Skocz do zawartości

Pavlis

Użytkownicy
  • Postów

    146
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pavlis

  1. Noooo… ale design tego miasta oraz ilość detali . I jeszcze taka dziwostka jaką zauważyłem, jak kolory standardowo na około 60 w tv, to gra wyglada strasznie blado i jest niemal wyprana z kolorów, u mnie żeby to wyglądało kolory podkręcałem niemal na maksa, dziwne bo 98 procent innych gier jak dam kolory na maksa to grać się nie da, łapcie porównanie
  2. Czy ja wiiiim, wydaje się to jednak nieco ostrzejsze i inne oświetlenie, w demo grałem dawno, acz tak rzuciło się w oczy, bo w demie to potrafiło przewertować między oczy. Btw. Steelbuczek sztoooooos, w gratisie bardziej spoooko, do każdej wersji przedpremierowej dodają tegoż czy jak to jest?
  3. Kończę miejscówę z dema i wydaje mi się, że graficznie jest lepiej niż w demie.
  4. No i jak, gra ktoś? Ja już mam do odbioru
  5. Pavlis

    Cyberpunk 2077

    Heeej, żeby teraz na spokojnie zagrać w dodatek, to muszę spowrotem kupić płytkę i wtedy dokupić na pstore? Rozumiem, że nie da się kupić i odpalić samego dodatku? Polecacie? Grałęm na premierę przeszdłem i z chęcią bym wrócił do tego klimatu, tym bardziej po patchach i na ps5.
  6. Dokładnie potwierdzam. Pytam Szranca, gdzie on te lepsze walki widział, w jakiej grze, to chyba ostatnie co idzie porównać o tej skali do GOW 3. Btw. Mnie bardziej siadła walka z Tytanem, z tego względu, że nie byłem do końca gotowy na to, co się będzie tam odpierdalało. Powiem Wam, że myślałem ostatnimi czasy (w głównej mierze rzyganie otwartymi światami), iż mam jakiś swoisty kryzys gracza, może to wiek 33 lata w tym roku, ale jednak po tym Finalu sięwyleczyłem. Potrzebowałem starej szkoły japońców, aby zrobili mi dobrze. Walka z Bahamutem to jest spickość epickości.
  7. Panowie mam może komiczne pytanie, więc tak - w fabule jestem mneij więcej w połowie (przed sarciem z Tytanem), musiałem wrócić do domu na weekend, wziąłem grę ze sobą i pożyczyłek konsolę od kumpla, króry ma dostęp do mojego konta na jego konsoli i analogicznie (wymieniamy się grami i gramy wspólnei w fifę) natomisat plusa mamy kupionego na rok na jego koncie, z czego ja korzystam. Chodzi o to, że na swoim koncie nie mam plusa i teraz jak wróciłem do domu myślałem, że sejwy się przerzucą na moje konto na konsoli kumpa... a tu lipa gra startuje od początki.... Więc pytanie, w jaki sposób mam przerzucić sejwy, nie wiem mam wrócić dziś do Wrocławia i może na usb/dysk da się zgrać i przerzucić na konsolę kumpla, abym mógł pograć na jego konsoli dalej na swoim koncie w Finala? podejrzewam, że kupienie plusa na moim koncie (chmura) otworzyłoby sejwy na konsoli kumpla z dostępem do mojego konta głównego? A da się jakośprościej zgrać etc?
  8. No, ale przecież "Szrancu" wrzucicł jeziorko w mikro jakości, co wygloooooooooooonda gorzej niż w XV. To jak to je?
  9. Ojjjjj muzyka racja, ciary. Walka wygląda tak, że Dante się chowa. Wydaję mi się, że może nie będzie to najlepsza graficznie gra na świecie, aczkolwiek być może będzie to najbardziej epicka gra tej generacji.
  10. Poniekąd tak jakby sobie odpowiedziałeś - H6 uderzy w portfele na ps5 jak i na ps6, to wydaje się takie oczywiste. BTW - ściągam, przyznam szczerze, że właściwie miałem małą zajawkę, aczkolwiek jak już się pojawiło to z chęcią człowiek przejdzie, bo to jedna z lepszych marek Sony, choć jak dla mnie Guerrilla Games brakuje tego pazura, ostatecznego szlifu w grach ( seria Killzone etc.)
  11. Ciekawi mnie czy grafa wygląda lepiej... ktoś, coś?
  12. A dane, które mam zainstalowane na ps5 z płytki na nic się nie przydadzą? (nie mam już płytki) Dzięki za pomoc
  13. No dobra, to może inaczej spytam, bo rozumiem, że mimo iż mam zainstalowane dane z płytki na ps5 oraz sejwa ukonczenia gry, to bez płytki dodatek mi nie pójdzie, prawda? A Czy dodatek pójdzie jak ściągbnę jeszcze raz darmową wersję z katalogu extra, kupię dodatek i go ściągnę?
  14. A ja piszę do was z zapytaniem - mianowicie - horizona przeszedłem na ps5, tyle że w wersji na ps4. I teraz tak - nie mam już płytki, bo sprzedałem, na konsolce mam dalej dane z gry (nic nie usuwałem) oraz oczywiście grę przeszedłem. Moje pytanie jest następujące, czy jeżeli przeszedłem horizona na ps5, a nie mam już płytki, to w jaki sposób będę mógł zagrać w dodatek? Czy jednak będę musiał raz jeszcze ściągnąć gierkę z plusa? i wtedy dodatek i odpali? Panowie jakieś pomysły?
  15. Podbijam, to trochę tak jakbym przyniósł Wam dziś po odrzutowych butach i dał do zabawy, a pojutrze zabrał i powiedział, że jednak musicie radzić sobie na deskorolce.
  16. Pavlis

