczy można się domyślić samemu, bo to historia pisana trudną przeszłością, problemami i fałszywymi podejrzeniami. Cage podsuwa nam rozwiązanie pod nos w połowie gry i każe jedynie czekać do końca tej ballady. Całe Heavy Rain, zwykły marketingowy mit. Stąd o wiele ciekawsze jest Beyond: Dwie Dusze. Przede mną nadal czeka Detroit, ale to już bardziej uderza w ramy wojen korporacyjnych, androidów z emocjami, itd.
-
Uczepianie się ideologii lgbtq lekko zaszczepionej w fabularnym trzonie dwójeczki jest nieco na siłę, z bardzo prostego powodu. Left Behind w zasadzie opieral się na głębszej relacji Ellie i Riley, tak samo kwestia Billa z podstawki. Tego nikt nie pamięta?
-
Niepotrzebny? To drogowskaz jak umiejętnie rozwinąć bardzo solidne fundamenty rozgrywki. Zaaplikowaneo takie czołganie się a jak bardzo zmienia to rozgrywkę. Lepszej eksploracji świata nie ma, end of story. Historia to już bardziej osobliwa kwestia. Ale jeśli twierdzicie z uporem maniaka, że TLoU 2 jest trudna w odbiorze, zagrajcie w Martha is Dead, moją perełkę 2022 roku.
- 1
-
Terminator: Resistance jest bardzo dobry, nawet że to AA. Zwłaszcza ta ulepszona wersja. Jest tam wszystko czego potrzeba. Nie mogę się doczekać tego Detroit wyjętego z wizji Verhoveena. I oby gore leciał jak w pierwszym filmie. Biorę to!
-
I ta nutka przy tej pikselowej imitacji free-roamu w Story Mode, no złoto po prostu. Wczoraj dwie godziny leciałem Arcade na Hardzie, brakło mi zdolności kredytowej ;(
-
Najlepiej to robić klasycznie
Spoilerwe dwoje
- 1
-
Arcade czy Story? W pojedynkę Arcade na "Cowgh" czasem daje w pisde.
-
Klasyka gatunku. Najlepszy rimejk jaki spłodził deweloperski światek. Wszystko tam gra i śmiga jak należy. Dialogi przepisano, nagrano od zera lecz brzmią też tak "swojsko" jak w RE1. Dzisiaj odpalam chyba, jak na lipiec przystało. Efekt letniej burzy oświetlający błyskiem rezydencję nadal robi jak w 2002. Perełka, która z wiekiem pięknieje.
- 6
- 3
-
Polecam załatwić pana Shreddera bez straty jednego ciosu. Prosto nie jest
-
Wystarczy iść drogą The Evil Within. Bodaj czwarty etap składał się z wioski, bardzo mrocznej ale podobieństwa do RE4 nasuwały się samoistnie. Złoto.
-
-
-
Dark Souls z wrodzoną umiejętnością skoku. Cały Elden Ring. Niemniej, uzależniający najbardziej ze wszystkich gier Miyazakiego.
-
Ale fajne pudełeczko, cenowo nawet przystępnie.
-
Arcade lecę na Gnarly. Dostałem w pisde.
-
Ja lecę drugą platynkę. To jest jedna z perełek wszechgeneracji, nie inaczej Pany. 4k/60 wleciało.
-
Dziwne, że dopiero od 15.00 gra wleci oficjanie do obiegu. Za mną już komplet etapów w trybie Story. Panowie, to jest cudowne. Intro z głosem Mike'a Pattona to najlepsza motywacja do klepania mordy Shreddera. Pizza Time!
-
Kto wieczorem leci na wspólne klepanie Shreddera po gębie?
-
Ja bym poprosił dział Raccoon Corner w hołdzie dla dawnych pismaków jak "Player Station Plus", tam opisywano wszystkie survival horrory. Teraz też trochę mamy tego na rynku. Kto jest za?
- 3
-
Zamiaruję się na wydobycie platyny ale będzie to projekt życia. HK skrywa tony zawartości przy bliższym poznaniu. Twórcy puścili trzy mosiężne dodatki, nawet the Grimm Troupe z przetrudnym bossem. A to przecież rozgrzewka w prawdziwym maksowaniu gierki. Cały boss rush to jakiś pjerdolona autoagresja. Nie polecam, bo sam jeszcze nie sprawdziłem swojego progu nerwowej wytrzymałości.
własnie ukonczyłem...
w Graczpospolita
Opublikowano
Control/Foundation DLC
Remedy Storytellng Company celuje w historie naukową, podważaną elementami nadprzyrodzonymi, lecz scenariusz bardzo często racjonalizuje, wyjaśnia większość zdarzeń w sposób naukowy. W podstawowej edycji gry Jessie boryka się z problemami wewnątrz Najstarszej Siedziby. Wszystkie przemiany, wtargnięcia Syku, zawieszeni w powietrzu pracownicy FBK zapętlający się w niezrozumiałej inkantacji. Control w pierwszej chwili odrzuca, potem zaczyna uzależniać. Chyba tak miało być w założeniach tego projeku, co się udało. Stąd postanowiłem raz jeszcze zajrzeć do Najstarszej Siedziby, skompletować resztę zawartości i tym samym rozpocząłem od samego Fundamentu. Dodatek znajduje się w jednym z późniejszych sektorów na mapie Biura, wystarczy odnaleźć pewne drzwi, które robią tutaj za pseudomonolit. Rozpoczynamy właściwy dodatek.
Pierwszą znaczną różnicą jest zmiana scenerii. Control w swojej matczynej wersji przyzwyczaiło nas do typowo biurowej architektury, białych ścian, odbijającej wszystko podłogi, czasem zaprasza na chwilę do motelu Ocean View. Teraz schodzimy do pokrytych czymś w rodzaju piasku rdzy jaskiń. Fundament to całkowicie nowy sektor na mapie, z kilkoma lokacjami oraz testami płaszczyzn astralnych. To więcej Control w Control. Dyskusja z Zarządem i jego szyfrującymi wiadomościami, odnajdziemy również jednego z porzuconych Prekursorów, stoczymy finałowe starcie z jedną z postaci obecnych w podstawce. Kilka wariantów przeciwników Syku, umiejętność Strzaskania i Wyciągnięcia, co znacznie ułatwia dostęp na inne poziomy Fundamentu. Naprawimy Gwóźdź, poszukamy pięciu kart dostępu pracowników wyższego szczebla, posłuchamy jak Emily Pope fascynuje się swoją pracą i nigdy nie wyjedzie na wakacyjny urlop. Nie jest to poziom innego DLC, Awe (referencje do Alana Wake'a, Bright Falls) lecz mnie pochłonęło. Zabawą w kamerzystę zapada w pamięć. Pełna rekomendacja.