Skocz do zawartości

Nyu

Użytkownicy
  • Postów

    1 167
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Nyu

  1. 12 minut temu, łom napisał:

    Robienie takich teł jest już bez sensu bo jakość modeli dogoniła czasy pre-renderów z PS2 a jak byś z nich korzystał to trzeba by było iść na kompromisy w kwestii np. oświetlenia czy interakcji. Lepiej niech robią tak jak w np. Tormented Souls (albo pierwszym DMC), grafika w 3d ale ze statycznymi ujęciami kamer.

    True, ale IMO nie dogonila. Te tla z AitD4 czy RE0 maja bardzo realistyczny feeling, a takie Tormented Souls eyglada po prostu jak gra. Moze musialoby to robic jakies wieksze studio.

     

    Anyway, czekam na fajne polecajki. 

  2. Na szczescie ci pasjonaci Cie nie czytaja i dalej robia swoje niesamowite gierki :)

     

    Dyskusja zdana na porazke. Stawiasz na rowni Ninja Theory i Kire od Lost in Vivo. Nawet nie chce mi sie argumentowac.

     

    WIec moze warto skonczyc piszac, ze szanuje, ze moze Ci sie nie podobac, ale swoimi slowami insynuujesz, ze powinni przestac robic te gry, tak jakby Ci robily krzywde, a trendow nie tworza, na nic nie wplywaja, a garstka ludzi takich jak ja i inne w temacie moze sie cieszyc mala gierka.

     

    Wiec Ty nikogo do niczego nie przekonasz, za to ja moge tylko zachecic do sprobowania Lost in Vivo w nocy i na sluchawkach. 

  3. Ja absolutnie kocham low poly, bo:

    1. Jest dużo straszniejsze, surrealistyczne, odrealnione, dziwne

    2. Jest bardzo klimatyczne

    3. Mniejsi twórcy robią dzięki temu grę, która ostatecznie wygląda i rusza się dobrze. Przeciwieństwem jest próba zrobienia ładnej grafiki, która albo kończy się wizualiami PS3, albo czymś ładniejszym, ale z okropnymi animacjami, lip-sync etc. No nie mają na to budżetu i mocy przerobowej, przez co pachną te gry taniością. A te low-poly - miłością!

     

    Więc może trochę zrozumienia, co

     

    Na marginesie, chętnie zobaczyłbym grę z nowoczesnym sterowaniem i kamerą znad ramienia w grafice stylizowanej na PSX.

    • Lubię! 1
    • This 3
  4. Jeżeli wybrali drogę wypuszczania większych, ale rzadszych update'ów, i w tym większym rzadszym update'cie nie dali nowej lokacji, tylko mam sobie biegać po starych z nowymi przeciwnikami i broniami, to delikatnie mówiąc mam to w dupie i nie będę sobie rozwadniał gry (która ma potencjał na bycie zajebistą w fullu) takimi pierdołami. To mój pierwszy EA jaki kupiłem i miałem zamiar grać regularnie, ale bez jaj, mogli wypuścić demo, zapytać o feedback i potem dłubać nad pełniakiem.

  5.  

    Silent Hill, ale nie jakas spierdolona kopia w szpitalu psychiatrycznym, tylko kanaly, rdza, industrial jak w orherworld z jedynki, zajebista fabula i ciezki klimat. 4h, jest walka, eksploracja, ale to nic rozbudowanego jakby co. Moja ulubiona perelka.

     

     

    2h? Film Lighthouse + wziecie z Cthulhu nie tylko paranoi, ale rowniez pradawnego zla. Hidden gem, ale glownie klimat, mechanik tu malo, ale to NIE liniowy symulator chodzenia. 

    • Plusik 2
    • Lubię! 1
  6. Survival horrory z krwi i kosci (zarzadzanie ekwipunkiem, zagadki, walka), intrygujace dziwactwa i inne, ktore uznamy za warte polecajki albo czekania nan.

     

    Nie wpuszczalbym tu tylko typowych straszakow pod jutuba - chyba, ze jakis ogracie i stwierdzicie, ze warto zrobic wyjatek i polecic.

     

    Gry z mniejsza iloscia mechanik (nie typowe survival horrory, ale ciekawe doswiadczenia overall) mile widziane.

     

    Po prostu nie zasmiecajmy byle czym.

    • Plusik 6
  7. Mozemy zalozyc zbiorczy temat dla boomer horroru, ktorym okazal sie survival horror.

     

    Ja wszystkie te gry (a nawet jeszcze bardziej niszowe) mam na wishliscie.

     

    Te tematy zawsze beda mialy kilka postow i nic wiecej, a tak to sie bedzie rozmawiac i wrzucac nawet mniejsze perelki.

