-
Postów
1 165 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Nyu
-
Nie no, spokojnie. Na stronie DOOM.com jest od 10-go dnia grudnia napisane, że w ciągu najbliższych tygodni pojawi się nowe info. Myślę, ze teraz powinno się coś pojawić po długiej przerwie, potem znowu szlaban do RAGE 2, a po gierce Avalanche będzie już wysyp, a gierka ukaże się jesienią.
-
Totalna cisza Zapewne Bethesda szykuje się na maj z RAGE 2 i nie chce obu marek ze sobą w żaden sposób konfrontować. Najświeższe, co się pojawiło, to Mick Gordon szukający do soundtracku HEAVY METAL SCREAMERS.
-
Ej, ale przy odpowiednim timingu da sie zgrabnie unikac ciosow, inaczej nie byloby no death runow.
-
Pudlo plus cyfra? Czyli zamawiamy gierke na ultimie, sciagamy ja ze store'a, gramy, a gierke w pudle sprzedajemy i tym samym mamy gierke za free, co
-
To ja jeszcze jako uniwersalną i nieco trywialną radę dopiszę, żeby się nie poddawać. Gierka na początku jest trudna i przystawia gracza do pionu, a już na pewno drugi boss, Hino-Enma. Potem jednak wystarczy odhaczać misje poboczne jak tylko są dostępne, przed głównymi, to nie dość, że nasza postać będzie ostro levelowała w stosunku do głównych, to jeszcze mocny sprzęt tam zdobędziemy, już nie wspominając o podnoszeniu się skilla, wypracowaniu broni, nauczeniu przeciwników itd. Wszystko to po to, żeby gierka stała się... zbyt prosta, więc w ogólnym rozrachunku po złapaniu bakcyla gierka jest totalnie zjadliwa mimo ciężkich początków tego romansu. A z konkretniejszych rad. Walczyć włócznią (i odblokować tę szarżę powalającą przeciwnika), a jak gierka kliknie, to katana lub dwie. Na bossa zawsze iść z naładowanym paskiem do przemiany. 90% zebranego lootu sprzedawać za amritę i ulepszać dzięki temu postać. Opanować przywracanie ki (i wykupić umiejętność przywracania jej za pomocą uników) i nie chodzi tu o nieskończone kombosy, a to, by przeciwnicy nie zdejmowali nam dzięki temu staminy całkowicie wystawiając nas na przyjęcie finishera. Walczyć tylko postawą niską i średnią. Zadawać o jeden cios mniej niż wydaje się, że będzie idealnie. Tyle, cała reszta, gierka i jej menusy wejdą w krew w kilka godzin.
-
No i warto robić wszystkie zadania poboczne na bieżąco w pierwszej kolejności przed głównymi.
-
Ja polecam przede wszystkim nie poddawać się przed pokonaniem Hino-Enmy, czyli drugim właściwym bossem. To ściana u większości grających. Po jej przebrnięciu, coś w układzie nerwowym klika i gierka staje się prostsza. Kilka chwil później zdecydowanie prostsza, żeby nie powiedzieć - za łatwa. Buildy można tu zmieniać nieskończoną ilość razy, więc polecam nie przejmować się tym na początku, tylko wziąć włócznię, która obniża poziom trudności i walczyć, walczyć, walczyć. Po Hino polecam jednak przejść na katanę albo dwie, bardziej satysfakcjonująca broń.
