Nyu

Sporo trudniejsza, ale w sposób pt "robisz coś źle, git gud". Dam tipa, dla tych, dla których jest ZA trudno. Skok na L1, dash na L2, piła na L3, a miotacz i granaty na kwadrat/krzyżyk. Niestety domyślne sterowanie ssie, bo jak tu dobrze tańczyć, jak nogi, tudzież palce się plączą i trzeba odrywać palce od obrotu kamerą podczas skakania i dashowania...? No cóż, w Eternalu trzeba opanować bycie kozakiem, ale trening czyni mistrza i potem siejemy ogromną pożogę.

Strasznie się dziwię na te komentarze. Nie podważam czyichś odczuć, ale jeśli o mnie chodzi, to gra skrojona pode mnie totalnie. Walka jest taktyczna i dynamiczna jak w DMC FPP. Używam dzięki temu każdej broni i każdej umiejętności. Lokacje są piękne i zaskakujące, a ich konstrukcja, pacing i sekrety to orgazm. Naprawdę jeśli miałbym podać jedną rzecz, która mnie w Eternalu rozczarowała, to jest to Cyberdemon, bo jest banalny. A większy zarzut to brak wszystkich leveli w trybie master, bo są na poziomie trudności "Nightmare" jak Slayer Must Die. Wszystkie zarzuty, które wy piszecie, dla mnie są ogromnymi zaletami. A Marauder to oficjalnie mój ulubiony przeciwnik w serii.

Eternal to kontynuacja DOOM-a 2. I 64, trójki i czwórki.

Yup.

Uwaga na wersję PAL.

To, co w starych doomach. Apteczka i armor - duża dawka. Ultra-Violence spoczko na pierwszy raz, potwierdzam.

Ja mam już wszystkie trofiki z singla ;p. Generalnie mapka Taras to trochę szukania, a i jeden sekret w Fortress of Doom był ciekawy. Szkoda, że nie ma jeszcze info w necie jakie hasło wpisać w kompa.

Nie no, są kill roomy, ale nie tak "chamsko" zrobione jak w poprzedniczce. Zacząłem gierkę i prawie umarłem z zachwytu. Pierwszy level to kosmos, takich klimatów się nie spodziewałem, a potem miasto... o Slayerze, jak to wygląda. Gunplay jest znakomity, gierka trudniejsza i bardziej taktyczna, trzeba ogarniać nowe możliwości, a tym samym więcej przycisków. Dobrze, że mam Nacona. W kazdym razie krótko: - Eksploracja i sekrety znakomite - Levele ogromne i bardzo długie - Pacing fajniejszy, kill roomy, normalne potyczki, otwieranie drzwi, platforming, eksploracja, zabawa z otoczeniem - Epickie jak s(pipi)ysyn od samego początku - Co level, to zupełnie inny klimat i otoczenie - Nie wiem jak oni to zrobili, ale movement i combat są po prostu godlike - Gierka w gejpleju i assetach mocno arcade'owa, ale klimat jest dość poważny - Muzyka roz(pipi)ia jajca - Sporo serca włożono w tę grę, kazdy level (przeszedłem 5) to zatrzęsienie pomysłów, detali i zabawy - Dla mnie obecnie 10/10, nie zawiodłem się na niczym, miałem chore oczekiwania, a początek i tak mnie zaskoczył - Szykuje się spore replayability, skiny na postać, skiny na bronie, zebranie wszystkiego i odnalezienie, ciekawe cheaty, masa easter eggów edit; dodam jeszcze, że teraz areny często mają gimmicki terytorialne, np. w mazi nie da się skakać albo jest bardzo wąsko, przepaść pod nami, a jedyna ściana ognista. Siekiery z sufitu, zgniatacze, pociski ze ścian... MEGA. Jestem spocony przy każdej walce.

Jest normalnie lista trofeów. Tylko trzeba dać "pokaż trofea zapisane na konsoli".

JEST TROFEUM ZA ULTRA-NIGHTMARE? : DDDDD już jadę do kato

Generalnie i RE7, i RE2, mają trochę za powolne postacie, ale żeby to miało położyć te gry?

Są pod progresję, tak samo po skończeniu gry odblokowujesz dopiero jeden z głównych ataków, żeby mieć zachętę na następny poziom trudności. Po skończeniu gry 2 razy masz generalnie większość lub wszystkie ciosy i jest to tak rozłożone, byś nauczył się większości pod ostatni poziom trudności. Tylko 3 umiejętności wymagają dużo orbów (taunty) i sa po pierwsze najmniej potrzebne, po drugie są nagrodą dla wytrwałych za granie w hói, po trzecie od używania Fausta raz na czas samo tyle wpada + Blood Palace. Nic tu nie jest pod MTX, w jedynce po jednym przejściu też masz wykupioną max połowę skilli, w dwójce to samo, w trójce i czwórce mniej więcej tak samo jak w piątce, a wtedy nie było mikro. Przykro mi, zwyczajnie nie masz racji i nie rozumiesz pacingu gry i staranności jaką włożono, by gracz miał czas i ochotę na włączanie do walki nowych ciosów.

Upgrade'y absolutnie nie są zrobione pod MTX.

