-
Postów
2 102 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ciwa22
-
Parę tygodni temu pękł Dragon Quest 4 - sam miód! Obecnie szykuje się do czwartej części Laytona. Polecane gry na początek? Zależy jakie gatunki lubisz, ze swojej strony mogę polecić Professora Laytona, Phoenixa Wrighta, Mario Kart, Ninjatown.
-
Ostatnio Samurai Shodown Anthology (czemu ta "składanka" nie zawiera "specjalnej" wersji piątej części ), aktualnie (po raz pierwszy w życiu) Silent Hill 2 - dopiero zacząłem ale już zapowiada się ciekawie.
-
Hallibel i Grimmjow przeżyli? Byłoby za(pipi)iście, Espada to najlepsze, co Kubo wymyślił w epizodzie o Arancarach. Zastanawiam się, czy Yammy też nie przeżył. Leżał pocięty na pustyni, ale chyba nie martwy? Zresztą cała Espada powinna wrócić, prócz Aaroniero, bo to była typowo epizodyczna postać i mogłaby go Nel zastąpić. Inna sprawa, że Szayela lub Starka już chyba się nie da odratować. Poza tym w walce z Barraganem powinna zginąć Soi Fon, jedna z najbardziej gównianych postaci ever, gówniarz Hitsugaya też powinien oberwać (na śmierć) od Hallibel. Wracaj Espado!!!
-
Bleach Dark Souls - po bardzo dobrej jedynce, skusiłem się na część drugą i nie żałuję. Więcej wszystkiego, ciekawsze zadania w story, generalnie lajtowa giera.
-
Mam pytanko ludziska. Co z tą ligą japońską, o której Roger pisał w ostatnim numerze Extrime'a? To jest potwierdzone info? Ktoś się orientuje?
-
Aktualnie pykam w Guilty Gear - chciałem zapoznać się z serią przede wszystkim pod kątem fabularnym.
-
Racja, ale myślałem, że tego się już nigdzie nie pokazuje bo po co?
-
Zależy, co kto uważa za ciekawe. Dla jednych są to wyrównane mecze z naciskiem na niestrzelanie goli (serie A), dla drugich hiszpańskie "egzekucje" w wykonaniu duetu Real - Barca.
-
Necronomicon (psx) - jedna z klasycznych pecetowskich przygodówek, wydana swego czasu na szaraka - fajny horrorwaty klimat, dwie trudne zagadki, którym nie podołałem i fajna fabuła - może parę błędów się nie ustrzegła, ale inspiracja twórczością Lovecrafta nadaje jej unikatowego charakteru.
-
Przyznam, ze aż tak pokaźnych zakupów się nie spodziewałem. To 8-2 ładnie majty zmoczyło.
-
Mati (rzekomy kuzyn Ściery) zajmujący się tipsami ( ale nie tymi od Playmana). Pojawił się znikąd, posiedział trochę w redakcji, pograł na psxie i go (prawdopodobnie) wyrzucono bez podania przyczyny, ale przede wszystkim bez......... POŻEGNANIA Z CZYTELNIKAM - BESTIALSTWO!!!! Za to, że się nie pożegnał, jest na mojej czarnej liście.
-
Arsenal podobno próbuje jeszcze pozyskać Vargasa z Fiorentiny - oby to nie była prawda. Viola na razie lipnie stoi, a jak jeszcze odejdzie Montolivo to mogiła.
-
Marcelo Estigarribia ( super talent z Paragwaju!) Deportivo Maldonado (Urugwaj) - Juventus Turyn (Włochy) Roque Santa Cruz (super weteran z Paragwaju!) Manchester City (Anglia) - Betis Sevilla (Hiszpania) Alvaro Recoba (legenda urugwajskiej piłki) Danubio Montevideo (Urugwaj) - Nacional Montevideo (Urugwaj) - transfer lata!!! Diego Placente (jeden z najlepszych argentyńskich bocznych obrońców ever!!!) San Lorenzo de Almagro (Argentyna) - Nacional Montevideo (Urugwaj)
-
Kącik niech powstanie, ale na forum.
-
Przed polem karnym Wisły (niby broniącej wyniku) Cypryjczycy mieli tyle miejsca, że masakra i wynikało to z tego, że pomocnicy grali zbyt szeroko. Zdjęcie Sobolewskiego to był chyba jednak błąd - podejrzewam, że on w końcówce lepiej pokierowałby drugą linią obrony (ale pewnie sił nie miał).
-
Wisła według mnie popełniła spory błąd nie zagęszczając środka pola po strzelonej bramce - zbyt łatwo pomocnicy Apoelu podawali piłkę do środkowych napastników. Niby trenerzy od zawsze radzą: "bronisz wyniku, wyjdź jak najwyżej", ale w tym przypadku to ułatwiło kombinacyjną grę Cypryjczykom - łatwiej było im rozegrać piłkę z napastnikami, co jak się okazało było wodą na młyn na zmęczonych Wiślaków. Boczni obrońcy zawalili gola, ale generalnie w całym meczu grali przyzwoicie, więc do nich nie miałbym większych pretensji.
