Andreal

Wersja na x360 co prawda dość mocno ustępuje one, ale jak tu nie brać.

Mam ten sam problem, laptop niby dość nowy, ale raczej z budżetowej półki, zastanawiam się nad demem gry z zatoki, co by sprawdzić, czy w ogóle warto interesować się tym tytułem, nie namawiam do takich praktyk, ale często jest to jedyna opcja. Podobnie zrobiłem z Dreamfall Chapters (i czekam na pełną, niepociętą wersję, najchętniej na gog), Unity jest silnikiem, który potrafi dużo, ale wygląda na to, że w niektórych przypadkach potrzeba jednak mocniejszego sprzętu. @blantman wyłącz jeden monitor na czas gry i masz problem z głowy

Zgłosiłem się do cashback zaraz po zakupie, ty dostałeś już na konto swoje 100 zł?

Po 155 godzinach i bohaterze na poziomie 60 skończyłem - chociaż to za duże słowo - podstawkę Skyrim. Doskonały przykład tego, jak powinna wyglądać gra rpg z otwartym światem. Ani razu się nie nudziłem (w przeciwieństwie do części poprzedniej), w końcu Bethesda zadbała o różnorodność zadań i lokacji. Co prawda zostało mi kilka popierdułkowatych zadań jeszcze do odrobienia i w żadnym wypadku gry nie przekreśliłem, ale wypadałoby zająć się troszkę innymi platformami i gatunkami dla lekkiej odmiany. Ma ktoś na Białego płytę z DLC pożyczyć, bo nie widzi mi się płacić 60 zł za Dragonborn, a promocji na horyzoncie nie widać Ewentualnie chętnie kupię w rozsądnej cenie.

Tyle, że w OnePlusOne jest dość spora bateria - 3100mAh, w lumii735 siedzi nędzne 2200 mAh.

Dokładnie tak jak napisał Wezyrzmojegomiasta. No i 48h na jednym ładowaniu baterii przy wifi odpalonym non stop, poza domem 3g, to jednak nie lada wyczyn w dzisiejszych telefonach.

wisi mi trochę niewykorzystanych kodów, więc Scrolls (nie steam, klucz do aktywacji pełnej wersji) HUY6-G8*7-*3J2 Talisman Prologue (steam) PJEQD-28**D-ACW5F SolForge — Dinosaur Starter (Steam Early Access) QY69H-*IE3I-Q8F*D BloodRealm: Battlegrounds Debut Champion "Lora" + 3 Elite Packs (Early Access) H*ASQ2M**JZ aktywacja

Z powyższego brakuje mi do zaliczenia NWN2 (zainstalowane, nie ruszane) i South Park, a oglądając powyższe materiały straszną chcicę mam na Pillars of Eternity. Obiecałem sobie, że jak skończę Skyrim odpuszczam granie w długaśne rpg, ale chyba to silniejsze ode mnie...

Po Galaxy Nexus za sprawą Lumii 735 wskoczyłem ponownie w świat Windows Phone (poprzednio WP 7,5 i HTC mozart). Jestem bardzo zadowolony, mam w sumie wszystkie aplikacje, z których korzystałem na Androidzie. Sprzęt jest naprawdę solidnie wykonany, do tego 2 dni baterii przy średnim użytkowaniu, spokojnie 1 dzień z hakiem wytrzyma przy ostrym katowaniu. GPS działa fenomenalnie, można offline korzystać z pełnych, darmowych map Here. WP 8.1 posiada też w końcu to, czego nie miał wcześniej: licznik danych, możliwość łatwego przenoszenia danych z telefonu na kartę, świetnie działający GPS, możliwość blokowania przychodzących rozmów i sms-ów. W końcu też użytkownik ma wpływ na dość szczegółowe ustawienia telefonu. Fakt, nie ma natywnej appki na Youtube, ale jest darmowy Metrotube, który obsługuje to, co oryginalny klient i dodatkowo pozwala nam na ściągnięcie danego klipu ta telefon. No i ta płynność działania. Po tygodniu użytkowania bardzo polecam.