Właściwie to lepiej, płynne, responsywne obracanie w 60 klatkach, względem PS3 poprawili sprint.

Ja preferuję jednak vanilla, no prawie, bo GZDoom to i tak za(pipi)isty port.

https://drive.google.com/open?id=1JJxQcWSe2uIWlvpoGvW7EYF8heC4mafs Mój pierwszy level! Na przyszłość, gdyby ktoś chciał, wystarczy mieć DOOM-a 1 na kompie, ściągnąć source porta (np. GZDoom) i można pykać.

Ja widziałem na materiałach, że sa pułapki, opadające sufity itp - czyli tak jak w oryginalnych DOOM-ach. Tam też był platforming, tylko bez skakania (za to z łażeniem po cieniutkich podłogach, a w tle lawa). Teraz pykałem sobie w Half-Life 1 i zaskakująco sporo tu platformingu. Fajnie, że wracają do tematu.

Nie wesprzeć Hugo Martina, Micka Gordona i ekipy? No Panie. Żeby potem nie było płaczu, że nie ma dobrych FPS-ów! U mnie kolekcjonerka od dawna opłacona, jedynie żałuję, że RE3 jest tak blisko, bo nie chce bym go niedostatecznie czule potraktował na premierę.

Sprawdziłem i normalnie da się podłączyć myszkę i klawę do PS4 i pykać w obie części (trójki nie sprawdziłem).

No po latach czekania i wpisywania codziennie "doom 4" w google, w końcu za serię wzięli się odpowiedni ludzie. Szczerze, to brakuje mi tylko pierdół. Mam nadzieję, że będą filtry ekranu do wyboru (kolorowy jak tu, mniej kolorowy i bardziej mhroczny - fajnie byłoby ograć w obu wersjach) i obsługi myszki i klawiatury na PS4

Obejrzyj sobie pierwszą połowę, jest o pierwszych dwóch DOOM-ach. Od siebie dodam, że obie pierwsze części są jak najbardziej aktualne. Sterowanie jest szybkie, responsywne i płynne, zresztą w pewnych kręgach jest czczone jak movement w Mario, bo fizyka poruszania się pozwala na ciekawe sztuczki. Design poziomów bije o głowę wszystko, łącznie z nowym DOOM-em. Tutaj masz ciekawe labirynty zaprojektowane tak, by zaskakiwać gracza, gubić go, zmusić do myślenia, zapamiętywania, szukania sekretów, etapy są rozległe, ale różnorodne, wielopoziomowe. Nie ma tutaj łażenia od kill-rooma do kill-rooma. Pomieszczenia z armią wrogów są, ale głównie przeciwnicy są porozstawiani po planszy normalnie i blokują przejścia do kluczy, przełączników itp. Walka jest super, bo każda broń ma power a każdy przeciwnik zachowuje się inaczej i trzeba inaczej się zachowywać wobec danej sytuacji na planszy. 4 Cacodemony i 2 barony wymuszą inne zachowanie (i dobór broni) niż 8 Impów i 6 Pinkydemonów. Większość przeciwników to nie hitscannerzy, więc deszczu pocisków wrogów da się unikać strafe'owaniem, a wokół armii, o ile plansza pozwala, można zabłysnąć circle-strafe'ingiem. Mało? Silnik gry pięknie się zestarzał. Jest niepowtarzalny i urokliwy, to nie (dość już brzydki) Quake. Obecnie bardziej myślę o tej grze jako stylizowanej na konkretny patent niż ograniczonej czasem. Co potwierdza powrót retro FPS-ów i... setki tysięcy poziomów stworzonych przez graczy, które obecnie są milion razy bardziej dopracowane niż oryginalne. Ta gra nie tylko się nie zestarzała, ale jest wieczna, uniwersalna i bardziej aktualna niż Ci się wydaje - tutaj znów warto się odnieść do tego, jak pięknie mapy są zaprojektowane w oryginałach, a jak w obecnych FPS-ach. DOOM (2016) ma super plansze, ale to nie ta liga. Właśnie pracuję nad piekielnym rimejkiem E1M1: Serdecznie polecam te cuda. Czy idealizuję? Nie. Polecam ograć wersje na PS4/XO/NS - są supcio, 60 klatek i kilkadziesiąt dodatkowych map w cenie. A jeśli na kompa, to odradzam Brutal Dooma. Gra nie ma balansu, jest śmiesznie łatwa, zbyt komiksowa, traci zupełnie klimat, ma mnóstwo pokradzionych niespójnych rzeczy itp. Zachęcam po prostu do kupienia oryginalnego DOOM-a i ogrania go za pomocą source-porta "GZDOOM".

Racja, RE7 na Madhouse był u mnie kilka razy na granicy "chyba muszę zacząć od nowa, bo nie mam zasobów, żeby to przejść".

Serio mesjasz nikogo? Szkoda. Za niedługo ma być wysyp nowych gejplejów.

Z drugiej strony DMC5, co widać po lokacjach, chyba nie miał jakiegoś ogromnego budżetu - pewnie się nastawiali na taką sprzedaż, przecież to nisza.

Serio było źle? Bo ja kojarzę tylko niusy, że sprzedaż powyżej oczekiwań i że DMC wchodzi do bastionu głównych marek Capcomu.