-
Chavez, Diaz i Jaliens ratują Wiśle dupę jak narazie.
-
Jeszcze 5 minut!!! Po przerwie może być tylko lepiej...
-
Niech ta połowa już się skończy!!!
-
Mnie teraz ostro na przygodówki wzięło, aktualnie na tapecie Necronomicon - fajny, mroczny klimat (czasami ten mrok jest nawet zbyt dosłownie potraktowany) i dość ciekawa fabuła (polecam obczajać nocną porą), ale Amerzone ( w którym wprost się zakochałem) oraz Atlantis chyba nieco lepsze od Świtu Ciemności.
-
Obrona jak zwykle masakra. Już dawno przestałem wierzyć w Jodłowców, Glików, a na pewno w wiecznie kontuzjowanych Głowackich, którego powołanie było chyba tylko po to, aby nikt nie zapomniał, iż to zawodnik brany przez trenera pod uwagę w kwestii Euro ( i tak będzie wtedy kontuzjowany :blum2: ) Niech już tego Perquisa bądź Arboledę "sprowadzą", bo jak dla mnie są po prostu lepsi (nawet w słabszej formie) od wymienionej przez mnie ferajny.
-
Ale co z modelem jazdy? Jest taki jak w poprzednich częściach?
-
Z tego co mi wiadomo, Polański nie zyskał sympatii polskich kibiców z racji tego, że przyjął ofertę gry dla reprezentacji Polski zaraz po tym, jak dowiedział się, że nie ma szans na grę dla Dojślandu.
-
Kawałek z pierwszej części Tenchu: Execute the Corrupt Minister - coś cudownego FF6 world map theme Kultowy w wielu kręgach utwór z Tekken 2: Kazuya theme - Emotionless Passion (kozak) http://www.youtube.com/watch?v=G53GWVxRGq8
-
Aby dyskusja w tym temacie odrodziła się na nowo moje zestawienie ulubionych "fajnali" powinno wyglądać następująco : 1. FFX, 2. FF8, 3. FF13 Niestety nie ukończyłem tylu cześci ff, ile większość osób, które produkują się w temacie, dlatego opinie przeze mnie głoszone będą opierały się w dużej mierze na FF6,7 oraz 8. A więc: 1. Final Fantasy 6 - klimat , fabuła, mnóstwo charyzmatycznych postaci, brak jednoznacznie określonego głównego bohatera, najlepszy boss ever, muza 2. Final Fantasy 8 - cudowna muzyka(!!!!) praktycznie idealnie dobrana w każdym momencie gry, ciekawa fabuła (i epickie podejście do jej prezentacji), naprawdę ciekawe portrety psychologiczne postaci ( z wyjątkami) 3. Final Fantasy 7 - (być może jest tak wysoko tylko dlatego, że nie skończyłem pozostałych gier serii, a któraś musi być na trzecim miejscu), super system walki ( zabawa z materiami), niezła fabuła, muzyka, klimat. Generalnie dobra gra, ale moim zdaniem ( kształtowanym z perspektywy czasu) hype zrobił swoje. Towarzysze niedoli: Naprawdę ciężki wybór (w "szóstce" tyle tego było ) 1. Setzer - wiem, że to nie najjaśniejszy punkt FF6, jeśli chodzi o portrety psychologiczne, ale ja po prostu mam słabość do "niebieskich ptaków" 2. Terra/Celes - chyba jedyne postaci płci żeńskiej w ogrywanych fajnalach, których los mnie naprawdę obchodził, a wątki fabularne z nimi (nie koniecznie w roli głównej) zapadły mi w pamięć na długo po skończeniu gry 3. Squall - nie będę oryginalny: za to, że nie jest Cloudem i resztą szablonowych "głównych ludków ratujących świat" Badboye (wybór mam niestety nie za duży, bo grałem tylko w trzy części, ale Kefka to jak najbardziej zasłużone 1st place): 1. Kefka Palazzo - za to, że jest okrutnym psycholem bez żadnych skrupułów, kompletnym świrem - tacy powinni być "szefowie" - masz ich kochać, a jednocześnie nienawidzić, co ja piszę, przede wszystkim nienawidzić!!!! Dążyć do ich unicestwienia za wszelką cenę, ja coś takiego czułem grając w FF6. 2. Seifer - może za swoją "dziwność" w moim mniemaniu, niby ma charakterek, a tak łatwo daje sobą manipulować (podobno w imię władzy, ale sam nie wiem). Niektórzy powiedzą, że to jeden z najlepszych przykładów na to, jaka "ósemka" jest "dziurawa" tu i ówdzie, ale może to nawet lepiej hehe 3. Ultimecia - niby powinienem dać Sephirotha, ale raczej go nie trawię, więc dam tę, o której niewiele wiadomo i paradoksalnie to jest jej największą zaletą ( uwielbiam kolejne fanowskie próby wyjaśnienia jej motywów)