Na gogu kolejna porcja gier z Lucas Arts: Outlaws, The Dig, Indiana Jones Emperors Tomb, Zak McKracker, Monkey Island 2 SE, Loom.

bezsprzecznie więcej czytaj

Fajne wydanie, oby gra ustrzegła się syndromu łatki dnia pierwszego.

W takim razie coś mi się pomieszało.

Raczej nie, ostatnio książki pisał wraz z asystentem czy tam współautorem.

Aj tam, aj tam, ale na zdjęciu widać

Grunt, żeby trafił po drugiej stronie na to, w co wierzył za życia.

Miałem znajomego na osiedlu, dla którego rodzice kupowali praktycznie wszystkie komiksy, Marvele, TMSemc, ale i europejskie itd. (w sumie Secret Service, Extasy, Cats, Twój Weekend też miał, ale to już zakupy poza wiedzą starych). Wielu osobom pożyczał na przeczytanie, po czym wracały do niego w stanie nienaruszonym, jednak kwestia szacunku do papieru jest ważna.

Moje kable skrytykował, a swoich nie schowal

Hunger Games: Mockingjay part I Pierwsza część była dobra, druga również z dość intrygującą końcówką, natomiast trzecia... cóż sam fakt podzielenia jej na dwie części zupełnie nie pomógł, w tempie w jakim rozgrywa się akcja w filmie spokojnie można by było zawrzeć cały finał. Najzwyczajniej w świecie jestem zawiedziony. Ostatnie igrzyska bardzo trafnie opisuje honest trailers (uwaga na spoilery) What we do in the Shadows Jak koledzy wyżej mam o tym filmie bardzo pozytywną opinię, w dobie kretyńskich komedii trafiła się w końcu niegłupia perełka. Polecam obejrzeć, żeby się samemu przekonać

M.in. Fez w obniżce na XBL, cale 20 zł (dla kont gol 18zł), wersja próbna mi się podobała, warto się w pełną ładować? Coś mi się o uszy obiło o jakimś błędzie, prawda to?

No, ale nie wiem, czy wiesz, ale mam prawo do swojej prywatnej opinii i w sumie zdanie reszty mnie też nie obchodzi.

Muzyka grana przez nich jest, delikatnie rzecz ujmując, do niczego, ale ze względu na swój stan zdrowia są uprzywilejowani. Nie to, żebym twierdził, że w Eurowizji kiedykolwiek chodziło o muzykę, ale niesmak pozostaje.

Lordi byli fajni, tych tutaj przemilczę, w(pipi)ia mnie wszelka poprawność polityczna.

Postaram się też w miarę chronologicznie. Pegasus PC, cRPG, ciężko mi określić ogólny czas grania, ale szło w setki godzin Wrota Baldura (całość) Morrowind+dodatki Oblivion + dodatki - pamiętam dokładnie, ok 140h Deus Ex - kilka przejść z lizaniem ścian każde, powyżej 100 na pewno będzie jak nic PC, multi oraz mmo: CS 1.5, 1.6 - nie liczyłem, ale sporo z życia mi zjadło Knight Online - sam nie wiem po co w to grałem... PS2 FF XII - tutaj dość mocno bawiłem się w grindowanie, więc i sporo czasu traciłem, ale warto było Okami - powyżej 100h X360 Skyrim, w sumie najdłuższa gra w jaką gram na klocku, 150h i końca brakJak widać jakimś takim strasznym hardkorem nie jestem.

T Tak właśnie jest, miałem przyjemność obejrzenia tego filmu w kinie na premierze, milo wspominam, ale nie odważyłem się go ponownie obejrzeć, pewnie nie przetrwałby próby czasu. Film premierę miał w '86 i tu mam mindfaka, bo miałem wtedy 7 lat, w kinach w Polsce musiałby być pewnie ze dwa lata później. Podejrzewam, że miałem jakieś 8-9 lat, bo wtedy już z bratem śmigaliśmy sami po kinach (byłem na Commando !, co prawda mieliśmy iść na Kaczora Howarda, ale nie wiem czemu puścili ten pierwszy). Babcia mieszkała w samym centrum miasta, a stamtąd mieliśmy rzut beretem do dwóch najpopularniejszych kin. Z kina azjatyckiego nic nie przepuściliśmy (Magiczny Warkocz, Karatecy z kanionu Żółtej Rzeki itp). Co za czasy...