    God of War: Ragnarok

    Dokładnie o tym samym pisałem - jest świetnie fenomenalnie, bo po prostu nie ma takiej gry obecnie na rynku, i nieco niedosycony człowiek, jeżeli chodzi o esencję GoWa w Gowie.
  17. Pavlis

    God of War: Ragnarok

    Hmmmmm... no i skończyłem fabułe i myślę tak też nieco sporo pobocznych zadań, ciężko jest zebrać myśli, także na świeżo... I co można wyciągnąć, pewne uwieńczenie, choć patrząc ogólnie na skalę, to jak dla mnie esencją Gow jest to, co mieliśmy w 3 części, gdzie czuło się, że ze skalą nikt tu nie szedł na komrpomisy, i ten początek z trójki plus walka z poseidonem, no szkoda nieco, ze zabrakło takiej skali. Jak już zobaczyłem Asgarth, to chyba największe wrażenie zrobił mur, a sam miałem przez chwile teorie (mając w głowie, jak wyglądały miejscówy w starozytnej Grecji) że jest to jakas magia odyna, a ta "wioska" jest na pozak dla młodego. Trochę to takie wszystko mało boskie mi się wydawało. A z drugiej strony - mówię o skali etc. a prawda jest taka, że takiej skali jak w tej grze, jeżeli chodzi o walki, wizję artystyczną, piękną grafikę to i tak nie dostarczyła żadna gra, mam wrażenie, że to wszystko to nieco jeszcze za mało jak na GOWa, zaś o wiele więcej niż w innych grach. Więc i jestem nasycony, i nieco niedosycony.
  18. Prosto z kina na szybko i dość chaotycznej zajawce, Od czego by tu zacząć, hmmm, nie da się! heh, film podzielmy na dwie części, pierwsza - ewidentna gonitwa, przeskok ze scen na scenę, nagle cięcia, nagle boooom! po 40 minutach widzę pustynie, ohoooo, myślę sobie zaraz się zacznie, wio jazda! - natomiast druga część nazwałbym "fi§al Stage" . Od dziecka kojarzyłem gwiezdne wojny (dumnie stojąca stara trylogia na gorze w pokoju na kasetach VHS, ciekawe, czy są tacy, co nie kojarzą Aczkolwiek w pewnym momencie można poczuć, że tempo jest za szybkie, nie ma oddechu pomiedzy scenami i powiem tak, jest to dobre i niedobre, bo w kinie to film zleciał naprawdę szybko, a rosnące tempo akcji zjadło minuty na minutę. Podejrzewam że w domowym zaciszu, na spokojnie będzie dostrzegało się więcej, np - kompletny brak głębszych relacji między bohaterami, bo nie ma czasu trzeba biec to znaleźć, to zniszczyć, to uciekać, krążą jak krążowniki pod monopolowym... Fajnie się to ogląda, w kinie super, ciekawe jak będzie to w domowym zaciszu. Rey to sobie przeskakuje jak w Mario Bros "w prawo" i tak przesuwa się film do przodu, taka analogia. Niby jest to wytłumaczone fabularnie i jest to wytłumaczone fabularnie, to były 3 części by ten jej rozwój pokazać. Jest jak Perfekcyjna Pani D.. mieszane odczucia mam co do tego. jak to pociagneła do końca. Napewno nie było źle, ani słabo. No i sceny niewykorzystane z VII epizodu, w których pojawia się Carrie Fisher, mam wrażenie, że tych scen brakowało rozłożyć by na tryogię, aby jakoś urealnić rozwój Rey. A tak, to