    • Plusik 4
  8. Wziąłem, bo jest już za śmieszne pieniądze (3 dyszki na PSN, praktycznie 2 na Steamie), a jak wiadomo średniak z ulubionego gatunku często okazuje się fajną gierką (lub perełką). Przekonałem się o tym ostatnio, kiedy pykałem w Call of Cthulhu (2018) i chyba zmieniłem zdanie co do immersive/walking simów. Kiedy już nie mam bólu dupy, że mój ulubiony gatunek zmarnował się w fpp-łażonych straszakach (bo mamy wysyp survival horrorów + action horrorów), to i z tych nastawionych na ekspozycję czerpię frajdę, szczególnie jeśli mają klimat i fabułę.

     

    Anyway, zapomniałem o tej grze, nagle się wyświetliła gruba promka, więc może kogoś.

  9. Czworka byla jeszcze bardziej dostepna na wszystko i aktualna. Mimo wszystko zrobili remake.

     

    To ja od RE5 wole kolejny remake jedynki. Jest absolutnie jedyna w swoim rodzaju, ma zajebisty klimat i zasluguje na takie potraktowanie jak RE2. Nie zeby gralo sie w nia zle, ale po prostu marze o rozszerzonym RE1 w TPP na RE Engine.

    • This 1
  10. TR2013 byl metroidvaniowym Unchartedem. Rise byl udoskonaleniem formuly. Shadow byl dziwnym polaczeniem Rise, Predatora i szczypty klasycznego TR.

     

    Trylogia do zakopania, bo to absolutne sredniaki. Czekam na powrot do formy. 

  11. No ale taki RE9 we wiosce, ale 10x większej, albo Raccoon City z RE3, tylko 10x większym, mógłby być zajebisty, a mapy mogłoby w ogóle nie być.

     

    Pamiętam jak za dzieciaka wyobrażałem sobie takiego Residenta w apokaliptycznym zzombiaczalym mieście, ucieczka po dachach i pełnym survivalem, Item menadzmentem, oszczędzaniem nabojów itp.

     

    No, że tak powiem, dałoby się to zrobić zajebiście. I nie sądzę, że jeżeli otworzą RE bardziej, to zajebia go znaczkami na ogromnej mapie. Ale nie sądzę też, że będzie survival horrorem jak RE2, skoro 3->Village->4 to znowu tendejca zwyżkowa w stronę akcji.

     

    Czekamy na kolejny reset jak VII. A tym czasem widzimy się na napierdalaniu helikopterów w dziewiątce i napierdalaniu głazu w RE5. 

  12. Ja raczej odpuszczam, pół roku bez nowego contentu? Teraz pogram 8h i znowu będzie cisza. A na siłę nabijam godzin nie będę, bo tam nie ma co robić poza ulepszaniem postaci.

     

    Myślałem, że będą regularnie wrzucać nowości, ale mniejsze.

     

    Poczekam na fulla. Zbyt dobra giereczka. 

  13. Dokładnie tak. Dlatego na ten moment gadanie o tym, czy większy świat w RE może mieć sens, czy nie, mija się z celem. Może mieć, ale nie musi, wszystko zależy od wykonania i nikt tu raczej nie chce wielkiej mapy i znaczków. 

  14. To nie są klimaty Sinking City, a jeżeli, to rzadko. Obie produkcje mają w sobie dna Lovecrafta, ale SC jest dużo bardziej na poważnie, a AitD to trochę opera mydlana, Twin Peaks, tylko że w latach 1920. 

     

    e; a, misunderstood 

  15. To najdziwniejsza seria ever.

     

    AitD 1 - zróbmy horror, no nawet się udało, choć gra jest mega jasna, ale podejrzewam, że w 1992 robiła wrażenie. Eksploracja, klimacik, zagadki i zagrożenie ze strony dziwnych mocy.

     

    AitD 2 - zróbmy sequel! Dodajmy Zombiaki z karabinem, piratów i przebieranie się za świętego mikołaja, żeby mały kucharz nie zaalarmował reszty przeciwników.

     

    AitD 3 - jeżeli kowboje-zombie to za mało, niech Edward umrze w środku przygody i wskrzesi się jako dziki kot, którym gracz będzie sterował. Also, dodajmy takie zagadki, żeby ich rozwiązanie było bez poradnika niemożliwe.

     

    AitD 4 - ej, ziomeczku z Capcomu podjebali nam pomysł, i jeszcze jak go udoskonalili. Kradniemy! Powrót do klimatu i horroru, powrót serii na właściwe tory, wyrzucenie do kosza fabuły z AitD 1-3.

     

    AitD 5 (202 - poprzedni pomysł się sprawdził? Ale panie, czasy się zmieniły. Zróbmy z tego akcyjniaka z jeżdżeniem taksówkami po Central Parku, paleniem drzew, zagadkami środowiskowymi opartymi na prawach fizyki i parkourem z Prince of Persia. Bo modne. Nie wiemy natomiast, która perspektywa rozgrywki sprzedaje się najlepiej, dajmy więc obie, TPP i FPP, ale wymagamy używania wszystkich. Also, koniec z horrorem, to epicki akcyjniaka. Also, jednak wracamy do fabuły z AitD 1-3, Edward ma 100 lat i się przebudził po śpiączce.

