Nemesis

Ciekawe czy podczas rozgrywki będziemy mieli możliwość spotkania kogoś z Belmont'ów (duch Simon'a, Richter'a). Mogę sobie tylko tak przypuszczać, pozostaje czekać na jakiekolwiek nowe info. Szkoda, że nie obsadzili w roli głównej Alucard'a z "Symfonii Nocy".

Ten przesadnie długi trailer to chyba jakiś żart. Nie dość, że non stop propagowany jest co-op (że to niby rewolucja w serii), to jeszcze ten motyw z czterema Naked Snake'ami wypada trochę blado (chyba, że był to online, nie wiążąc niczego fabularnie). To logo MGS ukazujące się w najbardziej podniosłym momencie trailer'u już nie daje takiego powera jak dawniej. Kojima się przeliczył (oczywiście "A H.K. Game" nie mogło zabraknąć , co wywołało u mnie już tylko uśmiech). Pod względem rozgrywki też nie ma żadnego zaskoczenia.

Szykuje się świetna gra. Dawno nie było udanej Castlevania'i w realiach 3D. Trochę ten bohater jest za duży, ale widać, że ma charyzmę. Gameplay niby widać, że trochę inny niż Kratos ale i tak nasuwa mi z nim skojarzenia. Pomimo tego da się poczuć ten specyficzny klimat wampirzej sagi. Czekam na demo.

http://www.gametrail...od-of-war/54641 Nowy fragment rozgrywki. Szału nie robi, kilka akcji jest niezłych mimo wszystko.

Ślicznie? Bez przesady. To nie jest to czego oczekiwałem. To tak jakby dali GoWII w HD. Tu naprawdę nie ma nic co powaliło by na kolana, tak jak robiły to poprzedniczki.

Nie ma co ukrywać, ponieważ gdyby najnowsze odsłony tej serii poziomem wykonania stałyby na średnim poziomie to R&C straciłby bardzo dużo w oczach graczy. Trochę to smutne, bo tutaj bardzo dużo grze pomaga świetna grafika, gdyż gameplay jest ten sam co zwykle.

Ta wersja slim nie wnosi nic co w tej chwili mogłoby mnie skłonić do jej zakupu. Dobrze, że chociaż cen nie podnieśli tej edycji konsoli.

Fakt faktem, ale jakby nie było, szykuje się nam to samo co pokazały już inne Ratchet'y. Choć wirtuozi z Insomniac wiedzą jak wykorzystać sprawdzone ścieżki we właściwym kierunku.

Rozumiem Twoją opinię, choć dla mnie to gra na praktycznie cały czas. Zawsze można do niej wrócić, jeśli nie gramy na 100% za pierwszym podejściem to potem każdorazowo możemy wykonywać dodatkowe misje, wciąż jest online. To gra na bardzo długi czas. Ale to już indywidualna kwestia.

Nieźle prezentuje się także DMC3.

Spróbujcie zdobyć wszystkie emblemy. To dopiero wyzwanie.

Przejdź go 7 razy i na wszystko Ci starczy.

Nie wierzyłem, że Insomniac zdołają tak polepszyć oprawę od czasów ToD. Wykonanie Clank'a to już majstersztyk. Połyskuje, widać na nim każdy detal, podobnie ma się kwestia z otoczeniem. Nawet sobie nie wyobrażam jak wyglądają dalsze sekcje gry. Czekam do premiery.

Jeszcze dziś GTA IV, zaś od jutra biorę się za Alone in the Dark Inferno.

Żeby upgrade'ować wszystkie giwery do maksimum, to grałem najczęściej chapter 4-1. Jest tam najwięcej skarbów do zebrania i kasy.

Alien vs. Predator: War, Batman vs. Predator 2. Najlepsze komiksy, jakie czytałem. Mam je do tej pory.

Pierwszy Crash Bandicoot pod względem designu lokacji i animacji postaci wypadał lepiej niż pierwsza gra w pełnym trójwymiarze jaką był Mario 64.

Nie zawiodłem się. Już pierwszy filmowy utwór przywrócił mi niezapomniane wspomnienia z poprzednich odsłon, na szczególne owacje zasługują świetnie zrealizowane efekty specjalne, za które jak zawsze w każdej odsłonie sagi odpowiedzialny był Stan Winston (jednak zmarł tuż przed premierą). Christian Bale zagrał tutaj prawie tak samo dobrze, jak w "Mrocznym Rycerzu", doskonale oddał tak podkreślaną w poprzednich odsłonach postać charyzmatycznego przywódcy ruchu oporu. Ucieszyło mnie także zawarcie przez twórców rozmaitych drobiazgów stanowiących małe odwołania do starszych filmów, zwłaszcza radio i Guns n'Roses (radio identyczne co w "dwójce). Postać Marcus'a Wright'a początkowo średnio mi pasowała, lecz w późniejszej części filmu wreszcie zrozumiałem o co dokładnie chodziło z podtytułem "Ocalenie". No i pojawił się ktoś bardzo dobrze znany, choć nie był to on osobiście, to i tak świetnie go odwzorowano z "jedynki". Ogólnie ujęcia kamer, gra aktorska, sceny rozmaitych walk i przede wszystkim wygląd Terminatorów (już wyobrażam sobie tę jakość na BD) czynią tę część znacznie lepszą niż "Bunt Maszyn".9/10.

Swojego czasu konsola niedocenianą w naszym kraju był GameCube. W latach 2003-2004 GCN wg mnie oferował znacznie lepsze gry niż to co miało PS2 i Xbox, gry takie jak Zelda, Metroid nie miały sobie równych. Jeszcze większą porażkę na naszym polu poniosło N64 ze względów kosmicznie wysokich cen gier (np. Zelda za 300 zeta). Ale N64 nigdy w nie zdobyło choćby częściowej popularności jaką cieszył się wśród graczy PSX.

GameCube za gry takie jak Metroid, RE, Zelda, MGS TTS, Star Fox Adventures. PSX za mase świetnych RPG, serię RE, Tekken'a, Crasha, itd.

Contra.

Mogliby reaktywować Chrono Cross. To była jedna najlepiej wyglądających gier RPG za czasów PSX. Na PS3 mogłaby prezentować sie obłędnie.

Z tego całego zestawu najbardziej do gustu przypadł mi grapple gun, zwłaszcza z motywem, kiedy Batman rozwalił za jego pomocą sufit za którym polecieli oponenci.

Nawet jeśli wersja promo nie miałaby trofeów ( w co raczej wątpię) to i tak się opłaca. Ja bym się wymienił.

Masz na myśli zbyt gwałtowne reakcje podczas skręcania przy dość średniej prędkości?