wszystko dzieje się naprawdę bardzo szybko. Z lepszej strony wypadł Kylo, nie płakał tyle, co miał płakać, miał honolulu w głowie, tyle, że jeżeli ktoś by mnie zapytał, jakbym porównał Kylo w kontekscie Vadera jako głównego czarnego charakteru przy Imperatorze w Star Wars? To pierwsze, co mi przychodzi na myśl to, że Vader Zdobył w Imperium Kontratakuje nalezyty szacunek przed Ostatnim Jedi, a tu do momentu najnowszego filmu, to w sumie dostawał wpierdziel od każdego po drodze, a tu stał się bad motherfuckerem i nagle kozaczy, ja się pytam, okej kozaczy, ale na jakich to on podstawach tak sobie kozaczy? Aczkolwiek jakąś tam "drogę kariery" w całej trylogi nakreślił w miarę spójną. Finn, tak samo jak poświęcona ilość miejsca tutaj na niego - poprawny do bólu. Tyle. Moc jest w Lando. Nie ma wielu scen, aczkolwiek wszystkie nie tylko wypełnione nostalgią, co grą aktorską na wysokim poziomie. Poe to nie jest zły zastępczy Han Solo, acz wolałbym Lando za sterami sokoła wraz z ekipą. Choć może to właśnie magia tkwi w tym, że jest go tak niewiele. No i oczywiście (mam nadzieje, że nie spoiler, bo na trailerach się już pojawiał( Palpatine - warto obejrzeć choćby dla niego. Choć tak samo w Ostatnim Jedi byłem nieco zawiedziony jak "został obalony" tak i tu, myślę, że pokazał nieco więcej, to teź nieco rozczarowuje, ale tylko odrobinę. Bo jest moc, pociąg ciągnący ten film, cała klamra, dzięki niemu można to było zakończyć, bo inaczej to wszystko inne byłoby pozbawione sensu, no bo kto miałby sie tu pojawić inny? Jest charakterystyczny głos, powaga, w scenach z nim mamy wrażenie, że ooo, to teraz dzieje się na poważnie, to takie rzeczywiste. No poprostu kozak, choć rozumiem, że o ile w Ostatnim Jedi jedyne czego nieprzemyślał to relacja na niwie ojciec-syn nie znając miłości, to teraz jedyne czego nie przemyslał to słabość swoja, czy siła kogoś innego? To pytanie mnie neico frapuje i męcze, lekko rozczarowuje, bo reszta jest absolutnie genialna. Dużo tej gry na nostalgii oj dużo, może czasem za dużo. I jak tu ocenić ten film? Jako część kończąca trylogię daje radę. Naprawdę, jest dużo głupotek, aczkolwiek jakoś ta klamra się spina. Gorzej jest całością jako trylogią. Jest niespójna, czuć hejt i pomijanie wątków Ostatniego Jedi, choć te i tak mają znaczenie. Lekko od siebie odseparowane, niby przełądowane akcją i treścią a jakoś tak gdzie niegdzie płytsze się wydaje. Oglądało się sympatycznie, napewno nie można pomimo ponad 2h przysnąć, no i gdzie indziej mamy pokaz takich setów planet, wizualiów, genialnej muzyki i w sumie całkiem zgrabnie zrobionych walk na miecze świetlne, a pod koniec jest klimacik. Ogólne wrażenia mam sporo wyższe wbrew temu, co się mówi, mimo, że jest dość spora sieczka w głowie, aby ten film poukłądać, to moja ocena na gorąco to takie 7 / 10 , jako fan to bardzo mocna 8.
  19. Pavlis