     

    AitD Illumination - istnieją dwa możliwe scenariusze:

    a) ktoś przygotował gierkę a'la L4D, bo teraz koop się sprzedaje, i nie wiedzieli pod jaką markę podpiąć, to dali pod Ait mimo, że nie ma z nią nic wspólnego

    b) wydawca chciał AitDxL4D, bo się podjarali L4D, ale dali 30x za mały budżet

     

    AitD 2024 - dobra, wracamy po pierwsze odsłony i znowu inspirujemy się Residentem. Nowych przyciągniemy morda że Stranger Things, a starych wielkim szacunkiem do AitD1. Tylko panowie, niech to nie kosztuje za dużo.

     

    Co obstawianie? Nowe AitD, reimaginacja dwójki czy karcianka na gokartach? A może nic, bo się nie sprzeda?

  16. W dniu 19.03.2024 o 18:42, Josh napisał:

    Co do ocen to Ziobro zaskoczenia i ani trochę mnie to nie zniechęciło do gry

     

    W dniu 29.03.2024 o 20:10, Josh napisał:

    jest nieco gorzej niż się spodziewałem (a nie spodziewałem się wiele)

     

    W dniu 29.03.2024 o 23:21, Josh napisał:

    Na pewno jest to milion razy lepsze AitD niż dwie poprzednie części, ale kurde, naprawdę liczyłem na kapkę więcej :/ 

     

    Musisz się zdecydować na jedną wersję wydarzeń.

     

    PS. AitD 2008 wystawiłeś 8.

     

    A co do gry, sorry, grałem w Daymare 1998 i jest to większe drewno, szczególnie że ma debilne mechaniki i okropne sterowanie, tutaj poruszanie się postaci czy celowanie jest ok, po prostu nie jest to poziom współczesnych Residentów, ale też nie tak gówniany jak Daymare. Szczególnie, że walki jest bardzo mało, a wszystkie można omijać, w Daymare walki jest sporo. Tak naprawdę tylko melee jest wykonane po prostu źle.

     

    Ja już przeszedłem 3 razy i idę po czwarty dla endingu i pucharków. Przy okazji ukończyłem AitD2 i jestem w połowie trójki. Dalej podtrzymuję, że nie są to obecnie grywalne gry, ale takie świry jak ja mogą się wkręcić, szczególnie z miłością do survival horrorów.

     

    1-3 będą ograne, 2008 przeszedłem kilka dni temu, wymaksuję nową odsłonę i wkraczam do najlepszej odsłony serii, czyli The New Nightmare!

  17. Ja tam polecam NSMBUD. Bardziej klasyczne i trudniejsze Mario. Można powiedzieć, że to takie podsumowanie legendarnej formuły, a Wonder jest już krokiem naprzód. Z tym, że ciężko przypuszczać, jaki będzie odbiór starego po nowym.

  18. Mi się strasznie podoba ten senny klimat. IMO strasznie dobrze niektóre rzeczy zostały tu zrealizowane. Niektóre zaś średnio, a niektóre tragicznie.

     

    BTW. Przeszedłem AitD1 i jestem w połowie dwójki. Wrażenia to głównie kontekst historyczny, bo umówmy się, to nie są grywalne rzeczy dziś (choć już przy dwójce zdążyłem się przyzwyczaić i jakoś fajnie się pyka). Ale!

     

    Potem przeszedłem AitD 2024 jako Emily, zrobiłem nią dwie końcówki i jestem w szoku ile w nich jest nawiązań i meta-komentarzy.

     

    [Spoiler]Jeremy mówiący, że powinien zginąć i że nie tak miało być, a Frederick (twórca jedynki) mu kazał się zabić? Jeremy mówiący do Emily, że trzeba odwieźć Grace do Hell's Kitchen? I ta ,artobliwa końcówka z sucharem Edwarda po spektaklu Alone in the Dark: "no nie powiem, czułem się jak samotny w cieniu" xd czy Grace mówiąca, że przydałoby się piraci na scenie. Albo mówiąca, że nie takiej końcówki się spodziewała. 

     

    A tego jest dużo więcej. Ten oniryczny vibe jest piękny. Podoba mi się jak rozegrali wątek zła w tej grze. Cała historia Jeremy'ego pasuje i do wersji z Dark Manem i całym paktem, i do tego, że gość cierpi na schizofrenię, a pomógł zabieg "chirurgiczny".

     

    Ale kiedy już wydaje się, że nie możemy być pewni, że pradawne zło istnieje w tym uniwersum i że całość można rozgryźć psychologicznie... to sekta wywołuje wielkiego skurwiela miażdżącego ludzi.[/spoiler]

     

    Moim zdaniem jest tu sporo fajnych rzeczy włożonych i serca na maksa. Mała ekipa i budżet nie zabiła zdolności pracowników. Wywalić znane nazwiska (doceniam, ale budżet!), dać z 50% więcej hajsu, całość przeznaczyć na rozgrywkę i będzie piękna... szosteczka. 

    • Plusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...