-
Mam juz 100% w The Good, The Bad (...). Generalnie - jesli ktos jara sie grindem, powtarzaniem po kilkanascie razy tych samych malutkich aren, by przygotowac sie na NG+54, to pewnie bedzie mu sie podobal. To dobre miejsce, by farmic materialy, bronie, elementy pancerza i tyle. 9 odcinkow, ktore maja po 3 powtarzajace sie malutkie areny, takich samych przeciwnikow, zero eksploracji, jeden odcinek trwa 2-5 minut. Nie bawilem sie zle, tzn. to jest The Surge skondensowany na samej walce, ale walce z tymi przeciwnikami, ktorych juz znamy. Generalnie nic nowego, a klimatu to nie ma w ogole, bo te pomieszczenia sa za malutkie i generalnie sa symulacja. Powalczyc zawsze spoko, ale nic wartego 40zl. Tak jak mowilem, jak ktos lubi robic po kilka NG i wzmacniac postac, to to miejsce pomaga w tym. Modyfikatory utrudniajace rozgrywke sa ciekawym urozmaiceniem, ale nie polecilbym tego dodatku nikomu, kto jara sie w grze polaczeniem eksploracji z walka i bossami.
-
Wpadła platynka i cóż mogę rzec, uwielbiam tę gierkę i The Surge 2 biorę na premierę. Pod względem funu z grania dla mnie na równi z Niohem. Ale co do DLC "A Walk in the Park", to mam mieszane uczucia. To fajna lokacja i to po prostu więcej tego samego świetnego Surge'a. Problem polega na tym, że przejście całego dodatku zajmuje nie więcej niż 2h, kosztuje 63zł, a koniec końców nie ma w nim nic odkrywczego, żadnego game-changera, do(pipi)anego bossa, nic, po prostu o jedną małą lokację możemy sobie dłużej spędzić czas w The Surge. Dziś zacznę dodatek "The Good, the Bad and the Augmented", który już z samych filmików wydaje się ciekawszy i z większym replayability. Kosztuje mniej o 21zł, ma jakiś podział na chaptery, które można sobie powtarzać i w opcjach zmieniać modyfikatory rozgrywki, no i tematycznie ciekawie. Dam znać, czy warto, bo chyba nikt nie mówił, że pykał.
-
Jestem tak zakochany w tej gierce, że chyba muszę kupić oba DLC-ki. Powiedzcie mi tylko, czy przeszliście? Jestem pod koniec NG+ i zastanawiam się, jaki jest dobry moment, żeby wejść w DLC, czy lepiej na początku NG++.
-
Ok, już wszystko wiem, no to szykuję się na dwa przejścia
-
Panowie, a jak tam platyna? Gierka mi się podoba, więc celuję w dzban, tylko trzeba się tym jakoś przejmować, czy pierwsze przejście na luzie, a w drugim clean-up?
-
Nie lam sie. Obejrzyj taktyke. Hino ma z 4 ciosy, ktorych wystarczy sie nauczyc. Przede wszystkim bliski/sredni dystans i wlocznia na start. Jak jestes daleko to triggerujesz najciezsze ataki. Staraj sie trriggerowac te obrotowe, bo tam robisz unik i 2-4 dziabniecia wlocznia. Timing unikow przed paralizem ogarnij. Przygotuj sobie na wczesniejszych przeciwnikach ten rage Mode, nie pamietam nazwy. Odpal jak bedzie miala z 30% zycia, nie wczesniej. No i co jakis czas po dobrych unikach i dziabnieciach straci stamine i bedziesz mogl mocniej podziabac. Tylko nie zachlannie, w dobrym momencie musisz odejsc, bo cie chwyci i po chlopie. Tyle wystarczy, naprawde.
-
Egzakli, tym bardziej jak ktoś chce przejść tylko na medium, to jest 8h na odsłonę. Choć slashery warto przechodzić na wszystkich, inaczej nie ma sensu. A co do zmęczenia materiału, to ja swojego czasu przechodziłem pod rząd wszystkie Soulsy i Bloodborne i poczułem znużenie dopiero w połowie ostatniej gierki. Pewnie ze 250h pod rząd.
-
Nie zrozumiałeś intencji mojego posta, może z mojej winy. Ja uwielbiam robić growe maratony (np. całą serię RE od 0 po 7 łącznie z CV czy REV przeszedłem jedną po drugiej). Chodzi o to, ze dwójka jest takim gównem, że się odechciewa grać, a potem wchodzisz do trójeczki i z racji innego systemu walki musisz kompletnie na nowo uczyć się systemu walki.