    Star Wars Jedi: Fallen Order

    Ja też skończyłem i o jaaaaa pierdziuule, zastanawiałem się, czy ON się pojawi, czy już jednak nie, a tu takie zaskoczenie, heheh Jedynie co, to aż tak przez skórę czuję, że druga część, nawet nie musi specjalnie robudowywać mechanik, które są zawarte w tej części, ale jak dodadzą jeszcze więcej akcji, walk na miecze świetlne jak pod koniec gry, to dosłownie mam to samo uczucie jak z God of Wara, który był genialny, ale jako pierwsza gra przecierająca szlaki w nowej formule, nie miała takiego rozmachu, jak np. GOW 3, co nie znaczy, że technicznie nie byłą lepsza, bo była. Chciałbym jeszcze ze dwie planety w fabule, mimo, że gra jest długa.
  20. Pavlis

    Star Wars Jedi: Fallen Order

    Aż musiał na forum wejść, aby skrobnąć swoje wrażenia na temat gry. Na początek powiem tak - jeżeli twój sentymen do Star Wars w skali od 1 do 10 sięga minimum szóstki, to nawet się nie zastanawiaj na zakupem gry! Od czego by tu zacząć, może z racji tego, że jestem fanem GW, to zacznę od klimatu. Od lat czekałem na taką grę w klimacie GW, moje wyobrażenia na temat gry były mniej więcej takie, jakie właśnie dostaliśmy! Tzn, akcja prowadzona w stylu Uncharted, aczkolwiek zatopiona po uszy w klimacie blasterów. Jest tutaj wiele nawiązań do filmów, okraszone świetną muzyką i filmowością, no nie było czegoś takiego - Batllefront, wiadomo fajnie się gra w bohaterów i złoczyńców, aczkolwiek ileż można też grać w to samo - tutaj mamy natomiast historię prowadzoną w stylu najwikszych produkcji, od każdego zaczerpując sporo gameplayu. Dużo przesady, jeżeli chodzi o poziom trudności. Nie przeszedłem żadnej części soulsów, aczkolwiek grywałem trochę jeszcze na ps3 w Demon's souls i nie wiem, czy dobrze orientuje po latach, bo jeżeli ktoś mi powie, że ta gra trudnością nawiązuje do Soulsów, to nie wiem, pamiętam to inaczej, ta gra daje o wiele więcej swobody, system walki stanął gdzieś tak w 65 procentach przy god of war a w 35 % przy Devil May Cry, jest natomiast świetny! (typowo nie piszę nic o sekiro, bo nie grałem) Ile frajdy daje rzucanie meiczem świetlnym, odpychanie w przepaśc grupy szturmowców, czy popularne kontry wraz z efektownymi zakończeniami w stylu Kratosa. No właśnie, nie miałbym problemu w niektóre akcje po prostu wrzucić zamiast głównego bohatera, Kratosa, który móglby uczestniczyć w tych samych wydarzeniach, w nieco brutalniejszym sosie. Eksploracja daje frajdę. Jest naprawdę dużo do znalezienia, ale nie w nachalny sposób, typu ubi game, włącz mapę i leć znaleźć skarb, przeleć pół mapy i dojdż do znacznika, meeeeh, tutaj trzeba pokombinować aby znaleźć sekrety, ukryte przejścia, rozglądać się, aby znaleść pomost, ścianę do przebiegnięcia, czy ukryte przejście, którego wcześniej nie widzieliśmy. Tak jak ktoś wspominał, także nie rozumiem, jak można narzekać na backtracking, skoro jeżeli mamy dużą mapę, to otwieramy skróty, które w bardzo szybki sposób pozwalają nam się przedostać do innych części mapy i nowych lokacji - wracamy w te same planety tylko w teorii, bo ciągle odwiedzamy nowe lokacje i widzimy inne zdarzenia. (jestem przy 4. planecie). No i co mi najbardziej doskwiera? Gram na PS4 PRO i są to technikalia. Nie zrozumcie źle - gra jest imponująca pod względem grafiki, planów, planet, rozkładu poziomów etc. chodzi o wczytywanie tekstur przede wszystkim, u mnie nie jest tak, że jak pisali, przy otwartych terenach, ale czasem postac Cere pojawi się w sekundę, kilka razy miałem tak, że przechodząc dłuższym tunelem, pojawił się znaczek wczytywania w prawym dolnym rogu ekranu, raz gra się zawiesiła z błędem, no i czasami framerate tak jakby chrupie przy odwracaniu kamery, biegu i odracaniu kamery, wiec nie wiem, może to moja ps4. W każdym razie polecał grubo, nie jest to taka przyjemna popierdółka ala Batllefront, tylko mięsista gra o Star Warsach w stylu Uncharted z świetnym systeme walki zamiast strzelania. Jak dla mnie najlepsza gra 2019 roku i największe zaskoczenie, że Respawn potraktowało sprawę w tak poważny sposób. Moja ocena 8+/10 // Jako Fan Uniwersum 10
