ciwa22

Ticosi (pipi)a!!!!

Szkoda, że nie ma Oviedo, bo z lewej strony obrony też pewnie by się nieźle prezentował. Mój idol Bryan Ruiz na razie bez błysku. Jeśli Japońcy zagrają to, co w meczu z Włochami na PK, to pomimo większych barów, WKS raczej im nie podskoczy.

Jestem fanbojem piłki reprezentacyjnej, a MŚ to dla mnie sens istnienia tego sportu, więc będzie nas dwóch.

Japonia skompromitowała się w RPA?

Możliwe, że oddanie inicjatywy to taktyka Pekermana w przypadku strzelenia gola. Grecy nie potrafią grać ataku pozycyjnego, więc Cafeteros to na nich wymuszają. Ryzykowna taktyka.

Dzisiaj dużo bliskiego memu sercu klimatu latino. Mistrz Pekerman powinien w pięknym stylu (bo tylko taki reprezentują drużyny, które prowadzi) ograć solidną Grecję, a Ticosi jako że przyjechali po złoto, stoczą zacięty i wyrównany bój z Celestes zakończony remisem z racji tego że oba teamy bezproblemowo wyjdą z grupy. Pytanie tylko, z którego miejsca?

Przynajmniej raz to nie murzyni są dymani.

Konkwista zalicza konkretny w(pipi)!!! Po piachu jaki zademonstrował Kamerun, miód dla oczu!!!

Akcja z prezesem rozwaliła - po kiego ten gość tam?

Ibrę też zaproszono https://www.youtube.com/watch?v=s4lqtlmkOeg

Jak masz 60 cali to wpadamy z piwem Niestety nie mam, nawet PS3 męczę na CRTKu. BTW: - za(pipi)iste i to też: https://www.facebook.com/photo.php?v=10152595862695809&set=vb.249909805808&type=2&theater

Utwa, jeszcze dwie godziny!!! Najlepsza piłkarska impreza świata u mnie w domu!!!!

Haha. Czuć prawdziwą atmosferę mundialu w takim razie. Tradycji stało się zadość. Na prawie każdym turnieju jakaś reprezentacja z Afryki jest wałkowana przez rodzimy związek. W 98 Nigeryjczycy wykłócali się o hajs, w 2006 Togo miało nie wyjść na któryś mecz z podobnych powodów. Czarownicy z Ghany też są już w Brazylii i zdążyli przeklnąć CR7!!!! Kocham takie smaczki.

Futbol umarł po raz kolejny.

O jaki challenge chodzi? Shock and Ave Extreme.

Dawno nie aktualizowałem swoich osiągnięć, a kilka rzeczy przez rok udało mi się zrobić: LittleBigPlanet Karting - 4/10 - więcej do roboty (zabawa z ogrywaniem tras onlinowych), ale generalnie F1 Race Stars miał trudniejsze czasówki, które wymagały trochę treningu. Batman Arkham Asylum - 8,5/10 - przy (wiadomo którym) wyzwaniu dotyczącym walki przesiedziałem chyba tydzień, ciągle brakowało czasu, nawet jak korzystałem z triku z żelem, to była prawdziwa katorga (prawie taka jak w Catherine). Batman: Arkham City - 6,5 - dużo wszystkiego (co mnie w końcu znużyło i nie zrobiłem dodatkowych trofków z DLC), ale sporo łatwiej niż w jedynce. Walking Dead - 1 - najlepsza z platyn, gdyż nie przeszkadza w normalnym delektowaniu się zaliczanym tytułem. Shaun White Snowboarding - 7 - sporo do roboty plus opanowanie sterowania znacząco zawyżają ocenę. GuacaMelee - 6 - chciałbym też zaktualizować swoją notę dla Guaci, bo trochę jej jednak nie doceniłem przez wzgląd na to, iż powtarzając kolejne misje, nie czułem frustracji (magia gry), a zabrało mi to sporo czasu.

Urugwaj to najsłabszy jest chyba w drugiej linii, Forlan bez formy (cztery lata temu był rozgrywającym), dobrze nie wróży konstruowaniu akcji, a drwale pokroju Diego Pereza czy Arevalo Riosa kolejna para stoperów po Lugano i Godinie, więc w tej formacji Celestes akurat nie powinni mieć problemów. Portugalia, to drużyna nastawiona na obronę i szybkie piłki na skrzydło do wiadomo kogo - taktyka oczywiście bardzo dobra, bo dzięki niej (ostatni raz Portugalczycy ofensywnie grali chyba u siebie w 2004 lub 2006 na mundialu) na turniejach dochodzi się daleko (oczywiście jeśli linia defensywna gra na przyzwoitym poziomie). Trzy (od zawsze te same) ekipy, którym życzę jak najgorzej, to Hiszpania, Anglia i Francja.

Preferuję ekipy latino czyli całą Amerykę Południową, Ticosów, Honduras, trochę mniej Meksyk. Prócz tego kibicuję Koreańcom, Kamerunowi i generalnie wszystkim ogurasom licząc (jak zwykle po części naiwnie), że utrą nosa europejskim potęgom.

Mojego Deceka zakupiłem na początku 2003 roku w stanie używanym. Jechałem na piratach, a mimo to czytnik wytrzymał jeszcze pięć, sześć lat. Potem zakupiłem na allegro oryginalny, używany laser (z pewnego źródła) i konsola śmiga do dziś, z tym, ze trzeba wziąć poprawkę na fakty, iż nie gram na niej tyle co kiedyś (chociaż nadal sporo) oraz od dawien dawna nie korzystam z kopii zapasowych.

Street Fighter Double Impact od dwóch tygodni w moim DeCeku. Pierwsza część trójeczki (hehe)i już ograna, teraz zagrywam się w Second Impact.

Wziąłbym za około 40 dni.

Kameruńskie rządzą!!! Chyba najlepsze w historii.

...Forlan? Nie znajdą, znaleźli lepszego trenera.

Pierwszą część przygód Ryo ukończyłem dawno temu (rok 2004), ale za drugą jakoś ciężko mi się zabrać. Trochę po Hong Kongu pobiegałem,ale klimat jak dla mnie nieco gorszy od przygody w Yokosuce.

Ostatnio skończyłem Wacky Racers - masterowana chyba od roku w coopie z kumplem. Świetne wyścigi.