-
Najbardziej gównianym pomysłem było u mnie przechodzenie kilka miesięcy temu kolekcji w kolejności DMC1->DMC2->DMC3. Splatynowałem jedynkę i było jarando trzy tysiące, potem splatynowałem dwójkę na siłę, żeby mieć platynę i kompletnie straciłem zajawę. Trójkę przeszedłem raz i czułem przesyt, musiałem zacząć grać w coś innego. Niech nikt nie robi tego błędu. DMC1->DMC3->DMC4->DmC i jak potem będziecie mieli ochotę na gównianą grę, to DMC2.
-
Ona ma ze 3 ciosy. Najlepiej trzymac ja blisko, dzieki czemu bedziesz czesciej wywolywal krotkie ataki. Wtedy 2-3 dziabniecia. Paraliz sygnalizuje okrzykiem, wiec unik na bok. Jak szarzuje z daleka, to unik i 2-3 ciosy. Zdejmujesz jej stamine i krytyczne.
-
Ale to do mnie czy do pytającego? Bo ja już Nioszka rozwaliłem i kilka bossów po tej wrzuconej walce nauczyłem się odzyskiwać staminę. I wielu innych rzeczy. Gra jest bardzo złożona w swej mechanice, więc nie sposób skorzystać ze wszystkiego. A ja lubię grać w Nioszka jak w slasherka.
-
To moja walka, możesz się zainspirować: Choć można ją rozegrać dużo lepiej - zdejmując mu staminę i wykańczając criticalami.
-
Przecież to demko skrzywdziło grę. Tutorial z jedną bronią, dwoma rodzajami przeciwników i najprostszą konstrukcją mapy ze wszystkich. Nie da się ocenić tej gierki dobrze po nim, bo nie ma tam niczego, co potem jest boskie: gunplay, areny, eksploracja poziomów... I dużo lepsza muzyka.
-
Konkrety? Bosze, zupełne przeciwieństwo marketingu siódemki, gdzie reklamą była tajemniczość odnośnie wszystkiego. Ja nie oglądałem żadnego materiału poza trailerem i nie zamierzam. I to jeszcze horror, w którym mamy czuć nadejście niewiadomego. To już nie wystarczy, że oryginalny RE2 spoileruje ogrom?
-
Moje życzenia odnośnie tej gry z tych niepotwierdzonych: 1. Więcej zwiedzania i wrogów między killroomami. W DOOMie było sporo eksploracji, ale tylko gdy chcieliśmy szukać sekretów. Fajnie by było między arenami śmierci mieć więcej momentów łażenia i robienia różnych rzeczy + atakującymi nas demonami. 2. Więcej creepy ambientu rodem z PSX Doom i Doom 64. Więcej chorego klimatu ze starych Doomów. Generalnie stare Zagłady miały dużo lepsze dźwięki - w szczególności potworów. Brzmiały jak dzikie piekielne zwierzęta, a w nowym D były trochę generyczne. 3. Jaram się Ziemią. Ale fajnie gdyby te lokacje były zróżnicowane. Miasta, supermarkety, lasy, katakumby... 4. Coop byłby za(pipi)isty, ale pod jednym warunkiem - będzie wariacją kampanii ze zmienionymi ułożeniami wrogów itd. Nie chcę czuć, że kampania jest stworzona pod coop jak w RE5. 5. Piekło bardziej w stronę D64. Czyli gotyk, łańcuchy, jęki, zamki. Z tych potwierdzonych: osom, że Ziemia, że Pain Elementale, Archivile, Arachnotron, stare Impy, stary wygląd DOOM Slayera, Baron of Hell z mieczami, bagnet na dwururkę, Mick Gordon. Szkoda, że gameplay za około 50 dni. Czekam jak na nic w życiu, podobnie było z poprzedniczką.
-
Mogę pomóc go podtrzymać. Siedzę na sąsiednim forum, ale jestem z(pipi)kiem zagłady jak niczego.