  21. W kontekście sytuacji rynkowej, ta cena nie ma racji bytu. Nie licz tego za +
  22. Rzadko się udzielam na forum, ale jak najbardziej jestem na czasie i na forum, jak i na PPE, także dodam swoje 3 grosze. Naprawdę, to był moment, w którym albo rybka, albo pipka. Nie wiem, co Microsoft chce osiągnąć, serio - wgłębiając się w sytuację, to no niech mi ktoś odpowie, jak oni chcą tą konsolę spopularyzować, czemu, na co, komu potrzebne? Hah! Tutaj wydali zminiaturyzowaną konsolę, wygląd ok, ale to takie błahe i tylko estetyczne, moc ok. ALE NIE ROBI SIĘ JEDNEJ RZECZY... Mianowicie - nie robi się prawie rocznego hajpu nie mająć żadnych armat. Czym Oni chcą kupić tego potencjalnego gracza, ulepszoną PS4 Pro? Zaraz pojawią się osoby, które nagle powiedzą, że przecież Microsoft mówił, że to ta sama generacji. Spoko, tyle, że (pipi) to znaczy, skoro ludzie oczekiwali czegoś więcej. Po samych technikaliach tego więcej. W Microsofcie mogą popierać się po plecach, tyle, że (pipi) to znaczy. Nie wspominając o braku gier. No, ale wiadomo, trudno być zaskoczonym, jak jedyne przecieki, które wychodziły przed targami dotyczyły samej konsoli. A to devkity wysłane devom, a to Ram dodany, a to najmocniejsza konsola. Jak można do cholery jasnej mieć tyle stażu i doświadczenia na rynku i swoją politykę opierać na braku gier. W ogóle jak to brzmi, mamy świetną konsolę, ale opieramy ją na BRAKU GIER. Jak można!? Dać cenę 500 $. Jak można? Bo przecież to nie jest tak, że jest tam jakaś konkurencja, posiadająca konsolę, może i słabszą technicznie, ale i 100 $ tańszą. Co z tego, że Scorpio jest silniejsze, jak żaadna gra z pokazanych, tu stawiam dolary przeciw orzechom, nie podjedzie jakością do nowego GOWa czy TLOU, czy jednak są jakieś wątpliwości? Czy to nie było tak, że te dwie gry na poprzedniej generacji zamiatały pod względem technicznym i graficznym konkurencję? Czy może to tak było, że Alan Wake, zjadał te gry na cacy? Haha, no co z tego, że Sony jednie obniżką Pro przed premierą XONEX? Co z tego, że różnica będzie ze 150 dolarów? Co z tego, że na konfie zobaczymy wiele pewniaków od utalentowanych studiów plus jakieś niespodzianki. No nie stawiam dolarów przeciw orzechom, ale w Microsofcie otwierają szampany, ktoś się zgodzi? Niech pierwszy rzuci swoim Łoniakiem. w edicie - Koksu proszony do tablicy. Jak mogli Cię tak zawieźć chłopie, no jak!?
  23. Pavlis

    Uncharted 4: A Thief's End

    Chodzi o wrażenie, że o ile dwójka robiła Ci ten efekt woow od samego początku (na rok 2009), to trójka była dobrym sukcesorem tych pomysłów, ale w czwórce znowu mamy to "woow" jak w 2009 roku odpalając początek z pociągiem. Taka mała różnica, szczegóły, szczególiki.
  24. Pavlis

    Uncharted 4: A Thief's End

    Czytałem wrażenia ludzi i co ciekawe, wielu twierdzi, że takiego "gunplayu i movementu, jeszcze w grach video nie widzieli", ponadto sam gameplay porównują do MGS5. Graficznie, totalne świrowanko, gra przypomina rozbudowane Uncharted 2, tyle, że o ile, trzecia część w porównaniu do poprzednika, robiła to trochę nieudolnie (dalej będąc świetną grą), to czwarta część robi to mistrzosko.
  25. Pavlis

    The Order:1886

    Tonem wypowiedzi pokazujesz, że ani czytać, ani wypowiadać, ani myśleć nie potrafisz. ; -) I dalej czekam na wskazanie w mojej wypowiedzi stosownego fragmentu. Jeżeli nie potrafisz, zamilcz na wieki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...